CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

I to jest tajemnica ponadmaterialnej i ponadświatowej duszy każdego z nas. Wszyscy mają dusze jednak nie są w stanie nawiązać kontaktu ze sobą inaczej niż przez rzeczywistość zmysłową albo obraz w umyśle. Jednak to nie sięga owych rzeczywistości.
Człowiek nie "jest" duszą, bo z zewnątrz ona nie istnieje w samym sensie. Można stwierdzić o istocie, że ona istnieje nie będąc ową istotą. Punkt widzenia będący poza mną nie jest i nigdy nie może być mną. Może widzieć tylko ciało i świat. Nawet przeze mnie, moimi zmysłami albo przez umysł i świadomość rzeszy zmartwychwstałych moich kopii. Dusza jest nieosiągalna.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

A tu byli świadkowie lamentują, że starsi pozbywają się opornych członków sekty za jakieś wątpliwości i potem wywołują w nich potworne poczucie winy, że są potępieni i odrzuceni przez samą Bozię. Ludzie wpadają w depresję, chorują i umierają. Rodzina zdezorientowana pozostała u ŚJ nie rozumie nagłych zwrotów sytuacji i też jest w kropce. Ciekawie obserwować te rozgrywki. Pewnie jedni warci drugich i bezinteresownie "po ludzku" robią sobie na złość, jak to na naszej Ziemi bywa wykorzystując zwykłych poszukujących i wątpiących jako pionków, ale może coś pouczającego da się z tego wyłuskać.

[youtube]6_bdhtADBWk[/youtube]
[youtube]BfgDP1q0fUA[/youtube]
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

Ale to dotyczy byłych Świadków Jehowy a zatem tak jakby nie Świadków.
Aktualni Świadkowie pewnie wpadają w depresję z powodu przedłużającej się frustracji związanej z Silentium Universi w kwestii rozwiązania wszelkich problemów ludzkości, unicestwienia śmierci i satana i nastania wreszcie Raju na Ziemi.
A po drodze też z powodu odchodzących z sekty swoich krewnych, małżonków, dzieci, rodziców, rozdźwięku w losach najbliższych. Ale na to mają swoją terapię zborową.
Na to pierwsze i psychiatra nie pomoże. No bo co im zaoferuje? Świadomość niemożliwości ideału i pogodzenie się z obecnym systemem rzeczy? Kto od dziecka się nie pogodził ze śmiertelnym złym światem, ten tylko w wiecznym raju na Ziemi będzie szczęśliwy.
Chyba, że jest jakaś terapia szokowa.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

Na przykład coś w rodzaju zastanowienia się czy idealny świat dał radę w ogóle zaistnieć. Nie dla nas, nie skrywa się za karę, nie będzie nagrodą a czy byłby w ogóle razem z idealnym Stwórcą/Bogami/Absolutami itp.
I wtedy czarna rozpacz albo docenianie tego co istnieje, współczucie Bogu/Niebogu (?), którego ograniczyła rzeczywistość a schowanie wiary gdzieś na wszelki wypadek tylko.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

Człowiek poszukuje Boga w rzeczywistości od początku zbyt skromnej, w której taka wzniosła i doskonała Istota nie jest w stanie w ogóle zaistnieć. Stąd wielowiekowe śmieszne i tragiczne nieporozumienia, wojowanie istot niższych o teoretyczne milczące, nieżywe wyższe, branie czegokolwiek już za Absolut, błądzenie i szukanie już bez końca. Do Transcendencji nie tędy droga.
Człowiek powinien lepiej zająć się badaniem swojej istoty! :)

[youtube]vCRkC7cPoxk[/youtube]
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

