Niepokój egzystencjalny
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Niepokój egzystencjalny
"Podstawą psychologii egzystencjalnej jest założenie, że istnienie człowieka
jest problematyczne z definicji. Nie potrzeba doszukiwać się ostatecznej przyczyny
psychopatologii w stłumionych popędach seksualnych czy zaburzonych procesach
poznawczych (Yalom, 2006). Nie negując ważności wkładu alternatywnych koncepcji
w wyjaśnianie i rozumienie funkcjonowania człowieka, egzystencjaliści akcentują,
jak może się wydawać, sprawę najbardziej ogólną – ludzkie istnienie, niosące ze sobą
trud, z którym każdy, w sposób mniej lub bardziej świadomy, się konfrontuje. Tak
rozumiany ból egzystencji powoduje przeżywanie niepokoju – trudno uchwytnego,
bo per se amorficznego i bezprzedmiotowego (McCarthy, 1978).
Różni autorzy egzystencjalni w odmienny sposób próbują wyrazić i zdefiniować
niepokój egzystencjalny. Współcześnie najbardziej znanym, również w środowisku
polskim, autorem jest amerykański psychiatra i psychoterapeuta, I. Yalom, który
pod pojęciem niepokoju egzystencjalnego rozumie stan przejawiający się w czterech
troskach egzystencjalnych: lęku przed śmiercią, bycia wolną jednostką, a co za tym
idzie odpowiedzialną za kształtowanie własnego życia, izolacji egzystencjalnej, rozumianej jako ontycznie wpisana w naturę człowieka nieprzekraczalna odrębność
od innych oraz braku jasnego i obiektywnego sensu życia (Yalom, 2006, 2008).
Do czterech podstawowych trosk egzystencjalnych wymienianych przez Yaloma,
B. Jacobsen (2007) dodaje dwie inne: powodzenie/niepowodzenie, rozumiane jako
życiowy dylemat (Jacobsen w taki też sposób formułuje również egzystencjalne troski
według Yaloma), w którym osoba musi ustosunkować się do trudnych wydarzeń oraz
szczęście/cierpienie wyrażone w pytaniu o sposób dążenia do szczęścia, gdy jest się
obciążonym świadomością nieuniknionego cierpienia".(...)
"Twierdzenia eksperymentalne zostały przyporządkowane do następujących
skal (z racji bliskiego powiązania semantycznego między twierdzeniami oryginalnie
wchodzącymi w skład skal a twierdzeniami eksperymentalnymi nazwy skal pozostały niezmienione).
SNE1 (lęk przed winą i potępieniem):
„Niepokoję się tym, czy spełnię się w życiu.”
„Niepokoje się tym, co będzie.”
„Martwię się tym, że przyszłość jest niepewna.”
„Myśląc o swoim życiu, odczuwam niepokój czy je wytrzymam.”
„Boję się tego, czy moje życie będzie udane.”
„Martwię się, czy poradzę sobie z tym, co niesie ze sobą życie.”
„Boję się tego, że rozminę się ze swoim powołaniem.”
SNE 2 (lęk przed pustką i bezsensem):
„Jestem spokojny, o to, że w życiu wiele osiągnę.”
„Jestem spokojny o to, że znajdę w sobie tyle siły by sprostać życiu.”
„Jestem spokojny o dzień jutrzejszy.”
SNE 3 (lęk przed losem i śmiercią):
„Niepokoję się tym, że kiedyś nie będę istniał.”
„Boję się myśli, że mogłoby mnie nie być.”
Struktura niepokoju
egzystencjalnego studentów.
