Zakup który mnie ostatnio zadowolił.

[Zdrowaśny]

https://zapodaj.net/plik-nYHpqKYRSh

Ładna bestyjka. Jak bym miał iść maxi skutery to wziałbym satelis 500.
LwG

[miś wesołek]

Multawitamina + minerały tabletki musujące o smaku mandarynkowym

[Alchemik Fioletu]

Czyli: gówno w proszku na kijoszku

[hidden92]

Się odezwał ten co dopiero sobie oczyszczacz jonowy do stóp kupuje . marki domowe spa...

[amigo]

https://m.media-amazon.com/images/I/71+ ... _QL80_.jpg
cziperki

[Alchemik Fioletu]

Ukulele sopranowe

[Alchemik Fioletu]

Się odezwał ten co dopiero sobie oczyszczacz jonowy do stóp kupuje . marki domowe spa...

Już 3 razy używałem, nawet fajnie się nogi moczy.

[Piotrek007]

spoko motur

Dzięki:)

[Piotrek007]

https://zapodaj.net/plik-nYHpqKYRSh

Ładna bestyjka. Jak bym miał iść maxi skutery to wziałbym satelis 500.
LwG

Nie mam prawka na motocykl i musiałem zadowolić się tylko 125-tką .

[miś wesołek]

Co prawda myślałem, że mi przyślą trzy książki w tym, przede wszystkim "English grammar in use" Raymonda Murphy'ego, ale i tak dobrze. Jedziemy z koksem!!!!

[jagienka]

Zaszalałam...puder i krem bb do twarzy, żelazko w sprayu. Każdy z tych zakupów bardzo udany

[amigo]

Camel 65 G. Bibluki smoking brazowe, filterki smoking cienkie. Bedzie jaranie

[miś wesołek]

Używka za 40 zł. Strony w środku były jednak czyściutkie niepobrudzone ołówkiem czy długopisem

[amigo]

Bedziesz praktykowal english .

[miś wesołek]

Bedziesz praktykowal english .

Owszem, to jest świetny podręcznik, z ćwiczeniami.

[szary_wolf]

No to ja podziwiam i też szacun że sam z siebie chcesz się uczyć english. Większość naszego narodu uczy się z przymusu w szkole czy na studiach. Efekt tego jest różny. Ale jak ktoś sam z siebie chce się uczyć to tylko pogratulować. I tak nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi ale angielskiego tak naprawde można się nauczyć albo z własnego samozaparcia albo wyjeżdzając do Anglii albo stanów i tam być i tam powoli uczyć się. Chociaż są Polacy którzy wyjeżdzają na zieloną karte do Chicago albo Nowego Jorku do polskich dzielnic i poza nie nawet nosa nie wytkną. Amerykanie...

[miś wesołek]

Ja Ci napiszę tak. Ja kiedyś znalem englisha całkiem nieźle, ale pozapominałem. Teraz mieszkam w 7 miopokojowym mieszkaniu z 6 osobami z zagranicy i jest tu niezłe multi kulti, jest nawet jeden muslim (super fajny gość). Problem się pojawił, jak sobie uświadomilem, że znam tu angielski najgorzej ze wszystkich i mam problemy z rozumieniem nawet, a co dopiero mówieniem. I tracę na tym, bo mieszkam z naprawdę wartościowymi osobami. Muszę się więc uczyć, bo szkoda niewykorzystanych życiowych okazji. Tracę na tym sam.

[szary_wolf]

No ale masz powód i chęć aby się uczyć angielskiego. A ja tak jak w tym przykładzie Polaków w Stanach. Pojadą na zieloną karte do Jackowa w Chicago albo na Green Point w NY a przecież Ameryka jest bardzo duża. I nie mają powodu aby uczyć się tak na serio angielskiego. No bo w tych polskich dzielnicach załatwią wszystko po polsku. W sklepie gadają po polsku, do banku po polsku, do lekarza po polsku itd. po prostu nie mają motywacji. Młodzi ludzie to jeszcze może jakąś chęć mają ale ci starsi już nie.

[mateus]

No ale masz powód i chęć aby się uczyć angielskiego. A ja tak jak w tym przykładzie Polaków w Stanach. Pojadą na zieloną karte do Jackowa w Chicago albo na Green Point w NY a przecież Ameryka jest bardzo duża. I nie mają powodu aby uczyć się tak na serio angielskiego. No bo w tych polskich dzielnicach załatwią wszystko po polsku. W sklepie gadają po polsku, do banku po polsku, do lekarza po polsku itd. po prostu nie mają motywacji. Młodzi ludzie to jeszcze może jakąś chęć mają ale ci starsi już nie.

wszyscy mówią po polsku.

[szary_wolf]

No ale masz powód i chęć aby się uczyć angielskiego. A ja tak jak w tym przykładzie Polaków w Stanach. Pojadą na zieloną karte do Jackowa w Chicago albo na Green Point w NY a przecież Ameryka jest bardzo duża. I nie mają powodu aby uczyć się tak na serio angielskiego. No bo w tych polskich dzielnicach załatwią wszystko po polsku. W sklepie gadają po polsku, do banku po polsku, do lekarza po polsku itd. po prostu nie mają motywacji. Młodzi ludzie to jeszcze może jakąś chęć mają ale ci starsi już nie.

wszyscy mówią po polsku.

Chyba Polonia i w dzielnicach polskich... Bo przeciętny Amerykanin czuje się uprzywilijowany że zna angielski i że według niego inni też powinni znać ten język. Ostatnio w mojej Łodzi w tramwaju jakaś Amerykanka chciała przejść i do mnie "excuse me sir" bo tak ciężko jej nauczyć się polskiego "przepraszam".