Klub Literacki Tudum Tudum

[Erratas]

W tym temacie spotykamy się codziennie, by dyskutować o literaturze i publikować wiersze, własne lub cudze.

Ja publikuję wiersz cudzy, japońskiej autorki Yuri Kyōki

Obracające się koło. Obracanie osi. Szlifowanie. Łeb śruby. Przekładnia liniowa. Spadające niebo. Siedem świętych ogni. Zadokowany statek. Portal do innego świata. Cienka lina przywiązana do grubej liny. Rozerwana uprząż. Przekładnia paraboliczna. Rozszerzający się wszechświat. Czas kontrolowany przez ślizgające się koła zębate. Istnienie Boga. Pływanie na otwartej wodzie we wszystkich kierunkach. Utonięcie. Modlitwa napisana krwią. Modlitwa napisana ludzkimi oczami w pożerających czas wężach. Nić łącząca wszystkie żywe ludzkie oczy. Kalejdoskop świętych ogni. Przekładnia wykładnicza. Niebo eksplodujących gwiazd. Bóg obala istnienie Boga. Koło obracające się w sześciu wymiarach. Czterdzieści biegów i tykający zegar. Zegar, który tyka jedną sekundę przy każdym obrocie planety. Zegar, który tyka czterdzieści razy za każdym razem, gdy tyka co drugi raz. Grot świętych ogni wiązał się z istnieniem statku zacumowanego w innym świecie. Kalejdoskop krwi zapisany na zegarach. Pożerająca czas modlitwa łącząca niebo z czterdziestoma biegami i otwartymi ludzkimi oczami we wszystkich kierunkach. Oddychająca przekładnia. Oddychająca śruba. Oddychający statek. Oddychający portal. Oddychające węże. Oddychający Bóg. Oddychająca krew. Oddychający święty ogień. Oddychające ludzkie oczy. Oddychający czas. Oddychająca modlitwa. Oddychające niebo. Oddychające koło.

[Meduzola]

Tudum Tudum, ciekawe, moje serce czasem bije podwójnie... O tak: TudumTu Dum. A z wierszy, proponuję "List do ludożerców" Tadeusza Różewicza (1921-2014). Nie jestem w stanie go tu wkleić, bo nie jestem aż tak biegła ze smartfonem.

[Erratas]

Tudum Tudum, ciekawe, moje serce czasem bije podwójnie... O tak: TudumTu Dum. A z wierszy, proponuję "List do ludożerców" Tadeusza Różewicza (1921-2014). Nie jestem w stanie go tu wkleić, bo nie jestem aż tak biegła ze smartfonem.

Żeby skopiować tekst, należy zaznaczyć go na ekranie dotykowym palcem, tak jak myszką, ale należy chwilę przytrzymać.
Żeby wkleić, należy przytrzymać palec na polu tekstowym, powinno się pokazać "wklej"

http://wiersze.doktorzy.pl/ludozercy.htm

[Meduzola]

Kurczę, nie wiem, jak to jest z wklejaniem czegokolwiek... Tu wiersz o wspólnocie serc, a ja się zastanawiam nad własnością w ogóle i szczególe. Ale dobrze, niech będzie, raz kozie śmierć.

[Meduzola]

Widać, Lasta, że masz wszystko za nic. Sam chociaż wiesz, dlaczego tu tak nabróździłes? Nie jestem w stanie "przepracowac" tych twoich treści wydalniczych. Opamiętania trochę!

[Meduzola]

Widać, że te fekalie, to dla ciebie coś szczególnego. Ale skoro masz zamiar podążać tym tropem, to załóż oddzielny wątek, pod tytułem "Moja koprofilia".

[Erratas]

Widać, że te fekalie, to dla ciebie coś szczególnego. Ale skoro masz zamiar podążać tym tropem, to załóż oddzielny wątek, pod tytułem "Moja koprofilia".

Popieram.

[swtern]

I tu pojawia się zasadnicze pytanie:czy gówno lasty może być inspirujące?

[Erratas]

Inspirujące do czego?

[grow up]

Więc mam jeden dzień i dostaje pióro. Pióro otrzymywali tylko nobliści jak moja babcia za po po po po polon.
Zapytałem co się tym robi. Tato odpowiedział że pisze za co go zabili bacia szybko dodała ze liczy ja chcieli zabić.

