Dlaczego warto studiować Biblię
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Może tak pytają właśnie o rzeczywistość wszyscy zmarli przez cały czas po swojej śmierci do dziś.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: wt lis 02, 2021 8:44 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Niedługo 100 stron.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Biblia ma około 1000 stron
Ale już jesteśmy pod koniec. Jeszcze tylko Listy Apostołów i Apokalipsa.

Ale już jesteśmy pod koniec. Jeszcze tylko Listy Apostołów i Apokalipsa.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Jak Biblia mogła mówić o dinozaurach, kiedy ostatnie wymarły kilkadziesiąt milionów lat temu i przykryły ich grube warstwy ziemi i skał podczas ruchów geologicznych, górotwórczych, wędrówki lodowców czy morza, a Biblia powstała w parę tysięcy krótszej skali dopiero teraz?
Inne zwierzęta przez miliony lat nie zdawały sobie sprawy z istnienia swoich przodków i wcześniejszych form życia, które już wymarło lub wyginęło. Człowiek też. Bozia Biblii siłą rzeczy powtarzała swoje za człowiekiem, bo innego źródła informacji ten układ nie miewał.
Dinozaury zaczęto wykopywać dopiero kilkaset lat temu.
A poza tym strasznie razi mnie takie sformułowanie:
"Co się stało z dinozaurami?
Biblia tego nie wyjaśnia. Jednak wskazuje, że wszystko ‛zaistniało z woli Bożej’, więc Bóg miał w stworzeniu dinozaurów jakiś cel (Objawienie 4:11). Kiedy ten cel został osiągnięty, Bóg pozwolił, żeby wymarły".
https://www.jw.org/pl/nauki-biblijne/py ... -a-biblia/
Niby nic, ale powtórzy się w poważniejszej sprawie i wyjaśni wszelkie zdarzenia Kosmosu i sensu i celu istnienia czegokolwiek. Jaki będzie miał Bóg kaprys, to tak zrobi.
Nie było innego celu jak cel biologiczny - przekaz kodu życia rozwijającego się i olbrzymiejącego w reakcji ze środowiskiem. Ten sam co naszych organizmów. A dramatyczne wymieranie gatunków to już przypadkowa wina zakłóceń środowiska, kataklizmów, wypadków czy mikroorganizmów śmiercionośnych. Albo konkurencji międzygatunkowych w ewolucji.
Taka teleologia to na nic.
Bóg by się za głowę złapał, że przypisują mu spowodowanie wyginięcia dinozaurów, kiedy już je wyeksploatował w ewolucji.
"Celowe wyjaśnianie rzeczywistości przyrodniczej dominowało w myśli europejskiej od czasów Arystotelesa, który uznał przyczynę celową za nadrzędną wobec przyczyny sprawczej, a zakończyło wraz ze wczesnonowożytną rewolucją w metodologii fizyki, zwłaszcza dzięki Galileuszowi. Ukształtował się wtedy model objaśniania rzeczywistości przyrodniczej wyłącznie za pomocą przyczyn sprawczych, tzw. "przyczynowe wyjaśnianie rzeczywistości". Celowe wyjaśnianie rzeczywistości historycznej, społecznej i moralnej ukształtował natomiast przede wszystkim św. Augustyn i nie zostało ono naruszone przez zmiany metodologiczne w naukach przyrodniczych".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teleologia
No to się wyjaśniło, że Bozia nie miała żadnego celu objawiając się biednej Katarzynie od cudownego Medalika Maryjnego, w klasztorze we Francji. Nie mogła widzieć przyszłości ani celowej ani bezcelowej. Późniejsze cierpienia św. Maksymiliana Kolbe dla Maryi podczas II wojny światowej to zbieg okoliczności. Nie było żadnej łączności duchowej z istotami sprzed 100 lat.
Można ewentualnie tylko szukać przyczyn dalszego biegu paskudnych zdarzeń, pomimo objawień Istoty Wszechwiedzącej i Wszechmogącej. Może jedną z przyczyn był banalny brak informacji o tragicznych skutkach wojny?
