wyznanie wiary
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Re: wyznanie wiary
a jakbym był Dżichadystą i byłbym na tyle głupi żeby kupić to że zabijając siebie i stu innych po śmierci miałbym 99 dziewic to na pewno ten który mnie wkręcił w te ściemę byłby w piekle niżej ode mnie ale marna to by była pociecha z takiej dziewicy
tutaj jest kwestia oceny Boga której człowiek nie może się podjąć gdyż
Boże, choć Cię nie pojmuję,
Jednak nad wszystko miłuję.
Nad wszystko, co jest stworzone,
Boś Ty dobro nieskończone.
A jako samego siebie,
Wszystkich miłuję dla Ciebie.
a jako samego siebie tak i innych miłuje więc będąc czy to w sytuacji Kananejczyka czy Żyda byłbym na wygranej pozycji
to są te akty wiary i miłości
tutaj jest kwestia oceny Boga której człowiek nie może się podjąć gdyż
Boże, choć Cię nie pojmuję,
Jednak nad wszystko miłuję.
Nad wszystko, co jest stworzone,
Boś Ty dobro nieskończone.
A jako samego siebie,
Wszystkich miłuję dla Ciebie.
a jako samego siebie tak i innych miłuje więc będąc czy to w sytuacji Kananejczyka czy Żyda byłbym na wygranej pozycji
to są te akty wiary i miłości
Re: wyznanie wiary
o to mi chodzi że nie wchodzę w kompetencje Boga
i nie wierze że kiedykolwiek postawi mnie w takiej sytuacji że będę miał taki dylemat chyba że w obronie Ojczyzny i to jako partyzant bo na pierwszy front mnie z tą diagnozą nie wyślą więc do boju rodacy ja się niewiastami zaopiekuje a potem w razie okupacji mogę iść walczyć jak już nie będzie regularnej armii
i nie wierze że kiedykolwiek postawi mnie w takiej sytuacji że będę miał taki dylemat chyba że w obronie Ojczyzny i to jako partyzant bo na pierwszy front mnie z tą diagnozą nie wyślą więc do boju rodacy ja się niewiastami zaopiekuje a potem w razie okupacji mogę iść walczyć jak już nie będzie regularnej armii
Re: wyznanie wiary
Miłość jest najważniejsza bo skarb wasz gdzie serce wasze i choćbyście wystawili ciało na spalenie a miłości byście nie mieli nic byście nie zyskali
Re: wyznanie wiary
Jezus i Bóg jako niepotrafiący myśleć dość abstrakcyjne o Duchu Świętym się nie wypowiadam
mam tylko nadzieje że natchnie mnie tzn. wypowie się za mnie jak będzie trzeba ale może być error bo wszystkie czyny będą na wierzchu - tak nauczał Jezus a ja tylko parafrazuje jego słowa
mam tylko nadzieje że natchnie mnie tzn. wypowie się za mnie jak będzie trzeba ale może być error bo wszystkie czyny będą na wierzchu - tak nauczał Jezus a ja tylko parafrazuje jego słowa
Re: wyznanie wiary
" Święci mówią że jest bezinteresownym z siebie darem więc najlepszy drogowskaz to zakazy przez nią dane. Ona intelekt i wiarę poddaje największym próbom, bo pierwsi i drudzy stale przy niej swoje słowa gubią. "
cytat z Gospela
cytat z Gospela
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 748
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 4:24 pm
- płeć: mężczyzna
Re: wyznanie wiary
zbyszek pisze:Nie przeczytałem wszystkiego od deski do deski, ale ważniejsze cześci. Co to znaczy wierzyć słowom Jahwe ? Jahwe nakazał Izraelitom wycięcie w pień mieszkańców ziemi Kaanan. Wierzę, że tak powiedział, ale moim zdaniem to była zbrodn,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, Ja sam nie chcę mieć z takimi siłami nic do czynienia tym mniej je popierać lub uznać za autorytet.Tulipan pisze:Przeczytałeś Nowy Testament - czy wierzysz słowom Jezusa? Przeczytałeś Stary Testament - czy wierzysz słowom Jehowy?No właśnie też mam wrażenie, że to słownictwo jest trochę nieprecyzyjne. Co innego wiara, a co innego zaufanie. Ty przypominasz o tym drugim, ale bez podania przedmiotu zaufania to zakrawa raczej na deklarację poddaństwa i nic więcej. Moim zdaniem stwierdzenie "mam zaufanie" trzeba koniecznie uzupełnić do "mam zaufanie, że ..." Inaczej jest ono bezprzedmiotowe, podobnie jak bezprzedmiotowe, jest samo "wierzę". Dopiero wierzę, że ..." ma sens. Samo "wierzę" to pusta forma językowa, którą ktoś inny uzupełni, do "wierzę, że 2 x 2 = 5" i wyjdzie bzdura. Samo "wierzę" to podpis in blanko, oddanie swojej woli innym.Tulipan pisze:... nie powinno się mówić - wierzę w Boga, a wierzę Bogu. ...
