Prawda
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Prawda
W tym temacie możecie opisać własną interpretację słowa prawda...Oto moje spojrzenie na tę kwestię:
Prawda nie jest niczym uwarunkowana, bo gdyby była można byłoby ją nazwać wybiórczą, a więc z całą pewnością nie uniwersalną. Prawda jest więc nieosiągalna, ponieważ nie posiada żadnych współrzędnych położenia, czy też cech, które wyróżniałyby ją spośród "tłumu zjawisk". Prawda jest nieopisywalna, więc nasuwa się pytanie: "czy wszystko jest kłamstwem"? Prawda jest wszystkim, co pozostaje kiedy przestajesz o Nią zabiegać...
Prawda nie jest niczym uwarunkowana, bo gdyby była można byłoby ją nazwać wybiórczą, a więc z całą pewnością nie uniwersalną. Prawda jest więc nieosiągalna, ponieważ nie posiada żadnych współrzędnych położenia, czy też cech, które wyróżniałyby ją spośród "tłumu zjawisk". Prawda jest nieopisywalna, więc nasuwa się pytanie: "czy wszystko jest kłamstwem"? Prawda jest wszystkim, co pozostaje kiedy przestajesz o Nią zabiegać...
Re: Prawda
Cała prawda, a nie jakieś niewiadomo co.
Prawda może być tylko wiadoma. Jeśli nie zna się jej, to nie prawda.
Nawet jeśli nie znamy prawdy, to ona wciąż istnieje.
To zjawiska, które zachodzą w rzeczywistości. Tylko świat materialny jest prawdziwy.
Świat duchowy jest subiektywny, i każdy posiada odmienną prawdę. Nie jest kłamstwem, i też nie jest nieprawdziwy.
Ale nie można go nazwać światem prawdziwym ze względu na subiektywność logiki i emocji.
Słowa to tylko konstrukt, i jedno zjawisko może być opisane bardzo różnie. Jeśli ktoś będzie mówił innym, obcym językiem, nigdy nie zostanie poznana Prawda.
Prawda może być tylko wiadoma. Jeśli nie zna się jej, to nie prawda.
Nawet jeśli nie znamy prawdy, to ona wciąż istnieje.
To zjawiska, które zachodzą w rzeczywistości. Tylko świat materialny jest prawdziwy.
Świat duchowy jest subiektywny, i każdy posiada odmienną prawdę. Nie jest kłamstwem, i też nie jest nieprawdziwy.
Ale nie można go nazwać światem prawdziwym ze względu na subiektywność logiki i emocji.
Słowa to tylko konstrukt, i jedno zjawisko może być opisane bardzo różnie. Jeśli ktoś będzie mówił innym, obcym językiem, nigdy nie zostanie poznana Prawda.
Re: Prawda
Trafiłem na artykuł, który do mnie przemawia, więc się nim dzielę...
Parmenides i jego rozważania o bycie.
