Dobrze Ci mówi.
Są konflikty nierozwiązywalne i nie do rozwiązania bez strat na zdrowiu i życiu obu stron i takie trzeba po prostu odstawić na bok bez wnikania, odizolować się od nich.
Poczucie krzywdy i poczucie winy najlepiej wypośrodkować i zająć się czymś innym. Ktoś mądry mówił, że połowa problemów i pretensji i tak sama się do tej pory rozwiązała, a na drugą połowę szkoda czasu.