Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Moderator: moderatorzy

Marynarz
zarejestrowany użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn lis 18, 2013 11:18 pm
płeć: mężczyzna

Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Marynarz »

Witam, chciałbym was poprosić o pomoc w doborze leku.
W ubiegłym roku byłem po psychozie (bardzo euforycznej :D) hospitalizowany :auto-ambulance: , po 2,5 miesięcznym pobycie w szpitalu tworkowskim zdiagnozowano mi schizo paranoidalna. W tamtym okresie pobyt mogę podzielić na dwie części, pierwsza w której ogólnie czułem sie bardzo dobrze, z pewnością było spowodowane to ze w tym okresie tu przed trafieniem do szpitala byłem szczesliwy. I pomimo tego, ze momentami byłem przerażony z zaistniałej sytuacji trzymalem sie dobrze. Tamto doświadczenie traktowałem jako psychodeliczna, pełną nowych doświadczeń podróż w różne stany świadomości (za sprawa leków, specyficznych fantazji innych pacjentow oraz zasad i psychoterapii jakie tam panowały), sprawa sie nieco pogorszyla, gdy siedziałem tam zbyt dużo czasu. Nie mogłem opuścić szpitala, pomio początkowych zapewnien, ze terapia będzie trwać 4-6 tygodni. A trwała 9. Przez okres wakacyjny straciłem możliwość na wyjechanie, na festiwale muzyczne, które są moja największą pasją :eusa-violin:.
Zbyt długo nie miałem osobistego kontaktu ze znajomymi i po powrocie do normalnego życia czułem zbyt duże poroznienie (za sprawa tak długiego odcięcia sie od niego).
Ale do rzeczy. Po wyjściu ze szpitala czułem sie okropnie, miałem zesztywniale ręce, same ciagnace sie do góry (do pozycji jak przy trzymaniu kierownicy), straszne drgawki, kolotanie serca, uczucie wiecznego niepokoju oraz mocno pogorszony wzrok. Az wstyd sie było tak pokazać ludziom.
Wnioski jakie wyciagnalem z pobytu to to, ze rzeczywiście popadlem w psychoze, jednak powinni mnie wypuścić kiedy względnie czułem sie dobrze i miałem świadomość co zmienić oraz siły do dzialania, jednak przez nadmiar psychotropow zrobili mi krzywdę... a sama diagnoza schizo była postawiona w dniu wypisu oraz lekarka prowadząca przyznała, ze miała problemy co do jej pewnosci. Wiec uznałem, ze muszę porzucic to leczenie, odczekać najgorsze az organizm odzwyczai sie pozostałości w nim środków psychotropowych i wrócić do zwyczajnego życia. Niestety sie do końca nie udało... mam 20 lat i jak pierwszy raz nie zdałem w 2 klasie 3 lata temu, tak dalej nie mogę jej skończyć ani nawet podjąć sie skutecznie nauki. Zamiast tego poszedłem do pracy, bardzo przyjemniej bo w kinie, to mi pomogło sie ustabilizować, poczuc siebie jako wartościowego czlowieka, który społecznie sie do czegoś przyczynia i może rozwijać. Poza praca jeszcze dużo imprezowalem, odnowilem wiele znajomości przy kielichu, zacisnalem wiele nowych przyjaźni, wdawalem sie w romanse, czułem ze żyje :dance: a nie oddaje sie pograzeniu w chorobie. Zawsze dotychczas uważałem, ze mogę ja mieć a nie definitywnie mam.
Ale dobra passa sie skończyła, wylecialem z roboty, przy ponownej próbie podjacia nauki odpuscilem ja najszybciej, po dniach szkoły odebrałem legitke i nie pojawilem sie już więcej. Zaszylem sie przed ludzmy i unikam kontaktu prawie tak bardzo, jak tylko mogę. Czuje sie okropnie, odrealniony, głos ludzi wydaje mi sie przekształcony i czasami trudno mi go zrozumiec, mam bardzo opóźnione reakcje, silne bóle głowy, mdłości, brak apetytu, ogólne wyczerpanie. Cale dnie leze w łóżku, gram na konsoli i oglądam filmy (nierzadko pornograficzne) albo przewracam sie z boku na bok próbując zasnąć i klne pod nosem, jak to mi źle i najlepiej byłoby umrzeć, żeby wreszcie ten koszmar sie skończył.

