Testosteron wyciągnął mnie z marazmu.
Moderator: moderatorzy
Testosteron wyciągnął mnie z marazmu.
Leczę się już 10 lat, a od kilku lat miałem objawy, które ja oraz lekarz traktowaliśmy jako objawy negatywne. Psychiatra mówiła, że mam już schizofrenię rezydualną.
Dokuczało mi przewlekłe zmęczenie, niewielki wysiłek pogarszał to zmęczenie, nie miałem libido oraz miałem bardzo słabe erekcje, dokuczały mi stany depresyjne, byłem mniej pewny siebie, brakowało mi motywacji.
Nie mogłem pogodzić się, że te objawy to objawy negatywne i byłem pewien, że moje stany są wywołane chorobą fizyczną. Żadne neuroleptyki czy antydepresanty mi nie pomagały na te objawy.
Robiłem samemu szereg badań i zahaczyłem o hormonalne - wyszedł mi niedobór FSH, LH i całkiem spory testosteronu. Byłem w szpitalu na endokrynologii i zdiagnozowali mi niedoczynność przysadki i zalecili leczenie testosteronem do końca życia.
Po kilku miesiącach normalnie odżyłem! Minęło to wszystko co traktowane było jako objawy negatywne, jestem ciągle pełen energii,nie męczę się szybko, czasem pojawia się nawet wigor. Niestety, ale zaburzenia seksualne utrzymują się dalej, ale to wina przyjmowania antydepresantów.
Może i wy panowie zbadajcie sobie najpierw testosteron(koszt około 30zł), a jeśli wyjdzie niski to LH i FSH. I z tymi wynikami do dobrego endokrynologa ale prywatnie. Endokrynolog prywatna dziwiła się, że testosteronu nie brałem już w wieku 22 lat, obecnie mam 28 lat. Kiedy byłem młodszy, to chodziłem na NFZ, ale nie chciała słyszeć o leczeniu.
Dokuczało mi przewlekłe zmęczenie, niewielki wysiłek pogarszał to zmęczenie, nie miałem libido oraz miałem bardzo słabe erekcje, dokuczały mi stany depresyjne, byłem mniej pewny siebie, brakowało mi motywacji.
Nie mogłem pogodzić się, że te objawy to objawy negatywne i byłem pewien, że moje stany są wywołane chorobą fizyczną. Żadne neuroleptyki czy antydepresanty mi nie pomagały na te objawy.
Robiłem samemu szereg badań i zahaczyłem o hormonalne - wyszedł mi niedobór FSH, LH i całkiem spory testosteronu. Byłem w szpitalu na endokrynologii i zdiagnozowali mi niedoczynność przysadki i zalecili leczenie testosteronem do końca życia.
Po kilku miesiącach normalnie odżyłem! Minęło to wszystko co traktowane było jako objawy negatywne, jestem ciągle pełen energii,nie męczę się szybko, czasem pojawia się nawet wigor. Niestety, ale zaburzenia seksualne utrzymują się dalej, ale to wina przyjmowania antydepresantów.
Może i wy panowie zbadajcie sobie najpierw testosteron(koszt około 30zł), a jeśli wyjdzie niski to LH i FSH. I z tymi wynikami do dobrego endokrynologa ale prywatnie. Endokrynolog prywatna dziwiła się, że testosteronu nie brałem już w wieku 22 lat, obecnie mam 28 lat. Kiedy byłem młodszy, to chodziłem na NFZ, ale nie chciała słyszeć o leczeniu.
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5440
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Testosteron wyciągnął mnie z marazmu.
Uprawianie sportu podnosi testosteron naturalnie u mężczyzn.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Testosteron wyciągnął mnie z marazmu.
Dobrze piszesz! Tak to właśnie generalnie wygląda! Mnie z kolei pomogło leczenie endokrynologiczne preparatem "Bromergon", które obniżyło mi poziom prolaktyny, a podwyższyło poziom testosteronu, a też kiedyś miałem jego niedobór. Tyle że jestem starszy - w wieku 50+.Rexio pisze: ↑wt paź 29, 2019 8:12 am Leczę się już 10 lat, a od kilku lat miałem objawy, które ja oraz lekarz traktowaliśmy jako objawy negatywne. Psychiatra mówiła, że mam już schizofrenię rezydualną.
Dokuczało mi przewlekłe zmęczenie, niewielki wysiłek pogarszał to zmęczenie, nie miałem libido oraz miałem bardzo słabe erekcje, dokuczały mi stany depresyjne, byłem mniej pewny siebie, brakowało mi motywacji.
Nie mogłem pogodzić się, że te objawy to objawy negatywne i byłem pewien, że moje stany są wywołane chorobą fizyczną. Żadne neuroleptyki czy antydepresanty mi nie pomagały na te objawy.
Robiłem samemu szereg badań i zahaczyłem o hormonalne - wyszedł mi niedobór FSH, LH i całkiem spory testosteronu. Byłem w szpitalu na endokrynologii i zdiagnozowali mi niedoczynność przysadki i zalecili leczenie testosteronem do końca życia.
Po kilku miesiącach normalnie odżyłem! Minęło to wszystko co traktowane było jako objawy negatywne, jestem ciągle pełen energii,nie męczę się szybko, czasem pojawia się nawet wigor. Niestety, ale zaburzenia seksualne utrzymują się dalej, ale to wina przyjmowania antydepresantów.
Może i wy panowie zbadajcie sobie najpierw testosteron(koszt około 30zł), a jeśli wyjdzie niski to LH i FSH. I z tymi wynikami do dobrego endokrynologa ale prywatnie. Endokrynolog prywatna dziwiła się, że testosteronu nie brałem już w wieku 22 lat, obecnie mam 28 lat. Kiedy byłem młodszy, to chodziłem na NFZ, ale nie chciała słyszeć o leczeniu.
Re: Testosteron wyciągnął mnie z marazmu.
U mnie uprawianie sportu nie wiele by pomogło, bo jakikolwiek ruch wywoływał u mnie obrzydzenie. Z resztą u mnie nieczynna jest przysadka, więc testosteron się by nie wydzielał.