A może świat doskonały dał radę w ogóle zaistnieć. Ręki nie dałbym sobie uciąć, że go w ogóle nie będzie.
Wtedy ludzie uwolnią się wreszcie od śmierci, zła i cierpień i błędów. Ludzie pragnący sprawiedliwości i szczęścia dla wszystkich ujrzą spełnienie swoich marzeń. Stwórcę i człowieka przestanie dręczyć niemoc, groza metafizyczna, nicość i ograniczająca ich marna rzeczywistość.
Na pewno jednak nie w taki naiwny, rytualny, umowny i zabobonny sposób jak chcieli nawiedzeni starożytni założyciele religii. Nawet nie w taki, w jaki chciałby współczesny człowiek.
Bądźcie sobie w religii, w jakiej chcecie. To i tak naprawdę wszystko będzie inaczej :)
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: Kiciuś_XXL »

cezary123 pisze: pt kwie 14, 2017 12:19 pm Sądzę jednak, że najrozsądniej byłoby zastanowić się tylko nad sobą samym, nad swoją rzeczywistością. Być może nie mamy możliwości styku pośmiertnego z rzeczywistością żadnej innej osoby, już zmarłej, czy tej, która narodzi się po nas.
Wtedy wszystko zależy tylko od nas samych. Dobro, zło, wyrzuty sumienia, satysfakcja z godnego istnienia. To jest przynajmniej pewne, jak to, że myślimy więc istniejemy.
Myślimy o innych, o naszych zmarłych, tęsknimy za nimi a przecież nawet za ich życia nie mieliśmy dostępu do ich rzeczywistości tak od środka. Nie byliśmy nimi i nie możemy być nawet po reinkarnacji. Nie wiemy nawet dokładnie kim oni naprawdę byli, co myśleli o sobie, świecie i nas.
Zmartwychwstanie i spotkanie ich postaci zapamiętanych przez nas z pewnością będzie obfitować w niesamowite wzruszenia i radości, ale to oni sami muszą sami wiedzieć co z nimi jest.
I to jest tajemnica ponadmaterialnej i ponadświatowej duszy każdego z nas. Wszyscy mają dusze jednak nie są w stanie nawiązać kontaktu ze sobą inaczej niż przez rzeczywistość zmysłową albo obraz w umyśle. Jednak to nie sięga owych rzeczywistości.
Człowiek nie "jest" duszą, bo z zewnątrz ona nie istnieje w samym sensie. Można stwierdzić o istocie, że ona istnieje nie będąc ową istotą. Punkt widzenia będący poza mną nie jest i nigdy nie może być mną. Może widzieć tylko ciało i świat. Nawet przeze mnie, moimi zmysłami albo przez umysł i świadomość rzeszy zmartwychwstałych moich kopii. Dusza jest nieosiągalna.
Jak dusza może wyglądać, bez ciała? To takie coś nad nami? :shifty: Jak wyglądają duchy, o ile ktoś w nie wierzy. Czas istnieje ale go nie widać. Bóg jest, ale nigdy go nie widziałem, czuję jednak jego obecność i jego sprawczą działalność. Po śmierci dusza w moim odczuciu istnieje i myśli, choć pozbawiona zmysłów. Myślę, że po śmierci nikt nie może stać się mną ani ja kimś innym niż jestem, mówię o swojej duszy/świadomości. Ciężko to wytłumaczyć bo występują w tym dwuznaczności. Napisałem że w przypadku kolejnego wcielenia się mojej duszy w zupełnie nowe ciało zachowuję, swoją poprzednią duszę czyli samego siebie ale dostaję nowe młode ciało i od niemowlaka uczę się i żyję w zupełnie w nowym środowisku i staję się przez to kimś innym. Jednak mam tą samą duszę z poprzednich wcieleń. Bolączką jest to, że nie pamiętam o swoim poprzednim żyć. Mój zamysł jest taki, ze dopiero po śmierci- przez pewien czas zanim się narodzę w nowym ciele- mam świadomość o istnieniu swojej duszy i wszystkich wcieleń i wiem wtedy gdzie mam się narodzić kolejny raz. Nowe ciało, nowy mózg w pewien sposób nie daje możliwości sięgać poza rzeczywistość.
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: Kiciuś_XXL »