Badania replikacyjne:
1988–2011
https://bon.edu.pl/media/book/pdf/Struk ... ego-KJ.pdf
jest problematyczne z definicji. Nie potrzeba doszukiwać się ostatecznej przyczyny
psychopatologii w stłumionych popędach seksualnych czy zaburzonych procesach
poznawczych (Yalom, 2006). Nie negując ważności wkładu alternatywnych koncepcji
w wyjaśnianie i rozumienie funkcjonowania człowieka, egzystencjaliści akcentują,
jak może się wydawać, sprawę najbardziej ogólną – ludzkie istnienie, niosące ze sobą
trud, z którym każdy, w sposób mniej lub bardziej świadomy, się konfrontuje. Tak
rozumiany ból egzystencji powoduje przeżywanie niepokoju – trudno uchwytnego,
bo per se amorficznego i bezprzedmiotowego (McCarthy, 1978).
Różni autorzy egzystencjalni w odmienny sposób próbują wyrazić i zdefiniować
niepokój egzystencjalny. Współcześnie najbardziej znanym, również w środowisku
polskim, autorem jest amerykański psychiatra i psychoterapeuta, I. Yalom, który
pod pojęciem niepokoju egzystencjalnego rozumie stan przejawiający się w czterech
troskach egzystencjalnych: lęku przed śmiercią, bycia wolną jednostką, a co za tym
idzie odpowiedzialną za kształtowanie własnego życia, izolacji egzystencjalnej, rozumianej jako ontycznie wpisana w naturę człowieka nieprzekraczalna odrębność
od innych oraz braku jasnego i obiektywnego sensu życia (Yalom, 2006, 2008).
Do czterech podstawowych trosk egzystencjalnych wymienianych przez Yaloma,
B. Jacobsen (2007) dodaje dwie inne: powodzenie/niepowodzenie, rozumiane jako
życiowy dylemat (Jacobsen w taki też sposób formułuje również egzystencjalne troski
według Yaloma), w którym osoba musi ustosunkować się do trudnych wydarzeń oraz
szczęście/cierpienie wyrażone w pytaniu o sposób dążenia do szczęścia, gdy jest się
obciążonym świadomością nieuniknionego cierpienia".(...)
"Twierdzenia eksperymentalne zostały przyporządkowane do następujących
skal (z racji bliskiego powiązania semantycznego między twierdzeniami oryginalnie
wchodzącymi w skład skal a twierdzeniami eksperymentalnymi nazwy skal pozostały niezmienione).
SNE1 (lęk przed winą i potępieniem):
„Niepokoję się tym, czy spełnię się w życiu.”
„Niepokoje się tym, co będzie.”
„Martwię się tym, że przyszłość jest niepewna.”
„Myśląc o swoim życiu, odczuwam niepokój czy je wytrzymam.”
„Boję się tego, czy moje życie będzie udane.”
„Martwię się, czy poradzę sobie z tym, co niesie ze sobą życie.”
„Boję się tego, że rozminę się ze swoim powołaniem.”
SNE 2 (lęk przed pustką i bezsensem):
„Jestem spokojny, o to, że w życiu wiele osiągnę.”
„Jestem spokojny o to, że znajdę w sobie tyle siły by sprostać życiu.”
„Jestem spokojny o dzień jutrzejszy.”
SNE 3 (lęk przed losem i śmiercią):
„Niepokoję się tym, że kiedyś nie będę istniał.”
„Boję się myśli, że mogłoby mnie nie być.”
Struktura niepokoju
egzystencjalnego studentów.
Badania replikacyjne:
1988–2011
https://bon.edu.pl/media/book/pdf/Struk ... ego-KJ.pdf
Re: Niepokój egzystencjalny
Ja bym dodał lęk przed niemożliwością zaistnienia Absolutu tak "w ogóle", ale to już byłby koszmar wieczny i nieodwracalny. Nie chcę nikogo straszyć.
Ciekawa psychologia.


Ciekawa psychologia.
Re: Niepokój egzystencjalny
Niepokój o Absolut przyda się później, po tym życiu.
