Bye, bye akinetonogówno...
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Bye, bye akinetonogówno...
Witam
Dałem się zwieść wręcz oszukać przez lekarzy którzy mi wciskali że akineton nie szkodzi(chociaż musze przyznać że nie wszyscy, młodziutka pani doktor ze szpitala przestrzegała mnie przed akinetonem, tylko te stare kwoki i dziady tak mi to ładowały). Moja obecna pani doktor razem ze mną wspólnie, ustaliliśmy terapie odwykową. Pół akinetonu co dwa tygodnie w dół. Przez ostatnie 2 miesiące schodziłem i jestem obecnie na pół tabletki czyli już bardzo mało. I powolutku czuje że zaczynam żyć. Coś czuć. Nie dajcie się zwieść lekarzom którzy chcą wam przyładować akineton. Jest to lek który powinno się brać dorażnie jak potrzeba a nie na stałe jak lutują niektórzy lekarze.
Dałem się zwieść wręcz oszukać przez lekarzy którzy mi wciskali że akineton nie szkodzi(chociaż musze przyznać że nie wszyscy, młodziutka pani doktor ze szpitala przestrzegała mnie przed akinetonem, tylko te stare kwoki i dziady tak mi to ładowały). Moja obecna pani doktor razem ze mną wspólnie, ustaliliśmy terapie odwykową. Pół akinetonu co dwa tygodnie w dół. Przez ostatnie 2 miesiące schodziłem i jestem obecnie na pół tabletki czyli już bardzo mało. I powolutku czuje że zaczynam żyć. Coś czuć. Nie dajcie się zwieść lekarzom którzy chcą wam przyładować akineton. Jest to lek który powinno się brać dorażnie jak potrzeba a nie na stałe jak lutują niektórzy lekarze.
Re: Bye, bye akinetonogówno...
no bo to prawda, nie należy go brać przez długi okres, tak mi powiedziała lekarka. akineton jest lekiem przeciw parkinsonowskim, taki lek na lek, zażywałam go przez parę miesięcy, ale muszę Wam powiedzieć, że nie czułam żadnej różnicy.
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Bye, bye akinetonogówno...
A jaką dawke brałaś? Bo mi często się zdarzało 3 tab dziennie.
Re: Bye, bye akinetonogówno...
1 mg
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Bye, bye akinetonogówno...
No to mało w porównaniu z 6 mg(3 x 2mg bo tyle ma jedna tabletka) branymi przezemnie.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Bye, bye akinetonogówno...
A mam pytanie do Was. Jak sądzicie co jest gorsze akineton czy np. lorafen? Ciekawy jestem co napiszecie.
Re: Bye, bye akinetonogówno...
ja uważam, że lorafen, bo uzależnia
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Moim zdaniem gorszy jest akineton bo o wiele mocniej uzależnia niż lorafen. Brałem akineton przez rok czasu po 2-3 tabletki dziennie i widze jakie zrobiło to spustoszenie w moim mózgu. Co do uzależnienia to akineton uzależnia na dwóch płaszczyznach. Uzależnia poprzez narkotyzowanie, po prostu człowiek czuje się jak na chaju przy wyższych dawkach. Poza tym uzależnia fizycznie że po pewnym czasie nogi, ręce, itd. bolą cały czas i cały czas domagają się akinetonu. Natomiast w odróżnieniu od lorafenu słabiej uzależnia psychicznie no może poza tym narkotyzowaniem się.
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Cześć!Też miałem okazje łykać to świństwo.Po Akinetonie czułem się jakiś odurzony.Nie mogłem zebrać myśli,nie mówiąc o liczeniu.Poprostu ogłupiał.Teraz jak chcę poprawić sobie nastrój to łykam niską dawkę Sulpiryd,razem z Kwetiapina i Cloranxen niską dawkę przeciwlękową.Ogólnie nie polecam Akineton.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 18813
- Rejestracja: pt lut 17, 2023 4:23 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: bla bla
- Lokalizacja: Brak
Re: Bye, bye akinetonogówno...
na szczęście nie brałem, ale może się klasyfikowałem wręcz do tego jak za pierwszym razem brałem Abilify.
Za drugim razem Abilify się przyjęło, i najlepszy dla mnie to lek. Nie zamieniam, może jak będzie jakiś upgrade.
Za drugim razem Abilify się przyjęło, i najlepszy dla mnie to lek. Nie zamieniam, może jak będzie jakiś upgrade.
nic
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Brałam kiedyś w szpitalu lorafen i w ogóle nie działał, a mógł mnie uzależnić. 
Łaskawie zaczęli mi dawać skuteczną dla mnie hydroksyzynę.
Akineton nigdy nie zażywałam.

Łaskawie zaczęli mi dawać skuteczną dla mnie hydroksyzynę.
Akineton nigdy nie zażywałam.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. 

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Jestem już na 1/8 tabletki akinetonu. Bolą mnie nogi i ręce oraz zwiększyły mi się halucynacje i urojenia.
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Tego nie można długo brać. Uważam, że lekarze Cię skrzywdzili.
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Na mnie działa rewelacyjnie. Nie ma akatyzji, sztywności mięśni, a nawet pustki. Biorę przez długi czas i jest ok. Wszystko sprowadza się do reakcji osobniczej, niestety. Szkoda, że na Ciebie nie zadziałał tak dobrze jak na mnie. Rozumiem, że Cię skrzywdzili i życzę szybkiej poprawy 

Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Ale bierzesz regularnie czy dorażnie?
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Regularnie.tomsoul pisze:Ale bierzesz regularnie czy dorażnie?
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
- seebek
- zaufany użytkownik
- Posty: 473
- Rejestracja: wt wrz 19, 2006 4:51 pm
- Lokalizacja: Kuj.-Pomorskie
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Akineton brany regularnie przez długi czas niesie ryzyko wystąpienia późnych dyskinez.
"Zycie ludzkie jest jak paczka kredek ... Raz kolorowe, a raz czarne, raz ostre, a raz tepe, raz dlugie, a raz krótkie, raz proste, a raz połamane...
Ale to niewazne. Najwazniejsze jest to, jaki obraz nimi namalujesz..."
Ale to niewazne. Najwazniejsze jest to, jaki obraz nimi namalujesz..."
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Neuroleptyki również. Akineton biorę już prawie 2 lata. Na razie jest ok i oby tak było. Jestem też pod kontrolą lekarza. Myślę, że będzie dobrze. Jeszcze przed przepisaniem tego leku sporo się namęczyłem i dopiero on mi pomógł.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.
Grzegorz Ciechowski
Grzegorz Ciechowski
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Ja dzisiaj wziąłem 1/8 tabletki ale wczoraj byłem zmuszony wziąść połówke tabletki bo ręce, nogi, barki itd. bolały mnie, mięśnie były sztywne. W przyszłości być może będe brał ale tylko wyłącznie dorażnie.
-
- bywalec
- Posty: 9915
- Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
- Status: Elektrotechnik
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63718896
Re: Bye, bye akinetonogówno...
Ja się do akinetonu przyzwyczaiłem jakoś. Teraz nie ma tragedii jak przestaje go brać. Wcześniej nie mogłem przerywać zażywania był taki głód i ciągle chodziłem.