Czy leki psychotropowe działają na zasadzie lobotomii?
Moderator: moderatorzy
Re: Czy leki psychotropowe działają na zasadzie lobotomii?
jak przez krótki okres brałem mniejszą dawkę, to byłem całkowicie inny taki "żywy"- rodzina mówiła mi, że znowu jestem taki jak dawniej, ale niestety zaczeła się psychoza i wróciłem do starej dawki i bycia "robocopem"....
Aaaah, the chaos god speak clearly now! It is as though a thousand mouths cry out in pain! Chaos has come to judge you! Chaos consume you! Do you hear the voices too?
Re: Czy leki psychotropowe działają na zasadzie lobotomii?
Z początku zawsze jest wydawałoby się lepiej, ale to zmyłka i bardzo niebezpieczna. Jest wyż potem nadchodzi kompletny dołek i człowiek zapada się w przepaść choroby. Jeśli obniża się dawkowanie trzeba wychwycić moment gdy należy zażyć asekuracyjnie wyższą dawkę. Jest to niebezpieczna praktyka. Trzeba być odpowiedzialnym i znać siebie w tej chorobie. Dobrze jak ma się na to zgodę lekarza.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12339
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Czy leki psychotropowe działają na zasadzie lobotomii?
Czasem takie życie ja to nazywam "Na bombie" może być bardzo produktywne jeżeli nie dojdzie do kompletnej psychozy i utraty rzeczywistości,kontroli niż takie zalekowanie,zwłaszcza w sensie kreatywności,mocnych doznań.
Re: Czy leki psychotropowe działają na zasadzie lobotomii?
Nie jesteś żadnym robokopem, tak cię przezywają bo im nie pasuje, że jesteś bardziej odporny niż wcześniej gdy szło łatwiej do ciebie dotrzeć i rozwalić. Ludzie co tak mówią są bankowo nieżyczliwi. Ludzie życzliwi nie mają potrzeby przenikać przez warstwę ochronną człowieka. Biorą go takim jaki jest, doceniają i nie dopatrują się słabych punktów. To takie podważanie twojej pewności i wiary w siebie. Swego rodzaju "subtelne" kopanie leżącego i oczernianie w twoich oczach koła ratunkowego jakim są nasze lekarstwa. Woleliby chyba żebyś się topił i błagał o pomoc.
Re: Czy leki psychotropowe działają na zasadzie lobotomii?
wcale tak nie jest, a oni się śmieją, z tego że po prostu na normalnej dawce jestem bardzo spokojny i opanowany, prawie bez emocji. Jak zmniejszyłem dawkę o połowę to przez ten okres byłem bardziej ekspresyjny, towarzyski-w zasadzie taki bardziej ciepły- jaki byłem przed chorobą. A rodzina cały czas mnie wspiera, a brat tak mnie tak czasem nazywa tak dla zartu, ale w kazdym przezwisku zawsze jest jakieś ziarno prawdy...Digital pisze: ↑pt sie 23, 2019 12:16 pmNie jesteś żadnym robokopem, tak cię przezywają bo im nie pasuje, że jesteś bardziej odporny niż wcześniej gdy szło łatwiej do ciebie dotrzeć i rozwalić. Ludzie co tak mówią są bankowo nieżyczliwi. Ludzie życzliwi nie mają potrzeby przenikać przez warstwę ochronną człowieka. Biorą go takim jaki jest, doceniają i nie dopatrują się słabych punktów. To takie podważanie twojej pewności i wiary w siebie. Swego rodzaju "subtelne" kopanie leżącego i oczernianie w twoich oczach koła ratunkowego jakim są nasze lekarstwa. Woleliby chyba żebyś się topił i błagał o pomoc.
Aaaah, the chaos god speak clearly now! It is as though a thousand mouths cry out in pain! Chaos has come to judge you! Chaos consume you! Do you hear the voices too?