W czasach Parmenidesa głównym przedmiotem dociekań filozoficznych był od dawna rozważany problem powstania świata i jego dziejów. Jońscy filozofowie przyrody, trzej myśliciele z Miletu: Tales, Anaksymander i Anaksymenes, a później również Heraklit, starali się ustalić, na podstawie obserwacji zjawisk fizycznych, czym jest arché rozumiane jako pierwsza przyczyna świata. Myśliciele pragnęli odkryć, w jaki sposób otaczające ich rzeczy powstają i giną. Jońscy filozofowie przyrody uważali, iż arché charakteryzuje wewnętrzny ruch tożsamy z życiem. Pogląd ten określamy mianem hylozoizmu, z którego to zrezygnował w swoich rozważaniach Parmenides. Twórca szkoły eleackiej wykonał krok bardziej radykalny, uznając, że to, co istnieje jako byt, istnieje samo przez się i nie podlega żadnej zmianie. Zmiana nie istnieje, a to wynika z analizy samego pojęcia bytu. Byt to jest to, co istnieje, niebyt to to, co nie istnieje, a więc niebyt nie istnieje i nie można o nim niczego prawdziwego ani pomyśleć, ani orzekać. Skoro nie istnieje niebyt, to nie ma stawania się ani żadnej zmiany. Wszelkie stawanie się bowiem zakłada niebyt – jeżeli staje się, to wcześniej go nie było. Byt nie ma początku, bo musiałby powstać z niebytu, a niebytu nie ma. Byt nie ma końca, jest wieczny, jest ciągły, bo każda przerwa byłaby niebytem. Jest nieruchomy i niezmienny, niepodzielny, bo część bytu byłaby niebytem. Byt jest więc stały i jeden, jest przeciwieństwem stawania się i mnogości. Parmenides odrzucał koncepcje, które włączały procesy powstawania i ginięcia w obszar bytu i odwoływały się do kategorii przeciwieństw: jońskie arché jako zasady zmiany, pitagorejskie pary przeciwieństw oraz heraklitejski wariabilizm. Mędrzec z Elei zajął zupełnie nowe stanowisko: zamiast o świecie uczył o niezawodnej drodze do prawdy i wiedzy, którą przeciwstawiał mniemaniu, tak jak rozum przeciwstawiał zmysłom. Odrzucając doświadczenie, odkrył metodę dedukcyjnego rozumowania.
Źrodło:
https://zpe.gov.pl/a/przeczytaj/D1HuBBEvG
Parmenides i jego rozważania o bycie.
W czasach Parmenidesa głównym przedmiotem dociekań filozoficznych był od dawna rozważany problem powstania świata i jego dziejów. Jońscy filozofowie przyrody, trzej myśliciele z Miletu: Tales, Anaksymander i Anaksymenes, a później również Heraklit, starali się ustalić, na podstawie obserwacji zjawisk fizycznych, czym jest arché rozumiane jako pierwsza przyczyna świata. Myśliciele pragnęli odkryć, w jaki sposób otaczające ich rzeczy powstają i giną. Jońscy filozofowie przyrody uważali, iż arché charakteryzuje wewnętrzny ruch tożsamy z życiem. Pogląd ten określamy mianem hylozoizmu, z którego to zrezygnował w swoich rozważaniach Parmenides. Twórca szkoły eleackiej wykonał krok bardziej radykalny, uznając, że to, co istnieje jako byt, istnieje samo przez się i nie podlega żadnej zmianie. Zmiana nie istnieje, a to wynika z analizy samego pojęcia bytu. Byt to jest to, co istnieje, niebyt to to, co nie istnieje, a więc niebyt nie istnieje i nie można o nim niczego prawdziwego ani pomyśleć, ani orzekać. Skoro nie istnieje niebyt, to nie ma stawania się ani żadnej zmiany. Wszelkie stawanie się bowiem zakłada niebyt – jeżeli staje się, to wcześniej go nie było. Byt nie ma początku, bo musiałby powstać z niebytu, a niebytu nie ma. Byt nie ma końca, jest wieczny, jest ciągły, bo każda przerwa byłaby niebytem. Jest nieruchomy i niezmienny, niepodzielny, bo część bytu byłaby niebytem. Byt jest więc stały i jeden, jest przeciwieństwem stawania się i mnogości. Parmenides odrzucał koncepcje, które włączały procesy powstawania i ginięcia w obszar bytu i odwoływały się do kategorii przeciwieństw: jońskie arché jako zasady zmiany, pitagorejskie pary przeciwieństw oraz heraklitejski wariabilizm. Mędrzec z Elei zajął zupełnie nowe stanowisko: zamiast o świecie uczył o niezawodnej drodze do prawdy i wiedzy, którą przeciwstawiał mniemaniu, tak jak rozum przeciwstawiał zmysłom. Odrzucając doświadczenie, odkrył metodę dedukcyjnego rozumowania.