Rozumiem doskonale ulgę z wyzbycia się odpowiedzialności za swoje życie, czyny i oceny. Rzeczywiście łatwiej zdegradować się do owcy, ale ja bym do tego nie namawiał. To prawda jest taki poziom rozumienia, w którym można sobie uświadomić, że nie ponosimy odpowiedzialności za ten kosmos i wszystko co się dookoła nas dzieje, ale celowe wyzbycie się odpowiedzialności za samego siebie i zdanie jej na jakieś niejasno zdefiniowane siły jest moim zdaniem niemoralne.
Ostatnio zmieniony śr gru 14, 2016 9:13 pm przez kaznodzieja, łącznie zmieniany 1 raz.
Daniela 12;10 ,,, A niegodziwi działać będą niegodziwie i żaden z niegodziwych nie zrozumie, ale wnikliwi zrozumieją.
Re: wyznanie wiary
Ufam Tobie,boś Ty wierny,
Wszechmocny i miłosierny.
Dasz mi grzechów odpuszczenie,
Łaskę i wieczne zbawienie.
akt nadziei odnosi się do człowieka natomiast
akt wiary do Boga
Wierzę w Ciebie, Boże żywy,
W Trójcy jedyny, prawdziwy
Wierzę w coś Objawił Boże,
Twe słowo mylić nie może
Wszechmocny i miłosierny.
Dasz mi grzechów odpuszczenie,
Łaskę i wieczne zbawienie.
akt nadziei odnosi się do człowieka natomiast
akt wiary do Boga
Wierzę w Ciebie, Boże żywy,
W Trójcy jedyny, prawdziwy
Wierzę w coś Objawił Boże,
Twe słowo mylić nie może
Re: wyznanie wiary
dalej nie rozpisuje się bo wchodzimy na teren Ducha Świętego i można by śmiertelnie zgrzeszyć pisząc np. że wierzę tzn. mam pewność że pan Bóg mnie zbawi
przez to chce powiedzieć że jeżeli chodzi o Boga to zbawienie jest pewne ale już jeżeli chodzi o człowieka to on nie może być siebie pewnym a co za tym idzie własnego zbawienia
tak jak w tym powiedzeniu że na potępienie człowiek skazuje się sam
przez to chce powiedzieć że jeżeli chodzi o Boga to zbawienie jest pewne ale już jeżeli chodzi o człowieka to on nie może być siebie pewnym a co za tym idzie własnego zbawienia
tak jak w tym powiedzeniu że na potępienie człowiek skazuje się sam
Re: wyznanie wiary
I natrafił na nic, nic by się nie działo, bo to nie było w ogóle możliwe, a polityka na Ziemi nadal by trwała. Żołnierze i politycy dobrze o tym wiedzą od zawsze.
Wystarczyło spokojnie i w szczęściu dotrwać starości i umrzeć, jak wszyscy wielcy filozofowie z tamtych czasów i efekt ten sam, czyli aktualne pokolenie świata doczesnego + "nic się nie dzieje" = ?
Re: wyznanie wiary
ja wierzę
czasami literalnie
uważasz że tamte wydarzenia nie miały miejsca ?
czasami literalnie
uważasz że tamte wydarzenia nie miały miejsca ?
