uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Pamal
zaufany użytkownik
Posty: 10038
Rejestracja: sob gru 29, 2007 11:07 pm

uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: Pamal »

Wywiad z o. Antonello Cadeddu i o. Enrique Porcu ze Wspólnoty Przymierza Miłosierdzia z Sao Paolo

http://archidiecezja.lodz.pl/opatrznosc ... =antonello
Sabina
zaufany użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: pn paź 06, 2008 1:37 pm

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: Sabina »

Ja nie robię dla innych niczego, bo i tak nic nikt nie robi i nie będzie robił dla mnie. Przeciwnie, jak do tej pory to wielu próbowało mi zaszkodzić.
Wszystko, co robię, robię dla siebie, bo nikt nie zrobi nic dla mnie ani za mnie. Okres zauroczeń religijnych mam za sobą (oazy, pielgrzymki, studia teologiczne i jeszcze parę innych rzeczy, o których bliżej się rozpisywać nie będę), teraz przyszedł czas na realne życie i zajmowanie się jego problemami.
Ponadto wiem, że "robienie czegoś dla innych" jest łatwiejsze niż zajmowanie się własnym życiem. Kiedyś w znanym serialu "Na dobre i na złe" pewna młoda dama chciała zrezygnować ze studiów i poszukiwania pracy po to, by zająć się maleńkim, osieroconym bratem. Ale pewna mądra osoba ją od tego odwiodła, tłumacząc, że powinna ona zająć się swoimi sprawami, a opiekę nad maleństwem podzieli solidarnie między siebie cała rodzina.
Druga rzecz: poświęcanie się dla innych rzadko powoduje ich wdzięczność, raczej gorycz osoby poświęcającej się, że nie została ona doceniona, co może doprowadzić w końcowym etapie zgryźliwość i zgorzkniałość.
Ponadto znam i taki jeden wypadek, kiedy osoba poświęcająca się, poświęcała się dla rodziny lepiej usytuowanej od siebie podczas gdy jej własne sprawy (przerwane studia, renta socjalna, bo na normalną nie zapracowała sobie) aż krzyczały o rozwiązanie. No cóż, może zostanę oceniona jak egoistka, ale wcale się tym nie przejmę.
ocean
zaufany użytkownik
Posty: 1284
Rejestracja: ndz gru 07, 2008 11:13 pm

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: ocean »

.
Ostatnio zmieniony wt cze 17, 2014 7:18 pm przez ocean, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: Petruccio »

Ja doszedłem do tego, że jedyny słuszny cel, dla jakiego powinno się żyć, to życie dla samych siebie.
Obrazek
Sabina
zaufany użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: pn paź 06, 2008 1:37 pm

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: Sabina »

Czyli drogi Piotrze, zgadzamy się ze sobą w 100%. Świadczą przynajmniej o tym nasze wypowiedzi. Chyba temu nie zaprzeczysz, co?
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: Petruccio »

Sabina pisze:Czyli drogi Piotrze, zgadzamy się ze sobą w 100%. Świadczą przynajmniej o tym nasze wypowiedzi. Chyba temu nie zaprzeczysz, co?
Zgodzę się w 100%.
Obrazek
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: zbyszek »

piotr6 pisze:... jedyny słuszny cel ... to życie dla samych siebie.
Czy masz dzieci ? Jeśli jeszcze nie, a będzie miał przekonasz się, że wyjdzie to na bzdurę, wcześniej przestałbyś być sobą samym.
Awatar użytkownika
sheche
zaufany użytkownik
Posty: 1502
Rejestracja: czw paź 22, 2009 2:51 am
Gadu-Gadu: 67364081

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: sheche »

