Jak sobie poradzić?
Moderator: moderatorzy
Jak sobie poradzić?
Moi drodzy!
4 lata temu zachorowałam na Schizofrenię. Raz było lepiej raz gorzej ale cały czas do przodu. Leki miałam dobrze dobrane. Ale ostatnio wpadam coraz głębiej w doła. Mam myśli samobójcze. Połknęłam nawet z 10 tabletek olanzapiny i kilka innych leków, ale okazało się to za mało. Nikt nawet tego nie zauważył.
Życie mnie już nie interesuje, co miałam tu zrobić już zrobiłam. Nie chcę dalej żyć...
Wydawałoby się, że mam wszystko. Skończyłam kilka szkół, dostałam dofinansowanie na rozpoczęcie działalności. Wielkie perspektywy. Żyć nie umierać. Ale ja czuję się tak strasznie źle, że najchętniej bym się wyłączyła.
Jak żyć jak się nie chce już żyć?
4 lata temu zachorowałam na Schizofrenię. Raz było lepiej raz gorzej ale cały czas do przodu. Leki miałam dobrze dobrane. Ale ostatnio wpadam coraz głębiej w doła. Mam myśli samobójcze. Połknęłam nawet z 10 tabletek olanzapiny i kilka innych leków, ale okazało się to za mało. Nikt nawet tego nie zauważył.
Życie mnie już nie interesuje, co miałam tu zrobić już zrobiłam. Nie chcę dalej żyć...
Wydawałoby się, że mam wszystko. Skończyłam kilka szkół, dostałam dofinansowanie na rozpoczęcie działalności. Wielkie perspektywy. Żyć nie umierać. Ale ja czuję się tak strasznie źle, że najchętniej bym się wyłączyła.
Jak żyć jak się nie chce już żyć?
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5435
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Jak sobie poradzić?
Depresja zazwyczaj pojawia się po odrzuceniu Ukochanego BOGA JAHWE. Też pojawia się po psychozach, te akurat przemijają zazwyczaj. Napisałbym więcej na temat prawdziwej natury depresji i jak z nią walczyć, ale wzięto by mnie za bardziej szalonego niż jestem.
Ostatnio zmieniony ndz sie 06, 2017 5:27 pm przez Bright Angel, łącznie zmieniany 1 raz.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Jak sobie poradzić?
Ja nie wierzę w Boga.
Re: Jak sobie poradzić?
widzę, że rok 2013 nie tylko dla mnie był pechowy.... ja całymi dniami zarabiam przez internet... szukam różnych darmowych promocji, gier w których można zarobić kasę.... prawie całymi dniami gram w bingo,bukmahera pokera czy też kasyno oczywiście bez swojego depozytu.... w ciągu tego miesiąca udało mi się zarobić już 500 zł...
Re: Jak sobie poradzić?
tez odnosze wrazenie ze masz wszystko do szczescia i by zyc pelna para.Wydawałoby się, że mam wszystko. Skończyłam kilka szkół, dostałam dofinansowanie na rozpoczęcie działalności. Wielkie perspektywy. Żyć nie umierać. Ale ja czuję się tak strasznie źle, że najchętniej bym się wyłączyła.
moze wiesz co jest powodem twojego zniechecenia, moze brak towarzyskiej duszy ktora cie rozumie, moze zli ludzie?
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5435
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Jak sobie poradzić?
Prawda jest taka, że pustki po Ukochanym BOGU JAHWE nikt i nic nie jest wstanie wypełnić. Żadne bogactwa, żadna sława, żadne kobiety (mężczyźni dla kobiet), żadna praca, żadne używki nie są wstanie wypełnić tej pustki.
Twoja dusza, sokki, pragnie Żywego BOGA. Świetnie to oddaje ta piosenka
Twoja dusza, sokki, pragnie Żywego BOGA. Świetnie to oddaje ta piosenka
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
Re: Jak sobie poradzić?
To mogą być objawy negatywne schizofrenii. Przejdzie, to choroba remisyjna.sokki pisze: Ale ja czuję się tak strasznie źle, że najchętniej bym się wyłączyła.