Re: Niepokój egzystencjalny
"Ontycznie wpisana w naturę człowieka nieprzekraczalna odrębność
od innych" to nie żadna troska a beztroska. Zawsze przecież umierają inni. Nie musimy uczestniczyć w czyichś cierpieniach, winach, grzechach. Nie ponosimy konsekwencji za ich głupotę, zło, pomyłki.
(Chyba, że ktoś za bardzo lubi poświęcanie się za innych, relacje aż do identyczności z bliskimi, albo liczy na jakieś zjednoczenia z absolutem i wszystkimi innymi poza sobą, kontynuację, wcielenia w innych osobach, zamiast ciągnąć wiecznie swoją indywidualną tożsamość i pozwolić na to drugim).
od innych" to nie żadna troska a beztroska. Zawsze przecież umierają inni. Nie musimy uczestniczyć w czyichś cierpieniach, winach, grzechach. Nie ponosimy konsekwencji za ich głupotę, zło, pomyłki.
(Chyba, że ktoś za bardzo lubi poświęcanie się za innych, relacje aż do identyczności z bliskimi, albo liczy na jakieś zjednoczenia z absolutem i wszystkimi innymi poza sobą, kontynuację, wcielenia w innych osobach, zamiast ciągnąć wiecznie swoją indywidualną tożsamość i pozwolić na to drugim).
Re: Niepokój egzystencjalny
Namiastką takiego zjednoczenia chwilowego i doczesnego może być na przykład naród. Stąd próby pokonania owych barier, sklonność do poświęceń itd.
Re: Niepokój egzystencjalny
A może nerwica neogenna?
Czym to różni się od niepokoju egzystencjalnego?
Nerwica neogenna (noogenna) - sytuacja obniżania się poczucia sensu życia. Pojęcie to wprowadził psychiatra Victor Frankl w odniesieniu do sytuacji nieurzeczywistniania wartości.
Poczucie bezsensu, według Frankla, stanowi podłoże zaburzeń psychicznych, jak lęk (również dezintegracyjny), depresja, nerwica, poczucie bezwartościowości. Proces ten zachodzi gdy poczucie bezsensu życia traci charakter sytuacyjny o cechach krótkotrwałego zjawiska psychicznego stając się czynnikiem patogennym, który utrwala kryzys egzystencjalny oraz tendencję do izolowania się od rzeczywistości, czy zniekształcania jej obrazu.
Bibliografia
Pervin L.A., John O.P.: Osobowość- teoria i badania. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2002, s. 221. ISBN 83-233-1588-4".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nerwica_neogenna
Nie mam poczucia bezwartościowości.
Na bezsens rzeczywistości Wszechświata nie pomogą śmiertelnicy ani psychiatrzy...
Czym to różni się od niepokoju egzystencjalnego?
Nerwica neogenna (noogenna) - sytuacja obniżania się poczucia sensu życia. Pojęcie to wprowadził psychiatra Victor Frankl w odniesieniu do sytuacji nieurzeczywistniania wartości.
Poczucie bezsensu, według Frankla, stanowi podłoże zaburzeń psychicznych, jak lęk (również dezintegracyjny), depresja, nerwica, poczucie bezwartościowości. Proces ten zachodzi gdy poczucie bezsensu życia traci charakter sytuacyjny o cechach krótkotrwałego zjawiska psychicznego stając się czynnikiem patogennym, który utrwala kryzys egzystencjalny oraz tendencję do izolowania się od rzeczywistości, czy zniekształcania jej obrazu.
Bibliografia
Pervin L.A., John O.P.: Osobowość- teoria i badania. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2002, s. 221. ISBN 83-233-1588-4".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nerwica_neogenna
Nie mam poczucia bezwartościowości.
Na bezsens rzeczywistości Wszechświata nie pomogą śmiertelnicy ani psychiatrzy...
Re: Niepokój egzystencjalny
Na sytuację nieurzeczywistniania pewnych wartości. 

