Samozadowolenie mięsożerców

[shadowman]

Jedzenie mięsa jest wygodniejsze niż dieta wege, sam jem mięso, przez miesiac nie jadłem ale się złamałem, mam wielki szacunek dla ludzi którzy nie jedzą mięsa.

[Kamil Kończak]

Na takiej samej zasadzie można stwierdzić, że wygodniejsze jest jedzenie samego suchego chleba, bo nie trzeba nic gotować.

[shadowman]

No tak jedzenie tylko suchego chleba jest bardzo odżywcze i daje niemal nieśmiertelność

[Kamil Kończak]

Pisałem o wygodzie.

[shadowman]

A co powiecie na to: skoro ludzie jako jeden gatunek prowadzą z sobą wojny, zabijają się z wielu powodów, to co powstrzymuje ich przed zjadaniem siebie?? Dla mnie osobiście o wiele bardziej niemoralne jest zabicie człowieka niż zjedzenie ludzkiego ciała, wiadomo, że w ekstremalnych warunkach to się zdarzało u cywilizowanych osobników.

[Kamil Kończak]

Żeby zjeść ludzkie ciało trzeba zabić człowieka. A jeśli dajmy na to na wojnie, żołnierz z głodu i dla przetrwania, zje ciało zabitego przez wroga kompana - nie ma w tym nic niemoralnego.

[shadowman]

Żeby zjeść ludzkie ciało trzeba zabić człowieka. A jeśli dajmy na to na wojnie, żołnierz z głodu i dla przetrwania, zje ciało zabitego przez wroga kompana - nie ma w tym nic niemoralnego.

Nie chodziło mi o zabicie kogoś w celu zjedzenia , tylko zjedzenie człowieka który zmarł np śmiercią naturalną, dlaczego to uznawane jest za bardziej niemoralne niż pozbawienie kogoś życia?? Paradoks

[Kamil Kończak]

Nie wiem przez kogo uważane jest za bardziej niemoralne. Pierwsze słyszę. Ale przecież nikt normalny nie będzie jadł ludzkiego ciała - jedynie w sytuacjach skrajnie ekstremalnych jest to uzasadnione. Kiedy zależy od tego życie, przetrwanie.

[Dobro]

W Indiach można się zarejestrować jako kanibal. Nie chcę wiedzieć na czym to polega, ale jest to tam oficjalne. (sic!)

[Kamil Kończak]

Jako, że od pół roku pracuję przy koniach muszę stwierdzić, że odchody końskie śmierdzią o wiele mniej niż kupy kocie, psie, nie mówiąc już o ludzkich. A czy wąchaliście kiedyś nozdrza konia? Wspaniały, orzeźwiający zapach, niczym najlepsze perfumy. Skąd się to bierze? Konie są wegetarianami.

[moi]

Nie wiem, ja kiedyś jeździłam konno i ten zapach był bardzo wyczuwalny. To bardzo ostry, drażniący zapach.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Przedstawiam swoje obserwacje, możesz mieć przecież inne. Jednak na codzień sprzątam m.in. stajnie i kupa mojego własnego kota śmierdzi bardziej niż końska. Zapach drażni nozdrza bo wydziela się amoniak.

[moi]

Ja mam odwrotnie: mnie kupa mojego kota nie przeszkadza, choć staram się ją jak najszybciej usuwać. Natomiast zapach koni był dla mnie trudny do zniesienia. Samego konia nie, ale tego, jak potem śmierdziały moje ciuchy i ja. Po treningu musiałam cała się myć, włącznie z włosami, a ciuchy zaraz wrzucałam do prania, bo wszystko nimi prześmierdywało.

Pozdrawiam.m.

[aux03ster03]

ot poziom
kupa kupa do buzi

[Kamil Kończak]

Nie widzę w tym zapachu nic odrzucającego. A to, że trudniej go usunąć, że bardziej przesiąka to inna para kaloszy. Więc trwałość zapachu na odzieży może być dla kogoś uciążliwa. Pisałem o samym smrodzie odchodów - że koński w porównaniu do innych zwierząt jest mniej odrzucający. Tu działa czysta fizjologia - jak sprzątam kupy psie czy kota to czasami chce mi się haftować. Zwłaszcza psie, które są karmione mięsem.

[moi]

Coś w tym jest, bo kał słoni, które także są roślinożercami jest używany jako opał. Gdyby śmierdział, byłoby ot niemożliwe. Z kolei odchody krów (też roślinożercy) są przez plemiona afrykańskie używane jako budulec domów - też byłoby to niemożliwe, gdyby zapach był odrzucający.

Pozdrawiam.m.