Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji ogólnej proszę używać działu powyżej, tutaj tylko o konkretnych szpitalach, przychodniach, etc.
W dyskusji ogólnej proszę używać działu powyżej, tutaj tylko o konkretnych szpitalach, przychodniach, etc.
Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
Widząc że słyszę głosy i nie mogąc się ich pozbyć wezwałam karetkę, nie chcieli mnie zabrać bo byłam świadoma.
Powiem taki szczególik hehhe wezwałam karetkę i otworzyłam drzwi do mieszkania a sama wskoczyłam do wanny bo wiedziałam, że głosy widząc mnie nagą będą komentować moje ciało. A przy ratownikach nic nie mówiły. Ratownicy nie chcieli mnie zabrać , więc powiedziałam że za 2 h przyjadą w takim razie już po wariatkę. No i zabrali, To była noc.
W szpitalu poszłam w dzień na palarnię i rozmawiałam tam z innymi. Jedna z osób powiedziała że nie pasuję do nich bo jestem normalna. Za 2 h już halucynowałam na oddziale. Miałam schizy i głosy.
Powiem taki szczególik hehhe wezwałam karetkę i otworzyłam drzwi do mieszkania a sama wskoczyłam do wanny bo wiedziałam, że głosy widząc mnie nagą będą komentować moje ciało. A przy ratownikach nic nie mówiły. Ratownicy nie chcieli mnie zabrać , więc powiedziałam że za 2 h przyjadą w takim razie już po wariatkę. No i zabrali, To była noc.
W szpitalu poszłam w dzień na palarnię i rozmawiałam tam z innymi. Jedna z osób powiedziała że nie pasuję do nich bo jestem normalna. Za 2 h już halucynowałam na oddziale. Miałam schizy i głosy.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
- piotrs
- zaufany użytkownik
- Posty: 2161
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
nie lepiej brać leki
w możliwie najnizszych dawkach
w szpitalach zalekowują
w możliwie najnizszych dawkach
w szpitalach zalekowują
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
@piotrs mój opis dotyczył pierwszych doświadczeń z chorobą, potem oczywiście powinno się brać leki. ale ten wątek jest o pierwszym zderzeniu z rzeczywistością schizofrenika.
Jakie ty miałeś ?
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2940
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
Miałem jakoś 11-12 lat gdy po raz pierwszy poszedłem do psychiatry .Po tej wizycie byłem pełny nadzieji i myślałem że moja gehenna się skończy - miałem dostać tabletki które mi pomogą i co najważniejsze pani doktor powiedziała że załatwi mi indywidualny tok nauki pod warunkiem że pójdę do szpitala.No i poszedłem.Do dzisiaj pamiętam to przygnębiające uczucie kiedy matka że łzami w oczach prowadziła mnie do tego szpitala.W szpitalu nie było najgorzej,Byłem tam trzy miesiące ale w każdy piątek rodzina po mnie przyjeżdżała i przywoziła z powrotem w poniedziałek rano.Poza tym że tęskniłem za domem to nawet podobało mi się tam - wygłupy i zabawy z innymi pacjentami to było coś czego nigdy wcześniej nie miałem.Czułem się tam akceptowany .
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2940
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
W końcu byłem wśród swoich
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6969
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
Pierwszy krok w szpitalu psychiatrycznym to oddział dla dzieci i młodzieży. Poważnie chorych psychicznie to było tam może z 3-4 osoby na około 15.
Miałem 17 lat. Jeszcze nie zdiagnozowano f20.0
Gdy już trafiałem do "swirowni" W Hiszpanii to było już grubo... Pasy, zastrzyki ale mimo tego personel miły i dobre relacje z pacjentami.
Teraz już nie boje się szpitala, bo wiem ze Oni są tam, żeby mi pomóc.
Miałem 17 lat. Jeszcze nie zdiagnozowano f20.0
Gdy już trafiałem do "swirowni" W Hiszpanii to było już grubo... Pasy, zastrzyki ale mimo tego personel miły i dobre relacje z pacjentami.
Teraz już nie boje się szpitala, bo wiem ze Oni są tam, żeby mi pomóc.
