Rozumiem.Miron pisze:Nie muszę Tobie pisać ,bo powinieneś wiedzieć ....
Oczywiście, że nie musisz.
Moderator: moderatorzy
To chyba jednak nieprawda - komunizm i nazizm są nie do pobicia.Wiktor pisze: A co do ludobójstwa żadna wojna ani doktryna nie zgładziła tylu ludzi, co religia i niechlubny prym wiedzie tu chrześcijaństwo.
Nie raz pisałem na tym forum, że moim zdaniem takie jak te dyscypliny dodając do tego religię są dobre, ale dla ludzi zdrowych psychicznie. W przeciwnym razie bardzo łatwo wrócić do stanu ostrego psychozy.Miron pisze:ASTROLOGIA I HOROSKOPY
OKULTYZM
BIOENERGIOTERAPIA
HOMEOPATIA
JOGA
WRÓŻBIARSTWO
Spora przesada Wiktor ,w jakim sensie chrześcijanie zawiedli w czym inne religie nie zawiodły np.oświecony buddyzm który przez 4 tys lat przyglądal sie wojnom azjatyckim.Chrześcijaństwo nigdy nie zapewniało globalnego pokoju z prostego wzgledu że ma duży szacunek do ludzkiej wolnosci.Zdaje się, że Chrześcijańskie apele o pokój miały zazwyczaj więcej wspólnego z realną polityką niż metafizyczne oświecenie Buddysty. Jestem gotów założyc się, że Franciszkański święty miał bardziej realną szansę wpłynąć na politykę Ryszarda Lwie Serce, niż Buddyjski mnich zatrzymać pochód Czyngis Hana. Jednak nie ma to znaczenia. Oczywistym jest, że jeślibyśmy mieli uznać Chrześcijaństwo za niewypał, ponieważ nie zaprowadziło powszechnego pokoju, to Buddyzm z pewnością także nie jest jego gwarantem. Z resztą, całe to gadanie o zaprowadzaniu tego czy tamtego w sytuacji ciągłych nieporozumień i pokus ludzkości świadczy o zupełniej nieznajomości ludzkiej natury.Wiktor pisze:Nie wiem czy twórca tego wątku jest chory psychicznie, moim zdaniem cierpi jednak na o wiele gorszą przypadłość: poczucie misji religijnej do spełnienia i nie jest dobry objaw. Myślę, że z tego typu ludzi rekrutowali się kiedyś inkwizytorzy. A co do ludobójstwa żadna wojna ani doktryna nie zgładziła tylu ludzi, co religia i niechlubny prym wiedzie tu chrześcijaństwo.