Szpital psychiatryczny w Choroszczy

[wowo]

Dlatego uważam że trzeba o tym głośno mówić to może coś się zmieni bo była tragedia i pewnie jest do tej pory.

Wysłane z mojego STH100-2 przy użyciu Tapatalka

[AniaNieIstnieje]

ja jadałem tylko obiad i kiolację.Obiady masakra-tego nie ruszałem

Ja po paru pobytach w szpitalu znalazłam sposób na okropne żarcie. Mianowicie zawsze prosiłam lekarza o dietę wątrobową. Jedzenie dla diet jest zazwyczaj inne - lepsze, a jak nie to i tak zawsze znajdzie się ktoś chętny na wymianę.

[danielek]

No racja,dobry patent

[wowo]

Dobry pomysł hehe...

[wowo]

Cóż, nie pozostaje nic innego jak przyjmować leki regularnie i trzymać się od szpitala w Choroszczy z daleka.

[deathos]

gówno a nie szpital, to powinno zostać zburzone w pizdu

[wowo]

Też prawda

[AniaNieIstnieje]

jestem za!

[wowo]

To nie zasługuję na nazwę "szpital", wiadomo chodzi o psychiatryczny. Będąc tam czułem się jak człowiek z marginesu społecznego bo takie miałem warunki, wyżywienie i leczenie, brrr... nigdy więcej.

[hvp2]

To nie zasługuję na nazwę "szpital", wiadomo chodzi o psychiatryczny. Będąc tam czułem się jak człowiek z marginesu społecznego bo takie miałem warunki, wyżywienie i leczenie, brrr... nigdy więcej.

Jakbym czytał o szpitalu Babińskiego w krakowskim Kobierzynie!!!
Smutny paradoks polega natym, że tzw. renomowane ośrodki też mają swoje rozmaite ciemne strony... Co również skutkuje cierpieniem ich pacjentów...

[wowo]

Tam przecież nie ma żadnych warunków, ściany obskurne, korytarze ponure, sale duże i przepełnione, stołówka jak za czasów PRL, a w ogóle to całość jak za starych czasów komunistycznych. Tam duch komunizmu ma się dobrze.

[wowo]

Tak się teraz zastanowiłem jakie by tu pozytywne cechy wymienić tego szpitala? Może Wy mi pomożecie bo ja nie daję rady.

[AniaNieIstnieje]

@up To może ja spróbuje. Jak byłam na oddziale dziecięcym było tam więcej osób niedostosowanych społecznie, była tam cała masa zdrowych dzieciaków, chorzy stanowili tam mniejszość, Mimo, że był to najbardziej represyjny oddział w którym byłam to ekipa ludzi (oczywiście pacjentów) była świetna. Podobnie było na V zamkniętym. Tu byli uzależnieni na detoksie. Chorzy z kolei nie byli tak chorzy by nie szło się dogadać z nimi. Byłam też parę razy w IV tj. Klinika psychiatrii UMB. Tam w miarę w porządku byli tylko lekarze.

[wowo]

No tak, to wygląda że tylko ludzie byli ok lub lekarze, czym jednak można było pochwalić się w szpitalu, bo ja jako takich zalet w Choroszczy na oddziale 4 psychiatrycznym nie widziałem.

[AniaNieIstnieje]

IV oddział jest trochę nietypowy. Są dwa poddziały tj. damski i męski. Na moim oddziale były wyłącznie stare baby, które on rana do nocy włączały w TV disco-polo. Masakra nie można było nawet wiadomości. Prócz tego latem na słali obserwacyjnej był straszny smród. Nie chcę się wyzłośliwiać ale ja częściej kompie swojego psa niż niektóre stare baby na tym oddziale. Ale za to na tym oddziale byli najlepsi lekarze.

