Niech mi ktoś wytłumaczy

[Mietex]

Mimo, że mamy rzekomo skuteczniejsze leki drugiej generacji, odsetek pracujących schizofreników zarówno przed wprowadzeniem leków drugiej generacji jak i po wynosi 20%. Ktoś może powiedzieć: schizofrenicy nie nadają się do pracy, ponieważ nie biorą leków. Ale nawet gdyby, to istnieją leki długodziałające, i dzięki tym lekom chorzy mogliby funkcjonować jak normalni ludzie. W Europie zachodniej leki długodziałające są dostępne dla wszystkich, nie tylko dla pacjentów niewspółpracujących, a mimo to 80% tamtejszych schizofreników nie pracuje.

[hvp2]

Osoby na lekach też często nie nadają się do żadnej pracy.

Kolejne osoby np.nie muszą pracować.

Innym nie odpowiadają propozycje pracy niezgodnej z wykształceniem.

[Catastrophique]

Skąd te dane, że nie pracuje 80% chorych?
Pracuje bardzo wiele osób, ponieważ schizofrenia w okresie remisji nie wyklucza rozsądku. Poza tym, ciągnie nas jak i inne osoby do ludzi.
Myślę, że pracuje znaczna większość chorych.
Mniejszość siedzi bezczynnie w domu narzekając na leki, lekarzy, dolegliwości etc. zamiast po prostu wziąć się za siebie i za swoje życie.

[Mietex]

Dane wziąłem z książki "Mad in America" Ponadto posiłkowałem się raportami Schizofrenia. Perspektywa Społeczna. Sytuacja w Polsce i Schizofrenia Rola opiekunów w kreowaniu współpracy

[Catastrophique]

Moim zdaniem, wyssane z palca.

[hvp2]

Dane wziąłem z książki "Mad in America" Ponadto posiłkowałem się raportami Schizofrenia. Perspektywa Społeczna. Sytuacja w Polsce i Schizofrenia Rola opiekunów w kreowaniu współpracy

10/10

[hvp2]

Moim zdaniem, wyssane z palca.

A post wyżej napisałeś że schizofrenia nie wyklucza rozsądku

[Catastrophique]

Trudno tak naprawdę określić jaki jest ten procent pracujących i niepracujących. Nie wiem, może jestem zbytnim optymistą sądząc, że większość pracuje zamiast trzymać 4 litery w domu i narzekać na czynniki zewnętrzne z którymi inni sobie radzą, bo nie zapuścili korzenie przez lenistwo i bierność - ubierając to w bajeczki na temat "mafii psychiatrycznej" i tym podobnych bzdurnych teoriach spiskowych - ale wygodnych, bo można zrzucić odpowiedzialność na kogoś innego.
Tylko, że życie prędzej czy później to zweryfikuje.

[Catastrophique]

Poza tym, te dane wyssane z palca byly odpowiedzia na post z ksiazka Mad In America. Mietex dopiero po jakims czasie dodal do tego postu informacje o raportach itd.
Hmm, spytam lekarza swojego przy najbliższej wizycie. Ciekawe jak to jest w moim okręgu.

[F20]

Abilify niby super lek, można pracować , nie zamula a jednak po 5 latach u mnie siadł układ krwionośny. Nie ma takiego leku na rynku aptekarskim bez skutków ubocznych. A to one głównie uniemożliwiają pracę.

[piotrs]

chyba wiesz jak jest na tych lekach duza nasennosc
sedacja nic sie nie chce
myslisz ze ta 2 grupe niepelnosprawnosci tak latwo sie dostaje
ja czuje sie na 60-70 lat a na niskiej dawce jestem mimo to

[F20]

A swoją drogą to renta chorobowa jest tak mała, że nie wiadomo chyba co z nią zrobić.

[Catastrophique]

Wysokosc renty tak jakby sugeruje: chcecie sie utrzymac - idzcie do pracy.

[Meduzola]

Przeszukuję w internecie dane statystyczne i mam wrażenie, że niektóre artykuły już zaginęły w jego czeluściach. Na przykład te dotyczące odsetek chorych.Tak czy siak, nasze "proszki" utrzymują w nas pewne funkcje życiowe, ale nie leczą. Postępująca degeneracja, brak motywacji, a raczej brak wewnętrznego przekonania, by robić w życiu ciekawe rzeczy czy nawet by być zwykłym robotnikiem. Myślę, że te 80% nie wzięły się znikąd.

[PanSerduszko]

Ola - wiesz to najzwyklejszy psiutek farmacji, że większość lekarstw ma tylko leczyć, a nie zaleczyć przyczynę.