Źrodło:
https://zpe.gov.pl/a/przeczytaj/D1HuBBEvG
Re: Prawda
+
jeszcze część artykułu z Wikipedii:
Byt
Centralnym pojęciem parmenidejskiej refleksji jest byt: po raz pierwszy w greckiej filozofii analizowany tak systematycznie i szczegółowo. Po pierwsze, byt utożsamiany jest z Prawdą: tylko to, co jest, jest prawdziwe; jest to ujęcie charakterystyczne dla całej filozofii greckiej. Wszelkie własności bytu odpowiadają więc z konieczności przymiotom Prawdy. Własności te zaś wynikają z poczynionego spostrzeżenia, że „Byt jest, a niebytu nie ma”. Parmenides stwierdził więc, że byt jest wieczny, nie ma początku ani końca (bo musiałby powstać z niebytu lub przeistoczyć się w niebyt, a niebytu nie ma), ponadto jest nieruchomy i niezmienny (bo zmienić mógłby się jedynie w niebyt), niepodzielny (gdyż jego części nie można by nazwać już bytem), stały i jeden. Pogląd ten, otrzymany wyłącznie w wyniku rozumowania, stoi w oczywistej sprzeczności z doświadczeniem. Parmenides uznał więc poznanie zmysłowe za niewiarygodne, ponieważ nie zgadzało się ono z rozumowaniem[1].
Źrodło:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Parmenides
jeszcze część artykułu z Wikipedii:
Byt
Centralnym pojęciem parmenidejskiej refleksji jest byt: po raz pierwszy w greckiej filozofii analizowany tak systematycznie i szczegółowo. Po pierwsze, byt utożsamiany jest z Prawdą: tylko to, co jest, jest prawdziwe; jest to ujęcie charakterystyczne dla całej filozofii greckiej. Wszelkie własności bytu odpowiadają więc z konieczności przymiotom Prawdy. Własności te zaś wynikają z poczynionego spostrzeżenia, że „Byt jest, a niebytu nie ma”. Parmenides stwierdził więc, że byt jest wieczny, nie ma początku ani końca (bo musiałby powstać z niebytu lub przeistoczyć się w niebyt, a niebytu nie ma), ponadto jest nieruchomy i niezmienny (bo zmienić mógłby się jedynie w niebyt), niepodzielny (gdyż jego części nie można by nazwać już bytem), stały i jeden. Pogląd ten, otrzymany wyłącznie w wyniku rozumowania, stoi w oczywistej sprzeczności z doświadczeniem. Parmenides uznał więc poznanie zmysłowe za niewiarygodne, ponieważ nie zgadzało się ono z rozumowaniem[1].
Źrodło:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Parmenides
Re: Prawda
Podsumowując: Jeżeli byt jest jedyną wartością, która ani nie powstała (musiałaby powstać z niczego, które nie istnieje), ani nie zmierza donikąd (byt może zmierzać tylko do niebytu, który nie jest czymś faktycznym) czasoprzestrzeń również nie istnieje, a więc nie ma kogoś, kto mógłby stwierdzić, że istnieje jakakolwiek wartość.
To nie błąd: wracamy do punktu wyjścia naszych założeń, co sprowadza się do tezy, że pytania i odpowiedzi (na tematy egzystencjalne) nie tyle są nierozstrzygające i daremne (gdyż prowadzą do sprzeczności), co po prostu niemożliwe z uwagi na niedualną naturę świata (gadamy sami ze sobą i nie potrafimy być obiektywni). Wszystko jest jednym, ale nie można tego udowodnić, bo nie istnieje przeciwwaga (bytu), na tle której wszystko byłoby widoczne (tak jak człowiek nie istnieje bez otoczenia). Nie próbuję stwierdzić, że podział jest niemożliwy, bo jest on podstawą działania naszych umysłów, ale poza praktycznym porównywaniem faktów z życia nie ma on zastosowania w opisie rzeczywistości. Umysł lubi łamigłówki, ale tajemnicą wszechświata jest to, że nie ma nic odkrycia...Nie znajdujemy się w konkretnym miejscu, bo wieczność jest niepodzielna, a przez to nie jesteśmy ani w dupie Maryny, ani na kolacji z Panem Bogiem. Z drugiej strony, czy można to jeszcze nazwać egzystencją? Zaraz, zaraz: czy to nie ja wspominałem o bezwartościowości pytań i odpowiedzi na temat bytu?:) Milknę...