Inne zwierzęta przez miliony lat nie zdawały sobie sprawy z istnienia swoich przodków i wcześniejszych form życia, które już wymarło lub wyginęło. Człowiek też. Bozia Biblii siłą rzeczy powtarzała swoje za człowiekiem, bo innego źródła informacji ten układ nie miewał.
Dinozaury zaczęto wykopywać dopiero kilkaset lat temu.
A poza tym strasznie razi mnie takie sformułowanie:
"Co się stało z dinozaurami?
Biblia tego nie wyjaśnia. Jednak wskazuje, że wszystko ‛zaistniało z woli Bożej’, więc Bóg miał w stworzeniu dinozaurów jakiś cel (Objawienie 4:11). Kiedy ten cel został osiągnięty, Bóg pozwolił, żeby wymarły".
https://www.jw.org/pl/nauki-biblijne/py ... -a-biblia/
Niby nic, ale powtórzy się w poważniejszej sprawie i wyjaśni wszelkie zdarzenia Kosmosu i sensu i celu istnienia czegokolwiek. Jaki będzie miał Bóg kaprys, to tak zrobi.
Nie było innego celu jak cel biologiczny - przekaz kodu życia rozwijającego się i olbrzymiejącego w reakcji ze środowiskiem. Ten sam co naszych organizmów. A dramatyczne wymieranie gatunków to już przypadkowa wina zakłóceń środowiska, kataklizmów, wypadków czy mikroorganizmów śmiercionośnych. Albo konkurencji międzygatunkowych w ewolucji.
Taka teleologia to na nic.
Bóg by się za głowę złapał, że przypisują mu spowodowanie wyginięcia dinozaurów, kiedy już je wyeksploatował w ewolucji.

"Celowe wyjaśnianie rzeczywistości przyrodniczej dominowało w myśli europejskiej od czasów Arystotelesa, który uznał przyczynę celową za nadrzędną wobec przyczyny sprawczej, a zakończyło wraz ze wczesnonowożytną rewolucją w metodologii fizyki, zwłaszcza dzięki Galileuszowi. Ukształtował się wtedy model objaśniania rzeczywistości przyrodniczej wyłącznie za pomocą przyczyn sprawczych, tzw. "przyczynowe wyjaśnianie rzeczywistości". Celowe wyjaśnianie rzeczywistości historycznej, społecznej i moralnej ukształtował natomiast przede wszystkim św. Augustyn i nie zostało ono naruszone przez zmiany metodologiczne w naukach przyrodniczych".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Teleologia
No to się wyjaśniło, że Bozia nie miała żadnego celu objawiając się biednej Katarzynie od cudownego Medalika Maryjnego, w klasztorze we Francji. Nie mogła widzieć przyszłości ani celowej ani bezcelowej. Późniejsze cierpienia św. Maksymiliana Kolbe dla Maryi podczas II wojny światowej to zbieg okoliczności. Nie było żadnej łączności duchowej z istotami sprzed 100 lat.
Można ewentualnie tylko szukać przyczyn dalszego biegu paskudnych zdarzeń, pomimo objawień Istoty Wszechwiedzącej i Wszechmogącej. Może jedną z przyczyn był banalny brak informacji o tragicznych skutkach wojny?
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
A może zastanowimy się nad tym czy pytanie tytułowe wątku dotyczy celu czy przyczyny?
"Dlaczego warto studiować Biblię" to ma znaczyć: "z jakiej przyczyny" czy "w jakim celu"?
Jeżeli nie dla celu życia wiecznego, który to cel jest dosyć rozmyty, niepewny i niejasny na tle chaosu czasoprzestrzeni Wszechświata, to może: Z jakiej przyczyny warto studiować Biblię, dlaczego się jej czepiamy?
Jakie przyczyny, powody, nas do tego skłaniają?
Przyczyną może być na przykład ciekawość, chęć zrozumienia tego co zaistniało przez wieki razem z ludzkością i światem, nawet jeżeli było okropne. Historia zdarzyła się naprawdę i to jest bezdyskusyjne. Pytanie tylko jak odkryć prawdziwą historię i prawdziwe przyczyny tego co się działo.

