POTRZEBUJę SILNYCH ARGUMENTóW
Moderator: moderatorzy
POTRZEBUJę SILNYCH ARGUMENTóW
Witam.Bardzo bym chciała jak w temacie aby ktos podał mi silne argumenty na to że alkochol szkodzi dla osoby chorej na schizofrenie.Juz mówie o co chodzi.Moj byly chłopak(nie jestesmy razem juz tydzień)po naszym rozstaniu zaczął dużo pić.Lekarz pozwolił mu na maks 1 w tygodniu a on wypił 15 w tym tygodniu i pół litra wódki!!! Martwię sie o niego.Czy to może doprowadzic do nawrotu choroby??Sytuacja jest tym trudniejsza że to on zdecydował że nie chce ze mną byc i teoretycznie to ja powinnam zapijać skutki:/ mam do niego żal i zdecydowalam sie na ograniczenie kontaktu bo po rozmowach z nim czuje tęsknote itp.a chcę o nim jako o facecie zapomniec.Mamy próbować z przyjaźnia ale dla mnie to za wcześnie.No i tak się nie odzywalam do niego ale w sytuacji gdy pisze mi ile wypił to nie moge nie zareagowac.Prosiłam żeby przestał,a on to przekłada o kolejne dni.Boję się o niego a jednoczesnie nie wiem czy powinnam ingerowac.Ma 27 lat i jest dorosły,odpowiedzialny za siebie.W sytuacji gdy to on mnie zostawił to czuje jakbym mu sie narzucała prawiąc kazania o zakazie picia ,mimo ze sam zaczyna rozmowę,wyśle smsa czy cos.To jest bardzo trudne,utrzymywac dystans w takiej chwili.Ale muszę,i nie moge patrzec jak robi sobie krzywdę.Obiecał ze przestanie,wczesniej tez obiecywał i nic z tego.Nie wiem tez czemu zaczał,przeciez to on mnie zostawil,więc chyba po to by byc szczesliwszym.Do czego moze zaprowadzic picie alkocholu w takich ilościach???czy to bardzo grozne?Co myslicie na temat tej sytuacji.Prosze o jakiś głos:(
Re: POTRZEBUJę SILNYCH ARGUMENTóW
a czy bierze jakieś leki?jeśli tak to jakie i w jakich ilościach?nie rozumiem,1 i 15 to chodzi o piwo?15 piw w tygodniu i pół litra wódki to sporo nawet dla zdrowego człowieka a co dopiero dla schizofrenika,jeśli znajduje się pod opieką lekarską,to dobrze by było żeby lekarz wiedział,że pije,może na wizycie uświadomi mu ze picie alkoholu jest szalenie niebezpieczne,sam mam ochotę czasem coś wypić,ale chodzi mi o jedno piwo na tydzień,teraz na wizycie zapytam się lekarza czy mogę,jak powie że nie to dostosuję się i nie będę wcale pił,bez alkoholu można żyć,najważniejsze jest zdrowie
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: POTRZEBUJę SILNYCH ARGUMENTóW
Dla niechorej też szkodzi, a silny argument brzmi: "Zostawiam Cię dopóki nie chodzisz do AA."marzka pisze:... aby ktos podał mi silne argumenty na to że alkochol szkodzi dla osoby chorej ....
Re: POTRZEBUJę SILNYCH ARGUMENTóW
Alkohol neutralizuje działanie większości psychotropów a dodatkowo w przypadku zmieszania z psyhotropami źle może wpłynąc na serce.Może dojśc do zatrzymania akcji serca.Ja pije tylko po jednym albo dwa piwa a wódki się nie tykam.
Re: POTRZEBUJę SILNYCH ARGUMENTóW
1. nieprzewidziane reakcje na alkohol - trudno tu przwidziec jakie właśnie.marzka pisze:Do czego moze zaprowadzic picie alkocholu w takich ilościach???czy to bardzo grozne?(
2. alkohol w połączeniu z neuroleptykami _wykańcza wątrobę_ szybciej niż sam alkohol i szybciej niż same psychotropy. Trzeba wtedy być na diecie, a i ta dieta może czasem jedynie odwlec np. marskość wątroby i śmierć (nie od razu, ale najpierw wodobrzusze, żylaki przełyku itp).
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: POTRZEBUJę SILNYCH ARGUMENTóW
Po lekach zmieszanych z alkoholem miałam problemy z oddychaniem. Nigdy więcej nie fundowałam sobie już takich eksperymentów.
Ale to nie jest argument dla kogoś, kto pije i chce pić. Dla takiego człowieka nie ma dobrych argumentów. Zbyszek ma rację - jeśli w porę tego nie przerwiesz będziesz współuzależniona. Wtedy i Ty i partner będziecie potrzebować pomocy.
Póki masz siłę - zerwij kontakty i powiedz, że Twój były musi przestać pić. Że zależy Ci na tym, żeby był szczęśliwym i wolnym człowiekiem, nawet bez Ciebie. Zostaw numery telefonów do AA i kilku poradni. To jedyna rzecz, jaką można w tej chwili zrobić.
Pozdrawiam.m.
Ale to nie jest argument dla kogoś, kto pije i chce pić. Dla takiego człowieka nie ma dobrych argumentów. Zbyszek ma rację - jeśli w porę tego nie przerwiesz będziesz współuzależniona. Wtedy i Ty i partner będziecie potrzebować pomocy.
Póki masz siłę - zerwij kontakty i powiedz, że Twój były musi przestać pić. Że zależy Ci na tym, żeby był szczęśliwym i wolnym człowiekiem, nawet bez Ciebie. Zostaw numery telefonów do AA i kilku poradni. To jedyna rzecz, jaką można w tej chwili zrobić.
Pozdrawiam.m.