Poetyckie przywitanie
Moderator: moderatorzy
Poetyckie przywitanie
Witam.
Z licznika moich postów można stwierdzić, że jestem tu raz pierwszy. Chciałem bardzo się z Wami jakoś przywitać, a że na wywody o mojej osobowości i stanie mojej psychiki narazie nie mam siły/ochoty, postanowiłem, że przedstawie tu kilka moich wierszy. Niektóre pisane na serio, inne nie. Jedne śmieszne, jedne tragiczne. Kilka, w których jestem podmiotem lirycznym, a kilka, w których z podmiotem mówiącym w wierszu nie należy mnie utożsamiać. Taki ogólny misz-masz. Fajnie byłoby, gdyby się spodobało
"Antyteza do Müllera"
Siewca z katem o profesję poszli w bój zajadły
Raz i drugi wulgaryzmy i obrazy padły
Jeden krzyczy: ja zaczynam – rolę mam ważniejszą
Drugi na to: a ja kończę - personą żeś mniejszą
I tak koty między sobą aż do świtu darli
W dziesięć lat po kłótni owej przedwcześnie zaś zmarli
Siewcę kat o głowę skrócił bo kradł nawóz z pola
A kata zabili zbóje – taka Śmierci wola
Bo kto zaczyna i kończy ważnym nie jest wcale
Tak się już przyjęło zgrabnie, a właściwie trwale
Że nie ważna jest profesja w życiu dokonana
Śmierć się zgłosi po nas wszystkich na sąd Króla Pana
"Stepy akermańskie - ostatnia krew"
On wpłynął na przestwór oceanu suchego
Wóz pożyczył od kolegi, także nie jest jego
Po stepie sie wozi omijajac liście chrzanu,
Przeróżne kwiaty łąkowe, ostrowy burzanu.
Że noc juz nadchodzi nagle z przerażeniem stwierdził
Nigdzie stacji, ni motelu - strasznie sie rozsierdził
Spojrzał w niebo z trwogą szukajac tam ukojenia
Dniestr nie błyszczy, lampy żadnej, zaklął od niechcenia
Stanał nagle, bo żurawie obesrały szyby
Wyjal szmatkę i nie myśląc co by było "gdyby"...
Lubił ptaki, wytarł szybę skrobiąc ją po mału
Już po chwili wszystko czyste - ani śladu kału
Nagle patrzy, wąż po trawie pełza opieszale
Ma do węży wstręt psychiczny zachowany trwale
Wsiadł do auta, drzwi zatrzasnął obrzydzony srodze
Pedał gazu docisnowszy pomknął w dal po drodze...
"Sentencja buddyjska"
Mrówka pod podeszwą buta wyzionęła ducha.
Topielcem w kałuży stała się nieszczęsna mucha.
Nie myśl tylko, że ich żywot mniejszym od Twojego.
Wszyscy przeca żesmy pyłem podług (u? ó?) Najwyższego.
"Sentencja chrześcijańska"
Choć ludzie mojego pokroju zazwyczaj nie stoją w gnoju.
To ja jednak w owym tu stoję, o opinię swą się nie boję.
Dusza nas przecież okresla - tak mówił raz znany cieśla.
Nie ważne więc w czym się stoi. To morał był mili moi.
"Leśna męczenniczka"
W jej oczach widać było płomień wolności.
Ciało przybrało postać gotową do biegu.
Z podziwu ekstazy wyrwały mnie mdłości.
Gdym strzępy jej mózgu zobaczył na śniegu.
Huk poprzedził ów widok tak marny.
Los tej ofiary to nie jest jej wina.
Bo jakie pretensje mieć można do sarny.
Której żywot skróciła pancerna mina?
