dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Moderator: moderatorzy
dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
WItajcie ciesze sie ze trafiłam na to forum. Nie wiem, co mam robić, nie chce nikomu szkodzić.
Mieszka u nas Kuzynka, choc ma wlasne mieszkanie, ale woli czesto mieszkac u nas niz sama. Od dawna zachowywała sie nieco oryginalnie, ale kładłam to na jej moze wrodzoną pedantycznosc gdy pare razy myła kazdy kubek od nowa, choc brala czysty z szafki, nawet po zmywarce, zawsze myła naszą łazienkę przed użyciem, choć naprawde sie staram. zawsze je osobno, choć naprawde zapraszamy do wspolnego obiadu czy kolacji, najchetniej je wszystko sama przed nami albo pozniej. Wszystko musi byc bardzo czyste, co je i z czego je, staram sie ale zawsze za mało. Uwaza, ze nawet weki powinny byc wyparzone szkło, scierki, wszystko wczesniej. Uwaza, ze wszedzie są bakterie. Ostatnio takze uważa, ze ktoś nas truje, dosypuje do jej jedzenia, i do naszego, i dzieci - każe wyrzucać jedzenie bo uznaje ze zatrute. Podejrzewa naszych sąsiadów, choć znam ich od dzieciństwa i nie ma mozliwosci by czyhali na nią. Uwaza, ze ktoś ją stale śledzi i ma wobec niej złe zamiary - ani ona, ani my nie jestesmy bogaci a nasze mieszkanie mozna okraść bez śledzenia nas, wiadomo, że do pracy idziemy a dzieci do szkoły. Jej mieszkanie nigdy nie bylo okradzione. Zabrania mi wychodzić na balkon, mówić głośno na klatce i rozmawiać przez telefon. Jesli coś gotuję, Kuzynka instruuje cały czas i poprawia powinnam robić co ona każe, wyparzać, poprawiać, dać tyle warzyw, ile ona uważa etc. Nie oglada tv, nie słucha radia, nie czyta książek ani gazet, nie szydelkuje - chodzi po domu i zaglada w kazdy kąt i mówi, co trzeba zrobić. Uśmiecha sie tylko jak wspomina dzieciństwo. Jest smutna, niezadowolona ze wszystkiego, nawet jesli gotowac to, co lubi. NIe chodzi na spacer czy do kina, bo ją śledzą. Nie rozmawia przez telefon, bo ją podsłuchują. Nie chce pojechać do innej rodziny, bo tam uważa, ktoś jej nie lubi, ale nie lubi też mnie, jak czesto deklaruje. Kiedyś nakrzyczała na mnie ze nigdy mnie nie lubiła, bo zawsze sie mnie bała. Boi sie wszystkiego, gdy wyciągam ją do sklepu, uwaza, ze ludzie ją śledzą, rozpoznaje ich, choć są przebrani. Część rodziny uwaza ze ma schizofrenię, ale ona odrzuca to z gniewem, uznając to za spisek, który ma na celu jej mieszkanie - to w którym nie mieszka. Bardzo ciezko sie z nią mieszka, mąż jest niezadowolony, zapowiada, ze nie bedzie w kółko słuchał czego ma nie robić albo robić i nie zgadza sie na to wspolne mieszkanie które trwa tygodniami. Ona na troche wraca do siebie, a potem do nas. Co robić, co radzicie
Mieszka u nas Kuzynka, choc ma wlasne mieszkanie, ale woli czesto mieszkac u nas niz sama. Od dawna zachowywała sie nieco oryginalnie, ale kładłam to na jej moze wrodzoną pedantycznosc gdy pare razy myła kazdy kubek od nowa, choc brala czysty z szafki, nawet po zmywarce, zawsze myła naszą łazienkę przed użyciem, choć naprawde sie staram. zawsze je osobno, choć naprawde zapraszamy do wspolnego obiadu czy kolacji, najchetniej je wszystko sama przed nami albo pozniej. Wszystko musi byc bardzo czyste, co je i z czego je, staram sie ale zawsze