Re: wyznanie wiary
Te wojny i dramaty? Miały, ale aż człowieka ściska w sercu, że to wszystko takie daremne. Dziwne rozbijające się wzajemnie okruchy śmiertelnej materii w jednorazowym życiu w niedoskonałych ruinach wszystkiego, co w ogóle dało radę zaistnieć.
Chwilowe złudzenia i niedostępne dla nikogo już przemijające, nieodwracalne tragedie. Złudzenia dokończenia porachunków kiedykolwiek, uratowania albo rozliczenia sprawiedliwego.
Już wolę spokojnie przeżywać ulotne chwile szczęścia, które są możliwe w ogóle. Jak najwięcej zanim umrę. Nie mam obowiązku szukać winowajców ani władców rzeczywistości.
Re: wyznanie wiary
znam tylko Jednego Władce rzeczywistości to mój Bóg tyle że się nie wtrąca
aż do czasu a potem ludzie mu zarzucają że jest okrutny a to oni takimi się stali
aż do czasu a potem ludzie mu zarzucają że jest okrutny a to oni takimi się stali
Re: wyznanie wiary
Pięknie mieć taki punkt odniesienia w którym wszystkie historie niedokończone piękne i tragiczne znajdą sens i wypełnienie?
Tak, chciałbym, żeby było możliwe jakieś zwyczajne podanie szklanki wody umierającemu z pragnienia, jeżeli nie po raz pierwszy to po raz drugi w odtworzonej na moją prośbę tej historii kiedyś, jak będę akurat w pobliżu. Podzielę się wszystkim, mam pod dostatkiem. Odepchnę morderców niewinnych, wyleczę penicyliną miliony chorych na jakieś bzdurne a śmiertelne zakażenia bakteryjne. Takie proste to przecież by było a jakże cenne.
Od razu zostałby świętym.
Niestety, Stwórca musi być jeszcze bardziej zgorzkniały ode mnie. Wiem, że by pozwolił na to, gdyby to było w ogóle możliwe.
A jak nikt naszej rzeczywistości tej czy wtórnej już nie obejmie i nie kontroluje?
Pozostaje albo bezsilna złość albo zrozumienie powagi sytuacji, nieodwracalności każdego ludzkiego czynu i puszczenie tego. Niech leci swobodnie w nieodwracalną przeszłość.
Re: wyznanie wiary
nie jest zgorzkniały właśnie o to mi chodzi że przypisujemy mu własne cechy które są złe
Re: wyznanie wiary
Albo to po prostu wyznacznik jakiegoś ogólnego prawa w najwyższej skali, jakiegoś ograniczenia, które i naszym staje się udziałem, bo nic więcej nie ma ponad to.
Wszechświat jest śmiertelny a przypisujemy mu nasze cechy przemijania, które są złe czy stanowimy część owego większego procesu, siedzimy w nim i dlatego widzimy to tak od środka?
Re: wyznanie wiary
nie wierzysz w to co ja Cezary po prostu
Re: wyznanie wiary
zasady wiary są proste
kto wygrał też z góry wiadomo Bóg który jest miłością Jezus Chrystus
a ta przygoda na tym świecie jest krótka
kto wygrał też z góry wiadomo Bóg który jest miłością Jezus Chrystus
a ta przygoda na tym świecie jest krótka
Re: wyznanie wiary
inaczej wiara jest prosta
a piotr wierzy w Boga w Trójcy Jedynego
Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa
Niepokalane Poczęcie
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
Zmartwychwstanie ciał
sąd Boży a po nim niebo piekło albo czyściec
a najprościej że jak nie będziesz egoistą do piekła nie pójdziesz tylko nie grzesz przeciwko Duchowi Świętemu
a piotr wierzy w Boga w Trójcy Jedynego
Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa
Niepokalane Poczęcie
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
Zmartwychwstanie ciał
sąd Boży a po nim niebo piekło albo czyściec
a najprościej że jak nie będziesz egoistą do piekła nie pójdziesz tylko nie grzesz przeciwko Duchowi Świętemu
Re: wyznanie wiary
I dlatego traktuję życie poważnie.
