Dlaczego zakładasz, że to przez leki a nie przez objaw negatywny schizofrenii, na który mało który lek działa?Jeżyk pisze: ↑czw mar 28, 2024 11:36 pmZdrowy człowiek jest zdolny do odczuwania szczęścia. Na lekach funkcjonuje jak zdrowy człowiek bo pracuje i mieszkam samodzielnie ALE nie odczuwam szczęścia wewnętrznego tylko WEWNĘTRZNĄ PUSTKĘ. Leki zabijają u mnie zdolność do odczuwania szczęścia z samego faktu istnienia . Wyzwalają totalna obojętność wobec wszystkiego - mam wtedy wszystko i wszystkich totalnie w dupie - zero emocji pozytywnych ( ale też i negatywnych ) tylko ta obojętność, pustka, nuda. Czyli ta równa kreska psychiczna do której tak dążą psychiatrzy. My nie mamy prawa - według psychiatrów - cieszyć się ani płakać - bo wtedy interpretują to jako manię czy depresję .Filcowy_Las pisze: ↑czw mar 28, 2024 11:19 pmA co to znaczy być zdrowym? Bo odrzucasz leki jako droga do wyzdrowienia, więc czym jest dla Ciebie wyzdrowienie i jaka jest droga do tego?
Psychotropowe ćpuny
Moderator: moderatorzy
- Filcowy_Las
- bywalec
- Posty: 61
- Rejestracja: pt wrz 08, 2023 10:57 pm
Re: Psychotropowe ćpuny
Re: Psychotropowe ćpuny
A drogą do wyzdrowienia według mnie jest wrócić do tego co robiłeś i kim byłeś czego pragnąłes PRZED zachorowaniem . I jak najmniejszą dawka leków - im mniejsza kombinacja i dawka tym lepiej aż przyjdzie moment że będzie można odstawić całkowicie a wtedy nie bać się swoich emocji. Ja na początku przestraszyłam się tego że zaczynam cokolwiek odczuwać - lata życia w totalnej obojętności wobec wszystkiego przyzwyczajają do tego stanu.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Re: Psychotropowe ćpuny
Negatywne objawy schizofrenii a skutki uboczne leków są bardzo podobne do siebie, właściwie takie same. Ja mam dowód na to że ta obojętność i pustka wewnętrzna to tylko skutek uboczny leków , dowód taki że tylko jak całkowicie odstawiam leki psychotropowe wraca mi poczucie szczęścia wewnętrznego i zdolność doświadczania humoru - zaczynam śmiać się często na całe gardło, co jest bardzo zajebistym stanem psychicznym. Wracam wtedy też do aktywności fizycznej - intensywne treningi interwałowe godzina dziennie pięć razy w tygodniu . Na lekach nigdy mi się to nie udaje bo wolę wtedy leżeć po pracy obojętna wobec wszystkiego
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Psychotropowe ćpuny
Biorę leki i moje życie nie jest wspaniałe.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: Psychotropowe ćpuny
Nie wiem czy ktoś już z Was trafił na tą książkę - można ją kupić przez internet przez Empik - Robert Whitaker : Zmącony obraz. Leki psychotropowe i epidemia chorób psychicznych w Ameryce.
Po jej przeczytaniu postanowiłam że nigdy już nie wezmę żadnego leku psychotropowego . W skrócie książka opisuje długofalowe skutki leczenia chorób psychicznych za pomocą neuroleptyków. I początki wynalezienia kolejnych neuroleptyków. Masakra. Po prostu włos jeży się na głowie podczas czytania tej książki.
Po jej przeczytaniu postanowiłam że nigdy już nie wezmę żadnego leku psychotropowego . W skrócie książka opisuje długofalowe skutki leczenia chorób psychicznych za pomocą neuroleptyków. I początki wynalezienia kolejnych neuroleptyków. Masakra. Po prostu włos jeży się na głowie podczas czytania tej książki.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Psychotropowe ćpuny
Ech, następna.
"Udanego" pobytu w szpitalu.
Obyś tylko krzywdy nie zrobiła sobie ani nikomu innemu.
"Udanego" pobytu w szpitalu.
Obyś tylko krzywdy nie zrobiła sobie ani nikomu innemu.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: Psychotropowe ćpuny
Od początku leczenia psychiatrycznego mojego - już podczas pierwszego pobytu w szpitalu zaraz po studiach - powiedziano mi że schizofrenia jest choroba przewlekłą i nieuleczalną i że nie mam co choćby spróbować podjąć pracę w moim zawodzie wyuczonym czyli jako katechetka bo i tak nie dam rady. Wmówiono mi że jestem osobą chorą psychicznie bez nadziei na wyzdrowienie. Ta książka opisuje - na podstawie badań - że to nie choroba zwana schizofrenią - czyni mnie niezdolną do wielu rzeczy czyli niepełnosprawną lecz leczenie neuroleptykami.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Re: Psychotropowe ćpuny
Po prostu te leki uszkadzają nam mózg i to nie są negatywne objawy schizofrenii lecz skutki uboczne leków.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Psychotropowe ćpuny
Mozesz robić ze swoim życiem to co chcesz. Nie musisz i nie powinnaś się słuchać tych, co mówią, że czegoś nie możesz zrobic. Co do leków - mając remisję mozesz robić biorąc je co chcesz. Tylko Ty tak naprawdę nie chcesz, tylko szukasz winnych - usprawiedliwienia swojej beznadziei w życiu.