za mało. Uwaza, ze nawet weki powinny byc wyparzone szkło, scierki, wszystko wczesniej. Uwaza, ze wszedzie są bakterie. Ostatnio takze uważa, ze ktoś nas truje, dosypuje do jej jedzenia, i do naszego, i dzieci - każe wyrzucać jedzenie bo uznaje ze zatrute. Podejrzewa naszych sąsiadów, choć znam ich od dzieciństwa i nie ma mozliwosci by czyhali na nią. Uwaza, ze ktoś ją stale śledzi i ma wobec niej złe zamiary - ani ona, ani my nie jestesmy bogaci a nasze mieszkanie mozna okraść bez śledzenia nas, wiadomo, że do pracy idziemy a dzieci do szkoły. Jej mieszkanie nigdy nie bylo okradzione. Zabrania mi wychodzić na balkon, mówić głośno na klatce i rozmawiać przez telefon. Jesli coś gotuję, Kuzynka instruuje cały czas i poprawia powinnam robić co ona każe, wyparzać, poprawiać, dać tyle warzyw, ile ona uważa etc. Nie oglada tv, nie słucha radia, nie czyta książek ani gazet, nie szydelkuje - chodzi po domu i zaglada w kazdy kąt i mówi, co trzeba zrobić. Uśmiecha sie tylko jak wspomina dzieciństwo. Jest smutna, niezadowolona ze wszystkiego, nawet jesli gotowac to, co lubi. NIe chodzi na spacer czy do kina, bo ją śledzą. Nie rozmawia przez telefon, bo ją podsłuchują. Nie chce pojechać do innej rodziny, bo tam uważa, ktoś jej nie lubi, ale nie lubi też mnie, jak czesto deklaruje. Kiedyś nakrzyczała na mnie ze nigdy mnie nie lubiła, bo zawsze sie mnie bała. Boi sie wszystkiego, gdy wyciągam ją do sklepu, uwaza, ze ludzie ją śledzą, rozpoznaje ich, choć są przebrani. Część rodziny uwaza ze ma schizofrenię, ale ona odrzuca to z gniewem, uznając to za spisek, który ma na celu jej mieszkanie - to w którym nie mieszka. Bardzo ciezko sie z nią mieszka, mąż jest niezadowolony, zapowiada, ze nie bedzie w kółko słuchał czego ma nie robić albo robić i nie zgadza sie na to wspolne mieszkanie które trwa tygodniami. Ona na troche wraca do siebie, a potem do nas. Co robić, co radzicie
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
naprawde dziekuję ze odpowiadasz. wolę wiedziec co mam myslec. Ona do poradni ani nigdzie nie pojdzie,jest nauczycielka i zawsze była bardzo zdecydowaną osoba do dzieci i do rodziców. Ma przekonanie, ze chcemy jej zabrac mieszkanie a naprawde to nie jest nam potrzebne zreszta mieszka w wiekszosci czasu u nas albo u brata drugiego.
Jak ja sie powinnam zachowywać? jak mowię, ze nie wierze w podsłuchy - nie jestesmy nikim ważnym ani sławnym - mowi mi ze nie rozumiem swiata i denerwuje ją moja głupota. Czy powinnam sie zgadzac - do jakiego stopnia? Jesli to mialoby byc dobre dla niej moge przytakiwac ze ją sledzą ale glupio mówić szeptem w domu. Mogę być staranniej naczynia. Nie chcialabym myć łazienki i wszystkich naczyń codziennie, bo nie wyrabiam sie z innymi sprawami. Nie wiem co robić.
Jak ja sie powinnam zachowywać? jak mowię, ze nie wierze w podsłuchy - nie jestesmy nikim ważnym ani sławnym - mowi mi ze nie rozumiem swiata i denerwuje ją moja głupota. Czy powinnam sie zgadzac - do jakiego stopnia? Jesli to mialoby byc dobre dla niej moge przytakiwac ze ją sledzą ale glupio mówić szeptem w domu. Mogę być staranniej naczynia. Nie chcialabym myć łazienki i wszystkich naczyń codziennie, bo nie wyrabiam sie z innymi sprawami. Nie wiem co robić.
