Jak długo otępienie i brak uczuć może się utrzymywać po zmniejszeniu perazyny?

[Miś Uszatek]

Mam taki problem. Brałem 2-3 miesiące temu 300 mg perazyny, potem lekarz zszedł mi na 200 mg, potem sam zszedłem na 150 a obecnie jestem na 100-125 mg tego gówna. Problem w tym że nadal utrzymuje się otępienie i brak przeżywania uczuć i wogóle depresja. Moja lekarka mówiła mi że stare leki w receptorach długo się utrzymują tzn. receptory długo się zachowują jakby miały lek mimo że go się zmniejszy czy odstawi. Podobno może to trwać nawet miesiące, w przeciwienstwie do leków atypowych od których bardzo szybko można się uwolnić.
Macie podobne problemy z lekami klasycznymi?

[Digital]

Raczej po chorobie jest otępienie niż po lekarstwach. Schizofrenia oraz jej epizody strasznie mózg zjadają. Lepsze też chyba delikatne otępienie aniżeli objawy psychotyczne. Depresja to już inna para kaloszy, nie leczona może być groźna. Zażywam lekarstwo które jednocześnie działa na schizę oraz antydepresyjnie, nazywa się Sulpiryd, nie zamula oraz rozjaśnia umysł. Jest też jeszcze nowsze podobne co wszyscy zachwalają ale silniejsze nazywa się Solian, tylko chyba jest dosyć drogie. Rispolept również podobno ma działanie lekko antydepresyjne. Pytanie czy nie pijesz alkoholu bo strasznie otępia i pogarsza samopoczucie psychiczne. Wszelkie używki najlepiej odstawić i dojdziesz z czasem do w miarę dobrej kondycji umysłowej.

[Miś Uszatek]

Biore sulpiryd 800 mg, brałem też solian i rispolept. Właściwie to wszystko brałem łącznie z haloperidolem i chloropromazyną. Bardzo mało pije(okazyjnie i pare kieliszków czyścioszki, nie więcej), nie pale i nie biore narkotyków czy dopalaczy.

[hvp2]

brak uczuć może być również wskutek samej choroby, ten znany z literatury " afekt blady". neuroleptyki to jeszcze wzmacniają, szczególnie te starszej generacji.

[Miś Uszatek]

hvp2 wiem że ty brałeś perazyne, czy dawka 125 mg może być że się tak wyraże Otępiająca i przymulająca?

[Miś Uszatek]

Ludzie pomóżcie!!! Mam nóż na gardle. Biore 125 mg perazyny i chce zmniejszyć(nawet nie odstawić) gdzieś do 75 mg bo na tych 125 mg czuje się fatalnie. Samo odstawianie nie jest problemem ale od razu dostaje urojeń których nie mam na 125 mg. No i co tu zrobić???? Wizyte do lekarza mam dopiero 19 sierpnia. Nie wiem czy tyle wytrzymam...

[piotrs]

tak mamy anhedonie depresje sedacje
i wiele innych lekow
a co myslales ze bedzie tak samo jak przed choroba bez lekow

[hvp2]

hvp2 wiem że ty brałeś perazyne, czy dawka 125 mg może być że się tak wyraże Otępiająca i przymulająca?

To nie jest duża dawka!
Im mniej bierzesz tym bardziej ryzykujesz nawrót, a wtedy dawki będá dużo wyższe.

Ja bardzo odżyłem po zmianie pernazyny na solian z bromergonem. Duźo energii, poczucie sensu, pełnia życia. Tyle że dość szybko pojawił mi się ciężki nawrót i hospitalizacja. A w nawrocie narobiłem sobie szkód na kilka tysięcy złotych. Teraz jestem ostrożniejszy! Taki (prawie) grzeczny pacjent.

[delta_]

czy ludzie o różnej budowie anatomicznej i biologicznej powinny dawać sobie rady co do dawek leków?

[Miś Uszatek]

tak mamy anhedonie depresje sedacje
i wiele innych lekow
a co myslales ze bedzie tak samo jak przed choroba bez lekow

????? o co ci chodzi? Nie rozumiem po co mi to piszesz??? Przecież nie mam do nikogo żadnych pretensji. Więc po co to? Jedynie co to prosze o pomoc.

[unreal]

Ja bardzo odżyłem po zmianie pernazyny na solian z bromergonem. Dużo energii, poczucie sensu, pełnia życia.

Moim zdaniem do żywych przywrócił Cię bromergon, który jest agonistą dopaminy.

[Miś Uszatek]

Pytałem kiedyś doktorową o bromegron to odpowiedziała mi że skoro nie mam mlekotoku to nie ma sensu abym to brał. Ile w tym prawdy to nie wiem.

[Miś Uszatek]

Eh psia mać... Wróciłem do 150 mg peraziny, bo dostałem urojeń i jakiś po prostu psychozy. Widać że 150 mg to dla mnie minimum.

[Digital]

Pytałem kiedyś doktorową o bromegron to odpowiedziała mi że skoro nie mam mlekotoku to nie ma sensu abym to brał. Ile w tym prawdy to nie wiem.

To samo. Z tym lekarstwem to stąpanie po cienkim lodzie, może u nas powodować manię oraz psychozę właśnie za sprawą owej przeklętej doparginy. Kategoryczną odmowę usłyszałem.

[the end]

Pytałem kiedyś doktorową o bromegron to odpowiedziała mi że skoro nie mam mlekotoku to nie ma sensu abym to brał. Ile w tym prawdy to nie wiem.

To samo. Z tym lekarstwem to stąpanie po cienkim lodzie, może u nas powodować manię oraz psychozę właśnie za sprawą owej przeklętej doparginy. Kategoryczną odmowę usłyszałem.

bez problemu mi kiedyś psychiatra moja mila przepisała, nic tylko ulga

[hvp2]

Ja bardzo odżyłem po zmianie pernazyny na solian z bromergonem. Dużo energii, poczucie sensu, pełnia życia.

Moim zdaniem do żywych przywrócił Cię bromergon, który jest agonistą dopaminy.

Generalnie masz rację! Tyle że też wtedy było tylko 100 mg solianu. Przy większych dawkach solianu życiodajne działanie bromergonu zanikło. niestety.