Re: Niepokój egzystencjalny
Przed każdym kolejnym pokoleniem coraz większe wyzwanie znalezienia sensu istnienia. Jaskiniowcom niewiele trzeba było do szczęścia, mieli jeszcze czystą historię, bo okrucieństw ewolucji przodków przedludzkich można było nie brać pod uwagę. Teraz dla naszego pokolenia obarczonego wiadomym bagażem historii istot rozumnych wynika coraz mniej wyrozumiałości rzeczywistości Kosmosu i coraz mniej sensu.
Re: Niepokój egzystencjalny
A poza tym ta przybierająca masa tłumów zmarłych, istot którym urwało się istnienie, coraz bardziej bezsensowna i groteskowa.
Re: Niepokój egzystencjalny
Chcą mnie wsadzić do więzienia za obrażanie uczuć religijnych.
Tam będą mnie gwałcić & bić & obrażać psychicznie.
3 dnia powiesze się na kratach na prześcieradle i przeproszę Pana Boga i jego święte relikwie.
Tam będą mnie gwałcić & bić & obrażać psychicznie.
3 dnia powiesze się na kratach na prześcieradle i przeproszę Pana Boga i jego święte relikwie.
Re: Niepokój egzystencjalny
Paragraf 196 k.k.
"Art. 196 Kodeksu karnego stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
(...)
Trybunał uznał, że publiczna krytyka przedmiotu czci religijnej jest dopuszczalna wtedy, gdy jest pozbawiona ocen "znieważających, obelżywych czy poniżających", a art. 196 uznano za "konieczne ograniczenie konstytucyjnej wolności wyrażania opinii".
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... zenia.html
Tak, w dinozaury się nie wierzy, bo dinozaury się udowadnia naukowo...
Bóg nie zaistniał a tyranosaurus rex jakoś jednak tak.
Ja nie znieważam Boga, który nie dał rady w ogóle zaistnieć. Ja mu współczuję pozostałości rzeczywistości "po nim" czy "mimo niego" i to na serio.
"Art. 196 Kodeksu karnego stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
(...)
Trybunał uznał, że publiczna krytyka przedmiotu czci religijnej jest dopuszczalna wtedy, gdy jest pozbawiona ocen "znieważających, obelżywych czy poniżających", a art. 196 uznano za "konieczne ograniczenie konstytucyjnej wolności wyrażania opinii".
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... zenia.html
Tak, w dinozaury się nie wierzy, bo dinozaury się udowadnia naukowo...
Bóg nie zaistniał a tyranosaurus rex jakoś jednak tak.
Ja nie znieważam Boga, który nie dał rady w ogóle zaistnieć. Ja mu współczuję pozostałości rzeczywistości "po nim" czy "mimo niego" i to na serio.

Re: Niepokój egzystencjalny
I to przez tyle miliardów lat. Nieskończoność bez Stwórcy?

Re: Niepokój egzystencjalny
Wystarczy pomęczyć się 2 miliony lat, żeby zwariować w tych pokoleniach śmiertelników białkowych.
Nie chciałbym tego przeżywać po raz drugi


Nie chciałbym tego przeżywać po raz drugi


Re: Niepokój egzystencjalny
To przerażające, gdy uświadomić sobie że po śmierci jest tylko nic NA ZAWSZE.
Ale przecież przed narodzinami też była taka sama pustka. Również NA ZAWSZE.
Pustkę po śmierci oznaczyłbym jednak kolorem czarnym,
natomiast pustkę przed narodzinami kolorem białym.
Być może kiedyś czerń poszarzeje i stanie się bielą.
Co jeśli w wyniku losowych fluktuacji nasza świadomość znowu zaistnieje w innym wszechświecie?
W pewnym sensie, byłaby to reinkarnacja.
Mając nieskończoną ilość czasu, może zdarzyć się wszystko.
Ale przecież przed narodzinami też była taka sama pustka. Również NA ZAWSZE.
