Wiara a choroba

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Awatar użytkownika
Peter
zaufany użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: sob gru 22, 2007 6:36 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pomorze

Wiara a choroba

Post autor: Peter »

Witam.. Tak wiara a cierpienie spowodowane choroba.. Co sądzićie o tym, czy możliwe jest przeżywanie wiary żywej pomimo choroby, związanym z nią wycofaniem i pewnym otępieniem uczuć.. Jak kochać Boga jeśli nie czuje się miłości, jakiś uniesień na modlitwie.. To na pewno trudne. Wiem to po sobie.. Choć dzięki łasce Boga, bo tylko tak mogę określić fakt że w jakiś znaczący sposób nie odszedłem od wiary, w jakimś charakterze żyje wiara, sakramentami.. Choć już tak żywych uczuć jak kiedyś we mnie brak, to jednak staram się odpowiadać na Boże działanie.. Ktoś kiedyś powiedział, że jest czasami tak, że0Bóg daje człowiekowi tylko raz taki prawdziwy zachwyt i odczucie żywej obecności Jego. Myślę ze ja już takie chwilę mam za sobą.. Teraz tylko pustynia i komunia z Bogiem.. Nie skarże się na ten los, bo nie do0mnie należy osądzanie wyroków Boga.. Jednak pociesza0myśl, że cierpiących Bóg szczególnie umiłował.. Paradoks . Być może jest tak że jeśli nam teraz wiele odbiera,0to naszym przeznaczeniem jest mieć kiedyś wszystko.. Życie wieczne..
Awatar użytkownika
Nina2
zaufany użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: pt gru 10, 2004 6:22 pm
Lokalizacja: Paris, France
Kontakt:

Post autor: Nina2 »

Eee... "ktos kiedys powiedzial"... A ja bym przetestowala: czy raz, czy, jezeli zrobie co trzeba, to i drugi i trzeci i coraz czesciej.
Na drodze duchowej najwiekszych mistykow tez zdarzaly sie rozne "noce duszy", wyschniecia, ciemnosci wewnetrzne. A nawet, zdaje sie, ze to prawidlowosc.
Awatar użytkownika
Nina2
zaufany użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: pt gru 10, 2004 6:22 pm
Lokalizacja: Paris, France
Kontakt:

Post autor: Nina2 »

PS A mozesz troche rozwinac: dlaczego wlasciwie i jak cierpisz?
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”