[wowo]

Zalety oddziału szpitalnego to:
- jednoosobowe pokoje z łazenką
- schludny i czysty oddział
- kuchnia na oddziale
- herbata, kawa, sok z pomarańczy, czekolada, chleb, masło, dżem i inne do dyspozycji pacjentów
- pokój z telewizorem, gazetami, wodą z sokiem z automatu
- pokój z książkami, grami, pianino
- dobre śniadania i obiady z kolacją
- świeże owoce
- możliwość dostania czegoś słodkiego od personelu
- papier toaletowy, ręczniki, mydło, szczoteczka i pasta do zębów i nie tylko za free
- ładny ogród na zewnątrz dla chorych
- oddzielna sala do terapii z bilardem, stołem do ping ponga, możliwością zrobienia herbaty i kawy
- oddzielna kuchnia dla nauczenia się robienia posiłków razem z jadlnią
- ładny ogród do terapii z ławeczkami i ścieżka na spacery
Pewnie jeszcze coś mógłbym wymienić np. szpitalna kawiarnia, możliwość zamówienia pizzy, kebaba itd. To są zalety oddziału szpitalnego. W takim szpitalu byłem.

[hvp2]

Zalety oddziału szpitalnego to:
- jednoosobowe pokoje z łazenką
- schludny i czysty oddział
- kuchnia na oddziale
- herbata, kawa, sok z pomarańczy, czekolada, chleb, masło, dżem i inne do dyspozycji pacjentów
- pokój z telewizorem, gazetami, wodą z sokiem z automatu
- pokój z książkami, grami, pianino
- dobre śniadania i obiady z kolacją
- świeże owoce
- możliwość dostania czegoś słodkiego od personelu
- papier toaletowy, ręczniki, mydło, szczoteczka i pasta do zębów i nie tylko za free
- ładny ogród na zewnątrz dla chorych
- oddzielna sala do terapii z bilardem, stołem do ping ponga, możliwością zrobienia herbaty i kawy
- oddzielna kuchnia dla nauczenia się robienia posiłków razem z jadlnią
- ładny ogród do terapii z ławeczkami i ścieżka na spacery
Pewnie jeszcze coś mógłbym wymienić np. szpitalna kawiarnia, możliwość zamówienia pizzy, kebaba itd. To są zalety oddziału szpitalnego. W takim szpitalu byłem.

Brzmi jak sciencie fiction! ...albo przysłowiowy sen wariata!

Dla kontrastu napiszę, że jak byłem lata temu w krakowskim Babińskim to mi salowa odmówiła kromki chleba. Co znamienne to nie był jej chleb, ale szpitalny.

[wowo]

Zalety oddziału szpitalnego to:
- jednoosobowe pokoje z łazenką
- schludny i czysty oddział
- kuchnia na oddziale
- herbata, kawa, sok z pomarańczy, czekolada, chleb, masło, dżem i inne do dyspozycji pacjentów
- pokój z telewizorem, gazetami, wodą z sokiem z automatu
- pokój z książkami, grami, pianino
- dobre śniadania i obiady z kolacją
- świeże owoce
- możliwość dostania czegoś słodkiego od personelu
- papier toaletowy, ręczniki, mydło, szczoteczka i pasta do zębów i nie tylko za free
- ładny ogród na zewnątrz dla chorych
- oddzielna sala do terapii z bilardem, stołem do ping ponga, możliwością zrobienia herbaty i kawy
- oddzielna kuchnia dla nauczenia się robienia posiłków razem z jadlnią
- ładny ogród do terapii z ławeczkami i ścieżka na spacery
Pewnie jeszcze coś mógłbym wymienić np. szpitalna kawiarnia, możliwość zamówienia pizzy, kebaba itd. To są zalety oddziału szpitalnego. W takim szpitalu byłem.

Brzmi jak sciencie fiction! ...albo przysłowiowy sen wariata!

Dla kontrastu napiszę, że jak byłem lata temu w krakowskim Babińskim to mi salowa odmówiła kromki chleba. Co znamienne to nie był jej chleb, ale szpitalny.

To nie sen wariata tylko mental hospital w moim mieście w UK.

[wowo]

To filmik przedstawiający pokój w szpitalu z łazienką. Nagrałem jak byłem.

[hvp2]

To nie sen wariata tylko mental hospital w moim mieście w UK.

Tak właśnie przypuszczałem!

Syf w polskich psychiatrykach pogłębia traumę związaną z faktem zachorowania, utrudnia dalsze leczenie, bo nikt jako tako normalny nie pragnie się ponownie z takim syfem spotkać...
No i jest również przejawem instytucjonalnej dyskryminacji osób chorujących psychicznie.

Ktoś pewnie zaraz napisze że Anglicy mieli kolonie, a my w tym czasie zabory i to dlatego tak jest