forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Mi kawa pomaga funkcjonować od kiedy biorę zastrzyki i abilify 15mg to ograniczyłem ją do 4 dziennie...
s wcześniej piłem po 7 bo tak mnie zmulily leki... heh taki pobudzacz ale czuję że jak może kiedyś lekarz odstawi mi leki to kawa wcale nie będzie mi potrzebna... hihi to jest złudzenie że jest się pobudzonym...
Ostatnio mi kawa nie wchodzi nie wiem czemu ale wypijam 2/3 jej i dalej już nie mam ochoty pić a tak to pije je 4 czarne jak noc... mocne... hihi nauczyłem się jej pić w szpitalu... zły nałóg jeszcze jak dojdą papierosy to na serce źle wpływa heh... Takie sobię pobudzenie jest a po chwili znika i trzeba aplikować ją dalej... wstręt heh...
Kawa? Strzelające kości, ból kręgosłupa i zębów? A co mi tam, idę po ekspres. Do tego ze 2 camele... mmm... namówiliście mnie.
Kawę zacząłem pić w wieku 16 lat, podczas pierwszego pobytu w psychiatryku. Gdy ktoś mnie odwiedzał pierwsza moja myśl to "kawa", bo na papierosa nie miałem co liczyć.
I od tamtej pory piłem ją niemal cały czas bez przerwy, dochodziło do 12 kubków parzonej kawy z dwóch, trzech łyżeczek na dobę.
Ostatnio nie piłem w ogóle przez dwa tygodnie, ale wróciłem do kawy i pije 1-3 dziennie.
kawe pije juz kilkanascie lat. Chyba jestem uzalezniony. Jak nie trzasne kawy rano to jestem jak zombie, po prostu martwy. Pije kawke z mleczkiem i bez cukru - 2 dziennie, czasem 3.