Mam dość
Moderator: moderatorzy
Re: Mam dość
Sama leczę się prawie od 5 lat . Mam za sobą dwa pobyty w szpitalu psychiatrycznym. Obecnie tez mam dość wszystkiego , leki które biorę nie działają prawidłowo. Mam urojenia prześladowcze i dotyku. Przerwałam studia na 3 roku , obecnie każdy dzień spędzam tak samo - będąc w domu i leżąc w łóżku. Urojenia prześladowcze nie pozwalają mi wyjść z domu. Biore amisan 2x200 mg i pernazyne 250 mg , wybieram się do lekarza na kolejną wizytę. Nie wiem co bedzie dalej, skoro tak dobre leki mi nie pomagają i nadal słyszę ludzi, którzy mnie obgadują .
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Mam dość
Od czasu od kiedy biorę krople ziołowe na schizofrenię jakoś przestały mnie kręcić problemy chorych.
Od tego czasu nie mam objawów.
Od tego czasu nie mam objawów.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
- PanSerduszko
- zaufany użytkownik
- Posty: 299
- Rejestracja: pt sty 06, 2017 6:38 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Śniadanie
Re: Mam dość
też chętnie brałbym jakieś krople i to chociaż z 5 ml alkogolu, no właśnie problem leży w depakine, która obciąża wątrobę.
na dzień dzisiejszy tylko wspomagam się czystkiem, a pokrzywa się kończy.
rozważam gotu kola do pażenia herbat i w końcu dłużej rozkręcić ashwagandhę - korzonek z Olimp.
na dzień dzisiejszy tylko wspomagam się czystkiem, a pokrzywa się kończy.
rozważam gotu kola do pażenia herbat i w końcu dłużej rozkręcić ashwagandhę - korzonek z Olimp.
a oto moja noga
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2940
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość
.
Ostatnio zmieniony ndz mar 17, 2019 8:12 pm przez Piotrek007, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Re: Mam dość
nie bądźmi naiwni że Jezus wyrzucał demony z ludźmi słowem: "wyjdź z tego człowieka". Był to pewnie bardzo złożony proces. Nie wiadomo czy Jezus uzdrwiał chorych na demona medycznie, ale jest to prawdopodobne.neuropixs_ pisze: ↑ndz mar 17, 2019 4:39 pm Jak będziesz chciał być w pełni zdrowy bo nie jest to żadna choroba tylko opętanie z którym się urodziłeś i przyszedłeś na świat z demonem.
JESTĘ BOTĘ
Re: Mam dość
Minely ponad 2 lata a ja zmienilam leki na rispolept , solian i perazyne i poprawa jest lekka ale prawie żadna
Re: Mam dość
Samobójstwo nic nie daje, bo nawet jeśli ci się uda popełnić samobójstwo to twoja świadomość trafi do losowego wszechświata, w którym prawdopodobieństwo sprawiło, że tak się nie stało! Doświadczyłem tego na sobie! Przeżyłem śmierć!
Kwantowa nieśmiertelność!
Kwantowa nieśmiertelność!
-
- bywalec
- Posty: 1839
- Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
- Status: Stara szkoła
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Genewa
Re: Mam dość
Samobój to przegrana życia w słabym stylu, więc dziewczyno rób innym na przekór żyjąc jak najdłużej, tak aby zapamiętano Ciebie jako silną i wytrwałą.
Re: Mam dość
Ja tez duzo myslalam o smierci i mialam 2 nieudane proby. Zycie jest podobno piekne dla niektorych. Dla mnie bardzo rzadko , malo odpoczywam przez chorobe, jestem czasami hiperzmeczona, to slucham fajnej muzyki i duzo pale*czego nie polecam
Re: Mam dość
Sam miałem próby samobójcze,wiem że jeśli będę pozwalał wedrzeć się chorobie to kolejna na pewno się uda.
W chwilach zwątpienia łatwo jest przekreślić każdy sens życia,a mimo to trzeba go cały czas szukać,i starać się walczyć z chorobą.