Pustkę po śmierci oznaczyłbym jednak kolorem czarnym,
natomiast pustkę przed narodzinami kolorem białym.
Być może kiedyś czerń poszarzeje i stanie się bielą.
Co jeśli w wyniku losowych fluktuacji nasza świadomość znowu zaistnieje w innym wszechświecie?
W pewnym sensie, byłaby to reinkarnacja.
Mając nieskończoną ilość czasu, może zdarzyć się wszystko.
Re: Niepokój egzystencjalny
Tak tylko myśleli wszyscy inni przez pokolenia od początku świata. Nie wiedzieli za ile czasu i pokoleń tak się narodzimy, że w końcu pustka się zmieni w przeznaczenie zaistnienia. Nadal nikt nie wie czy to my, czy jeszcze innych trzeba oczekiwać, żeby nicość przednarodzeniowa zmieniła się w jasną rzeczywistość.
My też nie wiemy czy zmarli mają już tylko nicość bez końca przed sobą, ale to trudniejsza zagadka.
Re: Niepokój egzystencjalny
Zaświaty versus Przedświaty.
Backrooms versus Frontrooms.

Backrooms versus Frontrooms.

Re: Niepokój egzystencjalny
Zmieniamy skalę czasową dwudziestokrotnie i pozostaje nam do przeżycia zaledwie 50 000 okrążeń planety wokół gwiazdy.
Zaledwie kilka tysięcy powtórzeń ostatnich pewnych losów. Niestety lepiej nie jest. Ciekawe jaki to miało sens, oprócz tego, że miało przeminąć tak wolno.
Zaledwie kilka tysięcy powtórzeń ostatnich pewnych losów. Niestety lepiej nie jest. Ciekawe jaki to miało sens, oprócz tego, że miało przeminąć tak wolno.
Re: Niepokój egzystencjalny
Szukanie sensu w udziale w rozmnażaniu się i przekazywaniu genów oraz rozwijaniu ewolucji Życia na planecie:
Nie do końca rozumiem historię przedstawioną na filmiku. Samiec homo sapiens zakochał się w neandertalce i mieli dziecko. Później prawdopodobnie ich drogi się rozeszły, samica z dzieckiem odeszła ze swoim stadem, może w wyniku walk plemion i teraz po 10 latach grupka myśliwych homo sapiens nagle napotyka w lesie neandertalczyka. Zaraz później, kiedy już wieczorem siedzą w swoim obozie przy ognisku pewien samiec homo sapiens smutny, zamyślony, obraca w ręku jakiś przedmiot, ozdobę. Coś poruszyło jego wspomnienia. Nagle słychać krzyk dziecka. Pojawia się w pobliżu jakaś obca dziewczynka wołająca o pomoc. Wszyscy wybiegają do niej i przygarniają do stada. Dziewczynka ma na szyi podobną ozdobę, jaką przed chwilą wpatrywał się ów zamyślony mężczyzna.
Neandertalczycy podrzucili po latach ludziom dziewczynkę, która powstała z tamtej znajomości neandertalki i homo sapiens? Co się stało z jej matką? Może zginęła już i dlatego. Życie ludzkie wtedy było krótkie i pełne niebezpieczeństw.
W każdym razie coś w tym jest, bo niektóre osoby mają twarzyczki i rysy twarzy dosyć zbliżone do tych neandertalskich, a przynajmniej do naszych wyobrażeń ich urody i prób odtworzenia prawdziwego wyglądu na podstawie wykopanych czaszek. Nie mówię, że nieładne, ale niby skąd takie podobieństwo?
Tylko dlaczego neandertalczycy nie dożyli do naszych czasów jako odrębny gatunek? Homo sapiens ich wyniszczył podobno. Coś tam przetrwało tylko w kodzie genetycznym.
Niestety to też bez sensu. Powierzchowne materialne manipulacje przyrody.