A gdy rzucisz leki - będzie gorzej - znacznie gorzej.
A gdy rzucisz leki - będzie gorzej - znacznie gorzej.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: Psychotropowe ćpuny
Spójrzcie ludziki z diagnozą schizofrenii na ludzi normalnych - bez diagnozy psychiatrycznej . Ja mam wrażenie że tzw normalni są bardziej nienormalni niż osoby ze schizofrenią biorący leki . Wniosek : po prostu psychiatrzy zbyt wiele wymagają od osób z diagnozą schizofrenii. W szpitalu podczas pierwszego pobytu zanim mnie otumaniono rozmaitymi kombinacjami leków , miałam często napady tzw głupawki - chodzi o spontaniczne wybuchy śmiechu z byle powodu - wpisano mi w kartę że to infantylizm. I dążono do tego - za pomocą kombinacji leków psychotropowych żebym nie śmiała się tylko była stonowana psychicznie . Po prostu zabito mi duszę. Człowiek normalny może być zwariowany , natomiast osoba z diagnozą schizofrenii musi być normalna bardziej niż normalni bez diagnozy psychiatrycznej. Bo jeśli " świruje " to oznacza że ma psychozę i trzeba go otumanić lekami by nie śmiał się za dużo i nie płakał i nie przeżywał niczego by nie tęsknił i nie kochał za bardzo
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Re: Psychotropowe ćpuny
Już rzuciłam leki - od 5 miesięcy nie biorę - i jest lepiej . A beznadzieję w życiu odczuwałam tylko wtedy gdy brałam leki. Teraz czuję się szczęśliwa. Wróciła mi zdolność koncentracji - mogę czytać książki jedną po drugiej. Teraz zaczęłam czytać książkę Olgi Tokarczuk pt Księgi Jakubowe - jest bardzo gruba ale świat tam opisany wciąga mnie i interesuje.Catastrophique pisze: ↑pt mar 29, 2024 12:41 am Mozesz robić ze swoim życiem to co chcesz. Nie musisz i nie powinnaś się słuchać tych, co mówią, że czegoś nie możesz zrobic. Co do leków - mając remisję mozesz robić biorąc je co chcesz. Tylko Ty tak naprawdę nie chcesz, tylko szukasz winnych - usprawiedliwienia swojej beznadziei w życiu.
A gdy rzucisz leki - będzie gorzej - znacznie gorzej.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Psychotropowe ćpuny
Baju baju będziesz w raju .
A raczej w piekle, gdy pojawi się psychoza.
Pamiętaj, że za głupotę się płaci.
A raczej w piekle, gdy pojawi się psychoza.
Pamiętaj, że za głupotę się płaci.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: Psychotropowe ćpuny
Wczoraj podczas ćwiczeń w klubie fitness na sali w grupie - poczułam się szczęśliwa totalnie gdy udało mi się po kilku podejściach wejść i zejść w szybkim tempie na wysoką drewnianą skrzynie w ręku trzymając ciężarek . Trener to zauważył i mnie pochwalił. Od razu humor poprawił mi się i wybuchły endorfinki. Mówi się że w zdrowym ciele zdrowy duch i to jest droga sposób i metoda do zdrowia psychicznego - aktywność fizyczna codzienna a nie gnicie w łóżku bez życia i chęci do wszystkiego - na lekach. Co z tego że wtedy nie płaczę w ogóle jeśli też nie śmieje się ? Wolę być szczęśliwa niż normalna
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Re: Psychotropowe ćpuny
Już mam psychozę bo zakochałam się a gdy zakochuje się to wariuje
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Re: Psychotropowe ćpuny
Dobrze Jeżyku że wyszukałaś tą książkę! Z pewnością ją zakupię!
Na ten moment mam jednak takie zdanie że jak kilka lat brałaś neuroleptyki to nie powinnaś pochopnie ich odstawiać! Zbyt duże ryzyko nawrotu po prostu!!
Na ten moment mam jednak takie zdanie że jak kilka lat brałaś neuroleptyki to nie powinnaś pochopnie ich odstawiać! Zbyt duże ryzyko nawrotu po prostu!!
- przegłosowany
- zaufany użytkownik
- Posty: 8166
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Psychotropowe ćpuny
Kolejna heroina co odstawiła leki pierniczy jak potłuczona i jest w gotowości do zmieszania z błotem znakomitą część schizofrenicznej populacji. Nie mierz wszystkich swoją miarką. Żałosne.
