Moje przeżycia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
wybraniec_tylko_kogo
zarejestrowany użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: wt lis 02, 2021 2:10 pm
płeć: mężczyzna

Moje przeżycia

Post autor: wybraniec_tylko_kogo »

To wydarzyło się prawie 3 lata temu. Po konsultacji z lekarzem zmniejszyłem dawkę psychotropów o połowę. Zacząłem odczuwać silną potrzebę dowiedzenia się Prawdy. Oglądałem materiały na YouTube poświęcone duchowości. Słuchałem księży, pastorów, rabinów, imamów, mnichów. Drążyłem i drążyłem. Pewnego wieczora idąc do pracy poczułem potężny wlew, prosto w serce. Czułem ogień, jakbym cały płonął. Myślę sobie - odkryłem moje przeznaczenie. Serce zwariowało, ogień i uczucie że wylewa się z niego wszystko co dobre- miłość, radość, dogłębne szczęście. Czułem się jakbym był najukochańszą istotą na Ziemi. Nie pamiętam ile wytrzymałem, mój umysł zaczął się rozpadać - zacząłem tracić pamięć, odrealniać się, skończyło się hospitalizacją. Długo zmagałem się z bezsensem mojej egzystencji, chciałem dowodów że istnieje coś poza materią. Zostałem całkowicie przekonany że istnieje źródło, źródło szczęścia, nieskończonej, bezwarunkowej miłości. Do tamtej pory nie znałem czegoś takiego jak miłość, nie w takim natężeniu. Będziesz miłował Pana Boga swego , całym swoim sercem, duszą i umysłem - myślę że pierwszy raz w życiu spełniałem to przykazanie. Czułem że mnie to przerasta, poddałem się
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 6919
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Moje przeżycia

Post autor: amigo »

Ja czulem ogromny przyplyw religii jak uczeszczalem ddo kosciola JAHVE.Z wielkim zainteresowaniem sluchalem Pastora, czynilem dobro.Myslalem, ze tam mnie uzdrowia, odstawie leki i bede zbawiony.
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moje przeżycia

Post autor: Józef80 »

wybraniec_tylko_kogo pisze: wt lis 02, 2021 2:26 pm To wydarzyło się prawie 3 lata temu. Po konsultacji z lekarzem zmniejszyłem dawkę psychotropów o połowę. Zacząłem odczuwać silną potrzebę dowiedzenia się Prawdy. Oglądałem materiały na YouTube poświęcone duchowości. Słuchałem księży, pastorów, rabinów, imamów, mnichów. Drążyłem i drążyłem. Pewnego wieczora idąc do pracy poczułem potężny wlew, prosto w serce. Czułem ogień, jakbym cały płonął. Myślę sobie - odkryłem moje przeznaczenie. Serce zwariowało, ogień i uczucie że wylewa się z niego wszystko co dobre- miłość, radość, dogłębne szczęście. Czułem się jakbym był najukochańszą istotą na Ziemi. Nie pamiętam ile wytrzymałem, mój umysł zaczął się rozpadać - zacząłem tracić pamięć, odrealniać się, skończyło się hospitalizacją. Długo zmagałem się z bezsensem mojej egzystencji, chciałem dowodów że istnieje coś poza materią. Zostałem całkowicie przekonany że istnieje źródło, źródło szczęścia, nieskończonej, bezwarunkowej miłości. Do tamtej pory nie znałem czegoś takiego jak miłość, nie w takim natężeniu. Będziesz miłował Pana Boga swego , całym swoim sercem, duszą i umysłem - myślę że pierwszy raz w życiu spełniałem to przykazanie. Czułem że mnie to przerasta, poddałem się
Teraz odkryłem ten temat. - przeżyłem coś bardzo podobnego. Przeżyłem bowiem nagłą miłość nad miłością, która była tak ogromna, że miałem problem z oddychaniem. Będąc pod jej wpływem, nie potrafiłem formułować myśli a te wręcz topiły się jak stal w ogniu, lecz w sensie pozytywnym.

