Przeżycia religijne

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
waku
bywalec
Posty: 73
Rejestracja: czw lis 01, 2018 6:39 pm
płeć: mężczyzna

Przeżycia religijne

Post autor: waku »

Dlaczego przeżycia religijne z góry traktuje się w najlepszym przypadku jako coś śmiesznego, a w najgorszym jako urojenia, choroby psychiczne? Według mnie wszelakie przeżycia czy wizje powinny mieć swoje ujście, ukrywanie ich, bronienie się przed nimi to walka z wiatrakami i jedynie prowadzi do wewnętrznego konfliktu. Jeżeli zakonnica powie że widziała Jezusa i jest z nim w kontakcie to ok, ale jeżeli uczyni to przeciętny "kowalski" to ciach! do psychiatryka by przywrócić go do "ładu". Czy duchowość jest domeną wyłącznie wariatów?
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Przeżycia religijne

Post autor: Niemamnie »

Bez wariatów nie byłoby duchowości.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11047
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Przeżycia religijne

Post autor: hvp2 »

waku pisze: czw lis 15, 2018 8:30 pm Dlaczego przeżycia religijne z góry traktuje się w najlepszym przypadku jako coś śmiesznego, a w najgorszym jako urojenia, choroby psychiczne? Według mnie wszelakie przeżycia czy wizje powinny mieć swoje ujście, ukrywanie ich, bronienie się przed nimi to walka z wiatrakami i jedynie prowadzi do wewnętrznego konfliktu. Jeżeli zakonnica powie że widziała Jezusa i jest z nim w kontakcie to ok, ale jeżeli uczyni to przeciętny "kowalski" to ciach! do psychiatryka by przywrócić go do "ładu". Czy duchowość jest domeną wyłącznie wariatów?
Jednostkowe przeżycia religijne, a i to nie jest pewne czy u każdego człowieka.

Jak w dowcipie: "Jak Ty mówisz do Boga to jest to modlitwa. Jak Bóg mówi do Ciebie to jest to schizofrenia".

Jednak jak tłum dewotek modli się do plamy na szybie i krzyczy "Cud! Cud!" to to nie jest schizofrenia, bo tych dewotek jest tłum właśnie.

Nie wiem ile ludzi jest autentycznie uduchowionych.
Nie wiem czy słowo "uduchowiony" jest tożsame ze słowem "wierzący".

Również według mnie człowiek, który miał w psychozie doznania o treści religijnej nie powinien ich całkiem odrzucać, choćby z tego powodu że tak silne przeżycia zmieniają człowieka oraz że w dużym stresie będą wracać. Poza tym jaki jest sens całkowitego odrzucania treści religijnych z własnej psychozy jeśli jesteśmy wszyscy istotami śmiertelnymi i z tą problematyką każdy jeden człowiek będzie się nieuchronnie stykał i nie jest na to w stanie poradzić zupełnie nic.
Awatar użytkownika
klucz żurawi
zaufany użytkownik
Posty: 915
Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
płeć: mężczyzna

Re: Przeżycia religijne

Post autor: klucz żurawi »

Może z tymi przeżyciami religijnymi jest podobnie jak z opętaniem.
Jedna psycholog w klinice mówiła mi, że co sensowniejsi egzorcyści najpierw wysyłają do psychiatry.
Więc może z przeżyciami religijnymi jest podobnie.
A co do armii dewotek szukających w plamach obecności Boga. Wierzcie lub nie, ale one działają na nerwy tym sensowniejszym duchownym.
Ale oczywiście znajdzie się zawsze ksiądz nie potrafiący argumentami przyciągać do Boga. Taki ksiądz z chęcią oprze się na sensacji i zbiorowej histerii.
kaznodzieja
zaufany użytkownik
Posty: 748
Rejestracja: sob mar 02, 2013 4:24 pm
płeć: mężczyzna

Re: Przeżycia religijne

Post autor: kaznodzieja »

waku pisze: czw lis 15, 2018 8:30 pm Dlaczego przeżycia religijne z góry traktuje się w najlepszym przypadku jako coś śmiesznego, a w najgorszym jako urojenia, choroby psychiczne? Według mnie wszelakie przeżycia czy wizje powinny mieć swoje ujście, ukrywanie ich, bronienie się przed nimi to walka z wiatrakami i jedynie prowadzi do wewnętrznego konfliktu. Jeżeli zakonnica powie że widziała Jezusa i jest z nim w kontakcie to ok, ale jeżeli uczyni to przeciętny "kowalski" to ciach! do psychiatryka by przywrócić go do "ładu". Czy duchowość jest domeną wyłącznie wariatów?
pytasz; . Czy duchowość jest domeną wyłącznie wariatów?

Wielu sług Bożych było uduchowionych a nie było wariatami chociaż przeciwnicy tak ich postrzegali.
Nawet krewni Jezusa twierdzili że postradał zmysły :lol:
Daniela 12;10 ,,, A niegodziwi działać będą niegodziwie i żaden z niegodziwych nie zrozumie, ale wnikliwi zrozumieją.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”