narkotyki
Moderator: moderatorzy
wlasnie znalazlem osobe ktora ma takie same objawy co ja, z tym ze ja palilem tylko magiczna ganje no i pare razy frytalem. Radze Ci fOG abys ukladal sobie w glowie same pozytywne rzeczy i nie mysl o typowych "dziurach" zrob sobie przerwe w paleniu i powinno jakos pojsc, najlepiej mysl pozytywnie u mnie to czesciowo dziala
Anonymous pisze:moze postawie pytanie " Dla czego Ćpamy ?? " Strach przed czymś ? kumple,towarzystwo ? co jest nie tak ze po to sięgamy,moje zdanie to po 1.Wszystko dla ludzi.ale,z umiarem , po 2.u mnie chyba zadzialalo to ze niewidzialem niczego sensownego w życiu,niczego co mnie bawilo,dawalo mi perspektywa na jutro,wiec zaczolem palic,drogi sport,prucz tego szkodliwy( jak widac ) u mnie chyba braklo punktu nr.1. czyli umiaru,świat magi wciąga doszczętnie,znam linie której nie przekrocze,bo wiem co sie stało z tymi co to zrobili
Po co pic?? przecierz gorsze niz palenie ?????? nie wyszukujcie winny schizy w marii bo jej tam niema , przyczyny sa w waszych glowacch
Mariia sobie na takie okreslenie nie zasluzyla bucu....jak niewiesz to sie torche doedukuj a bedziesz wiedzial czemu jest nielegalna i postrzegana jako narkotyk..................baranf pisze:prawda boli?
cpun, narkoman, zazywajacy.
co to za roznica. ja tez zarabiam sobie na amph.
dluuuzszy czas. i co? nie widze roznicy pomiedzy
slowem narkoman a cpun, czy tez regularnie
zazywajaca srodki psychoaktywne.
znaczenie to samo. a stereotyp 'cpuna' z my, dzieci
z dworca zoo jest juz przestrarzaly
rzeczy trzeba nazywac tak, jak sobie an to zasluzyly.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Gościu, wytłumacz to trochę jaśniej, bo się zaczyna robić ciekawie, a ty dwa słowa i zwijasz manatki.Wytłumacz mi, prostej kobiecie, dlaczego to marihuana jest nielegalna i postrzegana jako narkotyk. I czemuż to nie zasłużyła sobie na miano narkotyku (miękki drag też ci nie pasuje)?Trochę szerzej jakbyś mnie wprowadził w te swoje rozważania...byłabym ogromnie wdzieczna za odpowiedź, bo nie nadążam za twoim tokiem rozumowania.Anonymous pisze:Mariia sobie na takie okreslenie nie zasluzyla bucu....jak niewiesz to sie torche doedukuj a bedziesz wiedzial czemu jest nielegalna i postrzegana jako narkotyk..................baranf pisze:prawda boli?
cpun, narkoman, zazywajacy.
co to za roznica. ja tez zarabiam sobie na amph.
dluuuzszy czas. i co? nie widze roznicy pomiedzy
slowem narkoman a cpun, czy tez regularnie
zazywajaca srodki psychoaktywne.
znaczenie to samo. a stereotyp 'cpuna' z my, dzieci
z dworca zoo jest juz przestrarzaly
rzeczy trzeba nazywac tak, jak sobie an to zasluzyly.
PS: Co do tego dilera powyżej , to zgadzam sie w zupełności - samam chętnie bym mu łeb urwała... (i nie tylko łeb...) - ale co do reszty, to nie moge cię zrozumieć. Jaśniej odrobinę mów, o co ci naprawdę chodzi.
moi pisze:Gościu, wytłumacz to trochę jaśniej, bo się zaczyna robić ciekawie, a ty dwa słowa i zwijasz manatki.Wytłumacz mi, prostej kobiecie, dlaczego to marihuana jest nielegalna i postrzegana jako narkotyk. I czemuż to nie zasłużyła sobie na miano narkotyku (miękki drag też ci nie pasuje)?Trochę szerzej jakbyś mnie wprowadził w te swoje rozważania...byłabym ogromnie wdzieczna za odpowiedź, bo nie nadążam za twoim tokiem rozumowania.Anonymous pisze:Mariia sobie na takie okreslenie nie zasluzyla bucu....jak niewiesz to sie torche doedukuj a bedziesz wiedzial czemu jest nielegalna i postrzegana jako narkotyk..................baranf pisze:prawda boli?
cpun, narkoman, zazywajacy.
co to za roznica. ja tez zarabiam sobie na amph.
dluuuzszy czas. i co? nie widze roznicy pomiedzy
slowem narkoman a cpun, czy tez regularnie
zazywajaca srodki psychoaktywne.
znaczenie to samo. a stereotyp 'cpuna' z my, dzieci
z dworca zoo jest juz przestrarzaly
rzeczy trzeba nazywac tak, jak sobie an to zasluzyly.