Niestety również doprowadziło mnie to do katastrofy. Zaraz po tym przeżyciu, rzuciło się na mnie stado złych bytów i doprawdziły mnie do stanu agonalnego na okres 3 dni, bo w tym czasie wybudziło mnie pogotowie, które podało mi neuroleptyk. Okazało się że siostra mnie zastała pół przytomnego na ziemi i odpowiednio zaaragowała.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
einsam
zaufany użytkownik
Posty: 393
Rejestracja: sob lut 08, 2014 4:10 pm
płeć: mężczyzna

Re: Moje przeżycia

Post autor: einsam »

A ja oplułem Boga w mojej wyobrażni.Nasrałem na Niego w kiblu.i podeptałem w pokoju.Ale i tak mnie On kocha i wybacza wszystko.Przez to jestem dobry dla bezdomnych i opuszczonych których spotykam na ulicy podmiejskiej miejscowości.
Awatar użytkownika
Amannn
zaufany użytkownik
Posty: 4627
Rejestracja: pn sie 17, 2020 3:54 pm

Re: Moje przeżycia

Post autor: Amannn »

Józef80 pisze: czw gru 30, 2021 3:53 pm
wybraniec_tylko_kogo pisze: wt lis 02, 2021 2:26 pm To wydarzyło się prawie 3 lata temu. Po konsultacji z lekarzem zmniejszyłem dawkę psychotropów o połowę. Zacząłem odczuwać silną potrzebę dowiedzenia się Prawdy. Oglądałem materiały na YouTube poświęcone duchowości. Słuchałem księży, pastorów, rabinów, imamów, mnichów. Drążyłem i drążyłem. Pewnego wieczora idąc do pracy poczułem potężny wlew, prosto w serce. Czułem ogień, jakbym cały płonął. Myślę sobie - odkryłem moje przeznaczenie. Serce zwariowało, ogień i uczucie że wylewa się z niego wszystko co dobre- miłość, radość, dogłębne szczęście. Czułem się jakbym był najukochańszą istotą na Ziemi. Nie pamiętam ile wytrzymałem, mój umysł zaczął się rozpadać - zacząłem tracić pamięć, odrealniać się, skończyło się hospitalizacją. Długo zmagałem się z bezsensem mojej egzystencji, chciałem dowodów że istnieje coś poza materią. Zostałem całkowicie przekonany że istnieje źródło, źródło szczęścia, nieskończonej, bezwarunkowej miłości. Do tamtej pory nie znałem czegoś takiego jak miłość, nie w takim natężeniu. Będziesz miłował Pana Boga swego , całym swoim sercem, duszą i umysłem - myślę że pierwszy raz w życiu spełniałem to przykazanie. Czułem że mnie to przerasta, poddałem się
Teraz odkryłem ten temat. - przeżyłem coś bardzo podobnego. Przeżyłem bowiem nagłą miłość nad miłością, która była tak ogromna, że miałem problem z oddychaniem. Będąc pod jej wpływem, nie potrafiłem formułować myśli a te wręcz topiły się jak stal w ogniu, lecz w sensie pozytywnym.

Niestety również doprowadziło mnie to do katastrofy. Zaraz po tym przeżyciu, rzuciło się na mnie stado złych bytów i doprawdziły mnie do stanu agonalnego na okres 3 dni, bo w tym czasie wybudziło mnie pogotowie, które podało mi neuroleptyk. Okazało się że siostra mnie zastała pół przytomnego na ziemi i odpowiednio zaaragowała.
Dostałeś psychozy i popadłeś w katatonię religia jest dla schizofrenikôw niepolecana.
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 6919
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Moje przeżycia

Post autor: amigo »

^^
Wszystko jest dla ludzi. Można wierzyć w jaką kolwiek religię, ale bez większego wgłębienia się.