Nie będę latał po śmierci i dokańczał wszelkie miłe i niemiłe sprawy całego świata choć bardzo chciałbym.
Jeżeli dziecko umiera dziś w Afryce z głodu to nie ma niebiańskiego komputera, który rejestruje całokształt zmian w położeniu atomów przestrzeni zajętej przez tę istotę i okolice, tak aby można było to potem rozliczyć i coś z tym dalej zrobić. Jeżeli wróg zabija wroga to sytuacja rwie się na wieki. Nikt nie ma dostępu do tego, żeby coś zrozumieć, ocalić, dokończyć w tę albo wewtę albo kontynuować w tym duchu. Jeżeli ktoś samotnie umierający woła o pomoc i drgania fal akustycznych giną po przebyciu kilkuset metrów zamieniając się z powrotem w chaotyczny ruch cząstek powietrza, to nie będzie już nigdy możliwości odnalezienia tej istoty i rozkoszowania się bohaterstwem ocalenia, nawet z zaświatów. Sytuacje postrzępione umykają w nieskończoność, nikną w pustce i nie ma możliwości ich pozbierania i rozliczenia. Trzeba współczuć Stwórcy a siebie mieć na baczności. Nikt i nic nam błędu albo niechcianej intencji nie wybaczy, nie ze złośliwości albo surowości sądu. Po prostu to umknie w niedosięgłą pustkę i nikt nie będzie w stanie nam pomóc, choćby chciał.
Ostatnio zastanawiałem się nad pewną sprawą. Wierzący mają nadzieję, że ktoś z nieba cały czas widzi ich serca i wie, że nawet kiedy coś nie wychodzi, to liczą się intencje. W ostatecznym rozrachunku prawda powinna wyjść na jaw i nikt niesłusznie ukarany być nie może. Sąd sprawiedliwy idealny nie powinien kierować się pozorami a zbadać głębiej serce człowieka. I tak powinno być.
Skrucha, spowiedź, prośba do samego Boga o to, żeby przejrzał serce człowieka a nie suche fakty. Bóg wybaczy, przecież wie, że to niechcący. Że coś nie wyszło ale intencje były zacne. I ludzie żyją na luzie. Mają ostateczną obronę.
Tymczasem owe dobre intencje, prawda naszych serc rozpyla się w nieodwracalnym chaosie Wszechświata nie do pozbierania i zliczenia już przez kogokolwiek. Pozostają tylko fakty i przykre suche konsekwencje naszych czynów, choć wszystko miało być inaczej. Często wychodzi w rozrachunku całkowicie co innego niż w naszych sercach i staje się to nieodwracalnie. I nie jest możliwe w ogóle odtworzenie owej szczerej prawdy i usprawiedliwienia a nawet pomoc w odbudowaniu tego tak, jak miało być zgodnie z naszym poczciwym zamierzeniem.
Jeżeli ktoś liczy na łaskę odwrócenia błędu, tragicznych w skutkach niezawinionych przeoczeń, pomyłek przez niebiańską ojcowską opatrzność i sprawiedliwość, to wpakuje się i innych w sytuację bez wyjścia. Nikt, choćby chciał nie pomoże mu na taką naiwność. "Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane" - to przysłowie w świetle tego wszystkiego nabiera sensu i wyjaśnia się jego przestroga.
Mniej szkody wyrządzają osoby, które ze śmiertelną powagą traktują możliwość nieodwracalności każdej sytuacji i braku wyższej kontroli nad rzeczywistością. Wiedzą, że za rozmijanie się intencji z rzeczywistością sami będą musieli zapłacić. I to nie jest niczyja wina ani złośliwość. To po prostu jedyna sztuka przetrwania w naszej sytuacji egzystencjalnej i ruinach potencjalnej rzeczywistości. Trzeba świadomie i ostrożnie stawiać każdy krok i nie liczyć na powtórkę. To nie było w ogóle możliwe i rzeczywistość nie jest niczemu winna...
Cieszę się, że wierzysz w Chrystusa i miłość. To wielka ulga wierzyć w coś, co "powinno" być
Re: wyznanie wiary
hm jesteś nihilistą