"Chcesz rozśmieszyć Boga?"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

"Chcesz rozśmieszyć Boga?"

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony śr lut 12, 2014 10:57 pm przez mei, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
piotrekk
zaufany użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: wt kwie 25, 2006 5:18 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: piotrekk »

Nikomu z tą chorobą nie jest łatwo. Ale myślę, że Bóg nad tym wszystkim czuwa. W ciężkich stanach może człowieka ocalić tylko silna wiara. Trzeba ufać Bogu.
zakrecony20
zaufany użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: czw paź 18, 2007 11:52 am

Post autor: zakrecony20 »

Mam jedno pytanko jaki miałaś stan przed wybuchem psychozy.
Bo ja mam taką pustke w głowie nie mogę myśleć i spać w nocy wkręcam sobie że jestem chory na schizofrenie czy było podobnie???????
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

do Zakrecony20

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony ndz lut 02, 2014 3:32 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony ndz lut 02, 2014 3:32 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

Spoko dla mnie jest bardzo zrozumiały - miałem podobnie.
zakrecony20
zaufany użytkownik
Posty: 64
Rejestracja: czw paź 18, 2007 11:52 am

Post autor: zakrecony20 »

U mnie jest tak że chcę kontaktu z ludzmi ale coraz bardziej się odnich oddalam chcę coś powiedzieć ale nie wiem co mówić totalny zawias, więc stwierdzam że nie warto rozmawiać. Mam wrażenie że ludzie jak z nimi rozmawiam to podejrzewają że jest coś ze mną nie tak bo w sumie gadam bez sensu albo za mało myślę że oni podejrzewają że jestem chory.
Boje się że tak już zostanie i niewróce do stanu kiedy byłem szczęśliwy i umiałem z każdym porozmawiać kiedyś taki byłem.
Co wy na to??
Sylwia

Post autor: Sylwia »

witaj!
Ewik miałam podobne odczucia, właściwie opisałaś przebieg mojej psychozy. Omamy , urojenia w TV, ludzie patrzący dziwnie na ulicy , ludzie , którzy mnie śledzili to wszystko schizofrenia. Na szczęście uciekłam od szpitala i na dużych dawkach leków wegetowałam w domu. Czułam się bardzo źle , mama bała się , że odkręcę gaz. Teraz wspominam tamte dni jak przez mgłę. Darius nauczył mnie na tym forum szukania rzeczy pozytywnych ....i tego WAM życzę.
M
bywalec
Posty: 44
Rejestracja: czw sie 24, 2006 6:52 pm

M

Post autor: M »

Cześć ja też jestem chory czasami nawet myślę że te forum to jakiś spisek, co wy na to, a tak wogóle to mam podobnie jak ewik i zakręcony nie mam o czym rozmawiać a jak coś powiem to jest to głupota a wogóle to nie wiem co mówić mam czarną plamę prawie jedyne co mi do głowy przychodzi to głosy...
SkOrPiOn :)
Kroplawmorzupodnapieciem
zarejestrowany użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: sob lis 17, 2007 8:31 pm

Post autor: Kroplawmorzupodnapieciem »

Miałam dokładnie tak samo jak Ewik. Czy to jest schizofrenia? Czy tylko "ostra psychoza z objawami schizofrenii" z myśleniem symbolicznym i urojeniami ksobnymi?

Dla mnie ta choroba była bardzo dziwnym przeżyciem. I także - program TV był skonstruowany pode mnie, odnosił się do symboli, jakie nadałam poszczegolnym uczuciom i myślom wobec ludzi i zjawisk, np. byl taki tytul "Moj brat jest psem" i mial on wskazywac na moja nienawisc do brata, poniewaz w moich myslach symbol "psa" przynalezal do okreslen ludzi podrzędnych, podludzi.

Do dziś nie przyjmuję do wiadomości, że było to bardzo ważne, a zarazem przykre doświadczenie w moim życiu i odcisnęło na nim duże piętno.

Zupełnie nie wiem, jak się pozbierać po tym wszystkim. Szkoła najważniejsza, wiadomo, zwlaszcza w moim wieku - nastu lat, a ja juz nie wyczuwam powagi zycia. Po prostu, tak jak ten program TV specjalnie dla mnie przygotowany, jest tylko żartem.

Życie - żart.
Dobre sobie.

PS. wg mnie kwestia pt. "Chcesz zdziwić Boga? [to jest dopiero wartość! wyższa niż rozśmieszenie w tym przypadku!]" ma tylko jedno rozwiązanie - "prześpij [dosłownie] całe życie"

Ja prześpię.
Nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być gorzej.

Prawda?
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Post autor: mei »

.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”