Zdecydowalem, ze pójdę w poniedziałek do psychiatry tylko o jakie leki poprosić? Boję sie, ze narobia mi jeszcze większego bajzlu w głowie, jak miało to miejsce kiedys. Ale może o dziwo uratuja przy optymalnym dobraniu.
Jak to jest z Solianem? W dużych dawkach działa na objawy pozytywne czyli omamy (widze plamy, które jakby mi latały przy zamkniętych oczach), urojenia (dziwne skojarzenia na widok niektórych osób, rzeczy, dopatruje sie pareridolii) jednak nie czuje zagrozenia bezpośrednio od ludzi, tylko niechęć do nich.
A w niskich dawkach solian działa na negatywne, czyli stany depresyjne, wyobcowanie itp.
Tylko jaki jest mechanizm tego dzialania? Skoro schizofrenia bierze sie przez złą. pracę glutamineryczna poprzez nadmiar dopaminy d2, d3 (i bodajże jeszcze d1) i blokuje sie ja, aby przepływ glutaminy powrócił na właściwe tory i ustały lęki, to jak zwiekszajac ja Solian w małych dawkach pomaga rozwiazac moim zdaniem ten ważniejszy problem. Przecież dopamina, dopaminie nie rowna, nie zwiększa sie jej przy użyciu kokainy w placie uon.
No dobrze, wybaczcie za te chaotyczne rozpisanie sie, chciałem czymś sie zająć.

Sednem tematu, co wybrać? O ile skazuje sie już na przyjmowanie medykamentow
Aby być jak najbardziej ludzkim. Bez tworzenia z czlowieka zombie na rzecz uspokojenia. Oraz żeby nie była zbyt wielka interakcja z alkoholem, bez wychodzenia ze znajomymi od czasu do czasu na piwo do pubu, będę odcięty jeszcze bardziej od życia towarzyskiego.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11088
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: hvp2 »

Nie proś o jakikolwiek konkretny lek, ale w rozmowie z psychiatrą opisz to, jak się czujesz oraz to, jakie masz oczekiwania, co do działania leku.

Co do interakcji z alkoholem to mają ją wszystkie leki psychotropowe. Z tym się trzeba pogodzić. Odżałować niepicie alkoholu i znaleźć sobie w życiu inne przyjemności (i inne napoje w pubach).
Marynarz
zarejestrowany użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn lis 18, 2013 11:18 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Marynarz »

Ale mógłbym nakierowac na jakiś konkretny lek, który ludziom pomaga. Bo z pewnością są takie, których każdy z własnego doświadczenia by doradził.
Najwiecej słyszałem dobrych opinii o Solianie.
I co do reakcji na alkohol raczej tez są takie, które mniej lub bardziej oddzialywuja w połączeniu. Nie mówię tutaj o pochlanianiu wielkich ilości, ale żeby na symboliczne piwko mógł sie z kimś spotkać.
Orzeł

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Orzeł »

Przy solianie musisz kontrolować prolaktynę, zbyt wysoki jej poziom prowadzi do osteoporozy.
Awatar użytkownika
Faur
zaufany użytkownik
Posty: 701
Rejestracja: czw lut 23, 2012 5:31 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Faur »

Przyznaję, Solian to lek który niewątpliwie warto wypróbować. W dawkach od 50 do 300 mg mieści się w oknie przeciwdepresyjnym i jest na objawy negatywne. Gdyby okazał się nieskuteczny jest jeszcze Abilify oraz Sulpiryd (starszy brat Solianu, który podobno pobudza jeszcze bardziej). Bardzo dobrze Cię rozumiem, gdyż sam borykam się z objawami ubytkowymi. Są także antydepresanty. Jeżeli zależy Ci na libido zapytaj lekarza o Wellbutrin, który jako jedyny nie prowadzi do dysfunkcji seksualnych. Co do łączenia leków z alkoholem to powinieneś sobie darować, ponieważ może to doprowadzić do agresji czy nawet psychozy, oczywiście zależy co masz na myśli. Jedno piwo od czasu do czasu nie powinno zaszkodzić, ale jak walisz na umór podczas imprez to co innego. Podobno moklobemid dobrze się wchłania z alkoholem :D , ale to tylko podejrzenie.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.