To nie błąd: wracamy do punktu wyjścia naszych założeń, co sprowadza się do tezy, że pytania i odpowiedzi (na tematy egzystencjalne) nie tyle są nierozstrzygające i daremne (gdyż prowadzą do sprzeczności), co po prostu niemożliwe z uwagi na niedualną naturę świata (gadamy sami ze sobą i nie potrafimy być obiektywni). Wszystko jest jednym, ale nie można tego udowodnić, bo nie istnieje przeciwwaga (bytu), na tle której wszystko byłoby widoczne (tak jak człowiek nie istnieje bez otoczenia). Nie próbuję stwierdzić, że podział jest niemożliwy, bo jest on podstawą działania naszych umysłów, ale poza praktycznym porównywaniem faktów z życia nie ma on zastosowania w opisie rzeczywistości. Umysł lubi łamigłówki, ale tajemnicą wszechświata jest to, że nie ma nic odkrycia...Nie znajdujemy się w konkretnym miejscu, bo wieczność jest niepodzielna, a przez to nie jesteśmy ani w dupie Maryny, ani na kolacji z Panem Bogiem. Z drugiej strony, czy można to jeszcze nazwać egzystencją? Zaraz, zaraz: czy to nie ja wspominałem o bezwartościowości pytań i odpowiedzi na temat bytu?:) Milknę...
Re: Prawda
Podsumowując: Jeżeli byt jest jedyną wartością, która ani nie powstała (musiałaby powstać z niczego, które nie istnieje) ani nie zmierza donikąd (byt może zmierzać tylko do niebytu, który nie jest czymś faktycznym) czasoprzestrzeń również nie istnieje, a więc nie ma kogoś, kto mógłby stwierdzić, że istnieje jakakolwiek wartość.nic pisze: ↑sob lip 03, 2021 7:55 pm Podsumowując: Jeżeli byt jest jedyną wartością, która ani nie powstała (musiałaby powstać z niczego, które nie istnieje), ani nie zmierza donikąd (byt może zmierzać tylko do niebytu, który nie jest czymś faktycznym) czasoprzestrzeń również nie istnieje, a więc nie ma kogoś, kto mógłby stwierdzić, że istnieje jakakolwiek wartość.
To nie błąd: wracamy do punktu wyjścia naszych założeń, co sprowadza się do tezy, że pytania i odpowiedzi (na tematy egzystencjalne) nie tyle są nierozstrzygające i daremne (gdyż prowadzą do sprzeczności), co po prostu niemożliwe z uwagi na niedualną naturę świata (gadamy sami ze sobą i nie potrafimy być obiektywni). Wszystko jest jednym, ale nie można tego udowodnić, bo nie istnieje przeciwwaga (bytu), na tle której wszystko byłoby widoczne (tak jak człowiek nie istnieje bez otoczenia). Nie próbuję stwierdzić, że podział jest niemożliwy, bo jest on podstawą działania naszych umysłów, ale poza praktycznym porównywaniem faktów z życia nie ma on zastosowania w opisie rzeczywistości. Umysł lubi łamigłówki, ale tajemnicą wszechświata jest to, że nie ma nic odkrycia...Nie znajdujemy się w konkretnym miejscu, bo wieczność jest niepodzielna, a przez to nie jesteśmy ani w dupie Maryny, ani na kolacji z Panem Bogiem. Z drugiej strony, czy można to jeszcze nazwać egzystencją? Zaraz, zaraz: czy to nie ja wspominałem o bezwartościowości pytań i odpowiedzi na temat bytu?:) Milknę...