PS: Co do tego dilera powyżej , to zgadzam sie w zupełności - samam chętnie bym mu łeb urwała... (i nie tylko łeb...) - ale co do reszty, to nie moge cię zrozumieć. Jaśniej odrobinę mów, o co ci naprawdę chodzi.
nie nadazasz za moim tokiem myslenia bo........jestes za glupia z przykroscia stwierdzam, jak cie to tak interesuje to ci radze sie dooedukowac jak pan buc od amfy, mi sie pisac niechce i nic z tego nie bede mial
Słuchajcie moi.
Narkotyki to najgorsze g..., w które można się wpakować. Jeśli ktoś zaczyna NAWET od trawy, to już znak, że niedaleko mu do innych narkotyków. To jest po prostu bariera, którą się przekracza... albo się jej nie przekracza.
Z jakichś powodów alkohol jest dozwolony, a marihuana nie. I dziwnym trafem, czy rządzi lewica, czy prawica, nikt jej legalizować nie chciał...
Narkotyki to najgorsze g..., w które można się wpakować. Jeśli ktoś zaczyna NAWET od trawy, to już znak, że niedaleko mu do innych narkotyków. To jest po prostu bariera, którą się przekracza... albo się jej nie przekracza.
Z jakichś powodów alkohol jest dozwolony, a marihuana nie. I dziwnym trafem, czy rządzi lewica, czy prawica, nikt jej legalizować nie chciał...
New hired sword for undead warband.
ja widzialem uzaleznionych od alkohlu czy tytoniu...... a pozatym powiedz mi czy byli uzaleznieni fizycznie ??moi pisze:To ciekawe, bo wielokrotnie widzialam ludzi uzależnionych od palenia marihuanyAnonymous pisze:Wedlug raportu WHO kanaba jest mniej szkodliwa jak alkohol(ktory nie jest nazywany narkotykiem) czy tyton...
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Kochany - dla mnie to żadna różnica. Czym się różni od nałogowego alkoholika gość, ktory potrafi ostatnią kasę wydac na lufkę, wiedząc,ze w domu nie ma na jedzenie, rachunki, itd? Czym sie różni od alkoholika gość, który (jak już mu zabraknie kasy) natrętnie odwiedza wszystkich kolesi po kolei,zeby tylko załapac się na jakies jaranie? Czym? Tym,że z niego pot nie spływa i ręce mu sie nie trzęsą? Ale za to jest nerwowy ponad miarę i rzekłąbym,zę w jakis przedziwny sposób nieprzystający "psychologicznie" do otoczenia. To chyba nawet gorszy rodzaj uzaleznienia, niz fizyczne objawy, bo fizyczność widzisz,jak na dłoni,a tu...trzeba naprawdę być czlowiekiem,zeby wiedziec ,ze wszystko jest dla ludzi. Niestety, dla większośći alkohol i marihuana to są dragi. I uzależniają równie mocno jak tytoń.Nie mówiąc o tym,ze wszystke te rzeczy potrafia nieźle pozmieniać psychikę. Jeli istniałoby coś takiego,jak symboliczne palenie od czasu do czasu (tak jak picie lampki wina od wielkiego dzwony) to tak, jasne, że tak.Ale większość palaczy robi sobie z palenia marihuany religię - nie ominą żadnej okazji, zrobią wszytsko żeby zajarać. Czy to jest normalne? Na pewno nie.
