To z drugiej strony ciekawość ludzka na ile można sobie pozwolić, czy choroba minęła. Psychozy i nawrotu nie życzę. Wszystko z głową i pod nadzorem.Catastrophique pisze: ↑pn lip 23, 2018 7:32 pmTo bardzo nierozsądnie. Prosisz się o psychozę.unormowana dopamina pisze: ↑pn lip 23, 2018 7:26 pm czuję się jak człowiek zdrowy i stopniowo odstawiam leki.
Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Moderator: moderatorzy
- Alex1950
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Tak akcentują te 80% nawrotów do 12 miesięcy od momentu zaprzestania farmakoterapii neuroleptykami, ale wątpię czy komukolwiek chciało się dokładniej badać to zjawisko, np. sposobu (techniki) odstawiania neuroleptyku, a także stażu chorobowego osoby odstawiającej.
"Obecne trendy" w terapii schizofrenii są takie że zaleca się leczenie podtrzymujące do końca życia, ale w tym zaleceniu jakoś się "prześlizgnęli" nad ogromnym zróżnicowaniem sposobu chorowania u konkretnych osób, nazwijmy to "indywidualnym obrazem choroby" oraz generalną prawidłowością o charakterze biochemicznym iż z wiekiem u każdego człowieka aktywność układu dopaminergicznego maleje, co jest związane z procesem starzenia się organizmu.A przecież leczenie schizofrenii jest wyłącznie objawowe i nakierowane na obniżanie wrażliwości układu dopaminowego właśnie. Narzucające się pytanie o charakterze otwartym: po co obniżać dodatkowo działanie czegoś co już i tak ledwo działa

"Obecne trendy" w terapii schizofrenii są takie że zaleca się leczenie podtrzymujące do końca życia, ale w tym zaleceniu jakoś się "prześlizgnęli" nad ogromnym zróżnicowaniem sposobu chorowania u konkretnych osób, nazwijmy to "indywidualnym obrazem choroby" oraz generalną prawidłowością o charakterze biochemicznym iż z wiekiem u każdego człowieka aktywność układu dopaminergicznego maleje, co jest związane z procesem starzenia się organizmu.A przecież leczenie schizofrenii jest wyłącznie objawowe i nakierowane na obniżanie wrażliwości układu dopaminowego właśnie. Narzucające się pytanie o charakterze otwartym: po co obniżać dodatkowo działanie czegoś co już i tak ledwo działa


-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: ndz lip 22, 2018 10:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Choruję już od pięciu lat. Mniejszą dawkę leku przepisał mi lekarz i czuję się po niej dobrze. Chciałbym w przyszłości odstawić leki całkowicie, jednakże czasami mam jeszcze "gorsze dni" podczas których odczuwam nieuzasadniony niepokój. Zdarza się to rzadko, na szczęście mam nad tym lękiem pewną kontrolę. Tłumaczę sobie wtedy, że to wytwór mojej wyobraźni i że po zażyciu leku mi przejdzie. W tym miesiącu byłem na wakacjach w Egipcie i podczas rejsu to mnie dopadło, wtedy na szczęście przeszło po 1 godzinie i to bez leku. Problem w tym, iż przyjmując nawet, że kiedyś odstawię te leki takie sytuacje mogą mieć miejsce i wtedy takie "męczenie się" z tym bez lekarstw nie ma sensu.Catastrophique pisze: ↑pn lip 23, 2018 7:32 pmTo bardzo nierozsądnie. Prosisz się o psychozę.unormowana dopamina pisze: ↑pn lip 23, 2018 7:26 pm czuję się jak człowiek zdrowy i stopniowo odstawiam leki.


- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Jaki lek bierzesz?
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: ndz lip 22, 2018 10:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Solian 200mg. i zolafren 10mg. Jeśli mam jakieś lęki to doraźnie chlorprothixen 15mg., ale rzadko się to zdarza. W sumie z zolafrenem jest tak, że czasami biorę 5mg. Jak jest mi lepiej albo po prostu nie biorę nic 

- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Żeby wyzdrowieć trzeba wiele wysiłku aby utrzymać relacje społeczne nawet jeśli przychodzi to o wiele trudniej niż zdrowym.Nie można też ufać psychiatrom,oni skupiają się nad tym aby zaleczyć psychoze i nie obchodzi ich,że potem pacjent snuje się po domu jak zombi i wycofuje się z normalnego życia.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Olbrzymią rolę gra też rodzina.Jeśli pozwoli choremu na siedzenie na rencie i utrzymuje go to tak naprawdę wyrządza mu wielką krzywdę.Chory wtedy ma przyzwolenie na ucieczkę od normalnego życia i wykorzystuje to a jego stan się pogarsza.Nie wielu się ze mną zgodzi ale takie są moje własne doświadczenia.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
W wieku 20 lat po wyjściu z dwuletniej psychozy i będąc zalekowanym z depresją i lękami miałem dwie drogi do wyboru:
Pierwsza to siedzieć w domu i pogłębiać swoje lęki przed ludźmi użalając się nad sobą i zmarnowanym życiem.
Druga opcja którą poszedłem to mimo cierpienia próbować się usamodzielnić i żyć tak jak "zdrowi".
Zacząłem pracować mimo że praca sprawiała mi niewyobrażalne cierpienie z powodu urojeń.Dzięki pracy miałem stały kontakt z ludźmi,miałem znajomych,uczyłem się pokonywać chorobliwą nieśmiałość i lęki.Ograniczałem dawki leków aby nie być zamulonym.Czułem się dowartościowany bo pomagałem matce a nie na odwrót dorabiając często na drugi etat.Po pracy miałem zawsze garstke znajomych z którymi mogłem spędzać miło czas i tym samym moje fobie i lęki stawały się coraz mniej dotkliwe.Przyszedł czas kiedy urojenia ustąpiły zupełnie a ja zacząłem cieszyć się z życia będąc dumny że to wszystko przetrzymałem nie poddając się.
Gdybym poszedł tą pierwszą drogą byłbym teraz odludkiem noszącym w sobie żal nad przegranym życiem i bał bym się podejmować jakiekolwiek kroki by coś zmienić.
Pierwsza to siedzieć w domu i pogłębiać swoje lęki przed ludźmi użalając się nad sobą i zmarnowanym życiem.
Druga opcja którą poszedłem to mimo cierpienia próbować się usamodzielnić i żyć tak jak "zdrowi".
Zacząłem pracować mimo że praca sprawiała mi niewyobrażalne cierpienie z powodu urojeń.Dzięki pracy miałem stały kontakt z ludźmi,miałem znajomych,uczyłem się pokonywać chorobliwą nieśmiałość i lęki.Ograniczałem dawki leków aby nie być zamulonym.Czułem się dowartościowany bo pomagałem matce a nie na odwrót dorabiając często na drugi etat.Po pracy miałem zawsze garstke znajomych z którymi mogłem spędzać miło czas i tym samym moje fobie i lęki stawały się coraz mniej dotkliwe.Przyszedł czas kiedy urojenia ustąpiły zupełnie a ja zacząłem cieszyć się z życia będąc dumny że to wszystko przetrzymałem nie poddając się.
Gdybym poszedł tą pierwszą drogą byłbym teraz odludkiem noszącym w sobie żal nad przegranym życiem i bał bym się podejmować jakiekolwiek kroki by coś zmienić.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Gratulacje, Piotrek. Bylo ciezko, ale dales rade i nadal dajesz. Wielu powinno brac z Ciebie przyklad, bo jesli chodzi o wyjscie do ludzi, nigdy nie jest za pozno.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Piotrek każdy przez to przechodził, miałem tak samo, byłem tak zalekowany że dreptałem w miejscu i mając jeszcze dyskinezy ust. Do tego dodałbym ciężką depresję z której wychodziłem kilka lat, także nie będę opisywał jak była ciężka. Jednak udało się i dzisiaj nie ma po tym śladu a byłem pół warzywkiem jak wspomnę ten czas. Jest mi bardzo przykro kiedy pomyślę o sobie w czasie kiedy wyszedłem pierwszy raz ze szpitala, nie nadawałem się do niczego a moi wrogowie śmieli się ze mnie na ulicy. Tak było.
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Wiem Wowo,mój przypadek nie jest wyjątkowy.Są chorzy,którzy nie mieli tyle szczęścia co ja,są też osoby radzące sobie dużo lepiej.Ja całe dzieciństwo spędziłem w samotności i jako dorosły robiłem wszystko żeby to zmienić mimo że o wiele łatwiej było by mi odciać się od świata.Wiele się nacierpiałem przez to,że starałem się funkcjonować wśród ludzi zamiast od nich uciec ale teraz jest mi to wynagrodzone z nawiązką.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2957
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Ja cierpiałem od urodzenia.W okresie dzieciństwa przez samotność i lęki przed ludźmi,potem doszło jeszcze cierpienie spowodowane objawami schizofrenii.Mam 38 lat i dopiero od kilku potrafię odczuwać radość.Wcześniej jakiekolwiek dobre rzeczy w moim życiu były zawsze przyćmione przez chorobę i nawet bałem się odczuwać radość bo zawsze cierpienie sprowadzało mnie na ziemie i potem ból był jeszcze większy.Teraz zwykły odwzajemniony uśmiech wprowadza mnie w dobry nastrój,potrafie cieszyć się rzeczami które powinny być czymś oczywistym i zdrowi ludzie nawet nie zwracają na nie uwagi.Nie czuje się wyniszczony przez chorobę,moje życie dopiero się zaczyna 

"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Nie. Pogłębiły mi się fobie. Siadł mi kręgosłup. Roślinką jeszcze nie jestem, ale coraz więcej wewnętrznego napięcia. Kiedyś rower i basen, a teraz... Już nawet zwariowana nie jestem.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"

Re: Czy ktoś już wyzdrowiał ?
A diagnoza- nadrzędna... Reszta to somatyzacja.