Każdy pomysł na coś pozytywnego w życiu,może w podbramkowych sytuacjach być na wagę życia. Trzeba nauczyć się działania na przekór wdzierającemu się smutkowi,by nie przejął kontroli,by najpierw nie kład na ziemię a w skrajnych przypadkach nie kładł do trumny.Jak miewam lęki to robię wszystko czego zaczynam się bać.Jak kładzie mnie do łóżka,to wyję i idę coś robić. Żona ściąga mnie z łóżka i wymyśla coś by mnie zająć.Kiedyś poddawałem się smutkowi co zaprowadziło mnie prawie na skraj życia.
Kocham muzykę ale wiem że to za mało by utrzymywać radość na wysokim poziomie.Trzeba różnych zajęć by dało się dzięki nim trzymać fason.I trzeba wyczuwać kiedy nadchodzi fala smutku,kontrolując to można się z niego wyswobodzić,ale jak zajdzie za daleko przekreśli każdy sens życia.Schizofrenia to choroba wiecznej pracy nad sobą.
Re: Mam dość
Schizofrenia to wyższa szkoła jazdy. Jest czasami bardzo ciężko.
Re: Mam dość
Wiem że jest Ci bardzo ciężko ,masz pełną rację,to bardzo wymagający przeciwnik.
- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Re: Mam dość
Też mam dość momentami, zwłaszcza wieczorem tak jest. Przychodzą wtedy wszystkie moje zmory życia doczesnego. Jakiś ból, żal, samotność się odzywa, że nie mam kontaktu z żadną fajną dziewczyną w realu, że sam nie mam dziewczyny i że nie ma się do kogo tak naprawę na poważnie odezwać. To całkiem niewiele, bo przecież można płakać nad tyloma rzeczami, których nie udało mi się zrealizować. Że nie jestem na tyle aktywny by podjąć pracę, że w ciągu dnia nie za dużo robię albo w ogóle nic się nie dzieje. Część z tych przeszkód wyeliminowały leki na szczęście. Jednak wieczorem, gdy przychodzi zmęczenie albo nawet brak takiego zmęczenia, w którym przyjemnie się zasypia, wtedy rodzą mi się moje najgorsze potwory. A to, że zawsze już tak będzie, a to, że nie dam rady tego pociągnąć, a to, że znowu jest to samo. Dlatego dziękuję Wam, że tu jesteście i mogę na chwilę oderwać się od tych myśli, że mogę wyrzucić z siebie ten ciężar. Moim powodem traumy jest najprawdopodobniej duże zranienie, nie przez kogoś, kto był ze mną przez długi czas, bo około roku byliśmy razem i było fajnie. Ta osoba odwaliła kawał naprawdę dobrej roboty. Jest mi z nią okey. Lubię ją taką, nawet, gdy ze mną nie jest. Tą dziurę w sercu wyrządziłem sobie sam albo ludzie w Internecie, którzy skupili się jak to ludzie tylko na sobie nie zważając na to, że ja ich też tak bardzo potrzebowałem w chwilach najbardziej, kiedy odchodzili. Rano wstanę zakręcę się za czymś i znów będzie okey. Poczuję znów energię do działania, bo tak się rano ze mną dzieje. Dlatego wolę poranki niż wieczory. Samotne wieczory są takie błe. Ale jak piszę, że rano powróci wszystko co dobre. Nie będę myślał, że coś się nie powiedzie, że ludzi nie ma, że nie odpisują na wiadomości. Będę myślał, skąd ich wziąć, jakich ludzi sobie dobrać do ekipy. Napisze ktoś zapewne do mnie późnym wieczorem. Ja odbiorę mail-a rano i zobaczę, że znajomość się zaczyna rozwijać. Wiem, że ta osoba kogoś ma, ale mimo to spotkałem taką, która mi napisała, że może mnie pomóc wyjść do ludzi. Może to nie będą źli ludzie. Jest pewien pozytyw w moim życiu. Wiesz urojona przecież jak długo cierpiałem. Trzeba walczyć o swoje, a kiedy ma się dość powiedzieć sobie stop, odpocząć trochę, tak jak w nocy się śpi i