(Watykan jest wierny Biblii.)

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Awatar użytkownika
Bratnia dusza
zaufany użytkownik
Posty: 309
Rejestracja: śr sty 03, 2018 5:55 pm
Status: Rencista
płeć: mężczyzna

Re: Watykan Kościoła Katolickiego wierny Biblii

Post autor: Bratnia dusza »

Dzisiejsza obłuda:
"Biblia jest nie tylko fundamentem religii, ale i kultury.
Nie sposób zrozumieć kultury europejskiej, a także pod
wieloma względami światowej, bez znajomości Biblii.
Jeżeli przez 50 lat była ona wypierana z życia społecznego,
powodowało to również ogromne spustoszenie w naszej
edukacji kulturalnej. (...) Chrześcijaństwo jest religią bardzo
mocno zakorzenioną w historii, w przeszłości. I podstawowym
kluczem do tej historii jest znajomość Biblii"
ks. prof. Waldemar Chrostowski Przegląd, 13 sierpnia 2001
prorektor uniw. Kardynała Wyszyńskiego, „konsultant" Quo vadis?
"Napawa radością fakt, że wierzący coraz
częściej i chętniej sięgają po Pismo Święte"
Prymas Józef kardynał Glemp we wstępie
do nowego wydania Biblii Wujka, dalej:
"Czytanie i rozważanie ksiąg świętych
zapewnia wzrost życia religijnego"
owszem, ale nie w kompanii z Kościołem,
raczej popycha wiernych do zasilania sekt
Prawda:
"Kościół katolicki zawsze bardzo niechętnie
dopuszczał a cóż dopiero mówić o zachęcaniu!)
laików do lektury Pisma Świętego. (...) Niechęć
Kościoła do udostępnienia wszystkim Pisma
Świętego miała przyczyny oczywiste: była to
księga heretyków i swobodna jej lektura mogła
doprowadzić jedynie do następnych herezji"
Leszek Kołakowski Bóg nam nic nie jest dłużny. Krótka uwaga o religii Pascala i o duchu jansenizmu — Leszek Kołakowski, Wydawnictwo Znak, Kraków 1994; s.118 i 136 — Wydawnictwo pod specjalnymi auspicjami doradczego „komitetu naukowego" złożonego w większości z duchownych, w tym z bp Życińskiego
"Przed soborem (Vaticanum II) rozpowszechnianie Biblii było
ograniczone do seminariów. Nie wolno jej było czytać w całości."
La Republica, 20 IV

"Tak długo, jak długo ludzie nie umieli ani czytać, ani pisać, Biblia nie była żadnym problemem dla Kościoła. Postępowano tak, jakby wcale nie istniała." .

1080 — zakaz czytania Biblii

1229 — Biblia wśród ksiąg zakazanych przez Grzegorza IX — synod w Tuluzie przeciw herezji waldensów zalecających czytanie Biblii. Kanon 14 synodu: "Ludzie świeccy nie mogą posiadać Ksiąg Starego i Nowego Testamentu; wolno im mieć tylko psałterz i brewiarz albo godzinki maryjne, ale i te księgi nie w tłumaczeniach na języki narodowe" podane za: „I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.2, s.155

1424 — na mocy edyktu wiluńskiego neofity Jagiełły Kościół polski miał odtąd prawo karania każdego, kto opowiadał się za wolnym głoszeniem ewangelii (jeden z artykułów praskich ruchu husyckiego)

1545 — na soborze trydenckim autorytet tradycji ogłoszony jako równoznaczny z autorytetem Biblii, potępiono "plagę Biblii drukowanych w językach narodowych"

1548 — w czasie sobory trydenckiego dodano do Biblii Apokryfy

Fragment ekspertyzy wewnątrzkościelnej sporządzonej za pontyfikatu Juliusza III (1550-1555): "I wreszcie: spośród wszystkich rad, jakich możemy obecnie udzielić, najważniejszą jest ta, by dołożono wszelkich starań, iżby nikt nie miał sposobności przeczytać choćby niewielkiego fragmentu ewangelii w swoim języku narodowym i żeby z takiej sposobności nie skorzystał..." podane za: „I znowu zapiał kur — Krytyczna historia Kościoła" — Karlheinz Deschner, Uraeus, Gdynia 1996; t.1, s.21

1563 — Tradycja Kościoła staje się ważniejszym źródłem objawienia niż Pismo Święte (na indeksie)

1713 — w antyjansenistycznej bulli Unigenitus Klemensa XI tezy 80-96 omawiają kwestie dostępu wiernych do Biblii. Ich wymowę oddaje L. Kołakowski (w komitecie naukowym redakcji Znak zasiadają w większości duchowni katoliccy):"Po tej bulli stało się herezją — zelżywą dla pobożnych uszu, szkodliwą dla Kościoła, bezecną itd. — mówić, że Biblię może czytać każdy, nawet kobieta, i że zakazywanie tej lektury jest sprzeczne z zamysłem Bożym oraz z praktyką apostolską" Bóg nam nic nie jest dłużny. Krótka uwaga o religii Pascala i o duchu jansenizmu — Leszek Kołakowski, Wydawnictwo Znak, Kraków 1994; s.136 — Wydawnictwo pod specjalnymi auspicjami doradczego „komitetu naukowego" złożonego w większości z duchownych, w tym z bp Życińskiego

1897 — Papież Leon XIII włączył Biblię do indeksu ksiąg zakazanych Z kolei w książce: „Ostatnia dyktatura. W obronie Kościoła przed papieżem i biskupami" — Rik Devillé, Da Capo, Warszawa 1994, s.249 powiada się, że Biblię na indeks zaciągnął Pius X

Kościół w zamian proponował wiernym swoją wersję Biblii — w postaci okrojonej, pociętej na kawałki i rozłożonej na cały rok liturgiczny. Z roku na rok czytano te same fragmenty pomijając inne, mniej wygodne. Dopiero jednak po soborze watykańskim drugim wierni mogą słuchać i rozumieć, wcześniej wszystko było po łacinie i prości ludzie nigdy nie mieli wątpliwości co do zgodności Kościoła z Biblią, gdyż tej ostatniej po prostu nie znali.