Jezus narodził się w ludzkim ciele, zmarł i Zmartwychwstał. Czyli po jego śmierci nie stało się game over, ale nadal istnieje. Ten sam, tak samo ponoć wyglądał, choć go nie od razu rozpoznali. Mówił, ze idzie do domu swego Ojca i tam będzie na nas czekał. Może to inaczej leciało, ale podobnie.
Dlatego jest nadzieja i sens naszego istnienia. Sens naszej doczesnej mordęgi, cierpienia by po śmierci zaznać dobrego życia, czegoś lepszego. Wierzę że też po śmierci tam trafię i będą tam czekać moi bliscy. Wieczne życie i szczęscie. Jak to będzie wyglądać tego nie wiadomo, ale chyba dobrze bo Jezus dał nadzieję.
Na razie żaden bliski zmarły mi się nie przyśnił, ale choćby, to i tak można to wytłumaczyć wytworem mózgu. Żaden zamarły też mi się nie ukazał.
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: Kiciuś_XXL »

cezary123 pisze: czw kwie 20, 2017 1:06 pm [youtube]vCRkC7cPoxk[/youtube]
Włos na głowie się jeży. Nóż w kieszeni się otwiera gdy słyszę o ich rygorze wewnątrz, zastraszaniu. Zwyczajna sekta, szkodliwa
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: Kiciuś_XXL »

cezary123 pisze: czw kwie 20, 2017 7:41 pm A może świat doskonały dał radę w ogóle zaistnieć. Ręki nie dałbym sobie uciąć, że go w ogóle nie będzie.
Wtedy ludzie uwolnią się wreszcie od śmierci, zła i cierpień i błędów. Ludzie pragnący sprawiedliwości i szczęścia dla wszystkich ujrzą spełnienie swoich marzeń. Stwórcę i człowieka przestanie dręczyć niemoc, groza metafizyczna, nicość i ograniczająca ich marna rzeczywistość.
Na pewno jednak nie w taki naiwny, rytualny, umowny i zabobonny sposób jak chcieli nawiedzeni starożytni założyciele religii. Nawet nie w taki, w jaki chciałby współczesny człowiek.
Bądźcie sobie w religii, w jakiej chcecie. To i tak naprawdę wszystko będzie inaczej :)
Czuję, że Stwórca dał nam Ziemię do naszego istnienia, stworzył wszystkie możliwe warunki fizyczne i prawa natury, ale potem już powiedział radźcie sobie sami, żyjcie jak chcecie ja sobie na was poczekam w Niebie gdzie mam wszystkie funkcje. Zasłużycie na dobre, lepsze, czy jeszcze lepsze życie w Niebie to już od was zależy. Ja się nie chcę mieszać za bardzo do waszego nędznego ziemskiego życia, ale jeśli będziecie mieli problem ze zdrowiem, czy jakiekolwiek kłopoty to dzwońcie. Może coś da się zrobić a może nie.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

