Miłość, Ból i Proroctwa

[elo52]

Nazywam się Paweł. Mam 27 lat. Nie mam schizy. Byłem z dziewczyną która jest na to chora. Problem w tym, że wtedy o tym nie wiedziałem, gdybym wiedział nigdy bym nie wypowiedział słów które wypowiedziałem. Przez cały czas przeczuwałem że coś jest nie tak. Niekiedy czułem od niej pustkę, innym razem zauważałem dziwne zachowanie: ciągłe obrażanie się zupełnie bez powodu, płytkie podejście do naszego związku, tzn. schodzenie ciągle na temat seksu, albo to, że robiła różne rzeczy przeciwko mnie, nie kiedy wspólnie z ludźmi którzy mnie nienawidzili, a później nie rozumiała wogule moich pretensji, przy czym schodziła jeszcze na różne błache, nie związane z tematem sprawy. Kiedy byliśmy ze sobą już ponad rok, a ona wróciła po wakacja do szkoły i wszystko zaczęło się zmieniać. Cały czas chodziła naburmuszona a ja nie mogłem się z nią dogadać. Wcześniej zacząłem mieć też problem z narkotykami, ale ona jakby tego nie zauważała. Zaczęły puszczać mi nerwy. Wyczułem w jej zachowaniu że ma kogoś. Zawsze wszystkiego się po niej domyślałem. Później kiedy było po wszystkim, okazało się że to prawda. Formalnie to ja zerwałem, ale w rzeczywistości to była skomplikowana sprawa. To było trochę tak jakby chciała pokazać mi że nade mną góruje. To było dlamnie bardzo przykre. Kochałem ją jak cholera, i chyba jeszcze kocham. Ale wtedy nie wiedziałem jak to możliwe, że człowiek może być jednocześnie dobry i zły. To trochę tak jakby chciała wysłać alarm: "chcę być dobra ale świat sprawia że jestem zła". Miała chyba coś co się nazywa urojenia seksualne, czyli że szukając kontaktu z płcią przeciwną, nieświadomie wcielała w życie swoje fantazje, prowokując chłopaka. Wstyd mi o tym mówić ale tak się zaczęła nasza znajomość. Później spuściła z tonu i przez jakiś miesiąc wogule nie wyrażałe chęci do tych rzeczy, co mi się akurat spodobało i niejako zaważyło na tym że postanowiłem zbudować z nią coś poważniejszego. Kiedy byliśmy razem, raz tylko widziałem jak prowokuje na imprezie swojego znajomego, co mnie zaniepokoiło. Najwięcej przykrości robiła mi na końcu naszej znajomości. Po rozstaniu z nią, załamałem się. nie mogłem poprostu tej sytuacji ogarnąć. Przez długi czas pisałem do niej, raz wyzywając ją od najgorszych, a innym razem przepraszając, a jeszcze innym ze spokojem. Takiej wewnętrznej walki nie toczyłem sam ze sobą jeszcze nigdy. Jedna część mnie ją nienawidziła, a inna ją kochała, i to szaleństwa. Po naszym rozstaniu automatycznie związała się z chłopakiem z którym pisała. Najlepsze, że mieszkamy od siebie jakieś parę kroków. Wcześniej jej nawet nie znałem, bo nie od zawsze tutaj mieszkam. Po tym jak się rozstaliśmy nie widziałem jej ponad rok, ponieważ studiuje. Widziałem ją tydzień temu, przechodząc obok jej domu.
Pewnie się zastanawiacie; co to ma wspólnego z religią? Ma bardzo dużo. Od zawsze interesowałem się proroctwami. Po rozstaniu postanowiłem jakoś zapełnic tą olbrzymią pustkę w moim życiu, jaka na skutek tego powstała. I tak znalazłe Kościół Adwentystów dnia siódmego. Ogólnie to ci ludzie plotą straszne bzdury na temat swojej prorokini założycieki, wstrzymywania się od pokarmów itd. Ale jeżeli chodzi o proroctwa to są lata świetlne przed innymi. Wszystkie ich interpretacje studiowałem bardzo wnikliwie, resztą niewiele się zajmowałem. Zaproszono mnie kiedyś na takie kościelne uroczyste ognisko. Pojechałem. Usiadłem sobie na krzesełku. Przysiadł się do mnie starszy człowiek i zaczął ze mną rozmawiać o mojej drodze do Jezusa. Kiedy zaczęła się uroczystość prowadzący powiedział: witamy Profesora Władysława Kosowskiego z uniwersytetu z podkowy leśnej. Po czym ten starszy pan wstał i ukłonił się wszystkim. Następnie dla zabawy losowaliśmy numerki, było ich około 50, i wg tych numerków odpowiadaliśmy na pytania z ewangelii wg Jana. Losowałem jako jeden z pierwszych. Wyciągnąłem jedynkę. Pytanie brzmiało jak nazywany jest Jan Chrzcicieł w takim a takim fragmencie oraz w księdze Izajasza. Odpowiedziałem słusznie: głos wołającego na pustyni. Później zadawaliśmy pytania nt. biblii profesorowi. Ja zapytałem: co oznaczają czterej jeźdźcy? Królestwa? Organizację religijne? Klęski? On, mimo tego że adwentyści mają jakąś dziwną wykładnię tego fragmentu, powiedział że biblia wyjaśnia samą siebie, i gdy będę szukał i się modlił to prędzej czy późnie sam znajdę, i będzie to tylko moje i nikt mi tego nie zabierze. Jakiś miesiąc później postanowiłem spróbować, i odrazu kiedy zacząłem czytać zwróciłem uwagę na cheruby, które wywołują poszczególnych jeźdźców. I takim sposobem złamałem 7 pieczęci. A póżniej to już samo poleciało, wszystkie księgi prorockie, no może z małą pomocą przepowiedni nostradamusa dotyczących trzeciej wojny światowej. Powiem wam teraz coś dziwnego. Zerwałem z dziewczyną 2 lutego 2013. Książkę skończyłem pisać 27 lutego 2014, czyli po 390 dniach (zob. Ez 4;1-8). Siódmego Kwietnia po zachodzie słońca, czyli po 40 dniach, odezwał się do mnie znajomy mój i mojej byłej, który przez długi czas się nie odzywał, i pokazałem mu maszynopis. Jest to o tyle ważne, że księga Ezechiela dotyczy Zwycięzcy, tego który otrzyma mannę z nieba, i tego który założy Nowy Kościół. Za pomocą tego właśnie Kościoła nastąpi wylanie ducha w czasach ostatecznych. Wiedzcie że tabliczka gliniana, na której Ezechiel narysował Jerozolimę, symbolizuje najprawdopodobniej człowieka. Przez długi czas zastanawiałem się dlaczego Bóg splutł moje losy właśnie z tą dziewczyną. Oczywiste jest dla mnie że odstępczy Kościół czasów ostatecznych przedstawiany jest u proroków jako niewierna kobieta, jednak czułem że sprawa ma drugie dno. Do nie dawna nie wiedziałem czym jest schizofrenia. Tydzień temu sięgnąłem po książkę Kępińskiego i zrozumiałem że moja była ma defekt schizofreniczny i cierpi na formę prostą schizofrenii, z elementami hebefrenii. Ta książka powiedziała mi o niej więcej aniżeli półtoraroczna z nią znajomość. Przy okazji odkryłem również wasz niezwykły świat duchowych przeżyć, jakże prawdziwszy od świata ewagelikalnych pastorów, z których robię dosłowną miazgę ilekroć tylko otwierają usta, żeby pleść te swoje scholastyczne bzdury o Bogu. Mógłbym o tym długo opowiadać ale to ewentualnie na priv. Myślę, że gdyby ktoś kiedyś założył Kościół, w którym elity sanowiliby tacy ludzie jak wy, to jestem pewien że w ciągu roku, obraz polskiego chrześcijaństwa jaki znamy dzisiaj, przestałby istnieć. Serdecznie pozdrawiam wszystkich. Wiedzcie że Pan jest z wami bez względu na wszystko.