Grzegorz Ciechowski
Marynarz
zarejestrowany użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn lis 18, 2013 11:18 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Marynarz »

O Wellbutrin kiedyś sam poprosiłem, jakoś perspektywa zwiększenia dopaminy bardziej mi pasowala, niż jej zmniejszanie. :) i powiem szczerze, ze przeczytałem o przyjmowaniu go nosowo po rozkruszeniu, ze efekt będzie jak przy amfetaminie euforyczny i pobudzajacy to przyznam, że po zmieszaniu go z biała tabaka z glukozy i przyjmowaniu małych dawek dawał ładnie kopa. Energia, rzezkosc, radość. :mrgreen: a teraz nie wiem co zrobić. Czuje sie niekomfortowo w kontaktach międzyludzkich, praktycznie wszystko wydaje mi sie brzydkie i nie mam pomysłu na siebie. Do tego doszły strasznie wielkie luki w pamięci, mam wrazenie jakby mi przyswajne informacje przechodziły jak piasek przez sitko :?
A co do libida to oczywiście nie chce go obniżać, wyznaje zasadę freudystow, ze wszystkie nasze poczynania są uwarunkowe poprzez pociąg seksualny i nie chciałbym dopuścić do sytuacji, ze w zbliżeniu nie stanął bym na wysokości zadania, a w wakcje wyciskalem 7 poty z partnerek :).
Btw. Podoba mi sie twój avatar z Shinjim. Jestem również fanem Neon Genesis Evangelion :). Chociaż może wyrwał zły wpływ na moja psychikę oglądając go jako 12 letnie dziecko (zwlaszcza kinowke End of Evangelion), ale co tam :mrgreen: miałeś przyjemność czytania 13 tomu mangi? Zastanawiam sie, czy po latach sobie nie przypomniec
Orzeł

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Orzeł »

Zdecydowanie polecam Abilify, jest lekiem aktywizującym i czasem nie można przestać na nim robić tego co się zaczęło.
Marynarz
zarejestrowany użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn lis 18, 2013 11:18 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Marynarz »

Abilify raczej przekreśla to, ze blokuje również serotonergicznie. To od niej głównie jesteśmy szczęśliwi, wiec raczej nie ma co jej świadomie obniżać.
Ja cały czas sie zastanawiam czy wejść na ta drogę leków. Czy po prostu nasze samopoczucie zależy od innych czynników i sie na nich skupić...
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11088
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: hvp2 »

Marynarz pisze:Ja cały czas sie zastanawiam czy wejść na ta drogę leków. Czy po prostu nasze samopoczucie zależy od innych czynników i sie na nich skupić...
Ależ oczywiście, że nasze samopoczucie zależy od wielu różnych innych czynników i właśnie na nich warto się skupić, ale to nie jest powód by rezygnować z farmakoterapii.
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Miś Uszatek »

Marynarz

ja ci moge polecić solian i zeldox. Ale nie zrozum mnie żle ale to jest jak wróżenie z fusów. Wprawdzie bardzo dużo opisałeś swoją sytuacje ale to tak za mało. Gdybym był lekarzem to musiałbym ciebie zobaczyć. Także trudno nam cokolwiek doradzić tym bardziej że nie jesteśmy lekarzami. Możemy tylko biorąc pod uwage swoje doświadczenia coś tam ci poradzić. Ale to jest tak wiesz... Pi razy oko...
Awatar użytkownika
Faur
zaufany użytkownik
Posty: 701
Rejestracja: czw lut 23, 2012 5:31 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Faur »

Swego czasu miałem bzika, a nawet obsesję na punkcie Evangeliona. Sam byłem taki jak Shinji i napisałem książkę na bazie anime. Mang wszelakich nie czytam. Oglądając Evangeliona jako dziecko nie mogłeś go nawet zrozumieć. Może przeraziło Cię to czego nie rozumiesz. Wielu przychodzi to z trudem jako dorosłych i widzą w nim tylko "bajkę akcji". Pamiętam właśnie, że kiedyś Neon puszczany był w Japonii o wszesnych godzinach i oglądały go niemalże wyłącznie dzieci. Nie zdobył on wtedy popularności. Dopiero kiedy zaczął być wyświetlany wieczorami i dotarł do starszych widzów zyskał należyte zainteresowanie i uznanie. Dzieło Anno to arcydzieło. Scena kiedy Shinji wpierw siedzi na krześle wysłuchując innych bohaterów, podczas której pęka mu ego, a następnie odbiera od wszystkich gratulacje jest nie do pobicia.