to nie prawda, że koszmar nie wróci, bo może też wrócić, ale przy naszych staraniach raczej już nie wróci, jest mniejsze prawdopodobieństwo. Ja bardzo starałem się. Dostałem od życia przez to bardzo dużo. Jestem wdzięczny życiu, mimo że jest wieczór i czuję moje emocjonalne koszmary jak mnie drążą. Też dobrym pomysłem jest dać sobie coś dobrego, odpocząć. Kiedy wyłączyłem Internet, zrobiłem sobie kolację, zjadłem, odpocząłem od patrzenia na puste skrzynki na wiadomości... Ochłonąłem. Koszmar mój nie był już tak uciążliwy. Ale najlepsze jest to, że jutro wstanę i koszmaru nie będzie, bo będzie nowa energia, a wieczorem może być jeszcze tak, że ten wieczorny koszmar zacznie się zmniejszać, podobnie jak było z innym koszmarem, lecz tego typu. Takie zranienia bardzo bolą, lecz człowiek ma zdolność regenerowania się, mimo że to proces dosyć wolny. Można go przyspieszać poprzez zajmowanie głowy i ciała zupełnie czymś innym, przeciwstawnym do tego co powoduje ten ból. Wysiłek fizyczny polubić, czytać ciekawe książki o tym co nas interesuje. Mózg się zregeneruje, a najważniejsze to dobrze dobrane, odpowiednie leki, żebyś się nie męczyła na tych co masz. To nie są leki dla Ciebie, skoro czujesz nadal tyle skutków ubocznych leków lub może choroby lub wymieszane razem. Człowiek na lekach ma czuć się dobrze, leki mają mu pomagać. Masz być co najmniej w takim stanie jak ja, czyli testuj kolejne leki, skoro te zawodzą. Rozmawiaj o tym z lekarzem, że nadal czujesz się tak i tak, bo człowiek powinien być aktywny za dnia i spać w nocy, żeby regenerować siły. Leki mają Ci w tym pomóc byś nie krzyczała, że masz dość, chyba że chwilowo, a to już u Ciebie długo się ciągnie. Dokładnie wyjaśnij lekarzowi na czym polegają te problemy, że jesteś ociężała po lekach itd. Bo możliwe, że musisz dostawać antypsychotyczne, lecz aktywizujące, które wyrównują nastrój. Ja mam to wszystko w Latudzie, jednym leku.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 822
- Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość
Latuda Ciebie aktywizuje? Bo czytałem tu na forum, że raczej zmula.
- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Re: Mam dość
Mnie nie zamula, zresztą lekarz mówiła, że ma działanie aktywizujące.rozszczepionyumysl pisze: ↑czw kwie 29, 2021 7:12 am Latuda Ciebie aktywizuje? Bo czytałem tu na forum, że raczej zmula.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 822
- Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość
A też jest jak z Solianem, że niby niższe dawki mają działanie aktywizujące? Czy każda dawka aktywizuje? Co z TSH?
- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Re: Mam dość
Nie wiem
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 822
- Rejestracja: wt mar 09, 2021 2:58 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Mam dość
Szkoda, przydałaby mi się ta wiedza.
- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Re: Mam dość
to u lekarza się dowiesz
Re: Mam dość
Samobójstwo jest niemożliwe.
Możliwe jest jedynie samobójstwo innych osób oprócz Ciebie.
Twoja świadomość będzie istnieć na zawsze, ze względu na nieskończoną ilość wszechświatów równoległych.
Możliwe jest jedynie samobójstwo innych osób oprócz Ciebie.
Twoja świadomość będzie istnieć na zawsze, ze względu na nieskończoną ilość wszechświatów równoległych.