Ewolucja nie jest rozwiązaniem na niepokój egzystencjalny jednostki.
Nie do końca rozumiem historię przedstawioną na filmiku. Samiec homo sapiens zakochał się w neandertalce i mieli dziecko. Później prawdopodobnie ich drogi się rozeszły, samica z dzieckiem odeszła ze swoim stadem, może w wyniku walk plemion i teraz po 10 latach grupka myśliwych homo sapiens nagle napotyka w lesie neandertalczyka. Zaraz później, kiedy już wieczorem siedzą w swoim obozie przy ognisku pewien samiec homo sapiens smutny, zamyślony, obraca w ręku jakiś przedmiot, ozdobę. Coś poruszyło jego wspomnienia. Nagle słychać krzyk dziecka. Pojawia się w pobliżu jakaś obca dziewczynka wołająca o pomoc. Wszyscy wybiegają do niej i przygarniają do stada. Dziewczynka ma na szyi podobną ozdobę, jaką przed chwilą wpatrywał się ów zamyślony mężczyzna.
Neandertalczycy podrzucili po latach ludziom dziewczynkę, która powstała z tamtej znajomości neandertalki i homo sapiens? Co się stało z jej matką? Może zginęła już i dlatego. Życie ludzkie wtedy było krótkie i pełne niebezpieczeństw.
W każdym razie coś w tym jest, bo niektóre osoby mają twarzyczki i rysy twarzy dosyć zbliżone do tych neandertalskich, a przynajmniej do naszych wyobrażeń ich urody i prób odtworzenia prawdziwego wyglądu na podstawie wykopanych czaszek. Nie mówię, że nieładne, ale niby skąd takie podobieństwo?

Tylko dlaczego neandertalczycy nie dożyli do naszych czasów jako odrębny gatunek? Homo sapiens ich wyniszczył podobno. Coś tam przetrwało tylko w kodzie genetycznym.
Niestety to też bez sensu. Powierzchowne materialne manipulacje przyrody.
Ewolucja nie jest rozwiązaniem na niepokój egzystencjalny jednostki.
Re: Niepokój egzystencjalny
Obejrzałem jeszcze raz i okazuje się, że sam rozwinąłem tę historię, chociaż tak też mogło być, czemu nie. 
Po prostu do ludzkiego stada podrzucono młodą zagubioną neandertalkę i za 10 lat włączyła się ona w dalszą ewolucję życia i założyła rodzinę z młodym czarnym homo sapiens.
Jednakowa ozdoba z muszli to po prostu tak jakby łącznik między kulturami homo sapiens i neandertalczykami. Mieli podobny poziom rozwoju, posługiwali się mową i narzędziami a także podobne początki duchowości.

Po prostu do ludzkiego stada podrzucono młodą zagubioną neandertalkę i za 10 lat włączyła się ona w dalszą ewolucję życia i założyła rodzinę z młodym czarnym homo sapiens.
Jednakowa ozdoba z muszli to po prostu tak jakby łącznik między kulturami homo sapiens i neandertalczykami. Mieli podobny poziom rozwoju, posługiwali się mową i narzędziami a także podobne początki duchowości.
Re: Niepokój egzystencjalny
Rasizm już istniał w prehistorii.
J.J Russo był tępym palantem, twierdząc, że wracając do anarchoprymitywizmu byśmy stali się szczęśliwsi.
Podobnie twierdził zbrodniarz Ted Kaczyński śmieć, który chciał zatrzymać postęp cywilizacji.
Niepokój egzystencjalny zostanie złagodzony przez dalszy postęp.
J.J Russo był tępym palantem, twierdząc, że wracając do anarchoprymitywizmu byśmy stali się szczęśliwsi.
Podobnie twierdził zbrodniarz Ted Kaczyński śmieć, który chciał zatrzymać postęp cywilizacji.
Niepokój egzystencjalny zostanie złagodzony przez dalszy postęp.