Odłóżmy jednak Evangeliona, trochę się rozpisałem.

Jeżeli jesteś po przebytej psychozie to tutaj najlepszym terapeutą jest czas. Sam mam identyczny problem z pamięcią i nie ma na to jakichś środków albo inaczej. Jest Nootropil, można spróbować, ale działa on tylko w wysokich dawkach. Można starać się ćwiczyć umysł, ale z doświadczenia wiem że to niewiele daje. Sam sobie tych neuroprzekaźników, za pomocą siły woli przecież nie wyprodukujesz. Koniecznie poproś o Solian, może Ci się bardzo przysłużyć w niskich dawkach. Poza tym bądź wyrozumiały dla siebie. Kiedy poczujesz się lepiej na pewno będziesz wiedział co chcesz robić w życiu. Człowiek po psychozie jest rozbity i wtedy trzeba postawić na dobry wypoczynek.
Marynarz pisze:Abilify raczej przekreśla to, ze blokuje również serotonergicznie. To od niej głównie jesteśmy szczęśliwi, wiec raczej nie ma co jej świadomie obniżać.
Ja cały czas sie zastanawiam czy wejść na ta drogę leków. Czy po prostu nasze samopoczucie zależy od innych czynników i sie na nich skupić...
Mi Abilify nie pomógł. Biochemii nie oszukasz, są siły wyższe, ale bardzo łatwo o niewłaściwy dobór leków. Wszystko metodą prób i błędów, a niektórzy psychiatrzy w dodatku nie mają w zwyczaju nic zmieniać. Z psychologią to jest tak, że lubi sobie ona przypisywać zasługi za rzeczy których nie dokonała. Dobra dla niegrzecznych dzieci i ludzi nieświadomych, tudzież prostych. Nikt za Ciebie niczego nie zrobi. Psycholog powie Ci: "Musi pan się starać pomimo choroby", "Choroba ta jest jak każda inna", itp. Myślę, że o takich rzeczach wiesz, bo do ich mądrości trudno nie dojść samemu. Nie ma się co oszukiwać, leki mają największy wpływ na człowieka, tym bardziej że należą do jednej z najsilniejszych grup, psychotropów. Wiele zależy też od tego jaki jest twój stan. Czasami jest tak, że wszystko po nas spływa, jesteśmy zupełnie obojętni i wtedy "inne czynniki" odchodzą na trzeci plan. Może być tak, że pomimo silnych bodźców nie odczuwasz ich działania. Jak jest u Ciebie z emocjami? Pytam ponieważ mają one wielki związek z pamięcią. Jeśli są spłycone mają opłakany wpływ na odbiór informacji.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.

Grzegorz Ciechowski
Marynarz
zarejestrowany użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn lis 18, 2013 11:18 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Marynarz »

Z emocjami to jest u mnie różnie. Teraz przeważają negatywne, niemalże wieczna złość i spiecie. Strach przed tym, ze chciałbym wrócić na dawny tor życia a nie mogę. Najbardziej dobija mnie ten paradoks, unikania ludzi - unikam ich bo czuje sie okropnie, a czuje ze jeszcze gorzej z tego powodu, ze odzwyczailem sie obcowania z nimi i nie mam już wspólnych tematów bo przestały mnie obowiązywać.
Czuje smutek, ze w pewnym momencie zatracilem to co ludzkie, nie rozumiem jak to jest byc zdrowym. A z drugiej strony bardzo podatny jestem na wrażliwość, często słuchając muzyki wspominam rożne sytuacje, płakać mi sie chce przez wzruszenie.
Cholera nie wiem czego spodziewać sie po leku bo najchętniej to bym przestał cały okres zimowy, obudził sie w ciepłym marcu i wrócił do pracy w kinie, jednak to jest już niemożliwe bo mnie z niego zwolnili :/.
Kolejna rzecz, która mnie martwi to słaba kondycja fizyczna przez złe odzywanie sie. Waze 63 kg przy 183 cm wzrostu i jem dużo smieciowego jedzenia, fast foodow i przekasek z napojami gazowanymi. Od dziecka w podstawówce zupełnie nie smakowaly mi owoce (nie zjadłem żadnego od kilkunastu lat) oraz jedyne warzywa jakie toleruje to ziemniaki, fasola, kalafior, kukurydza. Od lat spożywania tylko około 1000 kalorii dziennie.
Miś Uszatek
zaufany użytkownik
Posty: 2852
Rejestracja: pt maja 16, 2008 4:05 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 72943962