tu masz racje, ale kazdy pretekst jest dobrymoi pisze:Kochany - dla mnie to żadna różnica. Czym się różni od nałogowego alkoholika gość, ktory potrafi ostatnią kasę wydac na lufkę, wiedząc,ze w domu nie ma na jedzenie, rachunki, itd? Czym sie różni od alkoholika gość, który (jak już mu zabraknie kasy) natrętnie odwiedza wszystkich kolesi po kolei,zeby tylko załapac się na jakies jaranie? Czym? Tym,że z niego pot nie spływa i ręce mu sie nie trzęsą? Ale za to jest nerwowy ponad miarę i rzekłąbym,zę w jakis przedziwny sposób nieprzystający "psychologicznie" do otoczenia. To chyba nawet gorszy rodzaj uzaleznienia, niz fizyczne objawy, bo fizyczność widzisz,jak na dłoni,a tu...trzeba naprawdę być czlowiekiem,zeby wiedziec ,ze wszystko jest dla ludzi. Niestety, dla większośći alkohol i marihuana to są dragi. I uzależniają równie mocno jak tytoń.Nie mówiąc o tym,ze wszystke te rzeczy potrafia nieźle pozmieniać psychikę. Jeli istniałoby coś takiego,jak symboliczne palenie od czasu do czasu (tak jak picie lampki wina od wielkiego dzwony) to tak, jasne, że tak.Ale większość palaczy robi sobie z palenia marihuany religię - nie ominą żadnej okazji, zrobią wszytsko żeby zajarać. Czy to jest normalne? Na pewno nie.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Daltego, niestety - są to dragi, uzależniają. Po przeszło czterech latach od zapalenia ostatniego mojego papierosa w życiu nadal mam osobowość palacza - myslisz,ze z innymi nałogami nie jest podobnie?DOkladnie tak samo. Niszczą wolę, zmieniają osobowość, osłabiają psychikę, powodują rozstrój nerwowy. To nie jest nałóg?
- darni
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: pn lut 06, 2006 10:50 pm
- Lokalizacja: z Piekła rodem
...wciskasz potworny kit i siejesz dezinformację...THC jest NARKOTYKIEM. Jeśli to podważasz to tylko dlatego że nie wiesz czym jest narkotyk. Nakotyk to inaczej substancja UZALEŻNIAJĄCA. Utarło się narkotyk, bo tak jest krócej i łatwiej. W USA także nikt nie mówi na narkotyk ''addictive substance", tylko po prostu drug. I nie zgadzam się także z Tobą wraith. Narkotyki to nie g..... Gównem jest UZALEŻNIENIE. Uzależniamy się od kofeiny, morfiny, alkoholu, THC, heroiny, tytoniu, LSD, itd...Ale czy np. morfina jest zła? Chyba nie, daje przecież ukojenie chorym i sprawia że mogą godnie przeżyć swoje ostatnie chwile życia...Gównem nie jest heroina...gównem jest heroinizm. Złem nie jest alkohol, złem jest alkoholizm...itd. Tak samo jest z THC. Wraith pamiętaj też o tym, że na świecie żyją Rastafarianie dla których THC to sakrament. Jakbyś się czuła gdyby ktoś Ci powiedział, że twój sakrament który kiedyś tam przyjęłaś to g.....? A tytoń jest dozwolony na całym świecie i co myślisz że nie jest szkodliwy? Nic bardziej mylnego, żaden inny narkotyk nie zbiera takiego żniwa....500 000 trupów rocznie w samych stanach....
"Mam jedną pierdoloną schizofrenię, zaburzenia emocjonalne proszę puść to na antenie, powiem ci że to fakt, powiesz mi że to obciach, olewam cię i tak rozejdziesz się po łokciach bo ja jestem bogiem"
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Darni, gdzie masz tych prawdziwych rastafarian? Bo na pewno w Polsce nie.I w Holandii tez nie. Może gdzieś w Etiopii, ale zważ na ogromne różnice kulturowe, które sprawiają, że tu i tam palenie marihuany może być rzeczywiscie zupełnie czymś diametralnie róznym. Podobnie, jak rytualne palenie opium w Chinach, gdzieś jeszcze przed II wojną światową (teraz zakazane) i odurzanie sie nim krakowskiej, czy paryskiej bohemy...We wszystkich tzw. kulturach pierwotnych istnieje rodzaj inicjacji, który zawiera w sobie element magii, przywoływany głównie za pomocą jakichś substancji psychoaktywnych (enteogenów), ale -na Boga- nikt nie przeżywa tej inicjacji co dzień, a nawet dwa razy dziennie (nie mówąc już o gościach, którzy nigdy nie schodzą z fazy, bo to lubią)...I właśnie dlatego,że nie żyjemy w kulturze pierwotnej, każdy potencjalny Eurpoejczyk ma osobowość narkomana. Co potwierdzają statystyki i tzw. praktyka życiowa.