Religia jedno wielkie oszustwo

[schizek]

Nie złościsz się na Stwórcę, że każe ludziom obumierać a potem odradzać się po okresie wyłączenia świadomości i zniknięcia żywej postaci

tylko w ten sposób mozna ocenic kto jaką ma nature czy jest dobry lub zly albo czy sie angażuje w cos albo czy po prostu wegenuje, ja tego nie wymyslilem tylko próbuje polączyc fakty i staram sie myslec logicznie i dostrzec cel albo prawde w tym zyciu, po co? jak?dlaczego? zyjem

[cezary123]

A ja, ponieważ nie mam żadnych informacji o stanie umarłych, próbuję połączyć to ze stanem teoretycznej Najwyższej Istoty, Absolutu Wszechświata. Na razie wychodzi mi współczucie i spokój. I tajemnica.

[cezary123]

naukowcy jeszcze tego nie udowodnili ale juz potrafią za pomocą komputerow zapisywac informacje w genach tu masz artykul jeden z wielu o tym http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/czter ... dane-ziemi
i bedzie mozna ocenic kkto jak zyl, a tez juz idze np sklonowac czlowieka moze to nie to samo co zmartwychwstanie ale prawie identyczne to jest, plus sklonowanemu czlowiekowi zwrocic pamiec ktora zapisala sie w DNA to bedzie to ten sam czlowiek ktory zyl ile lat tem na ziemi

Tak, ciekawe to jest i to bardzo. To ja pozwolę naukowcom sklonować mnie jeszcze za mojego życia i zwrócić temu człowiekowi całą moją pamięć. Wstanie i zacznie myśleć że jest mną. Zacznie latać do mojej dziewczyny a ona go nie odróżni ode mnie. Będzie pamiętał rzeczy, które ja narobiłem, dobre i złe. Zacznie wierzyć, że zmartwychwstał, jak mu opowiedzą o tym, że ktoś umarł, kto był nim przedtem. A ja nie zaprzeczę i nie potwierdzę.
Przerwa w ciągłości istnienia wytwarza nowe osoby. Wcale nie muszę wśród nich odnaleźć to coś, co mi pozwoli otworzyć oczy po zniknięciu mojej obecnej żywej postaci. Jeżeli to będzie ktoś inny, to żadnego zmartwychwstanie nie będzie, tylko zwykłe nasze odwieczne rozmnożenie. Moje dziecko nie jest mną po śmierci mnie. Rozstanie i nicość czyhają tak samo na dwie oddzielne, niezależne osoby.
Może chaos Wszechświata jest tak porąbany, że nie da się już wrócić do siebie? I stąd wszelkie nasze problemy, dziwny proces umierania-rozmnażania, jak też problemy Stwórcy, który dysponuje tylko tym, co tak dało radę w ogóle zaistnieć? Jeżeli tak jest, to Stwórca też klęczy i woła do Boga z frustracji i niepokoju

i naukowcy odkryli tez gen SIRT1 ktory odpowiada za starzenie siie organiizmu i teraz wystarczy go usunąc ii bedziemy zyli wiecznie

A wypadki? Zabójstwa, zatrucia, uszkodzenia organizmu?
Nie będziemy żyli wiecznie po usunięciu procesu starzenia na poziomie genów. Entropia rozwali nas po jakimś czasie na poziomie atomów.

[schizek]

Tak, ciekawe to jest i to bardzo. To ja pozwolę naukowcom sklonować mnie jeszcze za mojego życia i zwrócić temu człowiekowi całą moją pamięć. Wstanie i zacznie myśleć że jest mną. Zacznie latać do mojej dziewczyny a ona go nie odróżni ode mnie. Będzie pamiętał rzeczy, które ja narobiłem, dobre i złe.