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Miś Uszatek »

Nie masz przypadkiem anemii??? Taka waga przy takim wzrocie to matko boska jesteś jak chudzina. Idz do lekarza.
Awatar użytkownika
Faur
zaufany użytkownik
Posty: 701
Rejestracja: czw lut 23, 2012 5:31 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Faur »

Marynarz pisze:Z emocjami to jest u mnie różnie. Teraz przeważają negatywne, niemalże wieczna złość i spiecie. Strach przed tym, ze chciałbym wrócić na dawny tor życia a nie mogę. Najbardziej dobija mnie ten paradoks, unikania ludzi - unikam ich bo czuje sie okropnie, a czuje ze jeszcze gorzej z tego powodu, ze odzwyczailem sie obcowania z nimi i nie mam już wspólnych tematów bo przestały mnie obowiązywać.
Czuje smutek, ze w pewnym momencie zatracilem to co ludzkie, nie rozumiem jak to jest byc zdrowym. A z drugiej strony bardzo podatny jestem na wrażliwość, często słuchając muzyki wspominam rożne sytuacje, płakać mi sie chce przez wzruszenie.
Cholera nie wiem czego spodziewać sie po leku bo najchętniej to bym przestał cały okres zimowy, obudził sie w ciepłym marcu i wrócił do pracy w kinie, jednak to jest już niemożliwe bo mnie z niego zwolnili :/.
Kolejna rzecz, która mnie martwi to słaba kondycja fizyczna przez złe odzywanie sie. Waze 63 kg przy 183 cm wzrostu i jem dużo smieciowego jedzenia, fast foodow i przekasek z napojami gazowanymi. Od dziecka w podstawówce zupełnie nie smakowaly mi owoce (nie zjadłem żadnego od kilkunastu lat) oraz jedyne warzywa jakie toleruje to ziemniaki, fasola, kalafior, kukurydza. Od lat spożywania tylko około 1000 kalorii dziennie.
W takim razie nie masz objawów negatywnych w rozumieniu nomenklatury medycznej. W schizofrenii dominuje poczucie pustki, w depresji smutku, tak jak u Ciebie. Dobrze, że nie utraciłeś wrażliwości.

Warto uzbroić się w Relanium, tylko doraźnie na większe napady złości czy agresję.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.

Grzegorz Ciechowski
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11088
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: hvp2 »

Faur pisze:Warto uzbroić się w Relanium, tylko doraźnie na większe napady złości czy agresję.
Relanium jest środkiem przeciwlękowym! Uzależnia i uszkadza pamięć.

A napady złości czy agresję warto jakoś rozładowywać w realu! Znaleźć sobie jakiś własny osobisty sposób, ale taki akceptowany społecznie. Może robienie radykalnych porządków albo uprawianie któregoś ze sportów walki :?:

Warto też dogrzebać się na terapii u psychologa przyczyn tych napadów złości czy agresji :!:
Awatar użytkownika
Faur
zaufany użytkownik
Posty: 701
Rejestracja: czw lut 23, 2012 5:31 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Faur »

hvp2 pisze:
Faur pisze:Warto uzbroić się w Relanium, tylko doraźnie na większe napady złości czy agresję.
Relanium jest środkiem przeciwlękowym! Uzależnia i uszkadza pamięć.

A napady złości czy agresję warto jakoś rozładowywać w realu! Znaleźć sobie jakiś własny osobisty sposób, ale taki akceptowany społecznie. Może robienie radykalnych porządków albo uprawianie któregoś ze sportów walki :?:

Warto też dogrzebać się na terapii u psychologa przyczyn tych napadów złości czy agresji :!:
Przecież nikt nie stosuje Relanium przez dłuższy czas, dopiero wtedy wykształca się uzależnienie. Jeżeli nawet Relanium uszkadza pamięć to tylko tymczasowo.

