Solian i jego bezsenność
Moderator: moderatorzy
-
- bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: sob gru 19, 2009 7:31 pm
Solian i jego bezsenność
Też mieliśćie bezeeność po solianie? NIc nie pomaga branie mniejszych dawek a powinienem brać 600mg.
Jednoćześnie jestem senny i bezsenny. Cały dzień leżę w letargu śpiący i nie umiem zasnąć. W nocy zasypiam może na 3 godziny.
Jednoćześnie jestem senny i bezsenny. Cały dzień leżę w letargu śpiący i nie umiem zasnąć. W nocy zasypiam może na 3 godziny.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Solian i jego bezsenność
Ja padam po solianie wieczorem, jak mucha, więc myślę, że to sprawa indywidualna.lalo pisze:Też mieliśćie bezeeność po solianie? NIc nie pomaga branie mniejszych dawek a powinienem brać 600mg.
Jednoćześnie jestem senny i bezsenny. Cały dzień leżę w letargu śpiący i nie umiem zasnąć. W nocy zasypiam może na 3 godziny.
Pozdrawiam.m.
- MAdzialena
- zaufany użytkownik
- Posty: 508
- Rejestracja: pn mar 17, 2008 5:51 pm
Re: Solian i jego bezsenność
A ja jestem śpiąca w dzień i w ogóle długo śpię, ale wieczorem nie mogę zasnąć. Ale myślę sobie, że coś za coś i się nie przejmuję.
Re: Solian i jego bezsenność
Nie mam problemów ze snem. Biorę solian 200 mg na dobę. Nadal śpię zbyt dużo. Był taki moment, że byłam śpiąca za dnia i się wtedy kładłam spać, ale to mi na szczęście przeszło- drzemałam zwykle po obiedzie i bałam się, że przytyję.
Nadal śnię. Bałam się, że solian skasuje moje sny- są bardzo dziwne.
Nadal śnię. Bałam się, że solian skasuje moje sny- są bardzo dziwne.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: Solian i jego bezsenność
Ja, gdy brałam Solian (2 razy dziennie 400 mg) byłam lekko śpiąca w dzień i zdarzało mi się ucinać drzemki. A noce przesypiałam spokojnie, normalnie - nie spałam ani za długo, ani za krótko.
Strzeż mnie jak źrenicy oka, Ukryj mnie w cieniu swych skrzydeł
Psalm 17,8
Psalm 17,8
Re: Solian i jego bezsenność
Ja się trochę obawiam o mój sen. Biorę od dzisiaj solian - na razie tylko rano i wyczytałem w ulotce, że nie można z nim brać tisercinu, który biorę nasennie. Niektórzy piszą, że biorą solian na wieczór, a przecież on ma działanie aktywizujące i podobno powinno się brać ostatnią dawkę w południe. Mam nadzieję, że solian dobrze wpłynie także na mój sen.

Re: Solian i jego bezsenność
Ja też nie mogę spać po Solianie, biorę 400-0-400 i ciężko zasnąć, a potem budzę się w nocy kilka razy. Co ciekawe biorąc nawet dawkę 1000mg nie mogłam spać. Nie wspominając, iż na początku leczenia dawką 0-0-200 nie spałam całą noc.
Re: Solian i jego bezsenność
Fujikoo pisze:biorę 400-0-400 i ciężko zasnąć
Może właśnie dlatego, że ta dawka była na noc... Mi psychiatra powiedział, że nie można brać wieczorem dawki tego leku.Fujikoo pisze: Nie wspominając, iż na początku leczenia dawką 0-0-200 nie spałam całą noc.

Re: Solian i jego bezsenność
Biorę Solian 200-0-200 i pomimo tego, że dawkę wieczorną zażywam ok 19:00 nie mam problemów z zasypianiem. Zwykle całą noc przesypiam, czasami po bardzo stresującym dniu wybudzam się o 4:00 i już do rana przewracam się z boku na bok. Bywa i tak.
Melisa
Re: Solian i jego bezsenność
Echh, nie brałem tisercinu na noc bo przeczytałem, że nie można przy solianie i miałem bezsenną noc.

Re: Solian i jego bezsenność
Moja lekarka doczytała, że jednak można brać solian wieczorem :-) Mam brać tak samo, czyli 200-0-200 i liczę bardzo na poprawę snu.Natalia Zdero pisze:Biorę Solian 200-0-200 i pomimo tego, że dawkę wieczorną zażywam ok 19:00 nie mam problemów z zasypianiem.
Pozdrawiam.

