Mam dość.

[the end]

Zmniejszam leki, się zobaczy.. Hmm... ??

[hvp2]

Rób to bardzo powoli!
IMHO większa szansa sukcesu.

[the end]

To by było rozsądne. Nie wiem jak to wyjdzie, liczę na więcej energii.

pozdrawiam
k.

[devil89]

dokładnie, robić to rozsądnie. Na pewno poziom energii wzrośnie Ci o parę kresek ; D, Powodzenia.

[the end]

Ja biorę Abilify, Vetirę i Lamtirin, z tych na "diagnozę". Zmniejszyłem o 1/3 te dwa ostatnie wczoraj. Już czuję szok kulturowy, ale boję się żeby za Arypripazol się brać, bo może mi zacząć odbijać. Dużo tego po prostu biorę, tak uważam, tych leków wszystkich.

[the end]

Wrócę do tego co brałem. To nie ma sensu póki czas teraz.

[DZIECKO ZDROWIE]

karuna, to dobry wniosek. Zamiast rezygnować i zmniejszać leki lepiej uderzyć schizofrenie z każdej możliwej strony: neuroleptyki, psychoterapia, uzdrowiciele, Bogowie i Boginie, itd. ........ itd.

[the end]

Yo, Mniszek. !!

Biorę leki, polegam na sobie.

pozdro
k.

[moi]

Zamiast rezygnować i zmniejszać leki lepiej uderzyć schizofrenie z każdej możliwej strony: neuroleptyki, psychoterapia, uzdrowiciele, Bogowie i Boginie, itd. ........ itd.

Ja bym nie mieszała leków z uzdrowicielami. Szczególnie, że ci ostatni zazwyczaj doradzają odstawienie leków i poleganie na ich mieszankach ziołowych. Płatnych, oczywiście.

Pozdrawiam.m.

[moi]

Nie przesadzam, tylko ostrzegam. Wszyscy wiemy, jak jest. Tylko leki skutecznie chronią przed nawrotem psychozy. Nie zioła i nie szamański krąg.

Pozdrawiam.m.

[DZIECKO ZDROWIE]

Spoko

[moi]

Cieszę się, że się zgadzamy pd tym względem

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Tylko leki skutecznie chronią przed nawrotem psychozy.
Pozdrawiam.m.

Kłamiesz, bo miałem psychozę i nie biorę leków i żadnego nawrotu nie miałem i mięć nie będę bo wiem z czego wynikała moja psychoza - z jakiego rodzaju myśli w które odpływałem. Radziłbym nie używać zwrotu "tylko" bo wprowadzasz ludzi w wielki błąd.

[DZIECKO ZDROWIE]

Dzięki Kamil , a to bardzo ciekawe. Można by fają terapie sobie opracować. Jakie myśli leczą a jakie wpędzają w psychozę ? A uczucia i emocje chyba też są ważne ?

[Kamil Kończak]

Oczywiście, że psychoza ma podłoże umysłowe a nie mózgowe - to czym się karmimy - dochodzi do tego lęk i psychoza gotowa. Każdy rodzaj urojenia da się rozebrać na czynniki pierwsze i wiadomo jakie było podłoże.

poleganie na ich mieszankach ziołowych. Płatnych, oczywiście.

Pozdrawiam.m.

Niesamowite - płatne zioła. O ile mam krytyczne zdanie co do bioenerogerapeutów o tyle Twoje słowa to czysta hipokryzja i komedia - ktoś ma dawać zioła za darmo - chociaż albo musiał je kupić po niższej cenie w hurtowni albo sam je zrobić i też użyć do nich komponentów, które kosztowały. Ma być filantropem i dawać darmo.

[DZIECKO ZDROWIE]

Równie dobrze można sobie nazbierać na łące lub w ogródku. Wróćmy jednak do terapii, które bezpiecznie można stosować z lekami. Jakie myśli leczą a jakie wpędzają w psychozę ? A uczucia i emocje chyba też są ważne ?

[Kamil Kończak]

Chodzenie za ziołami po lesie to też praca. Emocje powinno się odsunąć na bok bo nie prowadzą do niczego dobrego - w przeciwieństwie do uczuć - uczucia są wewnętrzne, intymne a emocje są kierowane na zewnątrz. Emocje rodzą się z pragnień, obsesji a to prowadzi do frustacji z powodu ich niespełnienia - co daje w apogeum krzyk szaleństwa, które jest niezgodną na realną rzeczywistość. Choroba mentalna ma całkowicie jasne podłoże - gdyby psychologowie i psychiatrzy bardziej słuchali filozofii Wschodu - buddyzmu czy mistycyzmu, to by potrafili leczyć swoich pacjentów dając im klucze do zrozumienia. A tak błąkają się jak dzieci we mgle wymyślając coraz dziwniejsze teorie.

Człowiek żyje tutaj miliony lat a może i dłużej - ludzie kiedyś żyli z grubsza tak samo, rodzi się, kochali, nienawidzili, pragnęli, mieli żądze, obsesje i masę innych trucizn umysłu w sobie - nic się nie zmieniło - to wspólczesna nauka chciałaby wymyślić człowieka na nowo i go sformatować - redukując go do wymiaru fizycznego.

Człowiek boi się stanąć nagi przed sobą i światem - dlatego okrywa się różnymi szatami - żyje wspomnieniami, marzeniami, fantazjami o innym życiu - tworzy w swoim umyśle jeden wielki kokon, który oddziela go od realnej rzeczywistości i od realnego ja - żyje ja urojonym, wymarzonym, nierealnym - a tylko żyjąc ja realnym można czuć szczęście, być szczęściem i harmonią , bo tylko w prawdzie jest szczęście a nie w fikcji.