Jak się nie ma energii i zdenerwowanie wynika z frustracji albo jest skutkiem ubocznym przyjmowania leków to i tak nic z tego nie będzie. Jest taki paradoks, że człowiek się złości, ale jednocześnie nie ma siły się czymś zająć i rozładować trawiącego gniewu. Lepszy od tych wszystkich zasranych psychologów jest przyjaciel, któremu możemy się zwierzyć. Najlepiej samemu się obserwować i liczyć na siebie. Wszyscy terapeuci są zasobni we wszelakiego rodzaju truizmy i nie rozumieją, że człowiek chory nie będzie się ich słuchał bo działa inaczej od zdrowego, a już tym bardziej jeżeli posiada intelekt, ponieważ wie, że rozmowa nie wzbudzi w nim motywacji. Tak to już jest w zaburzeniach schizofrenicznych. Człowiek ma ograniczone pole manewru z uwagi na abulie, jako zaburzenie woli czy apatie i tu żaden psycholog nie pomoże. Jak już musisz wybierać się do psychologa to znajdź sobie klinicznego i po studiach z tytułem. Reszta jest nic nie warta. To samo tyczy się psychiatrów. Najlepsi są klinicyści.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.

Grzegorz Ciechowski
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11088
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: hvp2 »

Jak wyszedłem ze szpitala po pierwszej psychozie to nie było przy mnie żadnego psychologa. Był przyjaciel, któremu się zwierzałem. No i ten przyjaciel w pewnym sensie wbił mi nóż w plecy. W kluczowej dla mnie sprawie udzielił zupełnie niewłaściwych porad. Psycholog nigdy by się tak nie zachował.
Marynarz
zarejestrowany użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: pn lis 18, 2013 11:18 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Marynarz »

Wynik badań anemii podczas ubiegłorocznej hospitalizacji nie wykazały, zawsze byłem szczupły choc w ubiegłym roku mialem dużo wiekszy apetyt.
Nie wiem jak teraz to jest. Podejrzenie o nią miałem już w podstawówce i co kilka lat robione badania.
Nie wiem, czy nie popadam w autyzm. Czuje, ze sie skupiam na wewnętrznym świecie, najbardziej lubie spać i doswiadczac sennych marzeń a z obudzeniem czuje te przerażenie męki, jakim jest życie. Staram sie wtedy jak najdłużej jeszcze dospać. Zygmunt Freud stwierdził, ze chęć snu jest tęsknota za stanem kiedy bylismy w łonie matki. Ja chciałbym wrócić do embrionu :think:
Albo do jakiegoś metafizycznego stanu. Mam wrazenie, ze już wszystko na tym świecie jest stracone. Mijają dni i zalewają mi sie w jedna wielką całość.
Czasem jest już piątek a miałem wrazenie, ze dopiero był poniedziałek.
I tak dzień w dzień.
Jeszcze nie dawno utrzymywałem kontakt z wieloma osobami, a teraz zostałem ja sam ze swoją pustelnia. Po prostu chce umrzeć, żeby nie doswiadczac tych nerwów.
Awatar użytkownika
Faur
zaufany użytkownik
Posty: 701
Rejestracja: czw lut 23, 2012 5:31 pm
płeć: mężczyzna

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: Faur »

hvp2 pisze:Jak wyszedłem ze szpitala po pierwszej psychozie to nie było przy mnie żadnego psychologa. Był przyjaciel, któremu się zwierzałem. No i ten przyjaciel w pewnym sensie wbił mi nóż w plecy. W kluczowej dla mnie sprawie udzielił zupełnie niewłaściwych porad. Psycholog nigdy by się tak nie zachował.
Psycholog to człowiek jak każdy inny. Bardzo naiwne jest zakładać, że nie popełni błędu niewłaściwie rozpoznając nasz stan i sytuację. Ja na swoich przyjaciołach się nie zawiodłem jak dotąd, nie skrzywdzili mnie. Dlatego właśnie u mnie na miano przyjaciela bardzo trudno jest sobie zasłużyć. Niemalże zawsze trafnie oceniałem ludzi i jak się później okazywało miałem rację. Podstawą jest fakt, że nikt nie uczyni czegoś za nas. Sam nigdy nie potrzebowałem psychologa, zawsze wolałem szukać sam. Żaden terapeuta nie wniósł do mojego życia niczego wartościowego.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.

Grzegorz Ciechowski
marecki292
bywalec
Posty: 111
Rejestracja: sob sty 03, 2015 10:37 pm
Status: wolny
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 1329713

Re: Ide w poniedzialek do psychiatry, o jaki lek poprosic?

Post autor: marecki292 »

jesli chodzi o lek to najlepiej funkcjonuje na solianie 600 mg
ODPOWIEDZ

Wróć do „leki, terapie”