Leki Was nie wyleczą
Moderator: moderatorzy
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5440
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Leki Was nie wyleczą
Same leki Was nie wyleczą. Po pierwsze, leki dobrze działają tylko na około 40-50% chorych. Na resztę leki słabo działają lub prawie w ogóle. Po drugie, aby się wyleczyć potrzeba wziąć pod uwagę jeszcze kilkanaście lub nawet więcej czynników. Po trzecie, opierając się na badaniach z książki "Anatomii epidemii" tylko 5% chorych na schizofrenię wychodzi z niej biorąc leki. Po czwarte, ale najważniejsze, tylko dzięki ukochanemu JEHSZUA, JEZUSOWI CHRYSTUSOWI można wyleczyć się ze schizofrenii. Po piąte, gdyby leki leczyły ze schizofrenii, to by nie było chorych. Leki tylko łagodzą przebieg, ale nie leczą.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Leki Was nie wyleczą
Ja uważam że trzeba się nawrócić i pozbyć wszystkich nałogów i uzależnień. To może być klucz do zdrowia.
Re: Leki Was nie wyleczą
Bardzo fajni i wartościowi ludzie jesteście i tym bardziej to przemawia za tym, że macie rację i warto was posłuchać. Podpisuję się pod powyższym.
- klucz żurawi
- zaufany użytkownik
- Posty: 915
- Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
- płeć: mężczyzna
Re: Leki Was nie wyleczą
Ta, bo to zaprowadzi cię do nieba.i pozbyć wszystkich nałogów
Ja wiem że żyjemy w cywilizacji bezpieczeństwa...
Ale jak ludzie przerobili religię wybaczenia wrogom na religię bezpieczeństwa, to już nie wiem.
Chociaż nie. Dobrze wiem dlaczego.
Nieoczekiwanie kary dla wrogów jest trudniejsze, niż życie w bezpieczeństwie.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Leki Was nie wyleczą
Leki umozliwiaja zycie bez chorobowych objawow, dzieki nim, wiemy kim jestesmy i co sie dzieje, wiec pomagaja bardzo. Oczywiscie reszta nalezy do chorego. Leki nie przezyja za nas zycia, ale wywoluja remisje, ktora jest do tego dobrym fundamentem.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12339
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Leki Was nie wyleczą
Tak nie wyleczą ,ale są podstawą nadal.Druga rzecz to plan na życie,dobra terapia.Jeden się załamie,a drugi będzie miał silną walę walki i złapie remisje.Trzecie to warunki do życia,wsparcie w najbliższych,czasem wiek.Ludzie,którzy pózniej zachorują mają często łatwiej,bo mają uporządkowane często życie już jak skończone studia,małżeństwo.A większość jak zachoruje w czasie studiów,to chociażby może je nie skończyć.Mieć problem się ożenić,czy wyjść za mąż.
- klucz żurawi
- zaufany użytkownik
- Posty: 915
- Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
- płeć: mężczyzna
Re: Leki Was nie wyleczą
No, to akurat mój problem. Już samo poczucie, że inni słyszą moje myśli zmienia diametralnie możliwości poznawania kobiet.Mieć problem się ożenić
To wszystko zależy, czy ktoś ma coś w realnym świecie dzięki czemu weźmie za bary chorobę. W to powinni celować psychiatrzy. W znalezienie jakiegoś aspektu z realnego życia który jest dla chorego najważniejszy.Jeden się załamie,a drugi będzie miał silną walę walki
Re: Leki Was nie wyleczą
Jeżeli masz wrażenie, że inni słyszą twoje myśli to jesteś w stanie psychozy, nie wiem jak silnej, ale oznacza to, że twoje lekarstwa nie działają jak należy. To może bardzo utrudniać życie i tak nie powinno być. Trzeba skorygować dawkowanie lub poprosić o zmianę lekarstwa na inne. Jest obecnie masa medykamentów na naszą chorobę i jest w czym wybierać. Niektóre lekarstwa są znacznie lepsze od innych.
- klucz żurawi
- zaufany użytkownik
- Posty: 915
- Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
- płeć: mężczyzna
Re: Leki Was nie wyleczą
Pewnie, mógłbym walnąć takie dawki, że choroba by się nie ujawniała. Tylko, leżałbym w tedy cały dzień i gapił się w telewizor. To ja wolę już mieć część urojeń i brać się z nimi za bary, i być aktywnym.
Być może za długo bimbałem sobie z braniem leków i część urojeń już zostanie.
A romanse. Trochę zrzuciłem w tym przypadku odpowiedzialność na chorobę
Tak naprawdę boję się pokazać że jestem seksualny i miałem to nawet przed chorobą.
Ale oddałem się pod opiekę psycholożki więc będę nad tym pracował.
Być może za długo bimbałem sobie z braniem leków i część urojeń już zostanie.
A romanse. Trochę zrzuciłem w tym przypadku odpowiedzialność na chorobę
Tak naprawdę boję się pokazać że jestem seksualny i miałem to nawet przed chorobą.
Ale oddałem się pod opiekę psycholożki więc będę nad tym pracował.