Kicius_XXL pisze: pt kwie 21, 2017 10:34 am
Jak dusza może wyglądać, bez ciała? To takie coś nad nami? :shifty: Jak wyglądają duchy, o ile ktoś w nie wierzy.
Duchy to są po prostu myśli, różne dziwne wiodące chwilowo myśli w naszym mózgu. Czasem autonomiczne, czasem świadome.
Dusza to już ktoś zupełnie niematerialny. Można ją sobie wyobrazić najlepiej przy zjawisku teleportacji człowieka. Człowieka rozkładamy na części pierwsze i przekształcamy na ciąg bitów, przesyłamy z prędkością światła na inny kontynent a tam bit po bicie maszyna odtwarza nasz organizm. Dusza to jest ten ktoś, który występuje cały czas i w momencie, kiedy wszystko się fizycznie zgadza a organizmu tu już nikt nie ma a tam jeszcze nie ma. Gdzie się wtedy ktoś podziewa? Gdzie się podziewa wówczas żywa rzeczywistość, którą znamy? I czy takie pytanie ma wówczas jakikolwiek sens dla kogokolwiek? Bez przekazania duszy nie ma człowieka.
Kicius_XXL pisze: pt kwie 21, 2017 10:34 am Myślę, że po śmierci nikt nie może stać się mną ani ja kimś innym niż jestem, mówię o swojej duszy/świadomości.
A ja myślę, że takie zjawisko zachodzi masowo od początków świata. Ktoś znika zupełnie a ktoś inny trwa. Ja zniknę a ktoś inny z owej zupełnej nicości kogoś na tle jednego materialnego świata może sobie powstać i nic nie wiedzieć o "poprzedniku".(tzw. reinkarnacja bezduszowa, charakterystyczna dla buddyzmu, nie wędrówka dusz). Pytanie tylko czy zachodzi jakaś ciągłość pomiędzy wszystkimi osobami poza ciągłością zewnętrznej rzeczywistości, jednego świata, w którym sobie występują cieleśnie i duchowo. Jeżeli nie zachodzi żadna ciągłość, to i tak nic nie wiadomo. Każdy może myśleć, że tylko on jest naprawdę istniejący. Zjawisko śmierci w takim ujęciu równoważne jest po prostu zjawisku powstania drugiej osoby oraz aktualnych przerwach pomiędzy osobami żyjącymi równolegle. Nic więcej nie ma nigdzie. Nicość pośmiertna, przerwa w istnieniu jaźni powoduje takie nierozwiązywalne zagadki.
Oczywiście, jeżeli nie ma zaświatów. Jeżeli są, to osobowość człowieka po śmierci przedostaje się specjalną drogą poza naszą rzeczywistość Wszechświata, poza czasoprzestrzeń, nagle znajduje się gdzieś indziej i tam kogoś dalej w innych rzeczywistościach albo męczą albo dopieszczają, podczas, kiedy gdzieś na dole nadal trwa w najlepsze zwykła szara rzeczywistość i historia z obcymi, nowymi jego potomkami. :)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

I trwa historia pośmiertna.
Dusze 144 000 nieśmiertelnych zmarłych z rządu Jehowy patrzą z nieba jak właśnie na Ziemi rozpoczyna się prześladowanie Świadków Jehowy w dniach ostatnich. W Rosji zdelegalizowano ten związek religijny i skonfiskowano na rzecz państwa cały jego majątek. Są opinie, że i tak Towarzystwo Strażnica wyjdzie na swoje i tak. Jeżeli wyrok będzie prawomocny i nic się nie da zrobić, to 170 000 świadków zejdzie do podziemia i praktykowanie tej religii znowu stanie się smacznym owocem zakazanym, w dodatku wierni nabiorą fanatycznego zapału, bo to zapowiedziane proroctwem prześladowania chrześcijan i koniec tego systemu rzeczy bliski. Jeżeli uda się Towarzystwu odzyskać dorobek i prawo do działalności, to znowu znak, że Jehowa błogosławi "prawdziwej religii".
Religia tak już ma.
Ciekawe jak zrobią z islamistami.

https://www.tvp.info/30040883/zdelegali ... wie-jehowy
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

No i wyobraźmy sobie przeciętnego rosyjskiego poczciwego świadka Jehowy, którego wciągnęli znajomi albo rodzina, i który teraz nagle dowiaduje się, że jest w organizacji nielegalnej, sprzecznej z prawem państwa, w którym żyje. Ciało Kierownicze wmawia mu, że to świat go nienawidzi jak nienawidził Chrystusa.
Ma teraz do wyboru: albo brnąć w to metafizycznie i szukać dziwnych sensów, albo zastanowić się nad polityką.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

Unia Europejska potępia ograniczenie wolności wyznania i zgromadzeń.
A miało być, że przed Armagedonem narody świata zwrócą się przeciwko religiom i Świadkom Jehowy aż sam Stwórca będzie musiał ich bronić.
A tymczasem to tylko ludzie.
Nad Towarzystwami też nie góruje żaden nadprzyrodzony. Wszystko jest dziełem ludzkim i dobro i zło.