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Po tym co napisałaś wedle mojego subiektywnego odczucia na 95% ma schizofrenię ale diagnozę może postawić tylko lekarz. Z tego co wiem możesz zaprosić na wizytę lekarza psychiatrę do domu ale o szczegóły pytaj lekarza w poradni albo prywatnie. Nawet nie trzeba mówić że to lekarz tylko że jakiś znajomy przyszedł. Najlepiej skontaktuj się z psychiatrą i przedstaw sprawę, opisz objawy spróbuj umówić się na wizytę w domu. Nie wiem czy można to zrobić na nfz czy tylko prywatnie. O ile przepisy się nie zmieniły to zmusić do leczenia można tylko osobę która zagraża sobie lub innym tylko w takim przypadku zabierają do psychiatryka na siłę. W tej sytuacji możesz chyba tylko albo rozmawiać z kuzynką i namówić ją na wizytę u psychiatry bo dziwnie się zachowuje albo umówić wizytę domową ale do leczenia chyba i tak jej nikt nie zmusi jeśli nie będzie chciała i nie zagraża sobie ani innym tzn. nie podejmuje prób samobójczych ani nie grozi innym osobom. Na pewno nie powinnaś się jej podporządkowywać bo ona jest chora a tylko utwierdzi ją to w przekonaniu że wszystko z nią jest ok a te wszystkie urojenia są prawdziwe. Ja bym na Twoim miejscu chyba postawił sprawę jasno i powiedział jej że dziwnie się zachowuję i spróbował namówić na wizytę u psychiatry.
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Bardzo dziekuję, Sprobuje porozmawiać. Dzisiaj opowiadala zdenerwowanym tonem, ze śledzą ją ci sami ludzie co ich widziała pod swoim blokiem. Uwaza, ze chcą ją otruć, Gdy mówię, że nikt nie wchodzi do kuchni, poza nami, krzyczy, że nic nie rozumiem i jestem naiwna. Zapowiedziala, ze nie moze wrocic do swego mieszkania bo tam ją otrują i jesli bede podła i ją wyrzuce od nas bedzie sie włoczyc po ulicach. Sprobuje porozmawiać jutro.
A skoro jesli dobrze rozumiem leczy sie tylko chorego który sie zgadza to znaczy, ze praktycznie nic nie da sie zrobić. Ona jest sporo starsza ode mnie i zawsze traktowała mnie jako dziecko no bo dzieckiem byłam jak ona była dorosła. Porozmawiam jutro ale juz sie boje i nie za bardzo widze jak pierwszy raz mialaby uznac moje zdanie w takiej sprawie jeszcze w dodatku
A skoro jesli dobrze rozumiem leczy sie tylko chorego który sie zgadza to znaczy, ze praktycznie nic nie da sie zrobić. Ona jest sporo starsza ode mnie i zawsze traktowała mnie jako dziecko no bo dzieckiem byłam jak ona była dorosła. Porozmawiam jutro ale juz sie boje i nie za bardzo widze jak pierwszy raz mialaby uznac moje zdanie w takiej sprawie jeszcze w dodatku
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Chodzi o to że przymusowo do psychiatryka biorą tylko osoby które zagrażają swojemu życiu lub cudzemu. Moim zdaniem próbuj z nią rozmawiać po dobroci, próbuj przekonywać że to choroba, że zachowanie jej jest dziwne, spróbuj namówić na wizytę u psychiatry. Może ją przekonasz a może zareaguje agresją, ona jest chora pewnie nie zdaje sobie sprawy ze swojego stanu i wierzy we wszystkie swoje urojenia że jest śledzona, że ktoś chce ją otruć itd. więc Twoje rozmowy może uznać za działanie przeciwko niej bo dla niej te wszystkie urojenia to prawda zapewne. Na początku na pewno nie będzie się zgadzała że jej urojenia to choroba ale może ją przekonasz. Jak zareaguje agresją możesz rozważyć wezwanie karetki/policji i też powinni ją zabrać jak przedstawisz sytuację. Wiem że to trudna decyzja wzywać karetkę/policję to członka rodziny ale być może nie będziesz miała innego wyjścia. Leczenie jest dla jej dobra.
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Zaczełam rozmawiac, najpierw, by poszła do kina, czy teatru z kimś, albo z nami, albo na spacer, na jakieś zajęcia - mamy sporo w ośrodku kultury niedaleko. Nic jej nie interesuje, poza tym musi uważać, bo ją śledzą i mogą zauważyć. Probowalam tłumaczyć, ze nikt z nas tego nie widzi, krzyczała, ze jestem głupia, że nic nie rozumiem - no i cała opowieść o sąsiadkach, które czyhają na jej małe mieszkanie, i chcą ją otruć, i dolewają do wody, i rozpylają przez jakiś otwór w łazience, etc przykro pisać. W końcu zabrała rzeczy, krzycząc wyszła , ma zamiar spac na balkonie, i poszła do mieszkania, a dziś krąży po ulicach spacerując , jak mi doniosła znajoma.
