Uskok w czasie

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Uskok w czasie

Post autor: boris »

Ciekawi mnie czy ktoś miał coś podobnego. Podczas psychozy codziennie odwiedzał mnie znajomy.
Siedzę sobie na łóżku i słucham co do mnie mówi. Potem znajomy odchodzi, spuszczam na chwilę wzrok, podnoszę go i ... widzę zbliżającego się do łóżka znajomego, tyle że całkiem inaczej ubranego.
Raczej wykluczam, że jedna z tych wizyt była halucynacją bo nigdy przedtem ani potem nie miałem żadnych halucynacji wizualnych a tylko słyszałem głosy. Tak jakby wycięło mi 24 godziny z pamięci.
Dość dziwne. No ale przyznam, że do tej pory nie miałem specjalnie okazji by rozmawiać z kimś kto też popadł w psychozę, więc może to moje doświadczenie było całkiem "zwyczajne" :D i tylko mi się wydaje oryginalnym :D
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
Awatar użytkownika
boris
zaufany użytkownik
Posty: 2093
Rejestracja: wt cze 08, 2010 4:06 pm

Re: Uskok w czasie

Post autor: boris »

Zjawisko uskoku w czasie może wystąpić przy ciekawym zjawisku "wielu osobowości" gdzie "oryginalna" osobowość - przeważnie w skutek jakiś traumatycznych przeżyć wycofuje się i jej miejsce zajmuje "nowa" osobowość, lepiej dająca sobie radę z zastaną rzeczywistością. Z tego powstają bardzo dziwne sytuacje ...

W książce „Sybil” Flory Rhety Schreiber możemy znaleźć opis sytuacji gdzie osobowość Sybil po dwóch latach „nieobecności” „przejmuje kontrolę” nad ciałem. Sybil była dziewczynką chodzącą do trzeciej klasy, gdy umarła jej babcia, praktycznie jedyna osoba w rodzinie która się nią zajmowała. Wspomnienia z pogrzebu babci to ostatnie jakie miała Sybil. Następnie „nagle” znajduje się w piątej klasie.
Większość z tych dzieci rozpoczynało z nią w przedszkolu i znała je dobrze. Były one tymi samymi dziećmi, a jednak nie tymi samymi jakimi widziała je ostatnio. Były ubrane inaczej niż gdy były w trzeciej klasie. Wyglądały na większe niż były przedtem zanim udała się na pogrzeb babci. Jak to możliwe? Jak te wszystkie dzieci stały się większe w jednej chwili? Betsy Bush, zdecydowana i pewna jak zawsze, machała ręką jak zwykle by odpowiedzieć na pytanie nauczycielki. Zachowywała się tak jakby należała tutaj. Inne dzieci robiły to samo. Żadne z nich nie wydawało się myśleć, że jest coś nie tak w byciu tutaj (...) Oczy Sybil zwróciły się następnie ku stronie w zeszycie otwartym na jej biurku. Pomyślała o skoncentrowaniu się na stronie i zapomnieniu całego tego nonsensu. Ale tego nie dało się zrobić, gdyż strona była dla niej niezrozumiała i w jej obecnym stanie umysłu zeszyt powodował tylko większy strach. Było w nim mnóstwo notatek, ale nie zapisanych przez nią. Było odrobione zadanie domowe, którego nie zrobiła, ale zauważyła, że to zadanie zostało ocenione na A. Jakkolwiek pilnie starała się zminimalizować znaczenie tego wszystkiego, tym bardziej stawała się przerażona (...) Sybil zaczęła odczuwać dziwny przymus przebadania siebie. Czy jej ubranie było „inne”? Czy również była większa? Jej wzrok spoczął na sukience. Była ona zrobiona z półprzeźroczystego materiału z zielonym i purpurowym haftem, tak samo całkowicie nieznajoma jak te innych dzieci. Nie miała takiej sukienki, nie pamiętała by mama kupiła ją dla niej, nie nosiła jej uprzednio i nie założyła tego ranka. Nosiła sukienkę która nie należała niej, w klasie do której nie należała. Nikt nie wydawał się myśleć, że jest coś niezwykłego w tym co się działo. Dzieci trzeciej klasy kontynuowały odpowiadanie na pytania o rzeczy o których nigdy się z nimi nie uczyła. Nic z tego nie rozumiała. (ss 142, 143).
http://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Powiedzmy przeciwnikowi otwarcie, że nie podzielamy jego idei, ponieważ je rozumiemy, i że on nie podziela naszych, ponieważ ich nie rozumie.
inny
zarejestrowany użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: sob wrz 04, 2010 4:15 pm

Re: Uskok w czasie

Post autor: inny »

Miałem inne zdarzenie.
Była zima.
Moja klasa i może inne z mojej wtedy szkoły poszły z nauczycielami na górkę,
zorganizowane było zjeżdżanie na sankach.
Ja się nie przekonałem do zjazdu, ponieważ jeździli strasznie niebezpiecznie.
A jednak mnie namówili.
Pamiętam dobrze, że przeszedłem ze strachem w stan, że zacząłem widzieć,
jakby inny człowiek inna psychika, a ja miałem czarny obraz, lekkie przejście
i wyłączyłem się. Przejście tych stanów było nie nagłe, ale nie powolne.
Czułem trochę co, aż do zjazdu.
Byłem jakby w stanie awaryjnym.
Kiedy się obudziłem stałem poruszałem się powoli, coś mówiąc do nauczycielki,
na razie nie pamiętam co, ale wtedy przerwałem, by opowiedzieć historie, tego
co zaszło. Od różnych osób, kolegów i koleżanek też, że był wypadek, nic się nie stało,
ale miałem "ponoć" głowę między płozami.
Coś tam wiedziałem i potwierdzałem, że coś takiego się stało, ale tak jakby inaczej niż
normalnie. Do dziś pamiętam jak raczej chciałem by ten stan był.
Nic dla mnie obcego nie było, ale myślę, że gdyby tego ukrytego ja nie było to może mnie
też by już nie było.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”