Przetrząsając wszystkie myśli w mojej głowie, nie jestem w stanie dokładnie podać daty, kiedy po raz pierwszy spotkałem się z zagadnieniem aborcji drugiego przykazania. Jak to możliwe? Bałwochwalstwo w Kościele! Gorliwy katolik nigdy w to nie uwierzy, prędzej wyzwie nas od heretyków niż dopuści do siebie myśl, że jego ukochana Matka-Kościół i wierni szafarze słowa objawionego mogliby dokonać jakiejkolwiek manipulacji i nakazać czcić bałwany. Tylko protestanci mogli coś tak bluźnierczego wymyślić. Trudno nawet dziś, w XXI wieku mówić o tym otwarcie w Polsce, bastionie kleru i religijnego zacofania. Wszak przecież nie co dzień słyszy się o cudownych dokonaniach wszechmocnych figurek.

Zanim jednak zarzucimy KRK wyrzucenie II przykazania Dekalogu do śmietnika mocą jego świętego autorytetu otrzymamy apologetyczną ripostę, która w polemice według ks. Andrzeja Siemieniewskiego brzmi:

"KG: Jeśli ktoś może mi odpowiedzieć, dlaczego w Kościele katolickim usunięto drugie przykazanie 'nie czyń sobie żadnej podobizny rzeźbionej...', a dziesiąte przykazanie rozbito na 9 i 10, byłbym wdzięczny.
Ks. AS: Ciekawe, jak autor doszedł do tego, jak należy dzielić owe przykazania? W tekście hebrajskim pisano 'ciurkiem', to znaczy bez podziałów: słowa i zdania jedno za drugim. Dlatego sprawa podziału na osobnych 10 przykazań zależy do pewnego stopnia od czytelnika. Toteż zanim przejdziemy do odpowiedzi na pytanie 'dlaczego usunięto...', prosimy bardzo o odpowiedź: 'na jakiej podstawie sam autor pytania dzieli owych 10 przykazań?' Ze swojej strony zapewniam, że sposoby dzielenia tekstu Wj 20,1-17 były rozmaite, także wśród Izraelitów. Kościół jako Ciało Chrystusa ma potrzebny autorytet, aby takiego podziału dokonywać. Wypada nam więc zapytać, na jaki autorytet powołuje się autor pytania?" [ 1 ]

Wszystko jasne? No chyba niezupełnie, widać bardzo dyplomatyczną odpowiedź strażnika wiary pełną niejasności i uników, powoływanie się na rzekomy autorytet i odpowiedź pytaniem na pytanie.

Cóż, należy zatem sięgnąć do początków, do samych korzeni, by przekonać się jak wygląda prawda odnośnie do tego pisania ciurkiem. Ostatecznego podziału całej Biblii na wersety dokonał w 1555 r. Robert Estienne (Robertus Stephanus) podczas podróży z Paryża do Lyonu, by ułatwić i uprzyjemnić wiernym czytanie i odnajdywanie poszczególnych fragmentów. To nic, że księga ta już od kilkuset lat była zakazana do czytania dla parafian. W końcu dlaczego motłoch miał mieć dostęp do słów samego Boga.
Relikwie z Notre Dame, sxc.hu
1. Relikwie z Notre Dame, sxc.hu

Wracając do podziału z 1555 r., to teoretycznie dopiero od tejże chwili można było dokonać manipulacji w rozdzielaniu owych przykazań przez wszechwładny kler. Oficjalnie zrobił to jednak kardynał Pietro Gasparri (1852-1934) w 1917 roku. Był wykładowcą Prawa Kanonicznego i sekretarzem Komisji Kodyfikacyjnej.

Katechizm kardynała Gasparriego rozdz. IV, cz. I, art I, pkt 199:

"Czemu tedy Bóg w Starym Testamencie zabronił rzeźb i obrazów?

Bóg w Starym Testamencie nie zabronił rzeźb i obrazów bezwzględnie, lecz nie pozwolił ich używać do nabożeństwa sposobem pogańskim, aby nie doznała uszczerbku cześć Boga prawdziwego skutkiem oddawania czci Boskiej obrazom".

Mimo, iż wiemy kto i kiedy to i tak miliony zaślepionych wyznawców pozostają głuche i ślepe naprzeciw logicznym argumentom i niczym inkwizycja będą gotowe skazać oraz podłożyć ogień pod stosem myślących racjonalnie ludzi, wierzących w siłę rozumu, naukę czy też tych, którzy przeciwstawili się religijnej obłudzie.

Póki co kult obrazów i relikwii ma się dobrze.
- jak mogę im przebaczyć?
- gdybyś ich nie potępił nie musiałbyś przebaczać

de mello - minuta mądrości
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”