Mam poczucie winy i bezradnosci. Ona przerywa, krzyczy, rozmawia tak samo, jakbym odmawiala noszenia szalika albo czapki.
Rozmawialam z częścią rodziny - mówią, że nie mieli siły jej przekonać do niczego przez ostatnie 50 lat. I ze nie wierzą, ze sie da teraz, mieszkają dalej, mają swoje rodziny itd.
Jakie macie doswiadczenia?
Mam poczucie winy i bezradnosci. Ona przerywa, krzyczy, rozmawia tak samo, jakbym odmawiala noszenia szalika albo czapki.
Rozmawialam z częścią rodziny - mówią, że nie mieli siły jej przekonać do niczego przez ostatnie 50 lat. I ze nie wierzą, ze sie da teraz, mieszkają dalej, mają swoje rodziny itd.
Jakie macie doswiadczenia?
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
ps jej sasiedzi nie zmienili sie od wielu lat i to zwykli ludzie, nie od trucizn, nie wierzę w to wszystko.
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Nie wiem co Ci doradzić. Może zadzwoń na pogotowie i przedstaw sytuację. Może przyjadą i ją zabiorą.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Może wystarczy zapoznać się , który ze szpitalnych psychiatrów w okolicy przyjmuje także prywatnie. A najlepiej jeżeli taki lekarz psychiatra przyjeżdża na wizyty domowe. W domu zdiagnozuje czy jest choroba i podstawa by przyjąć na oddział.
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
zgadzam się z przedmówcami. ja uświadomiłam sobie, że jestem chora dopiero, gdy pobyłam trochę w szpitalu po tym, jak rodzina wezwała do mnie karetkę i policję, z tym, że ja wypowiadałam groźby pod adresem matki i mieli się do czego przyczepić. W Waszym przypadku myślę, że dobrze będzie, jeśli porozmawiasz o całej sytuacji z doświadczonym psychiatrą, trzeba kuzynkę jak najszybciej umieścić w szpitalu.
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Bardzo dziekuje ze mam komu powiedziec i porozmawiać
nie przyszło mi w ogole na mysl ze mozna wezwac psychiatre do domu. Teraz jej nie ma, a do mieszkania swego raczej nie wpuści nikogo, ostatnio w ogole powiedziala, ze sasiedzi ci co truja chca ja zamknąć w wariatkowie by jej mieszkanie przejąc. Ale moze moglabym wezwac do domu jak wroci - ona wroci do nas napewno. A przepraszam wy macie doswiadczenia czy mozna poprosic psuchiatre by przyszedł bez fartucha etc.? co uważacie?
boje sie ze ona reaguje zwykle krzykiem i nie chce rozmawiac nawet z nami na te sprawy i jak jej tego lekarza łagodnie postawic by chciala rozmawiac
nie przyszło mi w ogole na mysl ze mozna wezwac psychiatre do domu. Teraz jej nie ma, a do mieszkania swego raczej nie wpuści nikogo, ostatnio w ogole powiedziala, ze sasiedzi ci co truja chca ja zamknąć w wariatkowie by jej mieszkanie przejąc. Ale moze moglabym wezwac do domu jak wroci - ona wroci do nas napewno. A przepraszam wy macie doswiadczenia czy mozna poprosic psuchiatre by przyszedł bez fartucha etc.? co uważacie?
boje sie ze ona reaguje zwykle krzykiem i nie chce rozmawiac nawet z nami na te sprawy i jak jej tego lekarza łagodnie postawic by chciala rozmawiac
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Mi się wydaje że doświadczony psychiatra wie o co chodzi i bez problemu przyjdzie bez fartucha etc. i będzie wiedział jak pokierować rozmową z chorą jak mu przedstawisz sytuację i podejście chorej do choroby i lekarzy tylko nie wiem czy na wizytę domową można zaprosić lekarza z przychodni na nfz czy tylko prywatnie może ktoś inny doradzi albo zadzwoń do psychiatry i popytaj.
- Alex1950
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Myślę, że dla psychiatry nie będzie problemem jeżeli zostanie poproszony o przyjście na wizytę w normalnym stroju. Najlepiej jak przed przyjściem, będzie chociaż trochę obeznany we wspomnianej sytuacji. Będzie wiedział, czego może się spodziewać.