"Dlaczego warto studiować Biblię" to ma znaczyć: "z jakiej przyczyny" czy "w jakim celu"?
Jeżeli nie dla celu życia wiecznego, który to cel jest dosyć rozmyty, niepewny i niejasny na tle chaosu czasoprzestrzeni Wszechświata, to może: Z jakiej przyczyny warto studiować Biblię, dlaczego się jej czepiamy?
Jakie przyczyny, powody, nas do tego skłaniają?
Przyczyną może być na przykład ciekawość, chęć zrozumienia tego co zaistniało przez wieki razem z ludzkością i światem, nawet jeżeli było okropne. Historia zdarzyła się naprawdę i to jest bezdyskusyjne. Pytanie tylko jak odkryć prawdziwą historię i prawdziwe przyczyny tego co się działo.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Podobnie Biblia daje uproszczone odpowiedzi na pytanie: Skąd pojawiły się języki ludzkie?
Anegdotka zmyślna, ale pewnie miała na celu tylko przedstawienie tego:
"Pomieszanie języka w Babel okazało się dla ludzi poważną przeszkodą we wspólnym wykorzystywaniu potencjału intelektualnego i fizycznego".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... BCa-babel/
Tak naprawdę język to dosyć tajemnicze zjawisko i występuje u wcześniejszych ewolucyjnie organizmów na różnych poziomach. Treść kontaktu między istotami zależy od rzeczywistości, w której występują. Wszystko da się zakodować, a jak Natura to uczyniła przez miliony lat, to jest naprawdę ciekawe.
Anegdotka zmyślna, ale pewnie miała na celu tylko przedstawienie tego:
"Pomieszanie języka w Babel okazało się dla ludzi poważną przeszkodą we wspólnym wykorzystywaniu potencjału intelektualnego i fizycznego".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... BCa-babel/
Tak naprawdę język to dosyć tajemnicze zjawisko i występuje u wcześniejszych ewolucyjnie organizmów na różnych poziomach. Treść kontaktu między istotami zależy od rzeczywistości, w której występują. Wszystko da się zakodować, a jak Natura to uczyniła przez miliony lat, to jest naprawdę ciekawe.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Można też próbować nawiązać wspólny język ze Stwórcą rzeczywistości.
Człowiek postawiony na miejscu istoty, która widzi całą rzeczywistość wzdłuż i wszerz i od początku do końca mógłby wiele się dowiedzieć o Wszechświecie.
Dlaczego wybuchł wulkan Wezuwiusz i zasypał miasto?
Dlaczego małpy z rodziny małp człowiekowatych będą musiały do siebie strzelać z czołgów i rakiet?
Dlaczego lew udusił antylopę? Dlaczego meteoryt zgładził dinozaury? Dlaczego tasiemiec zjadł dziewczynę od środka?
Nie musi być od razu odpowiedź na pytanie o cel ewolucji, wystarczy rzetelne i prawidłowe odkrycie przyczyn, odczytanie rzeczywistości taką jaka ona naprawdę jest.
Człowiek postawiony na miejscu istoty, która widzi całą rzeczywistość wzdłuż i wszerz i od początku do końca mógłby wiele się dowiedzieć o Wszechświecie.
Dlaczego wybuchł wulkan Wezuwiusz i zasypał miasto?
Dlaczego małpy z rodziny małp człowiekowatych będą musiały do siebie strzelać z czołgów i rakiet?
Dlaczego lew udusił antylopę? Dlaczego meteoryt zgładził dinozaury? Dlaczego tasiemiec zjadł dziewczynę od środka?
Nie musi być od razu odpowiedź na pytanie o cel ewolucji, wystarczy rzetelne i prawidłowe odkrycie przyczyn, odczytanie rzeczywistości taką jaka ona naprawdę jest.

Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Kiedyś pewna nauczycielka nie chciała wierzyć, że są małpy człowiekowate. Małpy człekokształtne to tak, ale nie człowiekowate - zaśmiała się.
