schizofrenia czyli brak logiczności osądu, a nie choroba duszy?

Moderator: moderatorzy

noajsael
zarejestrowany użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pt kwie 29, 2016 9:00 pm
Status: psychiatra

schizofrenia czyli brak logiczności osądu, a nie choroba duszy?

Post autor: noajsael »

chory może sobie uświadomić, że jest chory i na tym polega proces zdrowienia. proces ten umożliwiają leki przeciwpsychotyczne, a nie go rozwiązują.
chory musi uświadomić sobie i nabrać pewności, że telefon nie jest na podsłuchu, a żeby to zrobić musi zburzyć ścianę, że takie twierdzenie nie tylko jest bezsensowne, ale podstawa, na której przyjął takie założenie jest fałszywa.

chory jeżeli nie nabierze pełnego krytycyzmu... dalej będzie narażony na nawroty choroby. leki powodują tylko pewnego rodzaju wytłumienie bodźców chorobowych, co dowodzi, że podczas psychozy zaburzona jest biochemia w organizmie. nie koniecznie w mózgu, bo przecież leki przeciw psychotyczne mogą działać nie w sposób bezpośredni. tylk prowokować pewnego rodzaju reakcje.

wracając do temau. jedyną szansą na pozbycie się choroby jest pelna świadomość co jest choroba, a co faktem i rzeczywisotścią. Jeżeli po pierwszym epizodzie odzyskamy świadomość, powinniśmy udać się do psychoterapeuty i z nim porozmawiać o swoich "przeżyciach" według świata chorobowych.
jedynie rozpoznanie co jest fikcją, a co nie pozwoli nam wyzdrowieć. WYZDROWIEĆ.

przyklad: słyszę glosy, które podają się za ludzi, róznych ludzi, ktorych znam. i mówią do mnie treści rózne, czasami slucham, czasami chche zeby przestaly, ale nadaje im "range" czyli zwracam na nie uwage, a przez to nawet jak chce zeby przestaly, to caly czas o nich mysle, a jak o nich mysle, to trwaja dalej - bledne kolo.
jedyną możliwą próbą pozbycia się glosów jest racjonalizcja blednego osądu jakim SĄ. tzn. należy podważać i negować ich sens i znaczenie.


jeżeli głos do mnie mówi, a ja jestem w pomieszczeniu gdzie nikogo nie ma i nikt nie ma prawa do mnie mówić, to wiem, że to urojenie. idąc dalej nie podważam tylko tego, co mówi glos, ale także sam glos.

chorobe a raczej jej objawy trzeba weryfikować, dochodzić, a nie przyjmować na sowo LEKARZA, bo w taki sposob nie dochodzimy do tego co byo fikcją, a co nie. W NASZYM OTCZUCIU - a każdy pojmuje i rozumuje na innym poziomie i w inny sposob, więc tu nie ma jakiegoś cudownego zotego środka.

trzeba sobie zadawać pytania dlaczego, czy na pewno, jak to możliwe. bo schizofrenia to choroba utraty logiczności MYŚLENIA i tą logiczność trzeba przywrócić....
ODPOWIEDZ

Wróć do „leki, terapie”