Zakładam nowy wątek z twoimi wątpliwościami, w którym postaram się podyskutować z tobą na te tematy.Eden pisze:Wiele osób uważa, że te biblijne opowieści historyczne z kim Izrael wojnę prowadził, jakie plemiona napadł i wyrżnął, kogo Mojżesz i Dawid obrzezali, nawet trupy wrogów - są funta kłaków nie warte, nieważne i mało istotne. Starają się wyczytać Ducha proroctwa i wplecione w Stary Testament opisy Mesjasza i poglądy moralne, nie uznając wcale i w ogóle Nowego Testamentu całkowicie zaprzeczającemu proroctwom i poglądom Starego Testamentu.
Sprawy są ciekawe:
- jak oceniacie pędzenie wina przez Noego i jego przygody, no i Noe sypiał nago,
- dlaczego tak pochwalacie i to z zachwytem podziwiacie, jak Abraham próbował swojego jedynego syna zabić na ołtarzu ofiarnym dla bogów,
czy to jest taka wasza mądrość, składać jedynego syna (Izaaka) na ołtarzu ofiarnym dla bogów (Abraham) - wy tak się tym zachwycacie,
- na czym naprawdę polegała wina Onana,
- co wy na to - znany w całej okolicy morderca Mojżesz ogłasza Dekalog i zakłada Pismo święte,
- a morderca Dawid zostaje królem Izraela. Jak oceniacie zabicie przez Dawida męża Batszeby, aby mieć o jedną nałożnicę więcej, aby mieć choć kilkanaście żon i nałożnic do łózka,
- itp., co jak oceniamy,
- co myślimy o Księdze pieśń nad pieśniami - ten młody człowiek miał taką chuć, pożądał jej.
Wina się nie pędzi, wino się fermentuje z winogron. Resweratrol ma działanie przeciwutleniające i przedłuża życie, więc działał prozdrowotnie.
Abrahama nie pochwalę, ponieważ z obecnej perspektywy to była próba dokonania morderstwa rytualnego.
Tego nie wiem o co chodziło z Onanem.
Morderca stwierdził, że sumienie go gryzie i dał innym mordercom zasady które ukoiły sumienie Mojżesza.
Zabójstwo to zabójstwo, nie ważne w jakim celu.
W organizmie młodego człowieka zawsze szaleją hormony i ta mityczna historia pewnie w dziejach świata parę razy się wydarzyła, w mniejszym lub większym stopniu.