Zgodnie z zarządzeniem Prezesa NFZ z 3 listopada 2009 r. w sprawie warunków zawierania umów w rodzaju podstawowa opieka zdrowotna, pacjentom przysługują wizyty domowe w przypadku nagłego zachorowania lub pogorszenia się stanu zdrowia i niemożności uzyskania porady w miejscu udzielania świadczeń przez lekarza.
Źródło: http://www.poradnikzdrowie.pl
Myślę, że autorka tematu może starać się o taką wizytę.
Jeżeli zdecyduję się prywatnie, jest tu lista lekarzy z całej Polski: http://www.ostredyzury.pl/pomoc-medyczn ... omowe.html
Zgodnie z zarządzeniem Prezesa NFZ z 3 listopada 2009 r. w sprawie warunków zawierania umów w rodzaju podstawowa opieka zdrowotna, pacjentom przysługują wizyty domowe w przypadku nagłego zachorowania lub pogorszenia się stanu zdrowia i niemożności uzyskania porady w miejscu udzielania świadczeń przez lekarza.
Źródło: http://www.poradnikzdrowie.pl
Myślę, że autorka tematu może starać się o taką wizytę.
Jeżeli zdecyduję się prywatnie, jest tu lista lekarzy z całej Polski: http://www.ostredyzury.pl/pomoc-medyczn ... omowe.html
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Bardzo dziekuję zorientuje sie u nas w okolicy
wiecie, nie ma kogo zapytać ani z kim pogadac na ten temat. Tak codziennie czytam Wasze forum po trochu i lepiej to widzę. Nie wiedziałam.
Rozmawiałam z nią dzisiaj telefonicznie. Powiedziała, ze stoi przy drzwiach w mieszkaniu bo jej sie wydaje, że że za nimi ktoś sie czai i cos slychac. Zaproponowałam, by odeszła i włączyła radio. Okazalo sie ze od lat nie oglada tv bo cos ma z pilotem, radia nie słucha bo sie zepsuło i muzyki żadnej. Ja tez nie ma tv od lat, ale mam internet, ogladam czasem jakies filmy, no i mieszkam z mężem i dziecmi i chodze do pracy mam znajomych
jak ona mieszka sama, sasiadów ma za wrogów nie ma nic do sluchania i nie czyta, to praktycznie caly dzien nasluchuje sasiadów i wrogów. Moze chodzi do koscioła raz na jakis czas poza tym nic
Nie znam sie na tym wcale i pewnie cos glupiego powiem - ale ta schizofrenia? w rodzinie nie bylo. Czy ona przez to, ze mieszka sama, nie za bardzo umie żyć z ludzmi i przestała gdziekolwiek bywac i jakos wyhodowala w sobie te podejrzliwosc? tylko ze naprawde z nią trudno życ, bywa u rodziny i u kazdego sie jej nie podoba. Przez telefon powiedziala, ze najlepiej sie mieszka samej i rzeczywiscie, ona jest nauczona wszystko sama.nawet jak ktos chetny ją gdzies wziac zaprosic - znajomi zapraszali na zajęcia, kuzynka do siebie zagranicę, ale jej zawsze cos nie odpowiada i rezygnuje.
ona najbardziej sie denerwuje, gdy jej zaprzeczać. Psychiatra pewnie bedzie wiedzial jak rozmawiac. W sumie mysle sobie jak to jest - mam jej powiedzieć, ze nikt jej nie truje, nie przesladuje, nie sledzi, - czy to nie wyjdzie strasznie , ze nikt sie nią nie interesuje i dla nikogo jej mieszkanie nie jest wazne - teraz ma poczucie ze jest otaczana, punktem zainteresowania dla sporo ludzi, jakiejs mafii wazne jej mieszkanie powiedziala. Mówi, zen a parkingu widzi samochód, który ją chce zabrać i porwać, by zabrać mieszkanie. Ona zgasiła swiatło i obserwuje wiec nie moze ze mna rozmawiać WIecie, my mieszkamy w nieduzym miescie i tu raczej młodzi wyjezdzają, nowe mieszkania sie buduje, a jej dzielnica stara niezbyt miła.