- piotrs
- zaufany użytkownik
- Posty: 2161
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
25 lat w holandii
to było straszne myslalem ze tak jest na prawde sledza kameruja czytaja mysli
duzo pilem alkoholu i bralem narkotyki
jeszcze ucieklem ze szpitala w amsterdamie na moja niekorzysc
to było straszne myslalem ze tak jest na prawde sledza kameruja czytaja mysli
duzo pilem alkoholu i bralem narkotyki
jeszcze ucieklem ze szpitala w amsterdamie na moja niekorzysc
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
Dziękuję za odpowiedzi, stawiając pytania czyli zakładając jakiś temat jestem ciekawa odpowiedzi, doświadczeń,
Z tego co tutaj dotychczas Was przeczytałam, to nasza choroba jest straszna.
Tak faktycznie jest jak napisał @amigo, że tam w szpitalu chcą nam pomóc,
czy również napisał @Piotrek007 że jesteśmy wśród swoich.
Wiecie, ja czasem jestem w szpitalu jak już nie mam siły , jak już opadam z sił aby funkcjonować w miarę normalnie. Chodzić do pracy, wysypiać się, kontaktować.
Ale postrzegam szpital jak kolejną traumę, boję się go, chociaż chcę iść bo tam jest miejsce na mnie na tamtą chwilę.
Z tego co tutaj dotychczas Was przeczytałam, to nasza choroba jest straszna.
Tak faktycznie jest jak napisał @amigo, że tam w szpitalu chcą nam pomóc,
czy również napisał @Piotrek007 że jesteśmy wśród swoich.
Wiecie, ja czasem jestem w szpitalu jak już nie mam siły , jak już opadam z sił aby funkcjonować w miarę normalnie. Chodzić do pracy, wysypiać się, kontaktować.
Ale postrzegam szpital jak kolejną traumę, boję się go, chociaż chcę iść bo tam jest miejsce na mnie na tamtą chwilę.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże
- Ja Ja 39 M
- bywalec
- Posty: 103
- Rejestracja: śr wrz 30, 2020 6:11 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
Jaskółka, widzisz, taki los schizofreników, że muszą się po szpitalach szlajać, ale jak nie ma innego ratunku to to pomaga, chociaż wspomnienia nie zawsze są po nich poukładane, na pewno w pierwszej fazie choroby bardzo pomagają szpitale, jednak jak się jest z własnej woli, ja nie byłem z własnej, poza tym też uciekłem raz ze szpitala w Bydgoszczy,
O Szczęściu - Władysław Tatarkiewicz....
- amigo
- zaufany użytkownik
- Posty: 6969
- Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Hiszpania
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
Szpital pozwala się odizolować od dużej ilości bodźców, które są na ulicy, w szkole, pracy, środkach transportu. Etc.
Dzięki temu możemy się skupić na zdrowieniu.
Słysząc - szpital psychiatryczny... Wcale nie trzeba myśleć negatywnie to nie to samo co 20-30 lat temu.
Teraz. Przynajmniej U mnie stawia się na terapię, odpowiednie podejście do pacjentów I ich dobro.
Dzięki temu możemy się skupić na zdrowieniu.
Słysząc - szpital psychiatryczny... Wcale nie trzeba myśleć negatywnie to nie to samo co 20-30 lat temu.
Teraz. Przynajmniej U mnie stawia się na terapię, odpowiednie podejście do pacjentów I ich dobro.
Re: Pierwsze kroki w szpitalu i pierwsze wrażenia.
A co jak w domu mam taki klimat jakbym była w sanatorium , natomiast szpital jawi mi się jak pole wojny, ale do szpitala iść trzeba bo tam są specjaliści , bo będzie jeszcze gorzej jak nie pójdę,amigo pisze: ↑ndz lut 27, 2022 12:04 pm Szpital pozwala się odizolować od dużej ilości bodźców, które są na ulicy, w szkole, pracy, środkach transportu. Etc.
Dzięki temu możemy się skupić na zdrowieniu.
Słysząc - szpital psychiatryczny... Wcale nie trzeba myśleć negatywnie to nie to samo co 20-30 lat temu.
Teraz. Przynajmniej U mnie stawia się na terapię, odpowiednie podejście do pacjentów I ich dobro.
Szeptem pisane do mojego ucha : Słowo Boże