Duża dawka zolafrenu i niepokój i zakupoholizm

[szary_wolf]

Z jednej strony nie jest dobrze ale z drugiej widze małe światełko w tunelu. Nie poddam się, już jest mniej niż więcej tego co trzeba wytrzymać.

[szary_wolf]

Cofnąłem się troche i biore 1/2 tabletki rano i 1/4 tabletki wieczorem pregabaliny.I będe brał tzn. miał próbe z Rxulti. Może bez pregabaliny teraz te Rxulti załapie.

[szary_wolf]

Jestem już bez Rxulti oraz udało mi się zejść na pół tabletki pregabaliny czyli 37,5 mg. I przynajmniej pod tym względem wychodze na prostą. Z rxulti nie wypaliło ale przynajmniej pozbywam się pregabaliny.

[szary_wolf]

Dzisiaj zszedłem już na 1/4 tabletki pregabaliny dziennie czyli jakieś 18,5 mg. Posiedze na tym z tydzień może półtora i potem ostatecznie wywalam to gówno.

[szary_wolf]

Jestem drugi dzień na 1/4 tabletki pregabaliny i owszem zakupoholizm przeszedł a w każdym razie nie jest w formie olbrzymiej jak do tej pory ale za to pojawiły mi się lęki i niepokój. Mam lęki przed kontaktami z ludżmi, przed wyjściem na dwór, itd. I tak żle i tak nie dobrze. I co ja mam zrobić? No bo fajnie że już nie szastam pieniędzmi ale te lęki... Co mam zrobić?

[szary_wolf]

Mam lęki, niepokój i przede wszystkim urojenia. Ale schodze z Rxulti i pregabaliny. Licze na to że mózg musi się przyzwyczaić.

[szary_wolf]

Nie wiem jak to jest ale jak prawie już nie biore pregabaliny to mam gorzej z koncentracja. W ulotce od pregabaliny pisze w częstych skutkach ubocznych że są problemy z koncentracją a ja wręcz przeciwnie bardziej byłem skoncentrowany niż teraz bez pregabaliny. ???

[szary_wolf]

Słuchajcie, poddałem się... Wracam na 150 mg pregabaliny. Walczyłem jak lew, dzielnie, bohatersko ale nie daje rady... Byłem już prawie na 0 mg pregabaliny i zaczęły się bardzo silne lęki, bardzo silny niepokój. W ogóle byłem niespokojny. Pregabalina przymulała i przytłumiała to.

[szary_wolf]

Jeszcze jest jedna opcja. Spróbuje brać tylko 75 mg rano pregabaliny tak aby z jednej strony być w miare uspokojony a z drugiej żeby znowu nie wpaść w ten zakupoholizm.

[leśnelicho]

Chłopie, nie zmieniaj nic przez 2 miesiące i zobaczysz że sytuacja się unormuje. Zawsze jak zmieniam coś w dawkach leków przez parę miesięcy mam różne problemy z psychiką, dlatego od lat nic nie zmieniam.
Nie bez powodu mówi się że leki działają po jakimś czasie. One faktycznie działają w ciągu paru godzin od zażycia, ale adaptacja mózgu do zmian i stabilizacja trwa długo.
Udało ci się zejść na 52mg, więc nie zmniejszaj już tylko poczekaj dłuższy czas. Nie skacz tak po dawkach, takie jest moje zdanie.

[szary_wolf]

Zgadzam się z tobą aby nie zmieniać nic. Czyli stabilizacja. Ale czy na 100% to pomoże? Wątpie. Ale racja aby nic nie zmieniać.

[canngurro]

dobrze prawi przedmowca. bardzo madrze. za szybko z tym pojechales. na to potrzeba dokladnie tyle samo czasu ile czasu to zazywales. miesiecy jak nie lat. organizm tyle samo czasu odzwyczaja sie co przyzwyczaja sie. gwaltem nic nie zdzialasz.
jeszcze gorzej jak schodzisz z dawki samowolnie bez zgody i kontroli lekarza
tym bardziej trudna sytuacja zyciowa nie sprzyja takim eksperymentom

[szary_wolf]

Może i tak, ale narazie pregabaline będe musiał brać. W sumie widze że nawet mi pomaga w pewnych aspektach życia. Jedynie aby ten cały zakupoholizm nie był za dużo.

[szary_wolf]

Wiecie zaczynam teraz doceniać jednak pregabaline. Mimo że wywołuje u mnie zakupoholizm to ma ona jednak też swoje dobre aspekty. Także może coś dobrego z tego eksperymentu mojego wyszło.

[canngurro]

no ba. wlasnie o to chodzi. leki sporo poprawiaja jednak komfort zycia

[gratis]

Srają

[canngurro]

z tym doswiadczeniem ktore mam dzis, w zyciu bym nikomu nie zalecil odstawiania lekow psycho po 20 latach zazywania! chyba zebys komus zyczyl smierci :/