Nie wyłączaj się, dopóki nie udowodnisz sobie i światu prawdy o swoim istnieniu. Na to trzeba długiego i pełnego życia.
Re: Jak sobie poradzić?
jak żyć oh żeby to było takie proste znaleźć jakieś rozwiązanie.... ja Twojego dylematu nie traktuje jako choroby bo sam mam podobnie... ale oczywiście jest to skutek choroby... do czego zatem zmierzać.... mi się samemu wielu rzeczy nie chce... najchętniej tak jak Ty bym się wyłączył.... wiesz ja to bym chciał narodzić się na nowo.... to życie które teraz mam jest już dla mnie za bardzo skomplikowane... tak jakoś nawet nie ciągnie mnie do wszystkich uciech życia... tak ja Ty szukam jakiegoś rozwiązania... czegoś co mogło by MI dostarczyć jakiś wrażeń... bo po takich przejsciach jest tak , że wiele spraw w życiu zdaje się nie być już godnymi uwagii... co zatem pozostaje dla nas interesujące na tyle żeby się w cokolwiek zaangażować... może istnieje jakieś rozwiązanie...
Re: Jak sobie poradzić?
Dziękuję Wam za Waszą pomoc. Bardzo ważne jest dla mnie to, że ktoś tam po drugiej stronie sznurka, mimo że mnie nie zna stara się mi pomóc.
Macie rację, trzeba żyć aby udowodnić sens swojego życia. Na razie się jeszcze nie poddaję, daję sobie rok. Co będzie, zobaczymy. Jutro dzwonię do mojej pani doktor i powiem jak jest. Może mi pomoże.
Jeszcze raz Wam dziękuję, że jesteście tutaj.
Macie rację, trzeba żyć aby udowodnić sens swojego życia. Na razie się jeszcze nie poddaję, daję sobie rok. Co będzie, zobaczymy. Jutro dzwonię do mojej pani doktor i powiem jak jest. Może mi pomoże.
Jeszcze raz Wam dziękuję, że jesteście tutaj.
Re: Jak sobie poradzić?
A po co zadawac sobie takie pytanie o sens zycia, zyjmy... pozniej pojawi sie nastepne, a co bedzie pozniej…??! Nie zatrzymuj sie nad tym pytaniem nie zatracaj sie!
Poukladaj swoje zycie, zadbaj o siebie, mozna przeciez zyc dla kogos i pozostawic slad w jego duszy..??moze masz jakies pasje, zaangazuje sie.
Wiesz zyjemy jakis czas i poki co to nasze zycie tutaj na ziemi ma sens!
To ciekawosc prowadzi nas przez zycie, potrafimy doceniac piekno ale takze w zyciu odczuwamy bol…
Poukladaj swoje zycie, zadbaj o siebie, mozna przeciez zyc dla kogos i pozostawic slad w jego duszy..??moze masz jakies pasje, zaangazuje sie.
Wiesz zyjemy jakis czas i poki co to nasze zycie tutaj na ziemi ma sens!
To ciekawosc prowadzi nas przez zycie, potrafimy doceniac piekno ale takze w zyciu odczuwamy bol…
"Nadzieja przychodzi do czlowieka wraz z drugim czlowiekiem"
Re: Jak sobie poradzić?
musisz leki przestawic,powiedz o tym lekarzowi
widzisz, te forum one jest malopomocne wiekszosc to sa chorzy
powiedz lepiej jak idzie twoja dzialalnosc
uwierz ze w zyciu sa problemy i problemy ty masz maly problem
widzisz, te forum one jest malopomocne wiekszosc to sa chorzy
powiedz lepiej jak idzie twoja dzialalnosc
uwierz ze w zyciu sa problemy i problemy ty masz maly problem
Re: Jak sobie poradzić?
Unipan, na depresję tak nie wolno. (Nie pociesza się, że mogło być gorzej albo, że inni są umierający, kiedy kogoś zaledwie coś boli. Każdego w depresji boli najbardziej).unipan pisze: uwierz ze w zyciu sa problemy i problemy ty masz maly problem
Zrozumieć odczucia, ból i ze wspólnego punktu odniesienia dać nadzieję!