Moje pytanie jest takie - na ile osoba w schizofrenii wytwarza sobie swiat w którym jest tak jak ona potrzebuje i jest zadowolona moze nie idealnie ale ma lepiej? moze nie dobrze jej pozbawiać? bo Kuzynki nic nie interesuje poza jej wyobrazeniami... Mam wrazenie teraz, ze nic poza jej wyobrażeniami nie jest dla niej wazne. Mętnie moze piszę, ale jest oszolomiona tym wszystkim
wiecie, nie ma kogo zapytać ani z kim pogadac na ten temat. Tak codziennie czytam Wasze forum po trochu i lepiej to widzę. Nie wiedziałam.
Rozmawiałam z nią dzisiaj telefonicznie. Powiedziała, ze stoi przy drzwiach w mieszkaniu bo jej sie wydaje, że że za nimi ktoś sie czai i cos slychac. Zaproponowałam, by odeszła i włączyła radio. Okazalo sie ze od lat nie oglada tv bo cos ma z pilotem, radia nie słucha bo sie zepsuło i muzyki żadnej. Ja tez nie ma tv od lat, ale mam internet, ogladam czasem jakies filmy, no i mieszkam z mężem i dziecmi i chodze do pracy mam znajomych
jak ona mieszka sama, sasiadów ma za wrogów nie ma nic do sluchania i nie czyta, to praktycznie caly dzien nasluchuje sasiadów i wrogów. Moze chodzi do koscioła raz na jakis czas poza tym nic
Nie znam sie na tym wcale i pewnie cos glupiego powiem - ale ta schizofrenia? w rodzinie nie bylo. Czy ona przez to, ze mieszka sama, nie za bardzo umie żyć z ludzmi i przestała gdziekolwiek bywac i jakos wyhodowala w sobie te podejrzliwosc? tylko ze naprawde z nią trudno życ, bywa u rodziny i u kazdego sie jej nie podoba. Przez telefon powiedziala, ze najlepiej sie mieszka samej i rzeczywiscie, ona jest nauczona wszystko sama.nawet jak ktos chetny ją gdzies wziac zaprosic - znajomi zapraszali na zajęcia, kuzynka do siebie zagranicę, ale jej zawsze cos nie odpowiada i rezygnuje.
ona najbardziej sie denerwuje, gdy jej zaprzeczać. Psychiatra pewnie bedzie wiedzial jak rozmawiac. W sumie mysle sobie jak to jest - mam jej powiedzieć, ze nikt jej nie truje, nie przesladuje, nie sledzi, - czy to nie wyjdzie strasznie , ze nikt sie nią nie interesuje i dla nikogo jej mieszkanie nie jest wazne - teraz ma poczucie ze jest otaczana, punktem zainteresowania dla sporo ludzi, jakiejs mafii wazne jej mieszkanie powiedziala. Mówi, zen a parkingu widzi samochód, który ją chce zabrać i porwać, by zabrać mieszkanie. Ona zgasiła swiatło i obserwuje wiec nie moze ze mna rozmawiać WIecie, my mieszkamy w nieduzym miescie i tu raczej młodzi wyjezdzają, nowe mieszkania sie buduje, a jej dzielnica stara niezbyt miła.
Moje pytanie jest takie - na ile osoba w schizofrenii wytwarza sobie swiat w którym jest tak jak ona potrzebuje i jest zadowolona moze nie idealnie ale ma lepiej? moze nie dobrze jej pozbawiać? bo Kuzynki nic nie interesuje poza jej wyobrazeniami... Mam wrazenie teraz, ze nic poza jej wyobrażeniami nie jest dla niej wazne. Mętnie moze piszę, ale jest oszolomiona tym wszystkim
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Nie zakładaj że jej stan będzie cały czas taki jak obecnie. Może jej się pogorszyć. Ja od początku choroby żyłem ok. 4 lata ze swoimi urojeniami w miarę normalnie, potem wybuchła psychoza, całkowicie straciłem kontakt z rzeczywistością. Poszedłem do miasta ok. 20 km na piechotę i błąkałem się kilka dni po mieście prawie nie śpiąc więc nie wiesz czy i u Twojej kuzynki nie wybuchnie poważna psychoza i co ona wtedy zrobi. Lepiej chyba zareagować teraz jak nie narobiła poważnych głupot. Obecnie ma może tylko urojenia, za jakiś czas może zacząć słyszeć głosy, wierz mi głosy potrafią być bardzo przekonywujące i namawiać do różnych rzeczy z samobójstwem włącznie.
