Jak myślicie czy warto było ?
Moderator: moderatorzy
Re: Jak myślicie czy warto było ?
joj, nie pierwszy zresztą raz dokonujesz nadinterpretacji moich wypowiedzi.
Re: Jak myślicie czy warto było ?
Trudno nie robić nadinterpretacji Twoich wypowiedzi.
Co do brania leków, to dając do zrozumienia, że każdy dostanie katatonii sugerowałaś, że leki mogą mu nie pomóc. W większości postów nie wspominałaś o swojej lekooporności.
Wracając do tematu, uważam że Katie Kirkpatrick niepotrzebnie zwlekała ze ślubem, dłużej byłaby zamężna.
Co do brania leków, to dając do zrozumienia, że każdy dostanie katatonii sugerowałaś, że leki mogą mu nie pomóc. W większości postów nie wspominałaś o swojej lekooporności.
Wracając do tematu, uważam że Katie Kirkpatrick niepotrzebnie zwlekała ze ślubem, dłużej byłaby zamężna.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: Jak myślicie czy warto było ?
cyt. za Jojo, ,Trudno nie robić nadinterpretacji Twoich wypowiedzi''
Przynajmniej sprawa jest jasna - oficjalnie się przyznałaś , że nadinterpretujesz. No to chyb a wzystko jasne
Zatem wróćmy tak jak piszesz do tematyki fotoreportażu.
Przynajmniej sprawa jest jasna - oficjalnie się przyznałaś , że nadinterpretujesz. No to chyb a wzystko jasne

Zatem wróćmy tak jak piszesz do tematyki fotoreportażu.
Re: Jak myślicie czy warto było ?
Nadinterpretacja jak dotąd rzadko mi się zdarzała. Poza tym Ty wpływasz na innych negatywnie, dając im do zrozumienia, że źle skończą. Ciągle wmawiasz innym, że dostaną katatonii. Rzadko piszesz, że masz stwierdzoną lekooporność, roztaczasz przed innymi pesymistyczne scenariusze. Rzeczywiście jesteś malkontentką.
Co do fotoreportażu, to uważam że Katie Kirkpatrick niepotrzebnie zwlekała ze ślubem. Czyli nie do końca warto było.
Co do fotoreportażu, to uważam że Katie Kirkpatrick niepotrzebnie zwlekała ze ślubem. Czyli nie do końca warto było.
Ostatnio zmieniony pt gru 18, 2009 11:59 pm przez jojo, łącznie zmieniany 1 raz.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

Re: Jak myślicie czy warto było ?
Ależ Jojo, piszesz nie na temat.
Kto zatem podejmie dalej temat filmu, ciekawią mnie opinie pozostałych forumowiczow
Opinię 2 internautów już poznałam.
Kto zatem podejmie dalej temat filmu, ciekawią mnie opinie pozostałych forumowiczow

- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Jak myślicie czy warto było ?
Shekspir, nie sądzę, żeby ktoś chciał z Tobą dyskutować. Osoby, które mają odmienne od Ciebie zdanie, bezlitośnie negujesz, wyśmiewasz i wmawiasz im błędy w rozumowaniu (co nie jest prawdą- najczęściej świadczy jedynie o tym, że umiejętnie manipulujesz słowami; vide- wątek o nadinterpretacji Twoich postów przez Jojo). To zdecydowanie zniechęca do rozmowy z Tobą - na ten i na jakiekolwiek inne tematy 
Wracając do Kate i jej losów. Kate była mądrą, dzielną kobietą, która widziała sens swojego życia we wszystkim, co robiła, nawet wtedy, gdy wiedziała, że jest nieuleczalnie chora. Każde życie jest darem i jest cenne.
Olga Tokarczuk napisała kiedyś, że:
Kate żyła tak, jakby wiedziała o tych słowach, dlatego wiedziała też, że sensem życia jest to, co stworzy, a nie to, co umrze wraz z nią. Każdy kto o tym wie, wie także, że cierpienie trzeba zostawić za sobą, by móc iść do przodu, ponieważ to dzięki temu rodzi się pewność, że każde życie zawsze, w każdej chwili, która nam się zdarza, jest warte tego, by je przeżyć najlepiej, jak tylko potrafimy.