Tak, biedni chorzy stłoczeni w poczekalni psychiatrycznej, opuszczeni, bez kierownictwa i chaotycznie przekrzykujący się. Zaraz wkroczą lekarze i zajmą się chorymi profesjonalnie.unipan pisze: widzisz, te forum one jest malopomocne wiekszosc to sa chorzy
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: wt wrz 19, 2017 8:26 pm
- Status: psycholog
Re: Jak sobie poradzić?
Zasady by się wyleczyć są dwie i są proste. Choć dojście do celu czyli zdrowia to ciężka harówka.
Brzmią: szukać wsparcia innych osób i nie tracić nadziei - to minie.
Brzmią: szukać wsparcia innych osób i nie tracić nadziei - to minie.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: wt wrz 19, 2017 8:26 pm
- Status: psycholog
Re: Jak sobie poradzić?
Zasady by się wyleczyć są dwie i są proste. Choć dojście do celu czyli zdrowia to ciężka harówka.
Brzmią: szukać wsparcia innych osób i nie tracić nadziei - to minie.
Brzmią: szukać wsparcia innych osób i nie tracić nadziei - to minie.
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: wt wrz 19, 2017 8:26 pm
- Status: psycholog
Re: Jak sobie poradzić?
Jestem psychologiem. Z chorobą walczyłam 13 lat. Obecnie od 5 lat bez nawrotu. Uważam, że można się wyleczyć.
Polecam książkę - ,,Byłam po drugiej stronie lustra". To o psycholożce, która wyszła ze schizofrenii. Mam podobnie:)
Polecam książkę - ,,Byłam po drugiej stronie lustra". To o psycholożce, która wyszła ze schizofrenii. Mam podobnie:)
Re: Jak sobie poradzić?
Schizofrenia to choroba, bo ponoć nie więcej jak 30% osób z tą diagnozą pracuje. Może dlatego opieka środowiskowa jest teraz tak powszechnie obecnie forsowana... w ramach aktywizacji albo urabiania nas według jakichś schematów. Ups, niedługo mnie tu zbanują ...
Re: Jak sobie poradzić?
Też miałam wielkie perspektywy, możliwość naukowej publikacji na roku akademickim, stypendium naukowe przez trzy lata, choroba zabrała mi bardzo wiele, wyjęła kilka lat z życiorysu, nauczyła mnie natomiast "patrzeć", dostrzegać... widzieć w drugiej osobie człowieka niezależnie od tego jaki jest i jak się zachowuje, zmusiła do ciągłej walki o każdy dzień, o życie bez nawrotu w dobrej kondycji, dla dzieci, dla siebie samej ...
Re: Jak sobie poradzić?
Niestety stany depresyjne i brak motywacji do życia może też być wywołany przez neuroleptyki, których psychiatrzy jakże chętnie przepisują zbyt dużo. Innymi słowy: proponowałbym starać się brać mniej psychotropów, tyle że ten proces zmniejszania bardzo rozwlekać w czasie (na miesiące, a nie na tygodnie). Ponadto warto starać się robić sobie przyjemności. Świat jest w gruncie rzeczy fascynujący, tylko trzeba być w stanie to dostrzec. Otóż na większych dawkach neuroleptyków tego się nie da dostrzec!sokki pisze: ↑ndz sie 06, 2017 12:22 pm 4 lata temu zachorowałam na Schizofrenię. Raz było lepiej raz gorzej ale cały czas do przodu. Leki miałam dobrze dobrane. Ale ostatnio wpadam coraz głębiej w doła. Mam myśli samobójcze. Połknęłam nawet z 10 tabletek olanzapiny i kilka innych leków, ale okazało się to za mało. Nikt nawet tego nie zauważył.
Życie mnie już nie interesuje, co miałam tu zrobić już zrobiłam. Nie chcę dalej żyć...
Wydawałoby się, że mam wszystko. Skończyłam kilka szkół, dostałam dofinansowanie na rozpoczęcie działalności. Wielkie perspektywy. Żyć nie umierać. Ale ja czuję się tak strasznie źle, że najchętniej bym się wyłączyła.
Jak żyć jak się nie chce już żyć?