Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W dyskusji ogólnej proszę używać działu powyżej, tutaj tylko o konkretnych szpitalach, przychodniach, etc.
W dyskusji ogólnej proszę używać działu powyżej, tutaj tylko o konkretnych szpitalach, przychodniach, etc.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 937
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
- płeć: mężczyzna
Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
Byłem tam dwa razy.
Na dole jest nieciekawie- nigdzie nie można wychodzić, jest to oddział zamknięty, za moich czasów wszyscy tam strasznie kopcili- można bylo palić.
Za to na górze- miód malina, wygodne małe pokoiki, dość intensywne zajęcia, możliwość wyjścia poza teren oddziału do biblioteki, do barku i spacery, a także do sklepu poza teren szpitala.
Był tam ktoś kiedyś ?.
Na dole jest nieciekawie- nigdzie nie można wychodzić, jest to oddział zamknięty, za moich czasów wszyscy tam strasznie kopcili- można bylo palić.
Za to na górze- miód malina, wygodne małe pokoiki, dość intensywne zajęcia, możliwość wyjścia poza teren oddziału do biblioteki, do barku i spacery, a także do sklepu poza teren szpitala.
Był tam ktoś kiedyś ?.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 9559
- Rejestracja: sob lip 17, 2010 9:24 am
Re: Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
byłam tylko na dole, ale to był i tak luksus w porównaniu z Kochanówką.
Po jakimś czasie dostawało się wolne wyjścia z oddziału, więc nie było tragicznie.
Atmosfera, podejście personelu raczej spoko. Minusem było to, że każdemu kruszono leki (bleeee)
Na Czechosłowackiej nie było też takich kradzieży jak w Kochanówce, jak zostawiłam paczkę fajek na stoliku w palarni to spokojnie czekała na mnie, albo ktoś przynosił mi ją do pokoju.
Po jakimś czasie dostawało się wolne wyjścia z oddziału, więc nie było tragicznie.
Atmosfera, podejście personelu raczej spoko. Minusem było to, że każdemu kruszono leki (bleeee)
Na Czechosłowackiej nie było też takich kradzieży jak w Kochanówce, jak zostawiłam paczkę fajek na stoliku w palarni to spokojnie czekała na mnie, albo ktoś przynosił mi ją do pokoju.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 937
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
Sensowna tam była np. muzykoterapia. Muzykę poważną czasem puszczały psycholożki
.

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
Re: Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
Odgrzeje kotlet.
Ja byłem kiedyś w 2002 roku odwiedzić koleżanke świętej pamięci, w Kochanówku to widziałem jakie tam są warunki. Przy Kochanówku, czechosłowacka to luksus.
Ja byłem kiedyś w 2002 roku odwiedzić koleżanke świętej pamięci, w Kochanówku to widziałem jakie tam są warunki. Przy Kochanówku, czechosłowacka to luksus.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5246
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 10:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
To rzeczywiście super skoro tak postępowali chorzy. W moim szpitalu w Polsce w Choroszczy to wszystko trzeba było nosić przy tyłku.Gehenna pisze: ↑sob gru 21, 2013 11:14 pm byłam tylko na dole, ale to był i tak luksus w porównaniu z Kochanówką.
Po jakimś czasie dostawało się wolne wyjścia z oddziału, więc nie było tragicznie.
Atmosfera, podejście personelu raczej spoko. Minusem było to, że każdemu kruszono leki (bleeee)
Na Czechosłowackiej nie było też takich kradzieży jak w Kochanówce, jak zostawiłam paczkę fajek na stoliku w palarni to spokojnie czekała na mnie, albo ktoś przynosił mi ją do pokoju.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 2852
- Rejestracja: pt maja 16, 2008 5:05 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 72943962
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 998
- Rejestracja: wt sty 09, 2018 7:00 pm
Re: Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
Na Aleksandrowskiej jest duży "zielony" teren i w momencie wyjścia z oddziału zamkniętego na otwarty można tam miło spędzić czas. Ja miałem w pokoju gitarę:) (ale pogrywałem raczej w parku, żeby nie wkurzać współlokatorów) Pamiętam też, że na terenie była taka mini salka z fortepianem, ale widać, że od dawna nie uczęszczana (ale to było w okolicy 2008 roku). Na Czechosłowackiej trafiłem na okres remontu oddziału zamkniętego, a przy okazji było ciepło. Hałas i temperatura potrafiły podnieść ciśnienie... Wyjście na oddział otwarty umożliwiło mi dostęp do stołu ping-pongowego. Ten mini park/wybieg dla "zwierząt" z fontanną był skromny, ale z mojej perspektywy (jak na tamte czasy) jawił mi się jako namiastka wolności i prawdziwego życia. Lubiłem tam przebywać.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 937
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
Na Czechosłowackiej są regularne wyjścia do sklepu i automaty z kawą przy rejestracji, a teraz także barek.
-
- bywalec
- Posty: 745
- Rejestracja: sob gru 15, 2012 11:43 am
- płeć: mężczyzna
Re: Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
W Kochanówku byłem w 1992 i 1993 roku jak byłem jeszcze dzieckiem.Nie wspominam źle,ale praktyką było wiązanie do łóżka na kilka godzin pacjentów, którzy za bardzo rozrabiali (np.biegali po oddziale,jak to dzieci).Dzisiaj takie praktyki już by nie przeszły (chyba).
Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: czw maja 07, 2020 2:15 pm
Re: Czechosłowacka w Łodzi- dół a góra
Byłam na czechosłowackiej na oddziale zamkniętym dla młodzieży (luty 2019). Sale wyremontowane, czyste. Toalety z prysznicem na korytarzu (wspólne). Jedzenie paskudne, ciągle zupa przecierkowa, purée z kurczakiem. Opieka w porządku, panie pielęgniarki miłe i lekarze również. Zawsze ktoś jest na nocnym dyżurze. Można porozmawiać z psychologiem. Nie można mieć przy sobie telefonu chyba, że ktoś przyniesie na czas wizyty. Szkoła na miejscu. Robią wszystkim badania za co duży plus (w tym eeg głowy, rezonans magnetyczny).
Na aleksandrowskiej byłam na oddziale zamniętym dla dorosłych. Można mieć telefon. Ładowanie raz na dobe. Jak byłam w grudniu 2019 to trwał tam remont. Sale nie zachęcają, ale może się to zmieni. Z badań zrobili mi tylko mocz i krew. Dużo większy luz niż na czechosłowackiej. Pielęgniarki w porządku. Dobrzy lekarze. Nocny dyżur lipa. Czeka się i czeka na lekarza, a go nigdy nie ma. Jest gimnastyka poranna, terapia zajęciowa. Można z panem lub panią od terapi wychodzić na spacery. Jest sklep na terenie. Zielone otoczenie. Pokój dla palących w środku. Toalety - jedna przypada na dwa pokoje. Jedzenie nawet dobre. Mentalność tego miejsca dużo spokojniejsza niż na czechosłowackiej.
Na aleksandrowskiej byłam na oddziale zamniętym dla dorosłych. Można mieć telefon. Ładowanie raz na dobe. Jak byłam w grudniu 2019 to trwał tam remont. Sale nie zachęcają, ale może się to zmieni. Z badań zrobili mi tylko mocz i krew. Dużo większy luz niż na czechosłowackiej. Pielęgniarki w porządku. Dobrzy lekarze. Nocny dyżur lipa. Czeka się i czeka na lekarza, a go nigdy nie ma. Jest gimnastyka poranna, terapia zajęciowa. Można z panem lub panią od terapi wychodzić na spacery. Jest sklep na terenie. Zielone otoczenie. Pokój dla palących w środku. Toalety - jedna przypada na dwa pokoje. Jedzenie nawet dobre. Mentalność tego miejsca dużo spokojniejsza niż na czechosłowackiej.
Życie jest piękne
Tylko akurat nie moje
Tylko akurat nie moje