No i wlasnie tu mi sie nasuwa tylko jedna rzecz ze jednak czlowiek posada dusze i to ona nas ksztalci bo w tym ciele sklonowanym wynika na to ze naszej duszy by nie bylo, na ten moment nic lepszego mi do glowy nie przychodzi

[schizek]

mam nadzieje ze jeszcze troche pozyje i jak "Bog da ktory moim zdaniem zaistniał" to bede udoskonalal moją tezę

[cezary123]

w tym ciele sklonowanym wynika na to ze naszej duszy by nie bylo

Zwróć też uwagę, że w naszej obecnej postaci nie ma duszy tamtego drugiego człowieka. Z jego punktu widzenia to my nie istniejemy. Umrzemy a on nic nie odczuje, żadnej zmiany w istnieniu.
Dusza jest niematerialna i niby ta sama ale druga. Coś jak dwie przezroczyste, idealnie podobne do siebie formy przestrzeni. Nie widać ile ich jest, ale odgraniczają każdemu dostęp do obiektywnej całej rzeczywistości. Oczywiście, że to jeszcze bardziej skomplikowane, jeżeli zastanowimy się co robią z rzeczywistością wewnętrzną osoby.

[danielek]

Religia jest po to żeby istniała moralnosć.

[cezary123]

Religia jest po to żeby istniała moralnosć.

Ale podmiot religii musi dać radę w ogóle zaistnieć. Inaczej sięgamy do pewnego poziomu i spadamy albo odbijamy się od bezdusznej materii, bo nic tam nie ma.

Nawet żywy człowiek to jeszcze za mało, żeby wyprowadzać z niego normy moralne. Gatunek nasz nie jest doskonały.

[danielek]

Fakt faktem-żadnen człowiek nie jest doskonały ale to co?Ja się staram zawsze komus miłe słowo powiedziec itp.Mam na chwilę radochę

[cezary123]

Tak, człowiek to ciekawa postać życia. Oby nasz gatunek trwał wiecznie.

[schizek]

Oby nasz gatunek trwał wiecznie

baba wanga miala bardzo ciekawe przepowiednie co do ludzkosci, jak bedziesz mial czas to obejrz ten filmik albo znajdz jakis krótszy na youtubie co baba wanga przepowiadala, dla mnie naprawdę ciekawa postac

[cezary123]

baba wanga przepowiadala

Jeżeli to przepowiadała:
http://www.wspolczesna.pl/archiwum/art/ ... ,id,t.html

to raczej jest to tania sensacja. Ogólniki i to prymitywne. Mało naukowa ta futurologia. (przepowiednie dotyczące terminów zmian procesów fizycznych we Wszechświecie raczej chybione o wiele rzędów wielkości, a o biologicznych szkoda mówić). Możliwe też, że nad wykreowaniem tej postaci i chwytliwych przepowiedni pracowało wiele osób. Takie paranormalne moce przyciągają klientów, a że kobieta niewykształcona to tym bardziej strasznie, tajemniczo i pociągająco, że coś się stanie wbrew prawom Natury

[wowo]

[piotrs]

to wez Pismo Świete poczytaj ewangielie ma kilka tysiecy lat i sprzedalo sie w 500ml egzemplarzy

[piotrs]

kilkanascie tysiecy lat od ksiegi rodzaju po apokalipse

[wowo]

[schizek]

to wez Pismo Świete poczytaj ewangielie ma kilka tysiecy lat i sprzedalo sie w 500ml egzemplarzy

ciekawe kto zabiera hajs za sprzedane Biblie? ktos wie? bo to bedzie w sumie kilka mld

[Kiciuś_XXL]

Pewnie wydawnictwa, drukarnie i kurie. Jest ich w każdym państwie aż tyle, że każdy coś uszczknie

[pawel534]

Zazdrościsz że ktoś zarabia na sprzedaży Biblii ? Jeśli zazdrościsz sam załóż drukarnie, drukuj i sprzedawaj jeśli uważasz że to taki dobry interes. Każdy na czymś zarabia. Tak już świat jest urządzony że ludzie pracują i zarabiają ale po co zazdrościć że ktoś na czymś zarabia.

[Kiciuś_XXL]

Wątpię by schizek zazdrościł na zarabianiu na Biblii lub ktokolwiek. Myślę że to ciekawość czysto biznesowa. Wszystko opiera się na pieniądzu, w przeciwnym razie Biblia byłaby podarowywana przez Kościół.
A nie, czekaj, przecież ja kiedyś dostałem za pierwsze miejsce egzemplarz za chodzenie na rozaniec a drugi raz od księdza na ślubie.