Lubię obdarowywać innych bez oglądania się na podziękowania i wdzięczność bo sprawia mi to przyjemność. Nie lubię natomiast być od kogoś zależna. Często się zdarza, że ktoś robi coś dla mnie. Nauczyłam się żyć tak, że ja daje od siebie wiele, nie wymagając w zamian nic ale i otrzymuje szczerze i bezinteresownie. I dobrze mi z tym...
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: Petruccio »

zbyszek pisze:
piotr6 pisze:... jedyny słuszny cel ... to życie dla samych siebie.
Czy masz dzieci ? Jeśli jeszcze nie, a będzie miał przekonasz się, że wyjdzie to na bzdurę, wcześniej przestałbyś być sobą samym.
Uważam, że dla kogoś żyć można tylko przez określony czas, natomiast na dłuższą metę, jeżeli człowiek ma być szczęśliwy, musi żyć dla siebie. Nie znaczy to, że ma nie dawać innym, bo dawanie i życie dla siebie może idealnie współgrać. Im człowiek bardziej kocha życie, tym więcej może dać z siebie innym. Więc zdrowy egoizm jest tu potrzebny. Nie wmawiajcie mi, że powszechny altruizm jest dobry, bo tak mówią tylko ci, którzy chcą uzyskać coś łatwym kosztem. Nikt nie zabrania być komuś Matką Teresą, ale broń Boże - niech nikt nie każe mi nią być. Pozdrawiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
zbyszek
admin
Posty: 8033
Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
Status: webmaster
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: zbyszek »

piotr6 pisze:... Nie wmawiajcie mi, że powszechny altruizm jest dobry ....
Zgoda, nagabywanie do miłości to stręczycielswo, lecz tu nikt niczego nie wmawia, tylko pisze o sobie.
Awatar użytkownika
Nina2
zaufany użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: pt gru 10, 2004 6:22 pm
Lokalizacja: Paris, France
Kontakt:

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: Nina2 »

Zbyszek dla nas (m.in.) to forum zrobil. Thx.
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: Petruccio »

Powinno się jednak żyć również dla innych. Życie dla samego siebie nie ma sensu. Chyba gdzieś tak po połowie - trochę dla siebie, trochę dla innych. Żeby zachować jakiś umiar.
W ogóle ostatnio jestem wyznawcą zasady "złotego środka" ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: boris »

Wszystko co człowiek robi jest podporządkowane elementowi ból/przyjemność.
Nina2 pisze:Zbyszek dla nas (m.in.) to forum zrobil. Thx.


W czysto subiektywnej wizji Zbyszek robi to co mu daje satysfakcję :) Jeżeli przeprowadzam staruszkę przez drogę to dalej jest to dzialenie egoistyczne, w sensie, że albo czerpię satysfakcję z dobrego uczynku albo po prostu unikam bolesnych wyrzutów sumienia, ze powinienem był pomóc ale tego nie zrobiłem. Tak rozumiany "egoizm' dotyczy nawet ludzi religii jak np Matka Terasa

A. Einstein:
Wszystko co ludzki rodzaj dokonał i wymyślił jest związane z satysfakcją odczuwanej potrzeby i uśmierzeniem bólu. Trzeba to mieć stale na uwadze, jeżeli pragnie się zrozumieć duchowe ruchy i ich rozwój. Uczucie i pragnienie są motywacyjnymi siłami stojącymi za wszelkim ludzkim wysiłkiem i ludzką kreacją, niezależnie od tego w jak wzniosłym przebraniu się nam to prezentuje.
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
piotr 84
bywalec
Posty: 3149
Rejestracja: śr gru 12, 2007 8:03 pm

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: piotr 84 »

słyszałem że współczesna medycyna nie jest w stanie stwierdzić cudownego uzdrowienia z chorób psychicznych co innego jeśli chodzi o choroby fizyczne po prostu na tym etapie rozwoju medycyny to niemożliwe i nie ma miarodajnej oceny czy ktoś chory psychicznie został uzdrowiony
classy
zaufany użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: śr kwie 29, 2009 5:04 pm

Re: uzdrowiłem Cię, a co Ty zrobiłeś dla innych?

Post autor: classy »

Smutne to świadectwo, gdzie depresja kobiety wróciła. Naprawdę. Moim zdaniem coś takiego nie powinno mieć miejsca. Może rzeczywiście Bóg tak chciał, ale to nie fair, dać komuś uzdrowienie i zabrać. Choć nie znamy dalszych losów tej kobiety, więc nie wiadomo.
Jakimś tam symptomem uzdrowienia z choroby psychicznej może być poprawa dotychczasowego samopoczucia, no i brak nawrotu po odstawieniu leków.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”