Tak to nie sen,dojdzie do legendarnego pojedynku z moim wujkiem o prym rodzinny.Musiałem czekać 4 lata ponad i myślę,że uda mi się zrewanżować w tym roku.Wtedy doznałem dwóch porażek.Miałem mistrzowską formę z turniejów i tak mnie pokonał.Teraz zaczynam mocne treningi.Mam mało czasu,bo chce zamknąć rok wielkim tryumfem i być legendą w rodzinie.Po części nią jestem ,bo byłem w zawodowych szachach,ale moje sukcesy to remis tylko z bratem,teraz czas na wujka.Czuję,że to pojedynek o życie.