Re: Solian i jego bezsenność
Ja biorę solian 400-0-400 i wysypiam się w nocy a w dzień jestem bardzo spokojna ale chyba mnie dopadło lenistwo albo niechęć do jakiejkolwiek czynności, robię wszystko bez satysfakcji i na siłę.
Re: Solian i jego bezsenność
Nie śpię. Sufituję. Śpiąca ,ale nie śpiąca. Problem wielki. Powrót do kwetiapiny 200 mg na noc + 200 mg solianu na noc. Zobaczymy, czy ten koktajl zapewni nalezyty wypoczynek...
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: pt lis 11, 2011 12:07 pm
- płeć: mężczyzna
wyleczony naturalnie:))))
Witam wszystkich, jestem tu po raz pierwszy i chciałem opowiedzieć historyjkę która napewno wszystkich zainteresuje. Przez 6 lat brałem piguły, na początku zolafren przez 3 lata- masakryczna tragedia jedyne co po nim można to spać, wogóle no masakra, potem przez rok zeldox, zdeczka miał za dużo skutków ubocznych no i w końcu zmieniłem na solian i łykałem przez dwa lata, no i muszę przyznać, że lek bardzo dobrze działa ale też przez rok się trochę z nim męczyłem bo nie wiedziałem, że go trzeba brać bez jedzenia, najlepiej na czczo a brać trzeba dwa razy dziennie bo do wieczora nie starcza ale też jak tu po południu brać na czczo? cały dzień nie jeść, a lekarka mi tego nie powiedziała, wogóle ona sama o tym nie wiedziała, tyle warci ci wszyscy lekarze, no ale po dwóch latach kiedy stwierdziłem, że już wszystko w porząsiu to postanowiłem odstawić, no i zmniejszyłem dawke i odrazu wszystko zaczęło powracać, smutny zdołowany bez życia, no i stwierdziłem, że jestem skazany na piguły do końca życia, jednak miesiąc później wpisałem sobie w googlach schizofrenia leczenie naturalne i wyskoczyło mi jak kobitka pisze że sie wyleczyła ze schi za pomocy ziółek, więc się niesamowicie napaliłem i zamówiłem odrazu te ziółka i odstawiłem solian w 10 dni, teraz jest drugi dzięn jak nie biore i jest poprostu wspaniale
te ziółka to firma Vision, biorę pax, passilat, revien i antiox, co prawda wydałem na nie prawie 500 ziko, no ale sprawa jest bezcenna, i one naprawdę leczą bo prochy jak wynika są skonstruowane tak, żeby je ćpać do końca życia a firmy na tym zarabiają i o to tylko w tym wszystkim chodzi, o kase, i fizycznie jest wspaniale energii dużo i myśli się wyciszyły, już się tak czuje naprawde jak zdrowy i cały czas się dobrze czuje, bo na solianie to było różnie raz lepiej raz gorzej, czasem miałem euforie w głowie jakieś głupkowate myśli, śmiałem się ze wszystkiego a czasem też gorzej zadziałał i mnie zamulił, jak się napiłem to też zaraz zmęczony i spać odrazu, a jak nie wiedziałem wcześniej i wziąłem najedzony pigułe to wogóle jak roślinka byłem, a teraz na tych ziółkach już wszystko wporząsiu a biore je dopiero 2 tygodnie i już bez psychotropów i o niebo lepiej, załącze link który właśnie o nich znalazłem http://www.forum.vipg.org/viewtopic.php?f=5&t=129 z początku się obawiałem, że to może jakaś ściema, że to babka aby reklamuje te ziółka ale no naprawde działają, pobiore sobie pare miesięcy wszystkie na raz a potem zostane myśle na samym paxie, bo on to chyba najważniejszy z nich, no troszke trzeba zainwestować ale co 500 czy 1000 zł jak na całe życie problem z głowy, a solian zmniejszałem z 2 razy po 100 mg, potem po 75 mg, potem 50 i 25 i potem luz, kupiłem sobie krajarke do pigułek i kroiłem na 8 części, żeby mieć 25 mg, i naprawde polecam te ziółka bo wspaniała sprawa
z rana biorę revien i passilat, potem za około 3 godz pax, po południu antiox i passilat i na wieczór znowu pax, tak to mniej więcej wygląda, i jak ktoś się na nie zdecyduje i mu pomogą to niech porozpowiada na innych forach tak, żeby jak najwięcej chorych się dowiedziało, i jeszcze odradzam mówić o tym lekarzowi bo napewno odradzi, bo straci pacjenta a co za tym kase dla firm, lekarz też ma pewnie jakąś działkę z tego, że jakieś prochy przypisuje, więc nie mówić lekarzowi pobrać ziółka i do wariatkowa już nigdy więcej nie wrócić
pozdrawionka 




Re: Solian i jego bezsenność
Nie wierzę w ziółka.
Mówisz dopiero po drugim dniu od odstawienia leków.
Dla mnie ziołolecznictwo w wypadku schizofrenii to nabijanie ludzi w butelkę. Ktoś z mojej najbliższej rodziny próbował się leczyć ziołami, co kosztowało niemało pieniędzy i czym się skończyło? Nawrotem! Zielarz też niby jakiś polecony, a to wszystko nic nie warte! Mam nadzieję, że wiara cię uleczy, w co wątpię. Żebyś się tylko nie obudził z ręką w nocniku.
Acha... I proszę: nie dubluj postów.
Mówisz dopiero po drugim dniu od odstawienia leków.
Dla mnie ziołolecznictwo w wypadku schizofrenii to nabijanie ludzi w butelkę. Ktoś z mojej najbliższej rodziny próbował się leczyć ziołami, co kosztowało niemało pieniędzy i czym się skończyło? Nawrotem! Zielarz też niby jakiś polecony, a to wszystko nic nie warte! Mam nadzieję, że wiara cię uleczy, w co wątpię. Żebyś się tylko nie obudził z ręką w nocniku.
Acha... I proszę: nie dubluj postów.

Re: Solian i jego bezsenność
Nie dublować postów!!!!!
A ziółka są dobre tylko jako suplement psychotropów
A ziółka są dobre tylko jako suplement psychotropów

"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"