Reinkarnacja
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Reinkarnacja
Jak wierzący w nią radzą sobie z faktem, że jeśli wierzy się w reinkarnację trzeba też wierzyć, że każdy zasługuje na to co go spotyka (nawet nieszczęsne zwierzęta męczone w laboratoriach).
Re: Reinkarnacja
Zależy kogo przypiszemy do pośmiertnej kontynuacji kogo i jak rozstrzygniemy co jest sprawiedliwe. Jeżeli chodzi o zwierzęta, to i tak za mało by miały konsekwencji pozadoczesnych, za drapieżnictwo, pożeranie tych z innego gatunku, zadziobywanie słabszych z własnego, rozpychanie się w hierarchii stada i bezmyślne trwanie i rozwój, ku dalszej męce ewolucyjnej tylko na koniec.
Może myszy laboratoryjne dostają za to, że w poprzednich wcieleniach niszczyły życie roślinożercom jako jakieś drapieżniki, orły sokoły, lwy, a może jako pierwotniaki pasożyty na komarach czy muchach tse-tse, a potem znowu na odwrót po zamianie gatunkowej, kto tam wyczuje tę reinkarnację.
Zmartwychwstanie w identycznych postaciach na skrupulatną sprawiedliwość pozadoczesną jest o wiele praktyczniejsze, bo każdy odpowiada za siebie i swój los, za swoje możliwości i ograniczenia.
Ale przecież to i tak nie działa, trwa wyścig szczurów i kto się przypadkowo wybije ku szczęściu, to ma to za darmo, a potem po śmierci i tak wszystko równie przypadkowo się rozlatuje bez pamięci wszechświata.
Może już nieraz żyliśmy i kochaliśmy naszych bliskich, cieszyliśmy się z dobra swojego i wszystkich wokół, i nie pamiętamy ich, a oni nas rozwalono nam to podstępnie, a obecni bliscy, którzy wydają nam się jedyni, po prostu powstali przypadkowo z reakcji biochemicznych od zupełnej pustki. Narodziliśmy się w takim układzie i wydaje się nam jedyny. Może nasz ojciec i matka gdzieś z poprzednich wcieleń szukają nas i wołają, bo przecież po śmierci mialo być spotkanie wszystkich znajomych. I to nie jeden raz na przestrzeni wieków i pokoleń. A my już kogoś innego darzymy wiarą i pewnością całożyciowego szczęścia i wyjątkowości.
Tak to jest, jak się ponaddoczesność i zbiór ponadjednostkowy istot przymierza do życia własnego w pojedyńczych pokoleniach od narodzin do śmierci.
Przyroda tego nie rozumie i nie zdziwilbym się, gdyby zafundowała nam ponadludzkie okrucieństwo gorsze niż nicość.
Samo przejście pośmiertne z postaci w postać, już jest rozwaleniem czyjegoś doczesnego sensu istnienia, a jeżeli nikt tego nie kontroluje, tak jak nie powstrzymuje biegu ewolucji wszystkich stworzeń teraz i ich losu, to wiadomo jakich głupot i zniszczeń naszych sensów można się spodziewać.
Może myszy laboratoryjne dostają za to, że w poprzednich wcieleniach niszczyły życie roślinożercom jako jakieś drapieżniki, orły sokoły, lwy, a może jako pierwotniaki pasożyty na komarach czy muchach tse-tse, a potem znowu na odwrót po zamianie gatunkowej, kto tam wyczuje tę reinkarnację.
Zmartwychwstanie w identycznych postaciach na skrupulatną sprawiedliwość pozadoczesną jest o wiele praktyczniejsze, bo każdy odpowiada za siebie i swój los, za swoje możliwości i ograniczenia.
Ale przecież to i tak nie działa, trwa wyścig szczurów i kto się przypadkowo wybije ku szczęściu, to ma to za darmo, a potem po śmierci i tak wszystko równie przypadkowo się rozlatuje bez pamięci wszechświata.
Może już nieraz żyliśmy i kochaliśmy naszych bliskich, cieszyliśmy się z dobra swojego i wszystkich wokół, i nie pamiętamy ich, a oni nas rozwalono nam to podstępnie, a obecni bliscy, którzy wydają nam się jedyni, po prostu powstali przypadkowo z reakcji biochemicznych od zupełnej pustki. Narodziliśmy się w takim układzie i wydaje się nam jedyny. Może nasz ojciec i matka gdzieś z poprzednich wcieleń szukają nas i wołają, bo przecież po śmierci mialo być spotkanie wszystkich znajomych. I to nie jeden raz na przestrzeni wieków i pokoleń. A my już kogoś innego darzymy wiarą i pewnością całożyciowego szczęścia i wyjątkowości.
Tak to jest, jak się ponaddoczesność i zbiór ponadjednostkowy istot przymierza do życia własnego w pojedyńczych pokoleniach od narodzin do śmierci.
Przyroda tego nie rozumie i nie zdziwilbym się, gdyby zafundowała nam ponadludzkie okrucieństwo gorsze niż nicość.
Samo przejście pośmiertne z postaci w postać, już jest rozwaleniem czyjegoś doczesnego sensu istnienia, a jeżeli nikt tego nie kontroluje, tak jak nie powstrzymuje biegu ewolucji wszystkich stworzeń teraz i ich losu, to wiadomo jakich głupot i zniszczeń naszych sensów można się spodziewać.