[Bright Angel]

Jeżeli interesujesz się proroctwami, to polecam Ci tą stronę: http://www.amightywind-proroctwa.com/po ... hindex.htm
Wszystko się sprawdza, dużo wyjaśnia jak należy rozumieć Biblię. Są to Proroctwa przekazane obecnej Prorokini Elisabeth Eliasz Nikomia.
Poza tym jest to duża duchowa strawa. Nawet ateiści czują duchowość z tych Proroctw.

[elo52]

"Nie nakładam na was nowego brzemienia. To jednak co macie, zatrzymajcie aż przyjdę." Z tego powodu nie wierzę w objawienia. Poza tym mało konkretów. Wszystko oparte na istniejącej już wiedzy. Ale dużo w tym prawdy, np. o Sabacie, i może to być jakiś przystanek dla ludzi szukających prawdy. Pozdrawiam.

[Bright Angel]

"Nie nakładam na was nowego brzemienia. To jednak co macie, zatrzymajcie aż przyjdę."

Właśnie te Proroctwa nie nakładają nic nowego, tylko nawołują do przestrzegania tego co mamy w Biblii. To właśnie wszystkie kościoły nakładają nowe brzemię, niezgodne z Pismem Świętym.

[elo52]

Mogę ci powiedzieć tylko tyle: badaj wnikliwie, czytaj biblię, porównuj z innymi wizjonerami tego typu. A zgodne czy niezgodne z biblią, Słowo od Boga zawsze jest brzemieniem.

[elo52]

Czy mam przez to rozumieć, że nie wierzysz w to, że Jezus jest Mesjaszem?

[elo52]

Daj kolego te namiary, chętnie rzucę okiem.

[Bright Angel]

Widać, że nowy tu jesteś Z Edenem nie ma sensu dyskutować na tematy religijne, bo ma jakąś trefną Biblię i głupoty wypisuje.