Ostatnio zmieniony pt mar 29, 2024 2:27 am przez przegłosowany, łącznie zmieniany 1 raz.
gówno w proszku na kijoszku
- przegłosowany
- zaufany użytkownik
- Posty: 8166
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Psychotropowe ćpuny
Bierz sobie leki albo nie bierz. Koło chvja mi to lata. Ja bym dał radę bez, gdyby nie primo - kłopoty z zasypianiem, secundo - konieczność wytrzymywania super towarzystwa w pracy. Nie brałbym, ale na pewno nie strugałbym takiego bohatera jak Ty, Jeżyku. Wstydź się.
gówno w proszku na kijoszku
- przegłosowany
- zaufany użytkownik
- Posty: 8166
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Psychotropowe ćpuny
I tego się trzymaj.
Tak właśnie się zachowujesz teraz, po swoim "nawróceniu".
gówno w proszku na kijoszku
Re: Psychotropowe ćpuny
Przeglosowany - skoro bierzesz leki na kłopoty ze snem to czemu nie śpisz w nocy i piszesz posty ? Leki nie pomagają? Mi najbardziej na sen pomaga schłodzenie mieszkania czyli otwarcia okna w nocy na oścież i gorąca długa kąpiel przed snem i czytanie książki lub spokojnej muzyki i zgaszenie wszystkich świateł . A na złą atmosferę w pracy dobry byłby wysiłek fizyczny po pracy np jazda rowerem czy trening na siłowni czy pływanie . Mój zdrowy psychicznie brat tak robi , po pracy jeździ rowerem lub biega po lesie.
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Re: Psychotropowe ćpuny
Patrz jaki wybór mamy zorientuj sie jaka to faszystowska manipulacja:
1. jak zdiagnozowany chory nie bierze leków wystarczy notka od rodziny żeby prawie natychmiast pojawiła sie karetka po niby to chorego.
-pseudo chory - im bardziej sie opiera leczeniu tym bardziej poddawany jest torturom i to zarówno psychicznym manipulacjom zastraszaniu i szantażom jak fizycznym brakiem poczucia wyglądu zdrowia wychodzenia na spacery itp.
2. jak zdiagnozowany chory poddaje sie leczeniu - no cóż społeczeństwo twierdzi że idiota :O??!! - psychiatrzy jakby niebyło nazywa się lekarzami kto jak nie oni powinni wiedzieć jak wygląda zdrowie???
sam poddający się leczeniu czuje się na tyle zastraszany że gotów twierdzić ; - że te leki choć całokształt ni w huja pomaga a bardziej upokarza byt jako byt - że leki pomagają w zyciu no tak bo przynajmniej na wolności jako takiej czyli robisz sobie herbatkę taką jaką lubisz kiedy chcesz idziesz na spacer kiedy masz ochote oglądasz film jaki lubisz itp. minimum tego zycia - jako tako można trwać i marzyc o lepszych czasach.
a przed Sądem jak pytają czy się leczę i czy rozumiem chorobę;;; jasno twierdzę że pomagają mi na histerie. - jako takie zamulenie jest, a nie za bardzo mam wpływ na otoczenie i ploty psychopatów wymagania/oczekiwania wobec mnie. Zaś ja wiem czego bym sama chciała i co potrafię . Tragedia prawda!!! bo to co ja mogę i chcę i dążę nie za bardzo wg innych się liczy.
To jakby życie moje; postawione w diagnozie na podstawie wizerunku bo w sumie nawet nie testów nie rozmów ze mną to ot!! -;pro rosyjska ruletka.
1. jak zdiagnozowany chory nie bierze leków wystarczy notka od rodziny żeby prawie natychmiast pojawiła sie karetka po niby to chorego.
-pseudo chory - im bardziej sie opiera leczeniu tym bardziej poddawany jest torturom i to zarówno psychicznym manipulacjom zastraszaniu i szantażom jak fizycznym brakiem poczucia wyglądu zdrowia wychodzenia na spacery itp.
2. jak zdiagnozowany chory poddaje sie leczeniu - no cóż społeczeństwo twierdzi że idiota :O??!! - psychiatrzy jakby niebyło nazywa się lekarzami kto jak nie oni powinni wiedzieć jak wygląda zdrowie???
sam poddający się leczeniu czuje się na tyle zastraszany że gotów twierdzić ; - że te leki choć całokształt ni w huja pomaga a bardziej upokarza byt jako byt - że leki pomagają w zyciu no tak bo przynajmniej na wolności jako takiej czyli robisz sobie herbatkę taką jaką lubisz kiedy chcesz idziesz na spacer kiedy masz ochote oglądasz film jaki lubisz itp. minimum tego zycia - jako tako można trwać i marzyc o lepszych czasach.
a przed Sądem jak pytają czy się leczę i czy rozumiem chorobę;;; jasno twierdzę że pomagają mi na histerie. - jako takie zamulenie jest, a nie za bardzo mam wpływ na otoczenie i ploty psychopatów wymagania/oczekiwania wobec mnie. Zaś ja wiem czego bym sama chciała i co potrafię . Tragedia prawda!!! bo to co ja mogę i chcę i dążę nie za bardzo wg innych się liczy.
To jakby życie moje; postawione w diagnozie na podstawie wizerunku bo w sumie nawet nie testów nie rozmów ze mną to ot!! -;pro rosyjska ruletka.