To nie błąd: wracamy do punktu wyjścia naszych założeń, co sprowadza się do tezy, że pytania i odpowiedzi (na tematy egzystencjalne) nie tyle są nierozstrzygające i daremne (gdyż prowadzą do sprzeczności), co po prostu niemożliwe z uwagi na niedualną naturę świata (gadamy sami ze sobą i nie potrafimy być obiektywni). Wszystko jest jednym, ale nie można wskazać na nie palcem, bo nie istnieje przeciwwaga (bytu), na tle której wszystko byłoby widoczne (tak jak człowiek nie istnieje bez otoczenia). Nie próbuję stwierdzić, że podział jest niemożliwy, bo jest on podstawą działania naszych umysłów, ale poza praktycznym porównywaniem faktów z życia nie ma on zastosowania w opisie rzeczywistości. Umysł lubi łamigłówki, ale tajemnicą wszechświata jest to, że nie ma nic odkrycia...Nie znajdujemy się w konkretnym miejscu, bo wieczność jest niepodzielna, a przez to nie jesteśmy ani w dupie Maryny, ani na kolacji z Panem Bogiem. Z drugiej strony, czy można to jeszcze nazwać egzystencją? Zaraz, zaraz: czy to nie ja wspominałem o bezwartościowości pytań i odpowiedzi na temat bytu?:) Milknę...
Zamieniłem pogrubiony fragment cytowanej wypowiedzi .Zdanie "Wszystko jest jednym, ale nie można tego udowodnić, bo nie istnieje przeciwwaga" jest nielogiczne, bo brak przeciwwagi jest właśnie dowodem na istnienie Jedni.
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5444
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Prawda
Prawda jest stwierdzeniem zgodnym z rzeczywistości, czyli stanem faktycznym.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Prawda
Poczytaj sobie o problemie matematycznym Cantora. Nie da się udowodnić jednocześnie zupełności i niesprzeczności systemu. Trzeba wyjść wyżej, poza niego do zbioru wyższej mocy, a wtedy nie jest zupełny.
Re: Prawda
Nie potrzebuję dodatkowej porcji informacji, ale jeżeli ten matematyczny problem Cantora ma coś wspólnego z matematyką to odpowiem w ten sposób: matematyka uznaje istnienie zera. Ja nie...
Re: Prawda
Problem braku przeciwwagi dla jedni jest analogiczny do tamtego problemu działu logiki matematycznej - teorii mnogości. Nie da się jednoznacznie odkryć prawdy.
Czy zbiór liczb naturalnych i zbiór kwadratów liczb naturalnych jest równoliczny? Ma tyle samo elementów? Nieskończoność równa nieskończoności?
Nie da się tego udowodnić, nie wychodząc wyżej w nieskończoność aż do continuum. A wtedy nieskończoność zbioru pierwszego nie jest nieskończonością.
"Problem continuum został rozstrzygnięty przez Paula Cohena w 1963/64[5][6][7]. Okazało się, że nie można udowodnić CH. Zgodnie z wcześniejszym wynikiem Gödla, hipotezy tej nie można też zaprzeczyć (na gruncie ZFC), a więc jest ona niezależna od standardowych aksjomatów teorii mnogości. Ważną także stała się, użyta w dowodzie, odkryta przez Cohena, metoda forsingu".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_mnogo%C5%9Bci
Czy zbiór liczb naturalnych i zbiór kwadratów liczb naturalnych jest równoliczny? Ma tyle samo elementów? Nieskończoność równa nieskończoności?
Nie da się tego udowodnić, nie wychodząc wyżej w nieskończoność aż do continuum. A wtedy nieskończoność zbioru pierwszego nie jest nieskończonością.