Ale też zgodzę się. Nadmierna religijność to proste droga do psychozy. - u mnie zaczynało się niewinnie ( modlitwa, chodzenie do kościoła, czytanie Biblii).
Później już wszystko poszło... - chodziłem nakręcony, że jestem zesłany przez Boga po to zeby zbawić świat. Myślałem że uzdrawiam ludzi. " Odprawiłem mszę święte w domu "
Później trafiłem do szpitala to całymi dniami modlitwa, zachęcanie pacjentów do współpracy.
Awatar użytkownika
Józef80
zaufany użytkownik
Posty: 1211
Rejestracja: ndz wrz 26, 2021 10:31 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moje przeżycia

Post autor: Józef80 »

Dziś mnie odwiedziła schizofrenia już podczas snu. Śnił mi się anioł co zesłał ja mnie nie dar wiary i świętości. Za nic o niego nie ubiegałem - ale było jak anioł postanowił.

Obudziłem się z zwiększoną świadomością, ale z utraconą rzeczywistością. Cieszyłem się że jest niedziela i nie muszę jechać do pracy. Pomogło mi:
600 mg z rana Solian i 100 mg Ketipinor. Do południa mi przechodziło - byłem od krok od psychozy, taka świadomość specyficzna.

W południe:
200 mg Solian o do wieczora mi przeszło, czuję rzeczywistość.
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.

(Wisława Szymborska)
Chad
bywalec
Posty: 445
Rejestracja: ndz lut 13, 2022 8:03 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: oblivion

Re: Moje przeżycia

Post autor: Chad »

amigo pisze: ndz sty 16, 2022 6:43 pm ^^
Wszystko jest dla ludzi. Można wierzyć w jaką kolwiek religię, ale bez większego wgłębienia się.

Ale też zgodzę się. Nadmierna religijność to proste droga do psychozy. - u mnie zaczynało się niewinnie ( modlitwa, chodzenie do kościoła, czytanie Biblii).
Później już wszystko poszło... - chodziłem nakręcony, że jestem zesłany przez Boga po to zeby zbawić świat. Myślałem że uzdrawiam ludzi. " Odprawiłem mszę święte w domu "
Później trafiłem do szpitala to całymi dniami modlitwa, zachęcanie pacjentów do współpracy.
niezla jazda , ja tez mialem taka psychoze , byla jednak przeplatana potepieniem .
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 6919
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Moje przeżycia

Post autor: amigo »

Ostatnio mi się śniło, że ktoś po sypał jakiś biały proszek na kartkę a ja krzykiem wywołałem szatana. :o
Rafuś
zarejestrowany użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: czw cze 30, 2022 9:40 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moje przeżycia

Post autor: Rafuś »

Miałem takie same doświadczenie Miłości Bożej jak i u Was. Nie będę opisywał, bo zrobiliście to lepiej niż ja bym potrafił.
Jednak u mnie nie wywołało ono psychozy, wręcz przeciwnie zaowocowało trwałym nawróceniem, które trwa do dziś. To już prawie 30 lat. Ja pochodzę z niereligijnej rodziny, więc była to radykalna zmiana. Przez wiele lat byłem zaangażowany w działalność charyzmatycznych wspólnot, gdzie pełniłem odpowiedzialne funkcje. Potem musiałem się wycofać ze względu na poważne problemy zdrowotne (somatyczne).

Moja diagnoza to schizoidalne z. o. . Jednak kryzysy psychotyczne też nie są mi obce. Miałem 5 takich solidnych psychoz i wiele innych objawów, które występują również w schizofrenii.

Wiem także, że osoby chore na schizofrenię nie powinny angażować się w głębsze przeżycia religijne. Uczono mnie tego na szkoleniach. Ja zresztą z dużą przykrością musiałem odmawiać takim osobom uczestnictwa w pewnych aktywnościach wspólnotowych np. kursach prorokowania i innych tego typu, bo by im to zaszkodziło. A bardzo się do tego garnęli.

Ale do rzeczy. Chce powiedzieć, że diagnozy psychiatryczne to mają swój głęboki sens. To samo doświadczenie, a zupełnie odmienne reakcje w zależności od diagnozy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”