Czy człowiek jest dla siebie Bogiem?

[to był Maj]

czrne czyste babie lato...
spalić ksiązki i zyć...
wszysko co piękne swe piękno niszczy

będe tu pisać strofy wiekuiste



Czy mam przyrównać cię do dnia letniego?
Jesteś piękniejszy i bardziej łagodny.
Wiatr strząsa płatki pąka majowego
I zbyt jest krótki lata czas pogodny.
Czasem żar zbytni w oku słońca błyszczy
Lub chowa ono złote lico w chmury;
Wszystko, co piękne, swoje piękno niszczy
albo zmiennością Natury.
Nie zwiędnie jednak, ginąc w zapomnieniu,
Twe wieczne lato, a twe piękno czyste
Przetrwa.
Nie będziesz błądził w Śmierci cieniu;
Żyj tu, wpleciony w strofy wiekuiste.
Póki ma ludzkość wzrok, a w piersi tchnienie,
Będzie żył wiersz ten, a w nim twe istnienie.

szekspir ciągle zyje


bóg jest albo go nie ma cóz za różnica nie lubię dzielić więc nie odpowiadam na te pytania....

[jojo]

Człowiek nie jest dla siebie bogiem. Człowiek jest tylko człowiekiem. Gdyby człowiek myślał, że jest bogiem, to by myślał, że wszystko mu wolno. To byłoby straszne.

[blu27]

schizofreniczne myśli -był BOGIEM na chwile a potem skoczył ,rany niepokonany nie był zdaje sie w stanie tego udzwignąć ,przykre miał talent

[blu27]

grzech którego sie wstydze to wiara choć na jakiś czas że moge być Bogiem .Jak szatan może nim wtedy byłam ,wiem jedno nie moge a nawet nie chce być ojcem nie dla mnie ten ciężar

[blu27]

a szatan zżuca na nas to co karą jest tylko jego bądz bogiem i ty i ponieś jego syf

[ocean]

...

[tajemniczy personel]

Chyba warto sięgnąć po książki Nietzschego,w tym temacie.

[bobo]

Ocean człowiek często jest bogiem np. Jezus. Zresztą deifikacja to generalnie podstawa większości znanych kultów (chyba jeden z nielicznych to Mahomet ). Sami bogowie zabijali , stary testament , mity greckie itp. , to dlaczego ludzie mają być gorzej osądzani. Już raz to napisałem wiara jako taka jest irracjonalna , jakiekolwiek dowody logiczne jej sensu czy istnienia ,zawsze doprowadzą nas do sprzeczności. Nie ma czystych ateistów , myślę że są tylko ludzie nie mogący swojej wiary zdefiniować a co za tym idzie opisać. W związku z czym twój off topic traci racje bytu

[bobo]

Chyba warto sięgnąć po książki Nietzschego,w tym temacie.

Nie polecam jest strasznie psychozo twórczy ( zresztą i sam autor jest tego najlepszym przykładem )

[tajemniczy personel]

Chyba warto sięgnąć po książki Nietzschego,w tym temacie.

Nie polecam jest strasznie psychozo twórczy ( zresztą i sam autor jest tego najlepszym przykładem )

Dla mnie,nie.Zdecydowanie...

[miś wesołek]

A ja polecam tekścik z piosenki (pogrubiłem sedno sprawy, eee, no bo to chyba sedno sprawy, pewności nie mam czy akurat tu się zasadzić)

They walk a path that's not mine, never was or ever will be.
Fulfilling prophecies hobble knees of MC's
Set to breath the rich air of mediocrity
And so ironically you seek to whisper from the poison lips of Socrates
I watch with these sad and tired eyes
If I were blind perhaps then I'd know of sunsets.
As it stands I hate myself more than public.
Prose and poetry set to drown in murky sonics
Crucify the honest least they beg to play the minstrel
Divide by 5th harmonic Just to keep it simple
Basics of my breath only known to my people
Speak in paradox seems to sullen minds of feeble
Retrieve the core text and proceed to feast with equals
Your church steeples only set more eyes on RA
Confusion on your face when i call my brothers god
Grasp open fist with right Met with a solemn nod
First signs of rain i plant these seeds in fertile soil
Anoint scarred wrists with remnants of ancient oils.


And since then I felt more than never
Placed brittle faith on filthy tongue slowly severed by words
Left interred as exposed souls erode
though I'm told to expect that fate
Human has no fate
(With Fist that knows pain)


Await with rusted blade to split this right wrist
Fractured lip spits blind truth into life's abyss.
Lifted spirits only crash to concrete
Greet enemies with pounds
Brethren with horrid sounds
Resonating what we wrote
You foster false hope
To those who tie noose with stale rope
Broke stride with strong neck
In last attempts to gain respect
Melanin the constant threat
Yet we easily forget
Where we are, what we are
Are by far foreign concepts
Somewhere between the seeds of Gods and Monsters
Quite a thought to ponder
Ancient treasures squandered by greed that bleeds from all veins
Humanity maintains false histories to breath
Breed lies in ink to infect truth written
Given live makes ironic alter
Tarnished martyr polished words only to be blurred
When i once tried to watch
And irony is lost
True knowledge only comes at too high a cost


And since then I felt more than never
Placed brittle faith on filthy tongue slowly severed by words
Left interred as exposed souls erode