"Wyznania niedoszłego samobójcy"
Gdybym wiedział, że ucisk sznura da mi wybawienie
Wahania nie żywiloby me zastanowienie
Tętna rytm przerwałoby pnącze z lnu splecione
Członki me zaś iskry boskiej tymże pozbawione
W rytm wiatru, nie serca marny taniec by zaczeły
Silniejszym jednak strach, że dusze niebiosa wyklęły
Wiec worek niepowodzeń w tej wędrówce z soba niosę
Choć w duchu czekam damy w reku swym dierżącej kosę
Pozdrawiam mocno
Z licznika moich postów można stwierdzić, że jestem tu raz pierwszy. Chciałem bardzo się z Wami jakoś przywitać, a że na wywody o mojej osobowości i stanie mojej psychiki narazie nie mam siły/ochoty, postanowiłem, że przedstawie tu kilka moich wierszy. Niektóre pisane na serio, inne nie. Jedne śmieszne, jedne tragiczne. Kilka, w których jestem podmiotem lirycznym, a kilka, w których z podmiotem mówiącym w wierszu nie należy mnie utożsamiać. Taki ogólny misz-masz. Fajnie byłoby, gdyby się spodobało
"Antyteza do Müllera"
Siewca z katem o profesję poszli w bój zajadły
Raz i drugi wulgaryzmy i obrazy padły
Jeden krzyczy: ja zaczynam – rolę mam ważniejszą
Drugi na to: a ja kończę - personą żeś mniejszą
I tak koty między sobą aż do świtu darli
W dziesięć lat po kłótni owej przedwcześnie zaś zmarli
Siewcę kat o głowę skrócił bo kradł nawóz z pola
A kata zabili zbóje – taka Śmierci wola
Bo kto zaczyna i kończy ważnym nie jest wcale
Tak się już przyjęło zgrabnie, a właściwie trwale
Że nie ważna jest profesja w życiu dokonana
Śmierć się zgłosi po nas wszystkich na sąd Króla Pana
"Stepy akermańskie - ostatnia krew"
On wpłynął na przestwór oceanu suchego
Wóz pożyczył od kolegi, także nie jest jego
Po stepie sie wozi omijajac liście chrzanu,
Przeróżne kwiaty łąkowe, ostrowy burzanu.
Że noc juz nadchodzi nagle z przerażeniem stwierdził
Nigdzie stacji, ni motelu - strasznie sie rozsierdził
Spojrzał w niebo z trwogą szukajac tam ukojenia
Dniestr nie błyszczy, lampy żadnej, zaklął od niechcenia
Stanał nagle, bo żurawie obesrały szyby
Wyjal szmatkę i nie myśląc co by było "gdyby"...
Lubił ptaki, wytarł szybę skrobiąc ją po mału
Już po chwili wszystko czyste - ani śladu kału
Nagle patrzy, wąż po trawie pełza opieszale
Ma do węży wstręt psychiczny zachowany trwale
Wsiadł do auta, drzwi zatrzasnął obrzydzony srodze
Pedał gazu docisnowszy pomknął w dal po drodze...
"Sentencja buddyjska"
Mrówka pod podeszwą buta wyzionęła ducha.
Topielcem w kałuży stała się nieszczęsna mucha.
Nie myśl tylko, że ich żywot mniejszym od Twojego.
Wszyscy przeca żesmy pyłem podług (u? ó?) Najwyższego.
"Sentencja chrześcijańska"
Choć ludzie mojego pokroju zazwyczaj nie stoją w gnoju.
To ja jednak w owym tu stoję, o opinię swą się nie boję.
Dusza nas przecież okresla - tak mówił raz znany cieśla.
Nie ważne więc w czym się stoi. To morał był mili moi.
"Leśna męczenniczka"
W jej oczach widać było płomień wolności.
Ciało przybrało postać gotową do biegu.
Z podziwu ekstazy wyrwały mnie mdłości.
Gdym strzępy jej mózgu zobaczył na śniegu.
Huk poprzedził ów widok tak marny.
Los tej ofiary to nie jest jej wina.
Bo jakie pretensje mieć można do sarny.
Której żywot skróciła pancerna mina?