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Ja z kolei znam osobę, która się nie leczy, względnie zażywa lek tylko sporadycznie i stale wygłasza urojenia, tj. nawet kilkanaście razy dziennie i nie ma żadnej progresji objawów. Osoba ta normalnie sypia, prowadzi gospodarstwo domowe, tyle że jest absolutnie bezkrytyczna wobec swoich urojeń, tj. wierzy w nie głęboko i się bardzo złości, jak np. próbuję je podważać. Poza tym jest lękliwa, depresyjna i niezwykle podejrzliwa.
Z kolei ja miałem kiedyś niezwykle silne urojenia, natomiast nigdy nie miałem omamów czy halucynacji.
Zmierzam do tego, że każdy choruje inaczej, więc z faktu że ktoś tam miał jakieś objawy nie można w żaden sposób wnioskować, że ktoś drugi też może je mieć.
Z kolei ja miałem kiedyś niezwykle silne urojenia, natomiast nigdy nie miałem omamów czy halucynacji.
Zmierzam do tego, że każdy choruje inaczej, więc z faktu że ktoś tam miał jakieś objawy nie można w żaden sposób wnioskować, że ktoś drugi też może je mieć.
- Alex1950
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Czym szybciej spotka się z lekarzem tym lepiej dla niej. Oczywiście według jej nie, bo wszystko jest dobrze. Tak jak Paweł napisał może jej się pogorszyć. I z tym też trzeba się liczyć.
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5318
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Reagujcie wcześnie, czym wcześniej tym lepiej.
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Bardzo dziekuję.
Fatalne jest to, że ona traktuje jako wrogów wszystkich po kolei z rodziny, którzy probują sugerować lekarza.
Na weekend ost wzieli ją krewni dalsi na wizyte w starszej krewnej wspolnego w malej wsi. Opowiadali, że bylo fajnie, ale na koniec gdy juz byli z powrotem zaczeła znowu widziec wszedzie wrogów atak spisek. Zdziwili sie i przestraszyli ze ma jakis atak i chcieli zawiezc do przychodni do lekarza, zrobiła im straszną awanture z krzykiem i poszła sama do domu.
Mieszka teraz osobno bo urażona, ale dzwoni prawie codziennie i rozmawiamy. Przed domem widzi karetkę, którą zamowili tamci krewni ze wsi. Ta karetka mialaby stać cała dobę i czekać az ona wyjdzie.
Dzieki, sprobuje pomyślec o wizycie u niej w domu - moze by ktos z nas przyszedł z tym psychiatrą> bo obcego nie wpusci,
ale, przepraszam, skoro kiedys mieliscie takie przeżycia a teraz umiecie je rozsadnie oceniac i opisywac to znaczy ze jestescie wyleczeni, prawda czyli sie da
Fatalne jest to, że ona traktuje jako wrogów wszystkich po kolei z rodziny, którzy probują sugerować lekarza.
Na weekend ost wzieli ją krewni dalsi na wizyte w starszej krewnej wspolnego w malej wsi. Opowiadali, że bylo fajnie, ale na koniec gdy juz byli z powrotem zaczeła znowu widziec wszedzie wrogów atak spisek. Zdziwili sie i przestraszyli ze ma jakis atak i chcieli zawiezc do przychodni do lekarza, zrobiła im straszną awanture z krzykiem i poszła sama do domu.
Mieszka teraz osobno bo urażona, ale dzwoni prawie codziennie i rozmawiamy. Przed domem widzi karetkę, którą zamowili tamci krewni ze wsi. Ta karetka mialaby stać cała dobę i czekać az ona wyjdzie.
Dzieki, sprobuje pomyślec o wizycie u niej w domu - moze by ktos z nas przyszedł z tym psychiatrą> bo obcego nie wpusci,
ale, przepraszam, skoro kiedys mieliscie takie przeżycia a teraz umiecie je rozsadnie oceniac i opisywac to znaczy ze jestescie wyleczeni, prawda czyli sie da
- Alex1950
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: dziwne zachowania kuzynki - jak nie zaszkodzić i pomóc
Wyleczenie = remisja
Koniecznie niech ktoś przyjdzie z lekarzem. Inaczej może go nie wpuścić, ewentualnie wyprosić. Marta wszystko się da
Powodzenia
Koniecznie niech ktoś przyjdzie z lekarzem. Inaczej może go nie wpuścić, ewentualnie wyprosić. Marta wszystko się da

Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza