Głupie pytanie

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
shadowman
bywalec
Posty: 722
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:48 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Silesia Superior

Głupie pytanie

Post autor: shadowman »

Dlaczego ludzie są tak bardzo przywiązani do swojego życia??
Władza absolutna państwa będzie funkcją absolutnej swobody każdej jednostkowej woli.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Głupie pytanie

Post autor: Kamil Kończak »

Są przywiązani do ludzi, przedmiotów, do funkcji, które pełnią. A dlaczego się przywiązują? Bo nieustannie o tych rzeczach myślą, kontemplują je. Przyzwyczajają swój umysł do stanów w które te rzeczy ich wprawiają - radości, podniecenia. Chodzi więc o uzależnienie, które jest przeciwieństwem wolności.
Pytanie 4: Jak możemy zacząć medytować? W jaki sposób możemy się jej nauczyć, jeśli nigdy tego nie robiliśmy wcześniej? Musimy od czegoś zacząć, ale jak?

Mistrz: Jak właśnie wyjaśniałem , siedziba duszy i umysłu splątanych razem jest tutaj, w centrum oczu. Nasze myśli wychodzą stąd i rozpraszają się po świecie przez dziewięć ujść ciała. Czasami myślimy o swoich przyjaciołach, czasami o kraju, o swoich dzieciach itd.

Nawet jeśli zamkniesz się w pokoju twój umysł nie skoncentruje się w tej głównej kwaterze, czyli w centrum oczu, lecz będzie ciągle wybiegał na zewnątrz, bo ciągle myślisz o tym lub tamtym. To, o czym myślisz, również kontemplujesz – na przykład, kiedy myślisz o przyjacielu jego wizja pojawia ci się przed oczami. Inaczej mówiąc, wizualizujemy przedmioty i postacie, o których ciągle myślimy.

Świadomie lub nieświadomie przywiązujemy się do tych przedmiotów i postaci do tego stopnia, że nawet w nocy o nich śnimy. W godzinie śmierci wszystkie te postacie ukazują się nam jak na ekranie kinowym. Te przywiązania ściągają nas w dół do swego poziomu. Cóż tworzy w nas to przywiązanie? Jest to nasze nieustanne myślenie o nich i kontemplowanie ich.

Dlatego święci radzą, abyśmy – posiadając już ten nawyk myślenia i kontemplo-wania – starali się zamiast tego myśleć i kontemplować imię Boże. Myślenie o Bogu oznacza powtarzanie Jego imienia z uwagą skupioną tutaj, w centrum oczu.

Jednakże Bóg nie posiada żadnego imienia. Wszystkie imiona, nazwy i określenia, którymi Go obdarzamy, wynikają z naszej miłości i pobożności. Więź matki z dzieckiem jest związkiem miłości, a nie zespołem słów. Słowa tylko wyrażają jej miłość do dziecka. Może ona je wołać każdym imieniem. Jej więź polega na miłości, a nie na słowach.

Na podobnej zasadzie ludzie oddani Bogu zwracają się do Niego tak wieloma różnymi imionami, choć nie posiada On żadnego. Dlatego możesz zwracać się do Niego z miłością i oddaniem za pomocą każdego imienia, utrzymując swą uwagę tutaj, w centrum oczu. W samej rzeczy to właśnie uwaga ma powtarzać imiona. W ten sposób będziesz mógł wydobyć swą świadomość z ciała i skupić ją na powrót w centrum oczu. Taki jest pierwszy krok w medytacji.

Jak już ci powiedziałem centrum oczu jest drzwiami, do których masz pukać i które masz otworzyć, zanim wejdziesz do środka. Jezus powiedział: „... kołaczcie, a będzie wam otworzono” (Mat. VII:7) i , dlatego mamy wyciągać świadomość poprzez ciągłe powtarzanie Boskiego imienia, poprzez utrzymywanie umysłu w bezruchu tutaj, w centrum oczu, w trzecim oku. Oto w jaki sposób „kołaczemy do drzwi”, a kiedy tak kołaczemy, drzwi się otwierają. Wówczas znajdujemy prawdziwą ścieżkę, którą idziemy z powrotem do Ojca. Oto jest ścieżka Słowa (Shabdu, Imienia), lecz nie możesz iść tą ścieżką, dopóki nie otworzysz sobie tych drzwi.

A zatem, pierwszym krokiem w medytacji, którego musisz się w końcu nauczyć, jest unieruchamianie umysłu tutaj, w centrum oczu i przeciągania swojej świadomości do tego centrum. Dalej jest tylko jedna ścieżka, która prowadzi do Niego – będziesz musiał usłyszeć ten Dźwięk i ujrzeć to Światło.

Dusza posiada dwie właściwości: zdolność widzenia i słyszenia. To dusza będzie słyszeć ten Dźwięk i widzieć Światło tego Dźwięku. Możesz nazywać to Dźwiękiem, możesz nazywać to Słowem, Prawdą lub Duchem. Wszystko sprowadza się do jednego.

Możesz więc to wszystko osiągnąć pod warunkiem, że będziesz się w stanie kon-centrować w centrum oczu z miłością i oddaniem. Tego musisz się najpierw nauczyć, żeby medytować.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”