Producent risperdalu zapłaci 2.2 mld $ kary

[Joanna_s]

W dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł o tym, że koncern farmaceutyczny Johnson & Johnson będzie musiał zapłacić 2,2 mld dol. odszkodowania w ramach ugody z amerykańską prokuraturą, ponieważ promował risperdal (amerykańska nazwa handlowa Risperidonum) jako środek dla dzieci z ADHD i osób cierpiących na demencję, zapewniając bonusy przepisującym go lekarzom.

Chłopcu z ADHD, który zaczął dostawać risperdal jako 7-latek, wyrosły piersi, które można usunąć tylko operacyjnie; dramatycznie przybrał też na wadze. Chorobliwy rozrost piersi u mężczyzn, czyli ginekomastia, była najczęstszym skutkiem ubocznym u pacjentów, którym przepisywano ten środek. Inne skutki uboczne to m.in. cukrzyca i zaburzenia pracy serca. W USA zgłoszono już ponad 400 spraw sądowych w sprawie risperdalu, a przeciwko koncernowi Johnson & Johnson wystąpił także amerykański departament sprawiedliwości.

Prokurator generalny Eric Holder powiedział na konferencji prasowej: "Koncern J & J lekkomyślnie ryzykował zdrowie najsłabszych członków naszego społeczeństwa, czyli osób starszych i dzieci."

Odszkodowanie jest jednak znacznie niższe niż zyski koncernu ze sprzedaży risperdalu.

Artykuł można przeczytać tutaj: http://wyborcza.pl/1,75477,14900963,Gig ... opcom.html

[Roy89]

Śmiech na sali jaki oni śmią leczyć ludzi takim świństwem.Wolę mieć trzecią psychozę niż brać w domu leki.

[Unknown]

To już nie pierwszy i pewnie nie ostatni "atak psychotropowy" koncernów farmaceutycznych...

10 lat temu lek psychotropowy o nazwie risperdal został zaakceptowany przez amerykański urząd ds. leków i żywności (FDA), ale wyłącznie jako specyfik przeznaczony dla osób cierpiących na schizofrenię i zespół maniakalno-depresyjny. W ich przypadku łagodzi stany lękowe i halucynacje

Łagodzi stany lękowe? Ja czytałam, że je wywołuje. A z resztą kto by się tam przejmował zdrowiem nielicznych "schizofreników i ChADowców".

[Bardo]

Procesy wytaczane koncernom farmaceutycznym nie dotyczą tylko
leków psychotropowych, szczególnie na amerykańskiej ziemi zdarzają
się często w różnych przypadkach. Niestety medykamenty, na co by
one nie były, często mają różnorodne negatywne skutki uboczne i
jest więcej niż pewne że niejednemu zaszkodzą.

Co do samego Rispoleptu, był to jeden z najgorszych leków jakie
brałem i raczej nie poleciłbym go chorym. Jedyny jego pozytyw
to silne i skuteczne działanie antypsychotyczne, cała reszta
stawia go w zdecydowanie negatywnym świetle.

[Unknown]

Co do samego Rispoleptu, był to jeden z najgorszych leków jakie brałem i raczej nie poleciłbym go chorym.

Prawie wszyscy chorzy* tak twierdzą, jednak psychiatrom z "nieznanych" nawet im samym przyczyn na słowo "schizofrenia" włącza się odruchowo "rispolept".

*Już nie tacy chorzy, skoro tak twierdzą.

[Peter]

Także 4 lata brałem ten lek i oczywiście miałem ginekomastię na szczęście małą to potem się rozeszło jak przeszedłem na nowy lek.

[Dobro]

Ja miałem 1300 ng/ml prolaktyny we krwi. Norma to 3,9-29. Nie polecam nawrotu na tym.

[jojo]

Około miesiąca brałam rispolept. Zupełnie nie działał na omamy słuchowe i urojenia. Dodatkowo wywoływał u mnie silny lęk i całkowicie zniechęcał do jakiejkolwiek aktywności. Na szczęście psychiatra mnie nim długo nie katował i pozwolił mi wrócić do solianu/amisan.

W szpitalu, w którym byłam prawie rok temu, dwa razy pod rząd, poznałam niejaką Krysię, która leczy się tym lekiem od około 20 lat. I on jej zupełnie nie pomaga. Ma omamy słuchowe od ponad 20 lat- słyszy głos męski, który ją wyzywa i używa bardzo wulgarnego słownictwa. Krysia okłamuje psychiatrów. Wpierw im wmawia, że słyszy głosy, a potem twierdzi że pozostał jej tylko jeden głos i oni odtrąbiają sukces... Po wyjściu ze szpitala Krysia wciąż bierze rispolept. Założę się, że wciąż słyszy ten sam głos.

W każdym razie dla mnie rispolept okazał się całkowicie nieskuteczny. Cieszę się, że psychiatra nie kazał mi go brać i nie przepisywał mi go w postaci zastrzyków o przedłużonym działaniu- a były takie plany.

Uważam, że producenci risperdalu powinni zapłacić większą karę. Bo zrujnowali życie chorym, min. tamtemu chłopcu, któremu wyrosły kobiece piersi i dostał z tego powodu depresji.

[moi]

A mnie rispolept pomógł wyjść z pierwszej, wielomiesięcznej psychozy. Całkowicie zlikwidował omamy słuchowe. Brałam go jednak wraz z innymi lekami, więc -być może- była to zasłuch tych innych leków (clopixol depot).

W każdym bądź razie pomogły mi leki, a nie zmiana otoczenia, czy modlitwy o uzdrowienie (próbowałam wszystkich tych możliwości).

Pozdrawiam.m.