Przeżycia religijne
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Przeżycia religijne
Dlaczego przeżycia religijne z góry traktuje się w najlepszym przypadku jako coś śmiesznego, a w najgorszym jako urojenia, choroby psychiczne? Według mnie wszelakie przeżycia czy wizje powinny mieć swoje ujście, ukrywanie ich, bronienie się przed nimi to walka z wiatrakami i jedynie prowadzi do wewnętrznego konfliktu. Jeżeli zakonnica powie że widziała Jezusa i jest z nim w kontakcie to ok, ale jeżeli uczyni to przeciętny "kowalski" to ciach! do psychiatryka by przywrócić go do "ładu". Czy duchowość jest domeną wyłącznie wariatów?
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Przeżycia religijne
Bez wariatów nie byłoby duchowości.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: Przeżycia religijne
Jednostkowe przeżycia religijne, a i to nie jest pewne czy u każdego człowieka.waku pisze: ↑czw lis 15, 2018 8:30 pm Dlaczego przeżycia religijne z góry traktuje się w najlepszym przypadku jako coś śmiesznego, a w najgorszym jako urojenia, choroby psychiczne? Według mnie wszelakie przeżycia czy wizje powinny mieć swoje ujście, ukrywanie ich, bronienie się przed nimi to walka z wiatrakami i jedynie prowadzi do wewnętrznego konfliktu. Jeżeli zakonnica powie że widziała Jezusa i jest z nim w kontakcie to ok, ale jeżeli uczyni to przeciętny "kowalski" to ciach! do psychiatryka by przywrócić go do "ładu". Czy duchowość jest domeną wyłącznie wariatów?
Jak w dowcipie: "Jak Ty mówisz do Boga to jest to modlitwa. Jak Bóg mówi do Ciebie to jest to schizofrenia".
Jednak jak tłum dewotek modli się do plamy na szybie i krzyczy "Cud! Cud!" to to nie jest schizofrenia, bo tych dewotek jest tłum właśnie.
Nie wiem ile ludzi jest autentycznie uduchowionych.
Nie wiem czy słowo "uduchowiony" jest tożsame ze słowem "wierzący".
Również według mnie człowiek, który miał w psychozie doznania o treści religijnej nie powinien ich całkiem odrzucać, choćby z tego powodu że tak silne przeżycia zmieniają człowieka oraz że w dużym stresie będą wracać. Poza tym jaki jest sens całkowitego odrzucania treści religijnych z własnej psychozy jeśli jesteśmy wszyscy istotami śmiertelnymi i z tą problematyką każdy jeden człowiek będzie się nieuchronnie stykał i nie jest na to w stanie poradzić zupełnie nic.
- klucz żurawi
- zaufany użytkownik
- Posty: 915
- Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
- płeć: mężczyzna
Re: Przeżycia religijne
Może z tymi przeżyciami religijnymi jest podobnie jak z opętaniem.
Jedna psycholog w klinice mówiła mi, że co sensowniejsi egzorcyści najpierw wysyłają do psychiatry.
Więc może z przeżyciami religijnymi jest podobnie.
A co do armii dewotek szukających w plamach obecności Boga. Wierzcie lub nie, ale one działają na nerwy tym sensowniejszym duchownym.
Ale oczywiście znajdzie się zawsze ksiądz nie potrafiący argumentami przyciągać do Boga. Taki ksiądz z chęcią oprze się na sensacji i zbiorowej histerii.
Jedna psycholog w klinice mówiła mi, że co sensowniejsi egzorcyści najpierw wysyłają do psychiatry.
Więc może z przeżyciami religijnymi jest podobnie.
A co do armii dewotek szukających w plamach obecności Boga. Wierzcie lub nie, ale one działają na nerwy tym sensowniejszym duchownym.
Ale oczywiście znajdzie się zawsze ksiądz nie potrafiący argumentami przyciągać do Boga. Taki ksiądz z chęcią oprze się na sensacji i zbiorowej histerii.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 748
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 4:24 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Przeżycia religijne
pytasz; . Czy duchowość jest domeną wyłącznie wariatów?waku pisze: ↑czw lis 15, 2018 8:30 pm Dlaczego przeżycia religijne z góry traktuje się w najlepszym przypadku jako coś śmiesznego, a w najgorszym jako urojenia, choroby psychiczne? Według mnie wszelakie przeżycia czy wizje powinny mieć swoje ujście, ukrywanie ich, bronienie się przed nimi to walka z wiatrakami i jedynie prowadzi do wewnętrznego konfliktu. Jeżeli zakonnica powie że widziała Jezusa i jest z nim w kontakcie to ok, ale jeżeli uczyni to przeciętny "kowalski" to ciach! do psychiatryka by przywrócić go do "ładu". Czy duchowość jest domeną wyłącznie wariatów?
Wielu sług Bożych było uduchowionych a nie było wariatami chociaż przeciwnicy tak ich postrzegali.
Nawet krewni Jezusa twierdzili że postradał zmysły

Daniela 12;10 ,,, A niegodziwi działać będą niegodziwie i żaden z niegodziwych nie zrozumie, ale wnikliwi zrozumieją.