"Problem continuum został rozstrzygnięty przez Paula Cohena w 1963/64[5][6][7]. Okazało się, że nie można udowodnić CH. Zgodnie z wcześniejszym wynikiem Gödla, hipotezy tej nie można też zaprzeczyć (na gruncie ZFC), a więc jest ona niezależna od standardowych aksjomatów teorii mnogości. Ważną także stała się, użyta w dowodzie, odkryta przez Cohena, metoda forsingu".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_mnogo%C5%9Bci
- Infalibilis
- bywalec
- Posty: 196
- Rejestracja: ndz lip 04, 2021 10:33 am
Re: Prawda
pl
wikisource
org/wiki/Prawda
wikisource
org/wiki/Prawda
Re: Prawda
Z punktu widzenia jedni nie ma dwóch jabłek. Z punktu widzenia umysłu 0 jest założeniem, ale nie ma żadnej wartości, a to co nie ma wartości nie może być doświadczalne/być przedmiotem debaty (chyba, że masz umysł matematyka

Re: Prawda
Tak jak powiedziałem w pierwszym poście prawda nie może być nazwana, więc wszelka dyskusja na jej temat mija się z celem. Naukowiec będzie tej prawdy szukał. Filozof stwierdzi, że nauka jest zawarta w absolucie i nie może o nim orzekać. A człowiek oświecony doświadczy całości w ciszy umysłu.
Nie zamierzam być częścią jakiegokolwiek sporu. Ten temat służy do wyrażania opinii, a nie kwestionowania opinii innych. Tyle z mojej strony.
Nie zamierzam być częścią jakiegokolwiek sporu. Ten temat służy do wyrażania opinii, a nie kwestionowania opinii innych. Tyle z mojej strony.
- Infalibilis
- bywalec
- Posty: 196
- Rejestracja: ndz lip 04, 2021 10:33 am
Re: Prawda
ylmgol tldmggknr yulmdnjs ptengm
ylmgnl tymetm menfys et hnpynmpr
ylmgnl tymetm menfys et hnpynmpr
Re: Prawda
Prawda to to co rzeczywiste. Rzeczywiste jest nasze doświadczenie. Doświadczenie to związek naszego bytu, naszej obecności i tego co postrzegamy czyli świata. Jesteśmy obecni zawsze w teraźniejszości a postrzegamy świat poprzez zmianę na osi czasu (przeszłość- przyszłość). Na tym poziomie prawda jest relatywna, gdyż nie rozpoznajemy w pełni naszego bytu i utożsamiamy go z umysłem i ciałem, które przecież są zmienne i tak jak postrzegany świat istnieją na osi czasu. Byt, jaźń utożsamiony z umysłem i ciałem tworzy konstrukt zwany EGO. Proces myślowy umysłu przywłaszcza sobie od jaźni świadomość istnienia ( utożsamienie, świadomy umysł ) blokując kanały informacyjne, przez co postrzegany obraz rzeczywistości jest niepełny, wręcz iluzoryczny. Aby rozpoznać prawdę absolutną trzeba odtożsamić jaźń (byt, obecność ) od umysłu ( ruch, zmiana). Można to zrobić np. poprzez praktykę odczuwania własnej obecności w teraźniejszości. Rozpoznanie jaźni to bezprzedmiotowa świadomość istnienia w teraźniejszości- Jestem, Który Jestem. Bezprzedmiotowa a więc duchowa, nie mająca cech obiektywnych, poza nazwą i formą, niezmienna, bez początku i końca, niczym nie ograniczona, jedna, wieczna, wszechobecna a także z braku jakichkolwiek ograniczeń będąca nieskończonym potencjałem. Prawda absolutna to wieczne istnienie jednego samoświadomego bytu- Jestem,Który Jestem. Wszystko co wydaje się istnieć jako świat nazw, form, zjawisk, istot żywych jest aktywnością, ruchem, zmianą, wibracją, ukazywaną nieskończoną potencjalnością tego Bytu "postrzeganą" przez niego samego od wewnątrz, wcielonego w organizmy żywe.
Re: Prawda
youtube: "Dysputa- Prawda Tischner Woleński"
-
- bywalec
- Posty: 1839
- Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
- Status: Stara szkoła
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Genewa
Re: Prawda
Czasem prawdy nie ma i nie przedstawia jej, ani jedna, ani druga strona, mimo poklasku publiczności. Psychologia tłumu wiele nam o tym mówi.