Wracając do Kate i jej losów. Kate była mądrą, dzielną kobietą, która widziała sens swojego życia we wszystkim, co robiła, nawet wtedy, gdy wiedziała, że jest nieuleczalnie chora. Każde życie jest darem i jest cenne.
Olga Tokarczuk napisała kiedyś, że:
Człowiek cierpi z powodu przeszłości i cierpienie to przenosi w przyszłość. W ten sposób tworzy się rozpacz
Kate żyła tak, jakby wiedziała o tych słowach, dlatego wiedziała też, że sensem życia jest to, co stworzy, a nie to, co umrze wraz z nią. Każdy kto o tym wie, wie także, że cierpienie trzeba zostawić za sobą, by móc iść do przodu, ponieważ to dzięki temu rodzi się pewność, że każde życie zawsze, w każdej chwili, która nam się zdarza, jest warte tego, by je przeżyć najlepiej, jak tylko potrafimy.
Re: Jak myślicie czy warto było ?
Mam krótkie pytanko:
Dlaczego odpowiadasz za innych?
Dlaczego odpowiadasz za innych?
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Jak myślicie czy warto było ?
A odpowiadam za innych? Dlaczego tak sądzisz? Wszędzie piszę i podkreślam, że jest to moje zdanie i moja opinia.
Re: Jak myślicie czy warto było ?
To moze spytam w ten sposób : cyt. ,,To zdecydowanie zniechęca do rozmowy z Tobą - na ten i na jakiekolwiek inne tematy ''
Po ca zatem odpisujesz w tym temacie do mnie?
Po ca zatem odpisujesz w tym temacie do mnie?
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Jak myślicie czy warto było ?
Dlaczego wyrywasz moje zdania z kontekstu? Przecież napisałam na początku swojej wypowiedzi: "(...)nie sądzę, żeby ktoś chciał z Tobą dyskutować".
To wyraźnie tłumaczy, że przytoczony tu pogląd jest moją prywatną opinią. Nie trzeba w każdym zdaniu podkreślać, że to jest czyjaś prywatna opinia- zgodnie z powszechnie uznanymi zasadami komunikacji wystarczy raz to powiedzieć, na początku wypowiedzi, właśnie tak jak to zrobiłam. Moim zdaniem, nie ma tu mowy o pomyłce. Zaniechaj prób manipulowania moimi wypowiedziami na moją szkodę, dobrze?
To wyraźnie tłumaczy, że przytoczony tu pogląd jest moją prywatną opinią. Nie trzeba w każdym zdaniu podkreślać, że to jest czyjaś prywatna opinia- zgodnie z powszechnie uznanymi zasadami komunikacji wystarczy raz to powiedzieć, na początku wypowiedzi, właśnie tak jak to zrobiłam. Moim zdaniem, nie ma tu mowy o pomyłce. Zaniechaj prób manipulowania moimi wypowiedziami na moją szkodę, dobrze?
Re: Jak myślicie czy warto było ?
Uważam że jesteś troszkę przewrażliwiona na swoim punkcie, i za bardzo bierzezsz wszystko do siebie (przynajmniej jesli chodzi o moje posty)to tak po pierwsze. Po drugie nadal nie odpowiedziałaś dlaczego piszesz w tym wątku, skoro uważasz ze nie ma co ze mną dyskutować, bo coś tam coś tam.... to po co piszesz? (to dla mnie ciekawe zjawisko, skoro się nie chce z kimś dyskutować to sie n ie dyskutuje. )
Po trzecie, uważasz że inni nie zechca ze mną dyskutować itd... Skoro nie zechcą , to nie będą sie wypowiadali to chyb a oczywista sprawa, nie trzeba tego komentować. To twoja opinia. Masz do niej prawo, tylko dlaczego twierdzisz że inni ... . Jak nie podejmą dyskusji to chyba jasne prawda? Po czwarte dyskusja zawiera w sobie zarówno różnicę poglądów jak i spójne stanowiska- na tym polega dyskusja, na przedstawianiu swoich pogladów każdy swoich, i nigdzie nie jest okreśłone że trzeba sie ze wszystkim zgadzać z kimś lub wszystko negować. Każdy ma prawo przedstawiać swoje stanowisko i je argumentować i jeśli ktoś sie z czymś zgadza lub nie zgadza to zaczyna sie dyskusja.
Ale dziwne jest wypowiadanie że jego zdaniem inni nie podejmą dyskusji. Poczekajmy, czas pokaże jaki bedzie los tego wątku.
Po trzecie, uważasz że inni nie zechca ze mną dyskutować itd... Skoro nie zechcą , to nie będą sie wypowiadali to chyb a oczywista sprawa, nie trzeba tego komentować. To twoja opinia. Masz do niej prawo, tylko dlaczego twierdzisz że inni ... . Jak nie podejmą dyskusji to chyba jasne prawda? Po czwarte dyskusja zawiera w sobie zarówno różnicę poglądów jak i spójne stanowiska- na tym polega dyskusja, na przedstawianiu swoich pogladów każdy swoich, i nigdzie nie jest okreśłone że trzeba sie ze wszystkim zgadzać z kimś lub wszystko negować. Każdy ma prawo przedstawiać swoje stanowisko i je argumentować i jeśli ktoś sie z czymś zgadza lub nie zgadza to zaczyna sie dyskusja.
Ale dziwne jest wypowiadanie że jego zdaniem inni nie podejmą dyskusji. Poczekajmy, czas pokaże jaki bedzie los tego wątku.