Małpy człowiekowate jednak naprawdę istnieją w ewolucji życia na Ziemi. Czytało się kiedyś "Ewolucjonizm" z lat 60, W. Grebecka i stąd poznałem to określenie, może coś tam w klasyfikacji się zmieniało? Niekoniecznie.
Człowiekowate to rodzina a człekokształtne to nadrodzina. Dalej już tylko rodzaj i gatunek - szympans, neandertalczyk czy Homo Sapiens.
Zresztą szympans to Pan troglodytes.

"Szympans zwyczajny[42] (Pan troglodytes) – gatunek ssaka naczelnego z podrodziny Homininae w obrębie rodziny człowiekowatych (Hominidae), jeden z dwóch gatunków szympansów, hominidów najbliżej spokrewnionych z rodzajem Homo. Do niedawna nazywany szympansem. Dopiero po odkryciu drugiego, blisko z nim spokrewnionego i nieco mniejszego bonobo, czyli szympansa karłowatego przyznano mu epitet[43] zwyczajny dla odróżnienia od nazwy rodzajowej szympans (Pan)".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szympans_zwyczajny
"Człowiekowate[3], hominidy (Hominidae) – rodzina ssaków naczelnych z nadrodziny człekokształtnych (Hominoidea) obejmująca największe wśród naczelnych gatunki wykazujące dużą inteligencję, skłonność do przyjmowania spionizowanej, dwunożnej postawy oraz zdolność do wytwarzania i używania narzędzi. Gatunkiem typowym rodziny jest Homo sapiens Linnaeus, 1758. Najstarszy znany z zapisów kopalnych hominid Sahelanthropus tchadensis pochodzi z miocenu, 7 mln lat temu.
Historia klasyfikacji
Kryteria klasyfikowania gatunków do rodziny Hominidae są kontrowersyjne.[4] Przez wiele lat za główne kryteria odróżniające ludzi od małp przyjmowano dwunożność, różnie rozumianą inteligencję, zdolność do wytwarzania narzędzi, mowy i kultury. Niedostateczna wiedza o ekologii i etologii poszczególnych gatunków małp powodowała, że w historii taksonomii zwierząt ścierały się dwa poglądy.
Według pierwszego, konserwatywnego poglądu podkreślającego szczególną pozycję człowieka w przyrodzie, do człowiekowatych zaliczany był tylko człowiek i blisko z nim spokrewnione gatunki wymarłe. Pozostałe wielkie małpy wraz z gibbonami zaliczano do rodziny Pongidae rozumianej jako małpy człekokształtne, dawniej zwane ludomałpami.[5]
Drugi pogląd opierający się na wynikach badań molekularnych uznaje bliskie pokrewieństwo człowieka (Homo) ze współcześnie żyjącymi gatunkami wielkich małp naczelnych: orangutanem, szympansem, i gorylem – i wraz z człowiekiem (współczesnym i jego wymarłymi formami) klasyfikuje je w rodzinie człowiekowatych.[6] Badania wykazują, że pokrewieństwo pomiędzy tymi gatunkami człowiekowatych jest znacznie bliższe niż pomiędzy którymkolwiek z nich a innymi gatunkami naczelnych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82owiekowate
"Człekokształtne[2] (Hominoidea) – nadrodzina ssaków naczelnych z podrzędu wyższych naczelnych (Haplorrhini), w której skład wchodzą człowiekowate (hominidy)[3] oraz gibbonowate.
Według obecnych przypuszczeń ostatni wspólny przodek tej grupy żył 15–20 mln lat temu, natomiast linia ewolucyjna prowadząca do gibonowatych oddzieliła się od linii człowiekowatych około 5–7 mln lat temu[4]".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82ekokszta%C5%82tne
A zatem człowiek to małpa człowiekowata.