[elo52]

Zgodze się z tobą Eden w kwestii dyskusji. Sztuka konwersacji zakłada że kompromis jest możliwy. Ale wszystke strony muszą oczywiście dążyć do prawdy a nie do własnej chwały. A jeżeli chodzi o kwestię pochwycenia to mam na to własny pogląd. Nie wierzę w dosłowne pochwycenie ludzi do nieba. W liście do Tesaloniczan (bo na nim opierają się wszystkie teorie dotyczące pochwycenia) napisano że Na dźwięk trąby sam Pan zstąpi z nieba, i lud boży pochwycony będzie do Niego. Nie można więc mówić o pochwyceniu do nieba. Fragment ten mówi o porwaniu w powietrze, a nie pochwyceniu do nieba. Czym jest powietrze? Czy jest ono niebem? W liście do Efezjan napisano że władcą mocarstwa powietrza jest Szatan. A Szatan został z nieba strącony. Myślę że chodzi tu o coś co w biblii nazywane jest również mocami i zwierzchnościami, oraz księstwem tego świata. Myślę, że fragment ten mówi o przejęciu władzy politycznej na ziemi. Pewnie się nie zgodzicie ale mój wywód jest chyba jasny.

[elo52]

A w jaki sposób zidentyfikowano w Apokaliopsie Kościół satanistów?

[elo52]

Moim zdaniem udzieliłeś odpowiedzi wymijającej :wink:

[cezary123]

Przez długi czas zastanawiałem się dlaczego Bóg splutł moje losy właśnie z tą dziewczyną. Oczywiste jest dla mnie że odstępczy Kościół czasów ostatecznych przedstawiany jest u proroków jako niewierna kobieta, jednak czułem że sprawa ma drugie dno.

Słabe to jakieś...

Elo52 jakie jest imię Twojego Boga?

[cezary123]

Nazywam się Paweł. Mam 27 lat. Nie mam schizy. Byłem z dziewczyną która jest na to chora.

I leczy się?

[elo52]

Przez długi czas zastanawiałem się dlaczego Bóg splutł moje losy właśnie z tą dziewczyną. Oczywiste jest dla mnie że odstępczy Kościół czasów ostatecznych przedstawiany jest u proroków jako niewierna kobieta, jednak czułem że sprawa ma drugie dno.

Słabe to jakieś...

Elo52 jakie jest imię Twojego Boga?

Król Królów i Pan Panów. Nie należę do żadnego oficjalnego kościoła jeżeli o to pytasz.
(A więc to ty jesteś czwartym z pięciu kaznodziejów na tym forum )

A co do dziewczy to nie wiem. Do niedawna się nie leczyła i nie diagnozowała, ale próbuję jakoś na nią wpłynąć poprzez wspólnych znajomych.

[maniek123]

teraz poznalem pare dni temu taka slodka 17 latke.Poznalem ja przez sasiadke i mowilem dla niej wpisz mi jej numer telefonu.Ona mowi ze oddala swoje zycie Jezusowi i chce isc do zakonu.Ja powiedzialem jej ze chce miec rodzine i dzieci ale nigdy nie oddale sie od Boga.powiedzialem do niej zadzwonie do Ciebie jak bedziesz miala czas i opowiem Ci co mowil do mnie Bog.Mam nadzieje ze wzmocni to jej wiare tak jak kazdego chce namowic do wiary w Jezusa...

[pogrzebany żywcem]

Mając takiego nawiedzonego chłopaka może jej się tylko pogorszyć.

[maniek123]

tatusiu ona nie jest moja dziewczyna tylko ja poznalem chce jej powiedziec to co slyszalem od Boga jego slowa to wszystko...

[cezary123]

A co do dziewczy to nie wiem. Do niedawna się nie leczyła i nie diagnozowała, ale próbuję jakoś na nią wpłynąć poprzez wspólnych znajomych.

To niech się leczy.

[cezary123]

(A więc to ty jesteś czwartym z pięciu kaznodziejów na tym forum )

Była kiedyś taka piosenka disco polo:
"Opanuję Twój świat, jestem kaznodzieją... . kaznodzieje tu, kaznodzieje tam!"

[elo52]

Jeżeli chodzi o Wielką Brytanię, to z tego co się orientuję to świadkowie uważają że to kamień uderzający w stopy posągu z drugiego rozdziału Dn. Tutaj przychylam się akurat do stanowiska adwentystów, którzy uważają że nogi z żelaza to Imperium Rzymskie a stopy z gliny i żelaza oraz rogi bestii czwartej to dziesięć plemion germańskich od których początek wzięły dzisiejsze narody, m.in. Wlk. Brytania ("a stopy... które widziałeś, oznaczają że królestwo ulegnie podziałowi"). Trzy wyrwane rogi to królestwa ariańskie: Ostrogoci, Helurowie i Wandalowie. Mały róg to papiestwo.

A Ty Cezary co w tym temacie sądzisz? Warto badać proroctwa czy nie warto?