Re: Reinkarnacja
Wniosek stąd taki, że jak przeoczymy nasze własne rzeczywiste istnienie w tym pokoleniu, to nas nie będzie. Nawet, jeżeli będziemy kimś innym, gdzie indziej i kiedy indziej. I z kim innym.To i tak na próżno, bo najlepsza i najbardziej namacalna rzeczywistość jest teraz.
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Reinkarnacja
Nie wiem kim byłem w poprzednim życiu i nie wiem kim będę w następnym, mam to życie i chcę je przeżyć dobrze i spokojnie.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: Reinkarnacja
Wiara w reinkarnację opiera się na monizmie. Wszystkie byty są jednością. No i co z tego, że królik doświadczalny sobie pocierpi za to, że wcześniej jako tygrys rozszarpał antylopę. To i tak jedna Jednia kosmiczna, tylko czyści się z przywiązań i cierpienia.
A co, jeżeli naprawdę są to niezależne, różne indywidualności bez wzajemnej kontynuacji i to przedzielone barierami życia i śmierci? Wtedy będzie problem.
"Przejście, w łańcuchu reinkarnacji, przez wcielenia roślinne, zwierzęce i ludzkie, stwarza szczególną więź i rzeczywistą jedność człowieka z przyrodą i między ludźmi. Stąd niedaleko do politycznych twierdzeń na temat uniwersalizmu, jako nadrzędnej zasady kształtującej świat".
https://opoka.org.pl/biblioteka/I/IR/re ... ka_06.html
Może naiwny obserwator ulega złudzeniu, nie mogąc wniknąć w istotę bytu poszczególnych istot od środka i traktuje je jak jeden ciąg życia i masy przekształcającej się na tle Wszechświata. Warto być ostrożnym wobec takich filozofii.
A co, jeżeli naprawdę są to niezależne, różne indywidualności bez wzajemnej kontynuacji i to przedzielone barierami życia i śmierci? Wtedy będzie problem.
"Przejście, w łańcuchu reinkarnacji, przez wcielenia roślinne, zwierzęce i ludzkie, stwarza szczególną więź i rzeczywistą jedność człowieka z przyrodą i między ludźmi. Stąd niedaleko do politycznych twierdzeń na temat uniwersalizmu, jako nadrzędnej zasady kształtującej świat".
https://opoka.org.pl/biblioteka/I/IR/re ... ka_06.html
Może naiwny obserwator ulega złudzeniu, nie mogąc wniknąć w istotę bytu poszczególnych istot od środka i traktuje je jak jeden ciąg życia i masy przekształcającej się na tle Wszechświata. Warto być ostrożnym wobec takich filozofii.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 353
- Rejestracja: pt sie 25, 2006 4:38 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Polski
Re: Reinkarnacja
Ewolucja od kamienia do człowieka. A po drodze rzeźnia. Jeśli to ma być dzieło dobrego stwórcy jak głosi religia, to coś tu jest nie tak.
Re: Reinkarnacja
Strasznie natura jest okrutna (mam kota), zagadką o czym to świadczy.
Niewyobrażalne cierpienie zwierząt nie tylko dla zdrowia, ale i wygody człowieka (np ostatnio sławne niemieckie laboratorium).
Na pewno istnieje Istota Wyższa, ale jaka ona jest?
Niewyobrażalne cierpienie zwierząt nie tylko dla zdrowia, ale i wygody człowieka (np ostatnio sławne niemieckie laboratorium).
Na pewno istnieje Istota Wyższa, ale jaka ona jest?
Re: Reinkarnacja
Do istoty wyższej ewolucja jeszcze nie dotarła.
A religia to jest takie pocieszanie i tłumaczenie. I to jest zrozumiałe. Trudno, żeby istoty nie próbowały szczęścia i od razu uznały, że nic nie ma.
A religia to jest takie pocieszanie i tłumaczenie. I to jest zrozumiałe. Trudno, żeby istoty nie próbowały szczęścia i od razu uznały, że nic nie ma.
Re: Reinkarnacja
Zwierzęta w tym laboratorium z pewnością szukały istoty wyższej i to instynktownie.
Re: Reinkarnacja
Polecam ksiazke Sapiens o ewolucji czlowieka pokazuje wiele ciekawych aspektow odnosnie tego jak zmienial sie czlowiek na przestrzeni milionow lat.
Re: Reinkarnacja
Ja jako katolik nie wierzę w reinkarnację. W Biblii jest napisane że nie ma reinkarnacji. Mówił o tym też Pan Jezus w "Poemacie Boga-Człowieka".
- seebek
- zaufany użytkownik
- Posty: 473
- Rejestracja: wt wrz 19, 2006 4:51 pm
- Lokalizacja: Kuj.-Pomorskie
Re: Reinkarnacja
Ciekawy wywiad z Andrzejem Kaczorowskim nawiązujący do tematu
"Zycie ludzkie jest jak paczka kredek ... Raz kolorowe, a raz czarne, raz ostre, a raz tepe, raz dlugie, a raz krótkie, raz proste, a raz połamane...
Ale to niewazne. Najwazniejsze jest to, jaki obraz nimi namalujesz..."
Ale to niewazne. Najwazniejsze jest to, jaki obraz nimi namalujesz..."
Re: Reinkarnacja
Nie ma czegoś takiego jak reinkarnacja