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/103 ... ehowy.html
Awatar użytkownika
piotrs
zaufany użytkownik
Posty: 2229
Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: piotrs »

świadkowie jechowi bladza powinni się nawrocic uwierzyć w Maryje krolowa polski 100 lat objawien fatimskich rok kościelny fatimski w matke boska czestochowska jedyna była bez grzechu maja wypaczenie wiary
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

Jezusowi przyprowadzono kobietę złapaną na gorącym uczynku cudzołóstwa. Pytają się go:
-Mistrzu co powinniśmy z nią uczynić? Prawo mojżeszowe nakazuje taką kamienować.
Jezus popatrzył na nich podejrzliwie i mówi:
-Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem!
Mężczyźni patrzą jeden na drugiego, chrząkają z zażenowaniem i powoli się rozchodzą.
Nagle: Bum! Leci kamień z nieba i trafia w kobietę.
Wszyscy w szoku!
Jezus też. Kręci się niecierpliwie i mówi: Matka, czy Ty zawsze musisz się we wszystko wtrącać?
:)
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: Kiciuś_XXL »

cezary123 pisze: sob kwie 22, 2017 7:58 pm Jezusowi przyprowadzono kobietę złapaną na gorącym uczynku cudzołóstwa. Pytają się go:
-Mistrzu co powinniśmy z nią uczynić? Prawo mojżeszowe nakazuje taką kamienować.
Jezus popatrzył na nich podejrzliwie i mówi:
-Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem!
Mężczyźni patrzą jeden na drugiego, chrząkają z zażenowaniem i powoli się rozchodzą.
Nagle: Bum! Leci kamień z nieba i trafia w kobietę.
Wszyscy w szoku!
Jezus też. Kręci się niecierpliwie i mówi: Matka, czy Ty zawsze musisz się we wszystko wtrącać?
:)
Fajne :lol:
Ja bardzo szanuję i kultywuję Matkę boską. Wiem, jednak ze są zwolennicy teorii która niesie wieści, ze Jezus miał rodzeństwo, brata Jakuba i chyba siostry. Nie wiadomo, co było naprawdę 2000 ,lat temu, ale chociażby tak to nic nie zmienia. Jezus był wyjątkowy, zwracał na siebie uwagę od małego, miał zdolności nadprzyrodzone, nie skrzywdził nikogo, tym bardziej nie zabił. Umarł, by po śmierci było nam dobrze. Był wybitnym oratorem, bo przyciągał tłumy, leczył. Świetny kandydat na idola i autorytet.
Onegdaj, kiedy miałem jazdy wydawało mi się że posiadam moce nadprzyrodzone i byłem Bogiem. Pisząc o tym na tym specyficznym forum brzmi to mało oryginalnie, ale czułem wtedy że za sprawą rzekomo moich mocy dzieją się wielkie rzeczy w świecie szerokim. Byłem pewny, że narodziłem sie jako brat Jezusa, ale Maryja nie była moją matką. Moi rodzeństwo to było tylko przybrane rodzeństwo.
Tyle na temat schiz :icon-smile:
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

Relacja do Matki Boskiej odzwierciedla często relację do własnej matki a obraz niebiańskiego Ojca wypływa z tego, co świadomość nasza doznała od początku do dziś od zwykłego ojca.
W końcu Ojciec i Matka się starzeją i przemijają. My wchodzimy w rolę rodziców, dojrzałych istot na tym świecie a potem i to przemija.
Jeżeli jeszcze nie przeminęło, możemy istnieć i wierzyć. Liczy się tylko tu i teraz, ale to też namiastka istnienia.
Wszystko zależy od tego, w którym punkcie życia właśnie aktualnie się znajdujemy. W którym punkcie okna istnienia przesuwającego się ciągle naprzód na tle czasu, nieodwracalnie. To jest jednorazowe.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

"Tu i teraz" jest fałszywe, bo tak samo czułem to będąc dzieckiem i mając jeszcze mnóstwo czasu i niewiadomych przed sobą i tak samo odczuję ten "obecny" moment chwilę przed śmiercią. A nie jest to i nie będzie to JUŻ obiektywnie żadne tu i teraz. Rzeka płynie. To jeszcze nie to. Namiastka desperacka nasza i oszustwo!
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: CzyŚwiatkowie Jehowy mają wpływ na chorobę

Post autor: cezary123 »

I żadne życie wieczne w raju na Ziemi mi tego nie odda.
Ludzkość chce pokonać Rzeczywistość umownymi scenkami i subiektywnymi przeżyciami marnych istot. To nie działa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”