"Wyznania niedoszłego samobójcy"
Gdybym wiedział, że ucisk sznura da mi wybawienie
Wahania nie żywiloby me zastanowienie
Tętna rytm przerwałoby pnącze z lnu splecione
Członki me zaś iskry boskiej tymże pozbawione
W rytm wiatru, nie serca marny taniec by zaczeły
Silniejszym jednak strach, że dusze niebiosa wyklęły
Wiec worek niepowodzeń w tej wędrówce z soba niosę
Choć w duchu czekam damy w reku swym dierżącej kosę
Pozdrawiam mocno
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Poetyckie przywitanie
Najbardziej podobał mi się Akerman - tak, całkiem fajne.
Pisz wiersze !
Witamy Cię na naszym forum i życzymy miłej dyskusji.
Pisz do mnie w sprawach technicznych, merytorycznie na forum.
Dobieraj tytuł, tak aby inni mogli korzystać z Twoich postów.
pozdrawiam serdecznie
Zbyszek
Pisz wiersze !
Witamy Cię na naszym forum i życzymy miłej dyskusji.
Pisz do mnie w sprawach technicznych, merytorycznie na forum.
Dobieraj tytuł, tak aby inni mogli korzystać z Twoich postów.
pozdrawiam serdecznie
Zbyszek
Re: Poetyckie przywitanie
Podobają mi się Twoje wiersze, czy mogę prosić o więcej..., lubię czytać poezję a Twój język jest dość ciekawy
Re: Poetyckie przywitanie
Cześć, kiedyś już trafiłem na Waszą stronę, ale dopiero od grudnia wiem, że mam na 100% schizofrenię paranoidalną, bo mam przekazy głosowe.
Chciałem się przywitać, więc wstawiam moją "przeróbkę" Narcyza
Ostatnio na tej stronie zamieściłem cover tekstowy Łzy - Narcyz
https://ising.pl/lzy-narcyz-piosenka
A przekazy głosowe, które miałem od połowy grudnia 2020 r. do chwili obecnej, nadal je mam, choć nie są uciążliwe.
Tu: 2021-07-16, 17:08 użytkownik nw:
https://nowaziemia.com.pl/viewtopic.php?p=24828#24828
Chciałem się przywitać, więc wstawiam moją "przeróbkę" Narcyza
Ostatnio na tej stronie zamieściłem cover tekstowy Łzy - Narcyz
Tu jest linia melodyczna(podkład muzyczny):https://nowaziemia.com.pl/viewtopic.php?p=27570#27570 pisze: Łzy - Narcyz
cover tekstowy.
Mateusz - mężczyzna
To ja, mężczyzna się nazywam
Robię swoje i nie dziękuje, do kobiet się odzywam
Jestem pierwszy i ostatni, tak bóg mnie ocenił
Jestem mężem wszystkich lasek, żadna nie chcę, bym się żenił
To ja, mężczyzna się nazywam
Robię swoje i nie dziękuje, do kobiet się odzywam
Jestem pierwszy i ostatni, tak bóg mnie ocenił
Jestem mężem wszystkich lasek, żadna nie chcę, bym się żenił
Niech dziś to co robię, na ustach wszystkich gości
Byście mogli się przekonać jak przegryw i incel mi zazdrości
Niech moje czułe ręce, okazują magnetyczny dotyk
By każda mogła się przekonać, że warto czekać na gotyk (zrymowało się, wymyślcie sami co znaczy gotyk)
Niech dziś to co robię, na ustach wszystkich gości
Byście mogli się przekonać jak przegryw i incel mi zazdrości
Niech moje czułe ręce, okazują magnetyczny dotyk
By każda mogła się przekonać, że warto czekać na gotyk (zrymowało się, wymyślcie sami co znaczy gotyk)
https://ising.pl/lzy-narcyz-piosenka
A przekazy głosowe, które miałem od połowy grudnia 2020 r. do chwili obecnej, nadal je mam, choć nie są uciążliwe.
Tu: 2021-07-16, 17:08 użytkownik nw:
https://nowaziemia.com.pl/viewtopic.php?p=24828#24828