Najciekawsze jednak było porównanie treści owej książki "Ewolucjonizm" z treścią książki: Jak powstało życie. Przez ewolucję czy przez stwarzanie".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/ksi%C4 ... twarzanie/
Czytało się ewolucjonizm, to wydawało się przekonywujące, czytało się "Jak powstało życie?", to znowu to wydawało się przekonywujące.
Gdybym, nie wyłączył błędnego nastawienia: "Wierzyć w ewolucję czy wierzyć w stwarzanie", to bym nie doszedł ładu z tymi sprzecznościami.
W ewolucję się nie "wierzy", a przyczyna zaistnienia czegokolwiek zwana stwarzaniem nie podlega badaniom naukowym. Można jedynie dochodzić prawdy o tym co już zaistniało i jest na naszej planecie. No i niestety biologia tłumaczy to skuteczniej i bardziej ściśle. Ewolucję da się zbadać.

Małpy człowiekowate jednak naprawdę istnieją w ewolucji życia na Ziemi. Czytało się kiedyś "Ewolucjonizm" z lat 60, W. Grebecka i stąd poznałem to określenie, może coś tam w klasyfikacji się zmieniało? Niekoniecznie.
Człowiekowate to rodzina a człekokształtne to nadrodzina. Dalej już tylko rodzaj i gatunek - szympans, neandertalczyk czy Homo Sapiens.
Zresztą szympans to Pan troglodytes.


"Szympans zwyczajny[42] (Pan troglodytes) – gatunek ssaka naczelnego z podrodziny Homininae w obrębie rodziny człowiekowatych (Hominidae), jeden z dwóch gatunków szympansów, hominidów najbliżej spokrewnionych z rodzajem Homo. Do niedawna nazywany szympansem. Dopiero po odkryciu drugiego, blisko z nim spokrewnionego i nieco mniejszego bonobo, czyli szympansa karłowatego przyznano mu epitet[43] zwyczajny dla odróżnienia od nazwy rodzajowej szympans (Pan)".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szympans_zwyczajny
"Człowiekowate[3], hominidy (Hominidae) – rodzina ssaków naczelnych z nadrodziny człekokształtnych (Hominoidea) obejmująca największe wśród naczelnych gatunki wykazujące dużą inteligencję, skłonność do przyjmowania spionizowanej, dwunożnej postawy oraz zdolność do wytwarzania i używania narzędzi. Gatunkiem typowym rodziny jest Homo sapiens Linnaeus, 1758. Najstarszy znany z zapisów kopalnych hominid Sahelanthropus tchadensis pochodzi z miocenu, 7 mln lat temu.
Historia klasyfikacji
Kryteria klasyfikowania gatunków do rodziny Hominidae są kontrowersyjne.[4] Przez wiele lat za główne kryteria odróżniające ludzi od małp przyjmowano dwunożność, różnie rozumianą inteligencję, zdolność do wytwarzania narzędzi, mowy i kultury. Niedostateczna wiedza o ekologii i etologii poszczególnych gatunków małp powodowała, że w historii taksonomii zwierząt ścierały się dwa poglądy.
Według pierwszego, konserwatywnego poglądu podkreślającego szczególną pozycję człowieka w przyrodzie, do człowiekowatych zaliczany był tylko człowiek i blisko z nim spokrewnione gatunki wymarłe. Pozostałe wielkie małpy wraz z gibbonami zaliczano do rodziny Pongidae rozumianej jako małpy człekokształtne, dawniej zwane ludomałpami.[5]
Drugi pogląd opierający się na wynikach badań molekularnych uznaje bliskie pokrewieństwo człowieka (Homo) ze współcześnie żyjącymi gatunkami wielkich małp naczelnych: orangutanem, szympansem, i gorylem – i wraz z człowiekiem (współczesnym i jego wymarłymi formami) klasyfikuje je w rodzinie człowiekowatych.[6] Badania wykazują, że pokrewieństwo pomiędzy tymi gatunkami człowiekowatych jest znacznie bliższe niż pomiędzy którymkolwiek z nich a innymi gatunkami naczelnych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82owiekowate
"Człekokształtne[2] (Hominoidea) – nadrodzina ssaków naczelnych z podrzędu wyższych naczelnych (Haplorrhini), w której skład wchodzą człowiekowate (hominidy)[3] oraz gibbonowate.
