forum dla osób dotkniętych schizofrenią, ich rodzin oraz zainteresowanych ''Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką, jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga.'' Antoni Kępiński
Siemka
We wtorek ide na probny do pracy na produkcji niby praca prosta,tam mnie ocenią czy dostane na 2 tyg umowe zlecenie a pozniej umowe o prace.Jak myslicie na co powinnem zwracac uwage??
Eden pisze:Różne historie słyszałem o produkcji: że przez 8 godzin nie można wyjść siku do WC, zjeść kanapki, ani napić się łyka wody - u nas istnieją takie zakłady.
A historie o kasjerkach w pampersach też słyszałeś!?
Myślę, że to coś w podobie
Zacznijmy od tego,ze ja nie mam schizofrenii tylko zaburzenia schizoafektywne,nie choruje ciezko i mysle,ze dam rade.W jednym zakladzie gdzie jest ciezko na produkcji dalem rade.I nigdy nie dalem sie tak ponizyc czy zgnoic ,ze nie mialem przerwy,zeby zjesc czy wyjsc do toalety.
A i jeszcze znajdz mi takie lekkie prace.Czy w ogole jest jakas praca lekka?Nie kazdy kto ma problem z psycha moze byc ochroniarzem,nie kazdy taka prace akceptuje.Ja mam srednie pomaturalne,nie skonczylem studiow,to na co moge liczyc?akceptuje swoje polozenie i probuje podlapac cos lepszego niz miotla poza tym jak patrza w cv to za bardzo do miotly mnie brac nie chca. A jakby byla miotla to by byla krytyka znajdz cos lepszego,bo to praca najgorsza.Dziwne podejscie zamiast wspierac,dodac otuchy,to sie krytykuje ,ze ktos podjal prace przeciez to nie jest praca na wysokosci.
Powodzenia w pracy i życzę, żeby warunki były znośne. Ja pracuję na produkcji, a konkretnie w drukarni, pracowałam wcześniej w kilku zakładach. Jest różnie, zależy jak się trafi. Nastaw się pozytywnie.
No sam jestem ciekaw tej pracy.Jak bedzie,jacy ludzie i czy bedzie tam ok.W sumie zostaly juz godziny do poczatku.Zagubiona znam specyfike drukarni,nie jest tam lekko.Ogolnie mysle,ze praca mnie rozrusza jeszcze bardziej i podniesie samoocene.Ide tam z mysla zarobic na nowego kompa
Dzis nie wytrzymalem calej nocki,chcialem zrezygnowac,boje sie tego mojego kierownika jak wroci,bo ten na zastepstwie jest fajny i chcialem zrezygnowac,to mowil bym przemyslal to,bo za szybko pedejmuje decyzje i przyszedl zdecydowany dzis nie na 2 h ,bo bedzie juz ten moj kierownik,a ja sie przestraszylem jak gadalem z tym co robilem na produkcji,ze nie dam rady.Juz nawet palete sie dzis balem robic ale jednak zrobilem 2,jakos mi sie udalo.Tam tyle jest rzeczy do zapamietania a ja sie zaczynam tam stresowac,bo coraz trudniejsze zadania mam.Nie wiem czy dzis pojsc,strasznie sie boje,nie wiem jakas bojazn we mnie wstapila dzis rozmawialem o tym z psychiatra mowil bym szedl,ze zarobie sobie i ze moge robic na nocki,bo nie biore lekow na noc.A mi brakuje wiary w siebie,boje sie ze zle robie i mi nie przedluza a z rodziny chrzestny w koncu ma nadzieje,ze bede mial stala prace.Czuje tego wszystkiego presje.Ogolnie nie wiem czy az tak mi sie podoba ta praca jest monotonna ale ktora nie jest?W sumie nie chce cale zycie siedziec w domu i tam psychicznie czuje sie dobrze oprocz tej bojazni.
Z pensja nie jest tak dokonca.Ja jednak jestem zatrudniony tam przez agencje i placa mi mniej niz zwyklemu pracownikowi,mimo to jest ona wieksza niz w moich dwoch bylych pracach i duzo placa za nadgodziny,mozna je sobie robic.Moze troche przesadzilem z tym,ze nie daje rady.Poczatki sa po prostu trudne wszedzie i mowil mi to szef agencji,ze nie musze wszystko odrazu wiedziec i kierownik,ze wprawe sie nabywa trudno ja miec po 2 dniach.Po dwoch tygodniach podejme decyzje czy tam zostac.Moj lekarz sie zgodzil na prace na nocki.
Normalnie robie 8h a jak chce nadgodziny to wtedy robie.Nie,ze on mnie zmusza do pracy po 12h.U mnie tylko wymagaja zgody lekarza.wiem,ze agencja kosi wtedy duza kase,ale i ja zarabiam cos tam.Ogolnie ciezko z robota,a tam jakbym sie wdrozyl to mialbym szanse na stala prace.Duzo ludzi podkresla,ze praca jest wazna w naszej sytuacji.Lekarz mnie namawial do tej pracy.Zawsze z grupa masz refundacje,tak by cie nie zatrudnili.A i jest wyzysk,ze daja najnizsza przezwaznie a ja bym troszke wiecej zarabial.A co bede robil w domu,tak mi mowili w zakladzie i ze tu nie jest zle.
Czyli powinnem sie cieszyc,ze w ogole jeszcze chwytam jakies prace.Z samego faktu.No jest duza rywalizacja,maja duzo chetnych i juz nie jest tak latwo nawet w ochronie.Czasy sa okropne i ciezka o stala prace.Mimo wszystko na produkcji jest duza tolerancja,ze nie robisz byle gdzie jak sprzatanie czy ochrona.W hierarchii jest to wyzej.