Nie ma miejsca dla inteligencji dziś

[Słonecznik1]

troche luzu a ty lasta to niewiem po co to piszesz sam o sobie świadczysz . Czy ty chory jestes czy tylko świnia zwykła a może chora zastrzyk w tyłek rozjaśni ci myślenie chyba . Czuje się troche obrażony czytając takie rzeczy .

[Meduzola]

Wczoraj przypomniał mi się wiersz Charlesa Baudelaire'a pt. "Albatros". Przekładów jezykowych jest podobno kilka, no bo to z francuskiego. Tzw. poezja "schyłku wieków", 19./ 20. wiek. Oto jego fragment, czyli właściwie końcówka, puenta: "Poeta jest podobny księciu na obłoku. Brata się z burzą i szydzi z łucznika. Lecz spędzony na ziemię i szczuty co kroku, wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka."

[Słonecznik1]

no ładny choć troche smutny

[Słonecznik1]

choć to nie stwierdzenie wierszowane raczej , krótkie na wiersz . Ale nie mi oceniać

[swtern]

Inspirujące do czego?

Inspirujące dla czytelnika.Co to "ciemność" cię ogarneła?

[Erratas]

Ale do czego? Do pisania? Do gotowania? Do wydalania?

[swtern]

Ale do czego? Do pisania? Do gotowania? Do wydalania?

Dla pisarzy do pisania,dla kucharek do gotowania...

[lasta]

był sobie kiedyś człowiek
miał przecież marzenia
dziś lecą już tylko łzy
nie ma dla niego wytchnienia
dziś tylko myśli i czuje
przecież mógłby być jeszcze kimś innym
życie go nie oszczędza
znów staje się winnym
lecą łzy, a przyjaciele
kariera, wino i śpiew
niech życie toczy się dalej
niech będzie tam też i śmiech
człowiek jak zwykle
myśli o sobie,
że może spocznie chociaż już w grobie
nie chcieli być przy nim
nie chcieli znać
woleli lepiej się z tego śmiać
łzy lecą dalej
nie wie już nikt
nie ma już tego kim ktoś mógłby być
choć czas już innym słodko też mija
kolejna stacja, zegar wybija
spieszą już bardzo, lecz nie z pomocą
nie z wrażliwością, z miną ochoczą
nie do człowieka, lecz tam gdzie huk
gromka zabawa i wiele luk
więc też w pamięci nie ma już go
on czynił dobro, a oni zło
nie ma rozsądzać, zabawy to kres
poszli więc bawić wiedząc co chcesz
smutny człowieku, boś smutny tak
że nawet zabawy straciłeś smak
a nie popędzasz ich tam nie nie
niech tak się bawią
niech miną dnie
wiesz tylko przecież,
że zapomnieli o Tobie tak
jak Ty do zabawy straciłeś smak

[Erratas]

Weszliśmy w akt drugi za szybko.
Przepraszam.
Ten cały klub to drugi akt.

Akt pierwszy jest dla zdrowych psychicznie, którzy zaczynają chorować na schizofrenię.

Akt drugi jest dla chorych psychicznie, którzy chorują na schizofrenię.

Akt trzeci to post-apokalipsa. Zostaną tylko dwie osoby.
Po tym jak trzej jeźdzcy apokalipsy evot zrównają to forum z morzem.

Akt czwarty to powrót do zdrowia psychicznego.

[lasta]

motylek puścił bąka
a obok była łąka
tak się z owadami dogadali
że na łąkę się wysrali
mucha na to jednak zbacza
poleciała wnet do sracza
przygarnęła bąków sto
będzie robić kloc co krok
był też gospodarz co miał zacięcie
wdepnął w gówno i miał wzięcie
nie dziś, wnet tak było
motylkowi się kręciło
w głowie bąków sto i jeden
nie mógł znieść, srał przed siebie
a gospodarz widząc jego męczarnie
przyprowadził też owczarnię
ta kabanów narobiła
muchę z kibla wyłowiła
po dziś dzień tam harce prawią
to raz bąk to raz wrzawą
że i chórem mogą robić kupę
lecz najlepiej owca wystawia zawsze dupę