Według obecnych przypuszczeń ostatni wspólny przodek tej grupy żył 15–20 mln lat temu, natomiast linia ewolucyjna prowadząca do gibonowatych oddzieliła się od linii człowiekowatych około 5–7 mln lat temu[4]".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82ekokszta%C5%82tne
A zatem człowiek to małpa człowiekowata.

Najciekawsze jednak było porównanie treści owej książki "Ewolucjonizm" z treścią książki: Jak powstało życie. Przez ewolucję czy przez stwarzanie".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/ksi%C4 ... twarzanie/
Czytało się ewolucjonizm, to wydawało się przekonywujące, czytało się "Jak powstało życie?", to znowu to wydawało się przekonywujące.
Gdybym, nie wyłączył błędnego nastawienia: "Wierzyć w ewolucję czy wierzyć w stwarzanie", to bym nie doszedł ładu z tymi sprzecznościami.
W ewolucję się nie "wierzy", a przyczyna zaistnienia czegokolwiek zwana stwarzaniem nie podlega badaniom naukowym. Można jedynie dochodzić prawdy o tym co już zaistniało i jest na naszej planecie. No i niestety biologia tłumaczy to skuteczniej i bardziej ściśle. Ewolucję da się zbadać.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Po co człowiek żyje, starzeje się i umiera?
Żeby Bozia w niebie miała z czego gromadzić całe stada aniołków.
Żeby Bozia w niebie miała z czego gromadzić całe stada aniołków.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Albo tworzyć rząd 144 000 nieśmiertelnych, skoro już jesteśmy przy wyjaśnianiu rzeczywistości historycznej za pomocą przyczyn celowych.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Może jednak wróćmy do odkrywania przyczyn zaistnienia tego systemu rzeczy.
Jeżeli to nie Ewa z jabłkiem i wężem w raju, to naprawdę co?
Jeżeli to nie Ewa z jabłkiem i wężem w raju, to naprawdę co?
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
A jaka była przyczyna ataku Hitlera na Polskę?
Polska odrzuciła propozycję zostania sojusznikiem Niemiec w planowanym ataku na ZSRR.
Tak to jest w przyrodzie. Albo pożerasz albo ciebie pożrą.
I tak by później silniejszy zjadł wszystkich, którzy mu pomagali zwyciężyć.
Polskę zjadł kto inny.
https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/56887 ... towej.html
Polska odrzuciła propozycję zostania sojusznikiem Niemiec w planowanym ataku na ZSRR.
Tak to jest w przyrodzie. Albo pożerasz albo ciebie pożrą.
I tak by później silniejszy zjadł wszystkich, którzy mu pomagali zwyciężyć.
Polskę zjadł kto inny.
https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/56887 ... towej.html
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
W takim razie czy mogą to być przyczyny końca świata tak w ogóle?
"Kiedy nadejdzie koniec świata?
W naszych czasach na całym świecie występują niszczycielskie wojny, głód, trzęsienia ziemi i trudne do opanowania choroby. Na przykład w 2004 roku potężne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało tsunami, które zabiło jakieś 225 000 osób. A w ciągu roku i kilku miesięcy z powodu pandemii COVID-19 na całym świecie umarło około 2,6 miliona ludzi. Jezus powiedział, że właśnie takie wydarzenia miały wskazywać, że koniec świata jest bliski".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... l-o-koncu/
Trudne do opanowania choroby mogą być przyczyną końca życia organizmu, kataklizmy kosmiczne - końca planety, a czego trzeba żeby cały świat szlag trafił?
"Kiedy nadejdzie koniec świata?
W naszych czasach na całym świecie występują niszczycielskie wojny, głód, trzęsienia ziemi i trudne do opanowania choroby. Na przykład w 2004 roku potężne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim wywołało tsunami, które zabiło jakieś 225 000 osób. A w ciągu roku i kilku miesięcy z powodu pandemii COVID-19 na całym świecie umarło około 2,6 miliona ludzi. Jezus powiedział, że właśnie takie wydarzenia miały wskazywać, że koniec świata jest bliski".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... l-o-koncu/
Trudne do opanowania choroby mogą być przyczyną końca życia organizmu, kataklizmy kosmiczne - końca planety, a czego trzeba żeby cały świat szlag trafił?

Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Prawdopodobnie występuje tu sprytne zasugerowanie, że świat rozlatuje się powoli i psuje, żeby wtedy w ten nastrój i w to miejsce wprowadzić sytuację interwencji Bożej i nowego systemu rzeczy.
Nowy lepszy system rzeczy można wprowadzić zawsze, nie trzeba czekać aż się stary rozleci. Tak działa ewolucja, nadbudowując lepsze rozwiązania nad jeszcze ciągle działającymi bardziej prymitywnymi.
Dlatego małpy istnieją do dziś, równolegle z człowiekiem, nie przekształciły się w nowy gatunek i ciągle jeszcze kod powiela według swojego rodzaju wszystkie inne stare organizmy zwierzęce od najprostszych powstałych setki milionów lat temu.
Nowy lepszy system rzeczy można wprowadzić zawsze, nie trzeba czekać aż się stary rozleci. Tak działa ewolucja, nadbudowując lepsze rozwiązania nad jeszcze ciągle działającymi bardziej prymitywnymi.
Dlatego małpy istnieją do dziś, równolegle z człowiekiem, nie przekształciły się w nowy gatunek i ciągle jeszcze kod powiela według swojego rodzaju wszystkie inne stare organizmy zwierzęce od najprostszych powstałych setki milionów lat temu.
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
No to dla odprężenia po tym końcu świata, posłuchajmy o nieskończoności:
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Tak więc potrzebna jest nieco skorygowana, udoskonalona ewolucja. Trzeba myśleć o pokoleniach, stabilnej przyszłości świata i o całej realnej planecie a nie tylko o swojej jednostkowej duszyczce wymykającej się po cichu po śmierci do Bozi i aniołków w zaświaty.
Zresztą człowiek nie ma duszy.
"„Nasz świat pogrąża się w chaosie” — stwierdził sekretarz generalny ONZ António Guterres. Czy ty też tak uważasz?
Jakie problemy są najczęściej poruszane w mediach?
Choroby i pandemie
Klęski żywiołowe
Ubóstwo i głód
Zanieczyszczenie środowiska i globalne ocieplenie
Przestępczość, przemoc i korupcja
Wojny
Marzymy o lepszym świecie, który zaspokoi nasze potrzeby. Jakie?
Doskonałe zdrowie
Poczucie bezpieczeństwa
Dostatek żywności
Czyste środowisko
Sprawiedliwość
Pokój na całym świecie"
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... szy-swiat/
Zresztą człowiek nie ma duszy.

"„Nasz świat pogrąża się w chaosie” — stwierdził sekretarz generalny ONZ António Guterres. Czy ty też tak uważasz?
Jakie problemy są najczęściej poruszane w mediach?
Choroby i pandemie
Klęski żywiołowe
Ubóstwo i głód
Zanieczyszczenie środowiska i globalne ocieplenie
Przestępczość, przemoc i korupcja
Wojny
Marzymy o lepszym świecie, który zaspokoi nasze potrzeby. Jakie?
Doskonałe zdrowie
Poczucie bezpieczeństwa
Dostatek żywności
Czyste środowisko
Sprawiedliwość
Pokój na całym świecie"
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... szy-swiat/
Re: Dlaczego warto studiować Biblię
Pomyśleliby neandertalczyki o raju na Ziemi i coś z tym zrobili, razem ze Stwórcą i swoim Zbawicielem, to my już teraz mielibyśmy lepiej.
A tak, to jeszcze się pociągnie to przez wiele pokoleń.

https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... st-bliski/
A tak, to jeszcze się pociągnie to przez wiele pokoleń.

https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasop ... st-bliski/